Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Źródło i więcej grafik na stronie: http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html?m=1

+
121 137
-

Zobacz także:


rafik54321
+13 / 19

Trochę to smutne że dziś już nawet polskie firmy chcą mieć anglojęzyczne nazwy :/ . Bo przecież jak dziwnie brzmią te nazwy po polsku? I jak ciekawie by wyglądały zakupy XD. "Ej, weź jeszcze dobre białe, szampon z gołębia, zawsze, czerwonego byka pięć puszek i kup małemu gorące koła!" - no nie idzie powagi utrzymać XD... A znowu jakieś typowo polskie nazwy, np polon, kojarzą się z PRL co nie jest dobre :/ .

Odpowiedz
W wojtek704
+4 / 6

Może dla tego że chcą trafić nie tyko na rynek polski ale europejski albo i nawt światowy ?

ellaella87
+6 / 6

@rafik54321 Gdyby nazwy się przyjęły, nie brzmiałyby dziwnie. Teraz tak brzmią, bo jesteśmy przyzwyczajeni do nazw anglojęzycznych.

Q Quant
+3 / 3

@rafik54321 - nie chodzi o to, że po polsku nazwy brzmią dziwnie, tylko o to, że nazwane po polsku gorzej się sprzedają za granicą. Firmy działające wyłącznie na polskim rynku nie mają powodu aby unikać polskich nazw, ale te, które celują w rynki zagraniczne - już tak. Przykładowo w branży obuwniczej i odzieżowej mamy takie marki jak "Gino Rossi", "CCC", "Taranko" i wiele innych marek znanych w całej Europie, a ich wymówieniem żaden Europejczyk nie ma problemu. Co więcej, miażdżąca większość europejskich klientów tych firm, nie ma pojęcia, że są one polskie. A to jest jeszcze ważniejsze, niż ułatwienie wymowy. Niestety nasz kraj nie jest na świecie kojarzony z dobrą jakością i nazwa jednoznacznie wskazująca na polskie pochodzenie produktu, na wielu klientów działałaby zniechęcająco. Szczególnie rynek niemiecki jest trudny pod tym względem, pomimo, że Niemcy to największy importer polskich produktów. Niemcy mianowicie nie chcą kupować czegoś o polskiej nazwie. Dlatego polskie firmy stosują takie chwyty z nazwami, aby przeciętny Szkop myślał, że kupuje coś niemieckiego, albo przynajmniej kontrolowanego przez niemiecki kapitał. Przykład? PKN Orlen kupił we wschodnich Niemczech kilkadziesiąt stacji benzynowych i na początku działał tam pod swoją nazwą. Okazało się, że przychody są bardzo marne na tle konkurencyjnych sieci. Orlen zatem utworzył w Niemczech spółkę córkę Orlen Deutschland i zmienił nazwę stacji na "STAR". Przychody od razu wzrosły, bo teraz Szwaby nie kojarzyły już tych stacji z Polską. A najzabawniejsze jest to, że każdy Balcerowicz, czy inny Belka, będzie nam do upadłego wmawiał, że "kapitał jest kosmopolityczny i nie ma ojczyzny". Fakty jednak pokazują, że to gówno prawd, a wmawia się to ludziom aby nie narzekali na wyprzedanie gospodarki obcym koncernom.

rafik54321
0 / 2

@wojtek704 sorry, ale jeśli np włoska nazwa marki aut "ferrari" może się przyjąć, albo "paganini" to nie język jest problemem. Przecież skoro np Anglik nie zna polskiego, to dla niego nazwa po polsku brzmi tak jak dla nas po angielsku. Będzie kojarzyć to słowo tylko i wyłącznie z marką, a nie ze znaczeniem tego słowa po przetłumaczeniu.

@ellaella87 racja. Tylko czemu jesteśmy przyzwyczajeni do anglojęzycznych nazw? To chyba wynik PRLu i tego że powszechnie panowało przekonanie "zagraniczne to lepsze" i chyba tak nam już zostało :/ .

@Quant "nie chodzi o to, że po polsku nazwy brzmią dziwnie, tylko o to, że nazwane po polsku gorzej się sprzedają za granicą" - to już wyjaśniłem na samym początku.

Znowu też mi nie chodziło aby każda marka miała bez kitu nazwę po polsku typu "masełko", bo to aż śmieszne. Ale te np CCC nie jest typowo anglojęzyczne. Raczej "uniwersalnojęzyczne" - to jest spoko. Albo jakieś "black & red & white" (jeśli się nie mylę to jest polskie) to troszkę kłuje patriotyczne oczy :/ . Fajnie że jest firma, fajnie że ma dochody tylko ta nazwa jest nieco zniesmaczająca...

olo555
+3 / 5

To prywatna sprawa przedsiebiorcy jaka nazwe chce miec. Nie mozna go zmusic. Mozna zrobic co innego. Slawic Polskę i tym sposobem pokazac ze warto nie wstydzic sie jej. Narazie zachod mysli, ze u nas burdel, ze nie umiemy soba rzadzic, ze jestesmy panstwem teoretycznym, to wszystko za sprawa naszych politykow, ktorych .... sami wybieramy.

Odpowiedz
W wojtek704
+3 / 3

Wy się śmiejecie ze zwykłych a co z grami. znacie gry Zew obowiązku: nieskończone pole walki czy Opad radioaktywny 4 albo biologiczne porażenie nieskończoność

Odpowiedz
soltys
0 / 0

"Topór" i "Czerwony byk" fajnie brzmią, ale "dzieci dobre białe" to przesada

Odpowiedz
mrajska
-2 / 6

I po co to tłumaczyć? Nazwa własna. Nie ruszac.

Odpowiedz
D dwuseta
-2 / 2

a co w tym świetnego?
zwyczajnie przetłumaczył i zachowal oryginalną czcionkę.

Odpowiedz
1 1986Andy
0 / 0

@TylkoPrawica : Nie. Hej kocie. To H ma dodatkową, skośną kreskę pod śródnikiem, charakterystyczną dla liter pisanych.

H HieronimaLucinda
0 / 0

Stara Przyprawa! Cudnie.Faktycznie spice, a mi sie nie wiem czemu wydawalo ze to stary kosmos, tak szlachetnie- space.

Odpowiedz
P PSkrp
+4 / 4

i sytuacja w sklepie:
"- Poproszę Dziękuję
- Proszę
- Dziękuję"
:)

Odpowiedz
D Dunkelheit92
+2 / 2

@PSkrp Śmiejesz się a we Francji mówią tak naprawdę

B Bloodonice
0 / 0

Niektóre nazwy brzmią dziwnie, ale dużo z nich jest w porządku, wystarczyłoby się tylko do nich przyzwyczaić.

Odpowiedz
D dwuseta
0 / 0

raczej jesteśmy do nich przyzwyczajeni od zawsze bo takie są.

B Bloodonice
0 / 0

Mówię o przetłumaczonych nazwach.

Riis
0 / 0

Ej, Stara Przyprawa brzmi bardzo dobrze

Odpowiedz
BorekLR
+1 / 1

"Dziękuję" to bardzo dobra nazwa moim zdaniem ;)

Odpowiedz
P PSkrp
0 / 0

@Dunkelheit92 tam też odpowiadają "pytaniem" na pytanie :P (ca va bien? ca va bien).. czym jeszcze mogą zaskoczyć? ;)

Odpowiedz
Snikcerik
0 / 0

wśród wszelkich nazw anglojęzycznych, "Uran" brzmi najdziwniej.

Odpowiedz
Q Qwerty3991
0 / 0

"Velvet miękki jak aksamit" a raczej "Aksamit miękki jak aksamit"...

Odpowiedz
V Voitcus
0 / 0

Teraz to wszyscy płaczą, że smutne. Za koalicji PiS+LPR+Samoobrona były jakieś projekty spolszczania czegoś, to się wszyscy śmiali, że nie będzie "Margaret Astor" tylko "Małgorzata Astor" i pamiętam, jak PiS się zarzekał, że absolutnie nie i w końcu to upadło i chyba się tylko skończyło na obowiązku polskiej instrukcji do towaru. Ale rejwach był, że hohoho.

Odpowiedz