Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
312 331
-

Zobacz także:


S stesiek
+6 / 16

Moim zdaniem każda kategoria powinna mieć obowiązek psychotechniki i testów. Wszystko co porusza się po drogach, niezależnie od mocy jest niebezpieczne w rękach debila.

Odpowiedz
Gambini
+1 / 3

@rafik54321 Samochodem do 150KM i 1,5t zabijesz z równą łatwością, co małym pistoletem.

Gambini
+1 / 3

@rafik54321
W naszych wypowiedziach, to jedynie ja nie wspomniałem o uprawnieniach.

rafik54321
-3 / 5

@Glaurung_Uluroki tak na prawdę tą wartość 1,5t wziąłem z czapki ;) . Jakąś wartość musiałem przyjąć i to (że tak powiem) kwestia otwarta. Może do 2t, może do 3,5t... Dlaczego strzeliłem w 1,5t? Bo to zwykły samochód osobowy gdzieś tyle waży...

Mimo wszystko - chyba nie najlepszym pomysłem jest pozwalać komuś kto dostał ledwo prawo jazdy (a na serio nie trzeba się wysilić aby uzyskać ten plastik), pozwolić aby ten ktoś jeździł autem do którego trzeba mieć na serio mega umiejętności...

Inną sprawą która wg mnie powinna być, to fakt że jeśli masz np prawo jazdy A1, to kurs na kat A2 nie powinien być obowiązkowy. Tylko od razu na egzamin... Jak zdasz to masz :) . Bo teoria jest identyczna, więc po co wgl cały kurs?

Zgadzam się że ograniczeń jest zbyt wiele i jestem za tym aby je znieść, ale jakieś niezbędne minimum być musi.
I miałoby się to tyczyć również broni palnej. Ok, ja rozumiem że zwykły pistolet, taki nie za duży czy strzelba gładkolufowa może być potrzebna do obrony... Spoko - amunicja półpłaszczowa a do strzelby sól :P . Ale nikt mi nie wmówi że cywilowi jest potrzebny do obrony minigun! Jak w stanach :/ . Po co cywilowi karabin maszynowy? To duża i ciężka broń, nie poręczna dla cywila, a wyjątkowo groźna. Dlatego taka broń nie powinna być dostępna dla cywila. To już "level" wyżej i jako taka wymaga nieco więcej doświadczenia czy rozsądku. Z pojazdami - to samo. Trzeba się postarać aby zabić kogoś autem wielkości (i mocy) malucha. Przypadkiem to zrobić to na prawdę nie jest tak łatwo. Ale wozem który do 100km/h przyśpiesza w mniej niż 3s? Już bardzo łatwo. Im więcej mocy tym trudniej ją opanować... W skrócie - w tak mocnym wozie "co lepszy trafi w słupek, a co dopiero głupek" :D .
Sam mimo że na jednośladach jeździłem lat 5 nie uważam aby moje możliwości i umiejętności pozwalały na jazdę motocyklem powyżej 80KM. Tak się przelecieć po "maluchu" to bym mógł, ale nie tak na dłużej to za dużo...

Powiem ci inny przykład - wiesz że na każdym forum motocyklowym na pytanie "czy ścigacz nadaje się na pierwszy motocykl?" grom odpowiedzi brzmi TAK? A wiesz dlaczego tak piszą? "Bo ja tak zrobiłem i żyję".
Poczytaj sobie tutaj
http://r1-forum.pl/archive/index.php?thread-357-1.html
I jest to PATOLOGIA! Ponieważ ten sprzęt prowadzi się jak baranek - ale tylko do 2,5tys RPM ponieważ gdyby od razu miał buta to byś nawet nie ruszył spod świateł, więc na niskich obrotach jest mooocno zdławiony. Wskazówka przekracza magiczne 2,5t RPM i dostajesz taki strzał mocy, że jadąc 30km/h mrugniesz powieką dasz gaz i na liczniku masz już 90km/h. A młodemu może się zdarzyć tak, że ręka się omsknie pół sekundy wystarczy aby ten sprzęt wyrwał jak wściekły byk :( .
I takie teksty "kupię litra i nie będę cisnął" to wsadzić sobie między bajki - każdy tak mówi a w praktyce to już inaczej jest... Pojeździ, pojeździ, zacznie się wydawać że ogarnia temat, przejedzie 5tys km, złapie sztuczną pewność siebie że już umie no to buta (bo przecież umie) potem pstryk, czar pryska a krew tryska :/ . No tak to w praktyce wygląda...

Brak ograniczeń to ekstremum w jedną stronę, ograniczenia na wszystko to ekstremum w drugą stronę... Ani jedno ani drugie dobre nie jest.
Ja uważam że wraz ze wzrostem "uprawnień" powinny rosnąć wymagania i to wszystko.

~kokorek1
+1 / 3

@rafik54321 "Podobnie uważam z bronią palną. Dla małych pistoletów i strzel śrutowych tylko wstępna weryfikacja na policji czy nie jesteś karany i czy nie jesteś świrem stwierdzonym" - a zdajesz sobie sprawę, że w chwili obecnej na tym polega procedura w przypadku większości pozwoleń na broń palną? Tylko w przypadku pozwolenia na broń do celów ochronnych trzeba mieć od policji kwit, że rzeczywiście nasze życie lub mienie o znacznej wartości jest zagrożone. Tylko widzisz - trzeba się tym trochę interesować, siedzieć w temacie, a nie głupio powielać lament gimbazy, że "policja blokuje mi pozwolenie!!!!! ;(".

rafik54321
-1 / 3

@@~kokorek1 pisałem kiedyś pracę dla szwagra ochroniarza odnośnie broni palnej... Wymagane było:
- psychotesty,
- uzasadniony powód chęci posiadania broni,
- sejf do przetrzymywania broni,
- orzeczenie o niekaralności,
- zgoda komendy policji,
- przejście szkolenia...

Więc trochę więcej niż tylko wstępna kontrola...

~kokorek1
+1 / 3

@rafik54321 czyli nie masz bladego pojęcia, w czym rzecz. Co innego pozwolenie na pracę z bronią palną, a co innego pozwolenia chociażby na posiadanie broni do uprawiania sportów strzeleckich, do celów kolekcjonerskich czy do celów szkoleniowych. We wszystkich wymienionych przypadkach procedura jest uproszczona. No i poza "zgodą policji" i "uzasadnioną chęcią" co jest dziwnego w reszcie? Bo poza tymi przypadkami wszystkiego innego wymaga się do posiadania broni. Co dziwnego w psychotestach? Przecież sam napisałeś, że potrzeba sprawdzić, czy ktoś nie jest wariatem. Co dziwnego w sejfie? Broń palna to niebezpieczne narzędzie i powinno się je zabezpieczać, tak jak zamykasz samochód na zamek. Co dziwnego w orzeczeniu o niekaralności? Też sam o nim pisałeś... Prawda jest taka: guzik się znasz, a skomlesz.

~kokorek1
0 / 2

@rafik54321 czyli nie masz bladego pojęcia, w czym rzecz. Co innego pozwolenie na pracę z bronią palną, a co innego pozwolenia chociażby na do posiadania broni do uprawiania sportów strzeleckich, do celów kolekcjonerskich czy do celów szkoleniowych. We wszystkich wymienionych przypadkach procedura jest uproszczona. No i poza "zgodą policji" i "uzasadnioną chęcią" co jest dziwnego w reszcie? Bo poza tymi przypadkami wszystkiego innego wymaga się do posiadania broni. Co dziwnego w psychotestach? Przecież sam napisałeś, że potrzeba sprawdzić, czy ktoś nie jest wariatem. Co dziwnego w sejfie? Broń palna to niebezpieczne narzędzie i powinno się je zabezpieczać, tak jak zamykasz samochód na zamek. Co jest nie do spełnienia przez zwykłego obywatel pod tym kątem? Co dziwnego w orzeczeniu o niekaralności? Też sam o nim pisałeś... Prawda jest taka: guzik się znasz, a skomlesz.

rafik54321
-2 / 2

@~kokorek1 sprawdzić czy ktoś nie jest STWIERDZONYM wariatem, a nie z góry zakładać że każdy nim jest...
Sejf - to wszystkie noże, auta, motocykle, siatki na zakupy również zamykać w sejfie? Przecież tym też można zabić... Ludzie ogarnijcie się - kasetka porządna na kluczyk i spoko...

"Co dziwnego w orzeczeniu o niekaralności?" - to powinien być praktycznie jedyny wymóg + orzeczenie o nie przebytym leczeniu psychiatrycznym i wszystko.

Zresztą - to nie jest temat demota. Koniec tematu.

~kokorek1
0 / 2

@rafik54321 nie, dla mnie badania psychologiczne są jak najbardziej na miejscu. Za dużo mamy cwaniaków, żeby wystarczyła sama pieczątka od jakiegoś lekarza. I te badania nie jest to jakiś super-wydumany wymóg. Co do sejfiku... To właśnie o taką kasetkę na kluczyk chodzi -.- nazywana szukmnie sejfem, bo musi mieć odpowiedni atest. I tak jak napisałem - nie jest to coś nie do przeskoczenia. Co do noży, aut, itd... No tego już nie będę poruszał (o narzędziach i ich przeznaczeniu), bo już nie raz o tym z Tobą dyskutowałem, a TY dalej swoje gimnazjalne teorie. I fakt - nie to jest tematem demota. Ale sam to poruszyłeś i teraz z braku argumentów jak zwykle podkulasz ogon i uciekasz ;) Już trzeci raz przy dyskusji o broni palnej o ile pamiętam ;) Fajnie jest być totalnym ignorantem w temacie, ale skomleć jak to jest źle u nas?

rafik54321
-2 / 2

@YouCantSaveMe mi broń nie jest potrzebna, ale wkurzającym jest pierdyliard zaświadczeń i biurokracji do wszystkiego :/ . A potem czytasz żale w necie że na urzędników idzie dużo kasy... No prawo albo lewo... Albo mało biurokracji i krótkie kolejki w urzędzie + mała kontrola lub odwrotnie: długie kolejki, droga biurokracja i maks kontrola :/ . No soorry ale ja kontrolowany na potęgę być nie lubię.

Tylko że ten sejfik musi być przymocowany do budynku :/ . Więc czy w 400zł się zamknie? Wątpię. Ale oczywiście trzeba było się uczepić broni palnej, gdzie demot jest o PRAWIE JAZDY! I TO jest główny temat - a nie broń palna... Czy ktoś jest w stanie to pojąć?

" Albo zapłacenie i poświęcenie paru godzin na psychotesty? Chłopie, ile Ty masz lat? Bo się zachowujesz jakbyś był piętnastolatkiem, który próbuje wielce mądrego udawać, mimo że jest totalnym gamoniem." - tylko czy to nie jest przesada? Lećmy dalej. Prawo jazdy wymagania:
- psychotesty,
- badania lekarskie,
- EKG,
- badanie czynności mózgu,
- badanie pod kątem epilepsji,
- zaświadczenie o niekaralności,
- zaświadczenie o nie odebraniu uprawnień,
- zaświadczenie z policji o dobrym sprawowaniu,
- zaświadczenie o odbyciu podstawowego kursu na prawo jazdy,
- zaświadczenie o odbyciu rozszerzonego kursu prawa jazdy,
- zaświadczenie o przebyciu egzaminy wstępnego w OSK...

Mógłbym tak jeszcze powymyślać - stwierdź sam jaki to ma sens? Powyższa wyliczanka to absurd - to oczywiste, ale wiesz że tak na serio tak mniej więcej to wygląda tylko poza twoimi plecami? Że po to wyrabia się PKK gdzie to wszystko sprawdzają?

A wracając do broni palnej - jeśli jest tak easy, to czemu ktokolwiek ma problem z jej legalnością? Przecież te grupy chcące ułatwień nie powinny istnieć -w końcu tylko lekarz, psychotest i baja :/ . Wali mi to jakąś prowokacją. Ta procedura może łatwo wyglądać na papierze, ale jak w praktyce?

Koniec tematu broni palnej - nie o tym jest demot.

Y youpiee
+2 / 2

Są dla zawodowych kierowców

rafik54321
+1 / 1

@BOGUSS no dobra mała modyfikacja - zawód "DZIECKO" XD

~malgie
-1 / 1

no i kto by to zdał?

Salamandross
+1 / 1

Co ma IQ do jazdy pojazdem na drodze?

Hermes_Trismegistos
-1 / 1

Nie wiem czy ktoś się pokusił o zbadanie tego, jaki jest odsetek kierowców, którzy nocą nie mogą się powstrzymać przed przejechaniem przez śpiące osiedla na "pełnej piźźźie". Odnoszę wrażenie, że wśród motocyklistów byłaby to większa liczba.

Odpowiedz
rafik54321
0 / 2

@Hermes_Trismegistos Czyli nie ma znaczenia co się robi, tylko ilu to robi? Nie jest ważne jakie przestępstwo popełniasz tylko to ilu procentowo ludzi robi to samo? Świetnie - po co kodeks karny? Przecież tylko znikomy procent ludzi popełnia przestępstwa...

A myślisz że gdyby auta sportowe były w podobnej cenie co ścigacze to ludzie na nich by nie grzali jak idioci? Tak, grzaliby. Popatrz ile aut jest po "wieśtuningu" i możesz z całą pewnością stwierdzić że taki człowiek mając 300KM pod butem katowałby każdego konia mechanicznego. I da się kupić w cenie ścigacza wóz o takiej mocy (lub zbliżonej tj powyżej 250KM).

Osobiście mnie jako nawet pieszego nigdy by nie potrącił motocykl. Za to auto - zdarzało się. Wszyscy robią z motocyklistów piratów podczas gdy sami najczęściej są ofiarami. Mało tego - motocykliści popełniają mało wykroczeń (chodzi o różnorodność). Wyłączając nadmierną prędkość można śmiało stwierdzić że motocykliści to aniołki. Nawet wg danych policji, uwzględniając liczebność motocykli w PL, prawdopodobieństwo wypadku jako pasażer jest większe w aucie... Radzę poszperać.

Nie przyrównuj debila na motocyklu do motocyklisty. To że debile sobie upatrzyli motocykle - cóż... Wolno im. Jednak to tak jakbym ja twierdził że każdy kierowca merca, porsche, bmw, audi, VW, skody, reno, forda to skończony debil.

Zasada jest prosta - im droższa fura tym większy buc w nim siedzi... Pomijając nieliczne wyjątki.
A każdy kto uważa że B2 byłoby przesadą, powinien być za tym aby zlikwidować A2 :/ . Ponieważ w tym momencie kategorie motocyklowe są solidnie dyskryminowane.

Przypomnę tobie jeszcze temat Froga ze stolicy... Też młody chłopak a na bmw miał...

Hermes_Trismegistos
-1 / 1

@rafik54321 Nie zgadzasz się, ale sam stwierdzasz, że "debile sobie upatrzyli motocykle". To dość mocne stwierdzenie. Jestem przeciwko piractwu drogowemu w jakiejkolwiek postaci. I gdyby psychotesty miały cokolwiek poprawić, to byłbym za ich wprowadzeniem dla wszystkich potencjalnych kierowców. Zamiast tego nakazałbym projekcje edykacyjnych filmów pokazujących miejsca i ofiary wypadków. Ludzie po prostu nie znają sobie sprawy ile złego mogą wyrządzić zwykłą półtoratonową zabawką rozpędzoną do 70 km/h.

rafik54321
-1 / 1

@Hermes_Trismegistos ale debile sobie też upatrzyli np BMW. To co - każdy w BMW to debil? Albo że debile upatrzyli sobie dresy, czyli każdy w dresie to kibol? Aaa, no i tak, na chopperze jeżdżą po pierdyliard km/h XD.

"Zamiast tego nakazałbym projekcje edykacyjnych filmów pokazujących miejsca i ofiary wypadków. " - fajnie, wiesz że to standard na kursie prawa jazdy?

Hermes_Trismegistos
0 / 0

@rafik54321 Nie, przez ostatnie 20+ lat nie robiłem prawka. A gdy robiłem, to tego nie było lub było zbyt mało.

M maslascher
+1 / 1

Prawda. Samochodem o mocy kilkuset koni bardzo łatwo spowodować śmierć wielu ludzi, szczególnie w obszarze zabudowanym. Prawo jazdy kat. A znacznie trudniej uzyskać niż kat. B, szczególnie w ostatnich latach. Problemem jest natomiast że wiele osób jeździ bez prawa jazdy na motocyklach.

Odpowiedz
rafik54321
-1 / 1

@maslascher Zwrócę uwagę na jeszcze jeden aspekt... Na motocykl (kat A) zdaje się praktycznie na streetfigterze o mocy 100KM. To już na prawdę solidna maszyna...
A na kat B zdaje się na jakiś małych miejskich wozidełkach, a owe prawko pozwala ci prowadzić wóz o mocy nawet 2000KM! Więc skoro na A zdaje się na potężnym sprzęcie, to dlaczego na B nie zdajemy np w lancerze? Albo subaru o mocy 300KM?

M maslascher
0 / 0

@rafik54321 Żadnego WORDu nie stać na wozidełka tego pokroju. Motocykle są znacznie tańsze w opłatach, utrzymaniu i zakupie. Poza tym, wątpie by egzaminator czuł się bezpiecznie w R8 z blondynką która ledwo odróżnia pedały (w sensie spowalniacz/akcelerator/sprzęgło[takie czasy że trzeba precyzować żeby się hom0 nie poobrażało]).

rafik54321
-1 / 1

@maslascher No baaa, trudno, jak chcą dawać prawka na takie bryki to na takich trzeba egzaminować XD...

Ale teraz na poważnie... Powiedzmy sobie szczerze, że w takim układzie pełne A i pełne B byłby uprawnieniami robionymi tylko przez motoświrów. Żaden normalny cywil nie robiłby tych kategorii. Bo jeśli np normalne B byłoby np do 150-200KM to po co więcej do jazdy po ulicy? To i tak robi niezłą robotę.
Podobnie w motocyklach gdzie granica to 55KM. One już i tak mają niezłego buta. I wystarczy :) .

M maslascher
0 / 0

@rafik54321 To jest Polska. Użytkownicy bryk zaraz by ominęli przepis 200KM. Zresztą nie tu pies pogrzebany. Prawo jazdy kat. B w takiej formie jak u nas istnieje praktycznie na całym świecie. Problemem są wypadki których za granicą jest mniej. Wierz mi lub nie ale dużą część swojego życia spędziłem za granicą i infrastruktura jest zupełnie inna niż w NL, BE, DE czy FR. W krajach wcześniej przedstawionych gdy jedziesz do sklepu oddalonego o więcej niż 20km to bierzesz autostradę bo szybciej i bliżej a i hołota ma się gdzie wyszaleć. Tymczasem u nas dwie autostrady na krzyż. Gdzie nie wejdę tam narzekanie na przydrożne drzewa, za granicą są one na porządku dziennym i nikt nie wjeżdża w nie przy prędkości 150km/h w terenie niezabudowanym. Ponadto w NL w wielu miastach są nieobarierowane kanały i parkingi przy kanałach. Sam miałem okazję parkować równolegle przy takim kanale i nikt nie słyszał żeby wpadanie tam było nagminne(gdyby było to nagminne to zapewne barierki by się pojawiły).
Problemem jest mentalność młodych polaków, nie moc pojazdów którymi się poruszają. Przy okazji można winić brak wyobraźni bo gdy warunki nie pozwalają to nie jadę ile fabryka dała.

rafik54321
-1 / 1

@maslascher ok, powiedzmy że masz rację... To po co wgl kategoria A2? Skoro B2 nie ma sensu, to A2 też. Bo jedyna różnica to typ pojazdu...

Co do innych krajów - zwróciłbym jeszcze uwagę na inny aspekt. Jaka w NL, BE, DE czy FR jest średnia wieku auta? W PL jest to 15 lat czyli na prawdę sporo. W wymienionych krajach będzie to 5 góra 10 lat. Czyli powiedzmy o połowę młodsze - młodsze więc sprawniejsze. Do tego w PL ciągle jest "mentalność zakupu opon z odzysku" :/ , co dla mnie jest chore. Myślę że i to ważna cegiełka. Choć trudno winić Polaków za to iż jeżdżą starymi wozami :/ . Jeżdżą tym na co ich stać.

M maslascher
0 / 0

@rafik54321 Kategorie takie jak A1,A2 i B2 są dla czystego zysku WORDów. Stu dwudziestkapiątka się szybko znudzi i koleś poleci robić następne prawko.
Co do średniej wieku auta to ciężko na ten temat dyskutować. Naprawdę ciężko powiedzieć jaki odsetek wypadków był spowodowany złym stanem technicznym auta. Poza tym za granicą też jeżdżą stare bryki ale zazwyczaj są to samochody klasy Peugeot 205 w bardzo dobrze utrzymanym stanie, u nas taki samochód jest zazwyczaj na w pół zgnity.

rafik54321
-1 / 1

@maslascher Te A1 to powinno w sumie z automatu po 18tce przechodzić w A2 wg mnie :/ . Albo tylko sam egzamin bez kursu... Ma więcej sensu.

"Co do średniej wieku auta to ciężko na ten temat dyskutować. Naprawdę ciężko powiedzieć jaki odsetek wypadków był spowodowany złym stanem technicznym auta. Poza tym za granicą też jeżdżą stare bryki ale zazwyczaj są to samochody klasy Peugeot 205 w bardzo dobrze utrzymanym stanie, u nas taki samochód jest zazwyczaj na w pół zgnity." - stan techniczny to jedno, ale jakoś części to już zupełnie inna bajka... Choćby w hamulcach. Każdy mechanior kidy przyuważy średnio kumatego klienta to założy mu najtańszy szajs ku uciesze klienta że tanio... A takie hamulce to raczej spowalniacze niż hamulce :/ . Powiedzmy sobie szczerze - mało kto wgl zna się na mechanice nie wspominając już o tym aby znać się porządnie :/ . A januszów mechaniki ci u nas dostatek :( . Dodaj do tego jakość dróg i mieszanka piorunująca gotowa :/ .
Na zachodzie często więcej płacisz za mechanika niż za części które wstawił. U nas zwykle jest odwrotnie lub po równo :/ .

Uważam że ograniczenia są potrzebne, jednak uzyskiwanie tych uprawnień powinno być możliwie jak najprostsze.

M maryjuszpitagoras
-1 / 1

Tylko, że byle strupa 600ccm czy 1000ccm kupisz za 5tys, którym możesz sie rozpędzieć do 250km/h i narobić problemu. Zdecydowanie więcej jest takich ludzi niż tych, którzy dostają od rodziców auto z mocą powyżej 200-300KM.

Odpowiedz
rafik54321
-1 / 1

@maryjuszpitagoras a myślisz że trumnę na kółkach o mocy ponad 200KM nie kupisz za takie pieniądze? Kupisz...

szczerbus9
+1 / 1

NIE... NIE POWINNO... tak samo na motocykle... kolejne bzdurna badanie ub ograniczenie, które jest podbijane lub robione "na szybko", które jest tylko po ty by zatruć życie uczciwym ludziom i wyrwac od nich kasę...

Odpowiedz
~mitu666
0 / 0

Psychotesty to mit! Właśnie wychodzą mi w tym roku. Koszt 150zł i pare żałosnych teścików, które przechodzi dziecko. Lepszym rozwiązaniem byłoby dodanie do standardowego egzaminu jazdy z wózkiem na tyle auta. Tak żeby wiedzieć co grozi zimą ewentualnie w aucie z napędem na tył z silnikiem dużej mocy.

Odpowiedz
C cassetteboy
0 / 0

Niestety na auta z napędem na tylną oś nikt Ci nie przepchnie, a to dlatego, że takie auta, nowe, są cholernie drogie. Mercedesy, BMW, Lexusy - to są marki luksusowe i żeby kupić najtańsze BMW serii 1 (NOWE!) w najuboższej wersji to koszt 100 tysięcy złotych. Nie będę mówił, że takiego Hyundaia i20 (w Radomiu takie jeżdżą) można kupić już za 40 tysięcy złotych.

~Pytoniarka
0 / 0

powinny, tak samo jak na broń palną, (chociaż samochód co leci jak poy3bany to się zdarza 1 na 1000 a motocykl co 2 musi zapiepszać na złamanie karku i jak najgłośniejsze brumbrum wydawać) samochodami również zabić można ale ważniejsze jest surowsze prawo bo mandaciki finansowe nie straszne osobnikowi z zawodem "syn".

Odpowiedz
~Korgi
0 / 0

Slowo klucz tego demota = zawód syn . Jako milosnik zarowno motocykli jak i aut z czystego sumienia nie powiem co mysle o autorze :) jak to juz napisal wczesniej na 18-te urodziny tylko dzieciak z bogatego domu dostanie GTRa wartego uzywanego bagatela 230tys. mowie o tym juz po face lifcie , a niestety kazdy kto ma kat. A moze za rownowartosc opon takiego GTRa kupic sobie honde cbr1000 rr , ktora nie ustepuje przyspieszeniem owemu nissanowi , takze demot bez sensu :) niestety za 10 tys. zl nie kupisz uzywanego auta ktory przekracza 200 kucy , faktem autem wyrzadzisz wiecej szkod podczas wypadku , ale widzialem rowniez szkody jakie potrafi zrobic motocykl i niestety autem za 10 tysi nie rozpedzisz sie do setki w 2.8 sec. a scigaczem o pojemnosci 1l. w gore juz tak . wiecej wypadkow powoduja jednak mlodzi i gniewni na scigaczach niz przecietni nastolatkowie w swoich golfach 1.9 tdi , nawet porownujac cenowo takiego golfa IV a np ninje z 98 roku wyjdzie to samo , ninja do setki max 3.5 sec a w golfie trzeba patrzec na kalendarz , no ale w sumie to nie predkosc zabija tylko gwaltowne jej wytracenie

Odpowiedz
P Pilotn22
0 / 0

Autor demota ma zerowe pojęcie o mechanice. Same KM nic nie znaczą (dla porównania dobry ciągnik rolniczy będzie miał 500 KM). Liczy się moment, wyrażany w Nm. I w tym sek. Osobiście na codzień prowadzę samochód o mocy 385 KM. Wiesz autorze, jaka jest różnica na drodze? Po pierwsze, stare bmw jadące obok TEŻ pojedzie 200 km/h. Po prostu osiągnięcie prędkości zajmie mu więcej czasu. Po drugie hamulce. Ja z identycznej prędkości zatrzymam się szybciej. Po trzecie przyspieszenie: mogę szybko i bezpiecznie wyprzedzić samochód przede mną a cały manewr zajmuje parę sekund (np golf w 1.6 może i 15 20 sekund wyprzedzać ciezarowke).
Ale wiesz, co jest najlepsze? W samochodzie czujesz te moc. Mój bydlak wazy ponad 1700kg i uwierz mi, że moc, Nm i rozmiary sprawiają, że jeździsz ostrożniej. Uwierz mi, że masz respekt do rozmiarów auta (długość prawie 5m) i wiesz, jakie mogą być konsekwencje. Tymczasem motorek o mocy 40KM może popierdzielac po drodze tak samo szybko i dynamicznie jak ja (ma mała mase). Różnica polega na tym, że jadąc motorem prawdopodobnie nigdy nawet się nie zastanowiles, co mógłby Twoj pojazd zrobić jakiemuś pieszemu, gdybyś się przewrócił a motor sunalby dalej. Różnica polega na tym, że nie manewruje swoim samochodem 5 cm od lusterek innych pojazdów. Różnica polega na tym, że mnie WIDAC w lusterku, a Was nie zawsze (szczególnie w korku gdy człowiek chce zmienić pas, pusto, a nagle pieprzony skuter wyskakuje zza suva). I różnica polega na tym, że samochód łatwiej opanować nic motor. Dlatego to motory są bardziej niebezpieczne.
Pomijam koszta. Motor który zrobi 0-100 w 5 sekund a samochód który robi to samo to spora różnica cenowa (mówię o pojazdach bez tuningu). Dochodzi ubezpieczenie jeszcze, na motory są śmiesznie niskie.

Odpowiedz