Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
179 185
-

Zobacz także:


rafik54321
+13 / 13

Opcja nr 1. Gdy zamykasz auto z pilota, to auto "potwierdza" odbiór sygnału sygnałem dźwiękowym i mrygnięciem kierunków (chyba że ręcznie wyłączysz te opcje). Jeśli zamknąłeś auto i nie mrygnęło, to oczywistym jest że nie zamknąłeś auta.

Opcja nr 2. Jeśli ktoś się "przyczaił" na twój wóz i zauważył że przekładasz coś cennego - pojedzie za tobą.

Opcja nr 3. Ciekawe. BMW da się odpalić w 30 sek. Największy zbyt na części jest naturalnie z grupy VW. Zwłaszcza na polo, golf, passat. Dlaczego? Bo audi, VW, skoda i seat to dokładnie ten sam wóz. Tylko różni się budą. I to te wozy najczęściej kradnie się na części. Aut skradzionych w całości i w całości sprzedane nie lądują spowrotem w PL. Taki "lolo" kupuje rozbity model, kradnie drugi taki, przebija numery z rozbitego i sprzedaje na wschodzie z "papierami". Wtedy już nikt nie dojdzie że to ten wóz.

Akcja nr 4. Każdy wóz da się robnąć. Nie jest ważne jak dobitnie zabezpieczy go producent. Ponieważ żaden złodziej nie idzie "na włam" w ciemno. Oni doskonale znają auto które chcą rąbnąć. Mają i sprzęt i wiedzę aby rozbroić wóz w 60 sek. Immoblizzer? Programuje się pestki do kluczyków przez złącze OBD II. Trwa to całe 5 sek. Całą elektronikę można zawsze szybko obejść. Czy to wgraniem jakiegoś softu przez OBD, czy zagłuszaniem pracy czujników. Najskuteczniejsze są staromodne rozwiązania mechaniczne, jak blokada skrzyni biegów. Tu nie ma specjalnie rady - trzeba albo wytrychem rozbroić zamek (co jest trudne, wymaga duuuużo wprawy i precyzji, a w przypadku zamków magnetycznych zajmuje to na prawdę dużo pracy nawet na warsztacie), albo go rozwiercić jednak gdy stal jest twarda to życzę powodzenia z wkrętarką na akumulator.
Skuteczne też są wszystkie zabezpieczenia "made in home". Nawet durny guziczek schowany w odwłoku, który zamyka obwód pompy paliwowej potrafi być skuteczny. A dlaczego? Bo żaden "szpec" nie wie jakimi kolorami się posłużyłeś, ani jak poprowadziłeś kable. Nawet nie wie czego obwód jest przerwany.
Więc teksty "toyoty najczęściej kradną" są z tyłka - kradną na zamówienie. A to że są słabo zabezpieczone - są tak samo jak każde inne auto.

Pozdro od mechanika ;)

Odpowiedz
G gregor2
+1 / 1

@rafik54321 Co do pierwszej metody, jest skuteczna ale w nieco innej formie. Piloty nadają do samochodu kod (ciąg znaków) drogą radiową, w porządnych alarmach ten kod się zmienia za każdym razem a samochód potwierdza jego otrzymanie. Najlepszą metodą jest zagłuszanie i jednoczesne nasłuchiwanie gdy właściciel używa pilota (złodziej wtedy przechwytuje jednorazowy kod), gdy właściciel zauważy, że samochód nie zareagował spróbuje ponownie a złodziej przechwyci kolejny kod i wyśle do samochodu ten pierwszy, samochód potwierdzi uruchomienie alarmu a złodziej ma dodatkowy kod który nigdy nie dotarł do alarmu.

rafik54321
0 / 0

@gregor2 Ale dla mnie totalną głupotą jest patent z tzw "lewarków" (wiecie o czym mówię :D , dla niewtajemniczonych podpowiem że chodzi o renault), a mianowicie te durne karty zamiast kluczyków. Przecież aby odpalić wóz wystarczy iść za właścicielem auta z odbiornikiem, a drugi lolo z nadajnikiem odpala auto. W efekcie temat wygląda jak "przedłużacz" zasięgu odbiornika auta.

Co do alarmów. A przypadkiem nie jest tak, że aktualnie tylko jeden kod jest ważny?

G gregor2
+1 / 1

@rafik54321 Alarmy mogą się między sobą różnić ale najczęściej alarm przyjmuje każdy poprawny kod jeżeli wcześniej się nie pojawił. Dzięki zagłuszaniu można zapisać dwa kody które nie dotrą do alarmu i wysłać tylko pierwszy drugi będzie wciąż aktualny. Teoretycznie można kombinować z kodami zależnymi od zegara ale w takim wypadku pilot musiał by mieć zegar zsynchronizowany z alarmem z precyzją większą niż czas wykonania ataku. Inną metodą było by wysyłanie z pilota tylko zapytania do alarmu, który odsyłał by losowy ciąg znaków, pilot dodał by stały klucz i zastosował funkcję skrótu (np. SHA256). Taki hash po wysłaniu do alarmu został by porównany do uzyskanego w ten sam sposób w alarmie (z tego samego ciągu znaków i klucza). Niestety, to znacząco zwiększyło by koszt pilota. Gdyby tylko ludzie nosili przy sobie coś w rodzaju komputera z łącznością bezprzewodową…

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 January 2017 2017 20:14

Y yamter
0 / 0

2. mam sedana i nie da się otworzyć siedzeń tylnych do bagażnika od strony kabiny. Przycisk do składania jest od strony bagażnika :D Autko to KIA.
4. ad do 1 - nie trzeba zagłuszacza ale można mieć przechwytywać. Klikasz pierwszy raz i nie zamykasz auta , klikasz drugi raz i się auto zamyka, tyle że kodem z pierwszego kliknięcia, kod z drugiego kliknięcia jest w urządzeniu włamywacza , i co z tego że zobaczysz miganie kierunkowskazów i szarpniesz za klamkę jak włamywacz ma kod którym kliknie i otworzy :D

Odpowiedz
rafik54321
+3 / 3

@yamter Kiedyś był inny bajer na zamykanie auta. Sygnał nie był wysyłany radiowo jak dziś tylko światłem podczerwonym (jak pilot od TV) :D ... To byłoby trochę trudniej skopiować.

Y yamter
+2 / 2

Pamiętam ze renault 14 taki kluczyk miał i trzeba bylo celować w lusterko wsteczne bo tam byl czujni

aio
0 / 0

Hyundai. facepalm

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 January 2017 2017 9:57

Odpowiedz
J jmcharakterek
0 / 0

A jak ktoś ma kessy? Wtedy zawsze każde sprawdzenie czy samochód jest zamknięty otworzy ten samochód...

Odpowiedz