Tylko gdzie byś uzyskał taką prędkość? Dla mnie już jazda 210km/h to bardzo dużo. Czasem możesz wyjechać na jakiś tor ale kupowanie takiej bestii do jazdy na co dzień mija się z celem, gdyż samochód kusi by przycisnąć "gaz do dech" a nie ma warunków. Najbardziej bawi mnie sytuacja w USA gdzie do samochodów montowane są coraz mocniejsze paliwożerne silniki (choć ten trend się zmienia i oni też szukają oszczędniejszych samochodów), a na drogach wszędzie korki.
Po pierwsze - takim samochodem rzadko jeździ się "na co dzień". Raczej korzysta się z niego dla zabawy. I masz rację - taki samochód kusi by przycisnąć "gaz do dechy" ale tylko do pewnych prędkości. Gdy widzisz efekty przejeżdżania, w każdej sekundzie, ponad 80m odechciewa się dalszego wciskania gazu.
Tylko gdzie byś uzyskał taką prędkość? Dla mnie już jazda 210km/h to bardzo dużo. Czasem możesz wyjechać na jakiś tor ale kupowanie takiej bestii do jazdy na co dzień mija się z celem, gdyż samochód kusi by przycisnąć "gaz do dech" a nie ma warunków. Najbardziej bawi mnie sytuacja w USA gdzie do samochodów montowane są coraz mocniejsze paliwożerne silniki (choć ten trend się zmienia i oni też szukają oszczędniejszych samochodów), a na drogach wszędzie korki.
OdpowiedzPo pierwsze - takim samochodem rzadko jeździ się "na co dzień". Raczej korzysta się z niego dla zabawy. I masz rację - taki samochód kusi by przycisnąć "gaz do dechy" ale tylko do pewnych prędkości. Gdy widzisz efekty przejeżdżania, w każdej sekundzie, ponad 80m odechciewa się dalszego wciskania gazu.
O jakie ładne. Kupie sobie... w snach.
Odpowiedz