Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
593 618
-

Zobacz także:


R Rivv666
+20 / 38

Prawda znana od zawsze: jesteś tępy i masz skłonności do szkodzenia ludziom oraz do ich wku*wiania zostajesz Strażnikiem Miejskim albo kanarem.

Odpowiedz
A Ashardon
+9 / 19

@Rivv666 Nigdy nie miałem problemów z kanarami. Nawet, kiedy zdarzyło mi się jechać bez biletu. Wszystko sympatycznie i kulturalnie. A w bajkę z demota nie wierzę. Nie wiem też, w jaki sposób kanar szkodzi ludziom? Nie masz biletu, to dostajesz mandat, proste.

Gambini
+5 / 9

@Rivv666 ...albo internetowym hejterem.

A Ashardon
+2 / 10

@ChasingCars Przecież to logiczne, że musisz udowodnić prawo do posiadania zniżki, prawda? Nikt nie ma napisane na czole "student/uczeń".

A Ashardon
-5 / 7

@ChasingCars Bowiem przy zakupie biletu nigdy nie wymagano okazania takiego dokumentu, a przy kontroli już tak.

A Ashardon
-5 / 5

@ChasingCars Nie wiem gdzie też wymagano okazania legitymacji przy zakupie biletu. W moim mieście nigdy nie praktykowano czegoś takiego, choćby z tego prostego faktu, że pracownik kiosku/sklepu nie ma prawa Cię wylegitymować.

A Ashardon
-3 / 3

@RChasingCars Dobrze, przyjmijmy, że należało okazać legitymację za pierwszym razem. Okazałem, kupiłem bilet - super. Ale poślizgnęła mi się noga i nie jestem już studentem. I co teraz? Regulamin mówi jasno, ze kontrolujący ma prawo zażądać dokumentu potwierdzającego prawo do posiadanej ulgi. W tym nie ma żadnej, większej filozofii.

V VaniaVirgo
-1 / 1

@ChasingCars ale w jakich to latach wymagano? Bo na przykład już w 90tych ojciec mógł kupić dla dziecka bez problemu, w kiosku na słowo uwierzyli, że legitymacje dziecko posiada.

V VaniaVirgo
+1 / 1

@ChasingCars oj tak, legitymacje miały pieczątki i póki takiej się nie oddało, a data pod pieczątką była atualna, to w zasadzie była ważna. W każdym razie, skoro była możliwość obejścia pokazywania legitymacji podczas kupna, to sprawdzanie ma więcej sensu. Inna sprawa, że jak się zapomniało legitki, to anulowanie mandatu kosztowało dodatkowe 10 zł, jesli dobrze pamiętam kwote.

V VaniaVirgo
-1 / 1

@ChasingCars "ja nie znam sposobów, znasz jakieś?" ee pare postów wyżej napisałam i sie do mojej wypowiedzi odniosłaś... Ale powtórzę "Bo na przykład już w 90tych ojciec mógł kupić dla dziecka bez problemu, w kiosku na słowo uwierzyli, że legitymacje dziecko posiada.". Też napisałaś, że w kioskach nie sprawdzano. To właśnie ten sposób. To był taki sam bilet miesięczny, kwartalnych też to dotyczyło.

V VaniaVirgo
+1 / 1

@ChasingCars Dlatego zapytałam w jakich latach, bo w latach 90tych już bez problemu w kiosku się kupowało. Jak było wcześniej to nie wiem. Aczkolwiek możesz mieć racje co do lokalizacji. Może operator w Krakowie miał inne reguły, niż śląski KZK GOP.

~The___Atheist
+4 / 6

Niby zmyślone i stare, ale często właśnie życiowo niespełnieni struże prawa właśnie udają takich ważnych. Ochroniarze w marketach, kontrolerzy biletów czy parkingowi. Wiedzą, że są często zerem i chcą to sobie zrekompensować przy każdej nadarzającej się okazji.

Odpowiedz
~he_he
+1 / 3

trzeba było zażądać od cFaniaczków zgody prokuratury na PODSŁUCH, jeśli nie mają takowej to podsłuch Twojej rozmowy z córką był NIELEGALNY , a to już PRZESTĘPSTWO, więc nie wiem komu bardziej policja by zaszkodziła ;)

Odpowiedz
seq23
+1 / 3

Wam się to nie znudzi? Ciągle powtarzane te same historie, jako ... wasze

Odpowiedz
J jark0
+2 / 4

W tej historii jest tyle prawdy ile w określeniu "uczciwy polityk".

Odpowiedz
anaktosiek
+2 / 4

To jest fejk, legenda miejska...
Kierowca potem wstał i zaczął klaskać, a inni za nim również

Odpowiedz