Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
398 472
-

Zobacz także:


~sfd
-4 / 18

tylko po co, skoro za granicą można żyć dużo godniej i dużo łatwiej ?

Odpowiedz
G grescio
+4 / 4

@RebeliantYT Kolego, nie każdy kto wyjeżdża za granicę to pracownik fizyczny. Wyjechała też masa wysokiej klasy specjalistów i to właśnie oni mieli ambicję i chcą czuć się spełnieni. Wyjazd za granicę to nie tylko zbieranie ogórków, zmywak i fabryka.

G grescio
0 / 0

@RebeliantYT No i tutaj się nie zgodzę, wyjechało bardzo dużo ludzi z wysokich stanowisk. To jest stereotyp, który wziął się z tego, że o takich osobach gdzieś tam się słyszy w otoczeniu. Ja z racji pracy często kontaktuje się z różnymi firmami za granicą i w odpowiedzi na maile dostaje odpowiedzi od ludzi z polskimi nazwiskami. Z reguły są to dyrektorzy handlowi na całą Europę...

G grescio
0 / 0

@RebeliantYT Ale też trzeba zdefiniować co znaczy robol. Bo gość, który jest przykładowo hydraulikiem czy spawaczem to innej klasy pracownik niż ten bez żadnego wykształcenia zbierający truskawki. Oprócz wysokiej klasy specjalistów i tych roboli bez umiejętności jest jeszcze swego rodzaju klasa średnia złożona z fachowców (budowlańcy, elektrycy etc.). I to właśnie ta klasa średnia przeważa w emigracji. Co do specjalistów wbrew pozorom jest ich sporo i wyjeżdżają głównie w poszukiwaniu pracy, której w Polsce nie ma. Bo nie mamy tyle centrów badawczych aby każdy specjalista miał super pracę w Polsce.

~baluciar_ldz
-2 / 10

A teraz mam pytanie w jakim wieku jestes teraz? A odwracajac twoja wypowiedz dlaczgo nie masz teraz wlasnej firmy przynoszacej wielomilionowe dochody? Co to w ogole jest za porownanie:D

Odpowiedz
B BluesTata
+6 / 14

37 lat, masz w moim opisie, a firmy nie mam, bo nie wszyscy mogą takie firmy posiadać, ktoś też musi w tych firmach pracować. Prowadziłem własna działalność, już o tym pisałem, pracowałem na etacie + działalność, praca po kilkanaście godzin dziennie, aby się dorobić, no i się dorobiłem, teraz dzieci ważniejsze niż firma i miliony, a to co mam wystarcza!!!

F FenrirIbnLaAhad
+5 / 7

@RebeliantYT a jednak da się to zdefiniować. "Godnie" jest wtedy, gdy możesz się dobrze najeść, nie chodzisz brudny, możesz zadbać o swoje zdrowie. Możesz sobie pozwolić na małe przyjemności, na kupno nowego kompletu ubrań przynajmniej raz na sezon. Możesz sobie pozwolić na jakieś wyjazd raz na dwa lata, nawet w granicach twojego kraju. Gdy stać cie na domowe naprawy, na spokojne opłacenie rachunków. Na to, żeby móc posłać swoje dzieci na studia, żeby odłożyć jakąś kwotę na "zabezpieczenie". to tak w skrócie, można byłoby coś jeszcze wymienić... Takie warunki powinieneś mieć zapewnione w każdej pełnoetatowej pracy, a nie na jakichś wyższych stanowiskach kierowniczych.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 April 2017 2017 3:25

F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@RebeliantYT wgl Mnie nie zrozumiałeś. Jestem po nocce, jak się wyspie to ci coś tu skrobne w odpowiedzi.

P PLSBX
+11 / 17

Spoko.

To teraz taki przykład:
- Kończę szkołę
- Idę do pracy
- Dostaję w optymistycznym wyjściu 1800zł do ręki (ta jasne XD)
- Chcę wynająć mieszkaniem, aby być na "swoim" i co? Nic z tego.
- Zostaję z rodzicami i szukam roboty za granicą. O Niemcy, agencja, okey.
- 1000 euro miesięcznie, zakwaterowanie + douczanie języka
- Po dłuższym czasie znajduję mieszkanie i lepszą pracę, a język znam na tyle, aby douczać się nowych słów.
- 3000 euro miesięcznie, do 700 euro na mieszkanie.

W Polsce ciężko rozpocząć bez pomocy. Nikt nie da mi zakwaterowania oprócz rodziców. Szukać kogoś na spółę do mieszkania też nie bardzo.



Kolejny przykład dlaczego nie w Polsce:
- Kierowca międzynarodowy w Polsce zarabia do 6 tysięcy złoty maksymalnie.
- Kierowca międzynarodowy w Niemczech zarabia do 5 tysięcy, ale euro.

Warunki pracy lepsze jeśli pracujesz u Niemca. Dlaczego? Bo tam boją się prawa i jak raz pokażesz że nie możesz naginać go to nie będą mogli naciskać, a w Polsce mają to głęboko i, albo lecisz za grosze na dwie karty lub nie nabijając karty pracy, albo wylatujesz. Optymistyczna wersja to mała wypłata.



W Polsce nie jest tak kolorowo jak autor demota myśli. Wszystko zależy od regionu i tego jaki start będzie się miało.

Odpowiedz
K kiepura
+4 / 4

@PLSBX Bez przesady. Kierowca ciezarowki rzadko zarabia wiecej niz 3000 euro. Srednio 1500-2500 euro. W necie sa wypisane zarobki.

P PLSBX
0 / 0

Około 2000 euro to jest dla kierowcy który jeździ w danym rejonie u prywaciarza :)

K kiepura
+1 / 1

@PLSBX A mozna tam jezdzic na panstwowej posadzie? Tam wszystko prywatne. Pochodz sobie po niemieckich portalach gdzie wyszczegolnione sa zarobki dla kierowcow miedzynarodowych. Srednia to 1900-2500 euro. To ze ktos gdzies wyhaczyl dobra oferte w dobrej firmie za 5000 euro nie przecze byc moze, nie oznacza, ze tyle standardowo zarabia sie na takim stanowisku.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 6 April 2017 2017 0:32

P PLSBX
0 / 0

@Nace92

Pogratulować tylko dobrej roboty. W wielu firmach na te 5 tysięcy po kraju trzeba zrobić po 10 tysięcy km.

P PLSBX
0 / 0

@Nace92

Ile godzin jeździsz? Dwie karty?

Wybacz. Dziadek był kierowcą, ojciec jest kierowcą. Pełno znajomych ojca to kierowcy.
Ty chyba tylko autostradami jeździsz jak robisz 13 tyś km. Nie wszędzie jest taka praca jakby nie patrzeć :)

K kiepura
+12 / 14

@BluesTata fajnie to sie chwali ale czy ten "przyzwoity poziom" zycia w Polsce jest porownywalny z przyzwoitym poziomem za granica?. Zachodnia Europa ma koszta zycia podobne do Polski, ceny zywnosci podobne, czynsze podobne, kredyty nisko oprocentowane, z reszta malo kto je bierze, bo w 10 lat mozna uzbierac na porzadne mieszkanie lub nawet domek, a zarobki 4 razy wyzsze. Byle robol bez wyksztalcenia na pol etatu wyciaga wieciej niz zalozmy Ty na kierowniczym stanowisku. Niestety ale w Polsce jeszcze dlugo nie bedzie dobrze.

Odpowiedz
M Meph
+1 / 1

@kiepura Czynsze podobne - śmiechłem. Porównaj czynsz w dużym niemieckim mieście, a np. Wrocławiu czy Poznaniu. Wartość może podobna, ale jednostka inna.

K kiepura
+1 / 1

@Meph Wynajem Poznan mieszkanie 2-3 pokojowe 1500 - 2500zl, Hamburg to samo za 400 -600 euro. Wyjedz pomieszkaj zobaczysz.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 April 2017 2017 23:15

RomekC
0 / 0

@kiepura
"...Wyjedz pomieszkaj zobaczysz."
Mam siostrę w Londynie. Jest tam z mężem ponad 15 lat. Nie stać ich na to aby wziąć kredyt i kupić własne mieszkanie.

~joł
+8 / 10

Przy zdaniu ,,... mam własne 100m...'' zrozumiałem że to fake.

Odpowiedz
~e_tam
-1 / 7

Brawo. Obliczyłem, że jeżeli nie będziesz jadł i pił to za 62 lata ( przy braku inflacji ) dasz radę osiągnąć to co już masz. Tym razem jednak naprawdę.

Odpowiedz
B BluesTata
+3 / 7

Mieszkanie 220 tyś na remont wydałem około 40 tyś, samochód 34 000, działka 75000, na te rzeczy wydałem około 400 tyś wraz z opłatami, notariuszem itp. 400 000/15 lat/12 miesięcy=2222 miesięcznie, nawet bez kredytu nie jest to kwota powalająca. Nie wiem jak ty liczysz i ile zarabiasz, ale albo nie umiesz liczyć, albo nie umiesz pracować i zarabiać!

RomekC
0 / 0

@BluesTata
Komu Ty się tłumaczysz. Wszyscy tu wiedzą, że jest źle. Bez układów lub pomocy rodziców nic nie można osiągnąć.
Nie potrafią sobie wyobrazić, że ktoś może nieć gdzieś ten defetyzm i własną pracą osiągać sukces.

D dariuszkrzyzowiec
+8 / 10

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia a Twój problem polega na tym zę to co Ci wydaję się górą to zwykły pagórek. I nie ważne co masz ale ile musisz na to pracować żęby to mieć. Skończyłeś studia magisterskie tylko po to dymać jako kierownik sklepu. Wnioskuję że nie za wiele zarabiasz poniewiaż inaczej nie miał byś tak niskiej raty kredytu. Spłacasz 30tysięcy przez 12 lat?! To chyba żart. Jesteś w wieku nie mniej niż 40lat a jezdzisz starym S-Maxem, gdzie swoim wykształceniem powinieneś jezdzić Bmw lub Mercedesem. Na dodatek stać Was tylko na jeden samochód w rodzinie a pracujesz od 19 roku życia.Restauracje pewnie wcale, pizza w pizzerni to nie to samo. Żyjesz na godnym poziomie, więć moż rozwiń co masz na myśli ponieważ widzę pewną sprzeczność skoro nie systarcza Ci na wszystkie przyjemności.

A teraz zobacz jak to wygląda u mnie.Nigdy nie pracowałem w Polsce.Wiek 39 lat. Od 10 lat za granica. Z tym że niestety było to krótko przed kryzysem i nie udało sie rozwinąć skrzydeła i w międzyczasie byłem 1,5 roku w Polsce.Mimo tego jednak kupilismy mieszkanie w Polsce i 2 samochody rodzicom . Wykształcenie średnie, żona wyksztalcenie zawodowe. Pracuję jako taksówkarz na pół etatu a żona od 5 lat prowadzi własną działalność. Zarabiam niewiele jakieś 17000 euro rocznie pracując 3 dni w tygodniu. Żona zarabia jakieś 72000-88000 euro rocznie, czyli generalnie mamy około 100000 euro rocznie. Żadnego kredytu ale za to 70000 euro w banku. Ubrania TH i HB. W restauracjach jemy często. Rodzinie sponsoruję bilety lotnicze gdy lecą do mnie. Mamy 3 samochody. Nie nowe ale z VW Eosa z 2010 i Polo z 2009 roku i Galaxy z 2003. Dom jeszcze wynajmuję ale z małą pożyczką mógłbym kupić swój nie ładując się w 35 letnią hipotkę ale że mamy zamiar się budować to jeszcze z rok to potrwa. Więć ludzie nie pitolcie jak to w Polsce dobrze. Wasz błąd polega na tym żę porównujecie płacę człowieka wykształconego z Polski z przysłowiowym człowiekiem ze zmywaka z zagranicy. Porównaj sobie ile zarabia magister za granicą i wtedy do Ciebie dotrze jaką biedę klepiecie. Ludzie szkoda życia.

Już oczywiście pomijam że te 3 miliony które wyjechało zrobiło miejsce dla innych na rynku pracy i sam osobiście wydaje pewnie w Polsce rocznie tyle samo ile Ty zarabiasz a to oczywiście zawsze jakoś gospodarkę pobudza.

Odpowiedz
K kiepura
+3 / 3

@dariuszkrzyzowiec Musze sie zgodzic. jedno pytane jak mozna co robi zona tyle zarabiajac?

B BluesTata
-2 / 8

@dariuszkrzyzowiec auto mam 2 służbowe, więc 1 nam wystarczy, a że stary prawie 10 letni mi nie przeszkadza, mam go od 2 lat, jestem zadowolony, na 5 osobową rodzinę idealny, choć nad espasem lub galaxy też się zastanawiam, ale na razie nie mam parcia, bo z tego jestem zadowolony. Kredyt wziąłem 160 tyś, sukcesywnie go nadpłacam, aby przed budową domu być na czysto, żyję na godnym poziomie, to znaczy stać mnie na wszystko co potrzebne, na markowe produkty, ciuchy, zajęcia dodatkowe dla dzieci itp. 1-2 razy w roku wczasy, kasa na hobby, nowe rowery (lubimy jeżdzić), wycieki weekendowe, ale na spa co tydzień mnie nie stać, zresztą szkoda by mi było na to kasy. Restauracja, bez problemu, choc nie za często, ja wole w domu sobie rarytasy przyrządzić, albo ognisko zrobić i kiełbaskę upiec czy ziemniaczka, to są moje smaki (ośmiorniczki nie dla mnie). A I JA RODZICOM NIE KUPUJE AUT, JA ICH CO 2-3 DNI ODWIEDZAM, dzieci mają dziadków, dziadkowie mają wnuki, a twoi mają co? Auto!!! Żal mi ich!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 April 2017 2017 18:30

K kiepura
+5 / 7

@BluesTata Wiesz co wszystko fajnie tylko jak pojedziesz za zachodnia granice i wejdziesz do niemieckiego rossmana czy lidla i zobaczysz, ze ceny tych samych produktow sa 20-30% tansze niz w polskich odpowiednikach tych sklepow to zwatpisz. Chcesz wybudowac dom. W Polsce wydasz 400 000 zlotych, w Niemczech 100 000 euro, chcesz kupic jakies RTV, AGD, w Niemczech to samo kosztuje 10-20% mniej. I do tego pomyslisz sobie, ze musisz 4 razy wiecej harowac zeby zarobic tyle co Niemiec to naprawde mozna zwatpic w ten polski dobrobyt. Nie twierdze, ze w Polsce jest zle. Tobie ciezko miec porownanie gdy nie liznales zycia za granica.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 April 2017 2017 19:59

B BluesTata
-5 / 9

@kiepura, a co ci daje ta zagranica takiego? Daje niby duże pieniądze i zwiększa tylko twoje potrzeby. Czy w życiu nie chodzi o to żeby być szczęśliwym? W Maroku wypożyczyliśmy ze znajomymi auta i pojechaliśmy w, nazwijmy to, głąb kraju pozwiedzać, zobaczyć jak żyją, wiesz, że w sklepiku na pustkowiu z kilkoma domami za duże zakupy napojów, słodyczy i owoców płaciliśmy kilka euro!!! Było nas 11 osób, każdy płacił za zakupy 4-6 euro, chłopak, który siedział w tym sklepiku (lepianka z oknem) na końcu nasypał nam orzeszków, i dał po mulącym ciastku, był szczęśliwy bo zarobił, DUŻO ZAROBIŁ. Czy uważasz, że on wtedy był biedakiem? Z tego co piszesz to chyba tak, bo zarobił nie wiem 15-20 euro, toż to tyle co nic. Nie zawsze ilość zarobionych pieniędzy świadczy o bogactwie. On nie biadolił, że w Niemczech za te kilkanaście euro by miał tylko przystawkę w stylowej restauracji, on się cieszył, że zarobił na kolejne 2, a może 3 tygodnia życia w luksusie, który znał i który był "Luksusem" dla niego.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 5 April 2017 2017 21:58

K kiepura
+7 / 7

@BluesTata No widzisz ale sam ukazujesz na swoim przykladzie ogromna roznice tej sytuacji. Temu chlopakowi 20 euro starczy na 2-3 tygodnie zycia. W Polsce starczy Ci na tyle samo zycia ile np w Niemczech czy innym kraju UE. Nie bylo by takiego problemu z zarobkami w Polsce gdyby ceny byly takze 4 razy nizsze niz w zachodniej Europie. Ale nie sa i na tym polega roznica. Harujesz za 4 razy mniej a placisz tyle samo. Ponadto ten chlopak nie liznal zycia w bogatym kraju i podobnie jak Ty docenia to co ma nawet jesli ma niewiele. Identycznie sie dzieje np w lekarzami z Niemiec czy Austrii, ktorzy masowo emigruja do Szwajcarii czy Skandynawii, bo tam zarabiaja 2-3 razy wiecej niz w swoich krajach. Byli tam, lizneli tamtych zarobkow i nie chca odwalac tej samej roboty za 2-3 razy mniej w swoim kraju. Identycznie Ukraincy w Polsce zachwycaja sie 800zl pensji, bo w swoim kraju polowy tego nie dostaja za ta sama robote. To normalne, ze kiedy lizniesz lepszego poziomu zycia to zaczynasz go traktowac jak cos normalnego.

~adasdasdasdasdasd
+3 / 3

Wiecie co? Wy wszyscy jesteście żałośni ;)
Co za bieda umysłowa czytając jak jeden przed drugim się tłumaczy ile zarabia i dlaczego ma lepiej ;)

G grescio
+1 / 1

@dariuszkrzyzowiec Co tu dużo mówić rzecz jest bardzo prosta: Zagranicą zarobisz dużo więcej niż w Polsce, ale nie masz rodziny i znajomych, a w Polsce zarobisz mniej, ale jesteś u siebie. No i tyle każdy wybiera sam czy woli pieniądze czy być wśród "swoich". Nie ma się co licytować kto ma lepiej, a kto gorzej, bo to nie o to chodzi.

misiawy
-4 / 4

@BluesTata Kupiłeś 8 letni samochód? Po co?

Odpowiedz
B BluesTata
+2 / 4

@misiawy bo mi się podobał, bo mi pod pasował, bo nie lubię wydawać na pierdoły więcej niż muszę, bo wolę jechać na fajne wakacje niż chwalić się autem przed sąsiadami:)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 April 2017 2017 22:26

misiawy
-2 / 2

@BluesTata "Pod pasował"? To wiele wyjaśnia.

B BluesTata
+1 / 3

@misiawy widzisz, faktycznie mój błąd, bo nie sprawdziłem po słowniku, tylko czy to coś zmienia? Zadałeś konkretne pytanie, ja konkretnie odpowiedziałem, a tobie (jak zwykle zresztą) zabrakło argumentów, więc "zbawieniem" dla "głupiutkiego misia" okazał się błąd. Tak wygląda właśnie dyskusja z mniej inteligentnymi(co by nie pisać imbecylami)! Cóż, był czas przywyknąć przecież...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 April 2017 2017 0:33

misiawy
-3 / 5

@BluesTata Rozumiem, że marzyłeś o 8-letnim samochodzie i o wycieczce. Jaki poziom, takie marzenia. Język potoczny cię przerasta? Rozumiem więc agresję w rodzaju "imbecyl".
Samochód się sprzedaje, kiedy ma on 3-4 lata. No, może nawet 5, jeśli w międzyczasie kupiłeś samochód dla żony, motocykl albo w inny sposób wydałeś pod wpływem impulsu 100-150 tyś, a nie odkładasz na później istotniejszych wydatków i nie zrywasz lokat terminowych.
Ale każdy żyje jak chce. Ty patrzysz na to, czym jeżdżdzą sąsiedzi? Faktycznie, każdy żyje jak chce...

misiawy
-3 / 3

@Leo_75 Czego nie zrozumiałeś? Jesli ktoś chce kupować 8-letni samochod, niech kupuje. Tylko niech nie dorabia do tego kretyńskich twierdzeń odnośnie zazdrości sąsiadów.
Czy ja napisałem coś o tym, na co wydawać pieniądze? Kup sobie motocykl, kup samochod synowi, zapłać za balet i naukę hiszpańskiego córki.
Też chciałbyś kupić 8-letni samochód. Kup.
A co do ortografii to krótko na temat - niechlujność i niedouczenie za młodu prowadzi do kupowania 8-letnich samochodów w przyszłości.

Gats
0 / 0

@misiawy Dodge Charger z 68 to też byłby wg Ciebie złom?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 April 2017 2017 21:52

misiawy
-2 / 2

@Gays Zbyt wiele tekstu było do czytania, więc się nie męczyłeś, tylko napisałeś. Tylko nie na temat.

~tteedd
+3 / 3

To wszystko zależy co ma się w głowie. Jak ma się łeb na karku i nie patrzy się na to, że ktoś tam ma coś tam a ja nie mam ale bym chciał od tak bo chcę tylko zacznie się myśleć jak na to zarobić to jest tego efekt. Problem braku perspektyw dotyczy ludzi pokroju "nudzi mi się" i "nie chce mi się". Każdemu czasem się nie chce, ale nielicznym czasem na odwrót właśnie się coś chce zrobić. Po studiach pierwszego stopnia znalazłem stałą pracę w 20 dni. Wcześniej coś tam gdzieś tam. Magisterkę robiłem już w pracy i z uwagi na bycie dobrym studentem miałem możliwość robić dziennie. Po 7 latach pracy firmę znam na wylot i potrafię zrobić w niej wszystko. Branża produkcyjna. Zarabiam średnio 1,5 x ponad średnią krajową - zależy od zamówień bo mam podstawę i premię. Sęk w tym, że nigdy nie powiedziałem, że mi się nie chce, że czegoś się nie da zrobić itd. Zawsze mówię, że to kwestia czasu i dostępnych narzędzi / ludzi / wiedzy. Kupiłem mieszkanie (tanie 60m2 w kamienicy w centrum miasta) , wyremontowałem je , mam samochód w prawdzie z 2004 , ale wszystko za gotówkę i nie piszę po to by się chwalić ale po to by potwierdzić, że się da. Nie pochodzę z bogatej rodziny, pomagam rodzicom sowim i żony finansowo. Wielu znajomych przekonałem, że problem leży w zarządzaniu finansami. Złe ich rozdysponowanie i brak kontroli powoduje brak kasy w kieszeni. Może i Ty czytając to pomyślisz tabelce na kartce lub w excelu z wydatkami które masz. Płacisz za prą 150 zł na 2 miesiące. Odłóż sobie po 75 zł miesiećznie, a gdy przyjdzie rachunek z łatwością go zapłacisz. Na początku jeśli Ci nie starcza odłóż 30 zł i po woli buduj rezerwę na stałe wydatki. Może kiedyś zrobić stronkę www aby to zobrazować i może komuś się to przyda. Pozdrowionka

Odpowiedz
~tteedd
+1 / 5

A może Polaku jak Cię nie stać to zamiast srajfona kupiłbyś normalny telefon za 300 zł i zapisał się do sieci na kartę z dobrą ofertą. Zamiast auta za 30 tys kupiłbyś za 10 tys. itd. Nie miałbyś długów i łatwiej by Ci się żyło. Mieszkam w mieście i na miesiąc potrzebuję 3350 zł na opłaty, jedzenie, na życie tak po prostu. Rodzina 2+2+pies. W tej cenie są 4 telefony na kartę 2 po 19,90 i dwa po 5 zł. gaz 300 zł bo w lato odkładam na zimę bo ogrzewam gazem mieszkanie, paliwo 300 zł itd. Rocznie na gaz na kompanie, gotowanie i ogrzewanie idzie mi 4tys na 60m2 wysokie w kamienicy. Wracając do 3350 zł to nawet jak zarobisz 2 tys z żoną to masz 4 tys. więc zostaje Ci jeszcze 650 zł na buty, spodnie itd. ale kupowane stopniowo. Gdzie jest więc mój błąd w rozumowaniu? Może chcesz Polaku za dużo za szybko przez co wpędzasz się w długi które Cię zżerają. Nie mówię, że jest łatwo ale ściemniać to nie mi. Chyba że przepalasz 500 zł i przepijasz 500 zł a po wypłacie bierzesz 2 dni wolnego to zastanów się czy jest to tego wartę.

Odpowiedz
D dir33
+4 / 8

Gdybym miał garba (znajomości), też byłbym kimś, ale niestety nie mam i pracy też.

Odpowiedz
~tteedd
+1 / 3

@dir33 Kimś ? Zdefiniuj to - kim chciałbyś być. Prezydentem, milionerem, policjantem, strażakiem, celebrytą, czy po prostu pracownikiem zarabiającym na swoje życie ? A może pilotem myśliwca ? Nie mam zamiaru Cię obrazić. Chciałbym abyś pomyślał przez chwilę i zastanowił się co kryje się pod słowem "kimś". Bo wiesz ja jestem kimś - mężem, ojcem, panem mojego psa, kierowcą jak jadę autem, mężczyzną, człowiekiem, polakiem, brunetem, po prostu jestem kimś - o jakim "kimś" marzysz ? Zadaj sobie to pytanie, a może znajdziesz super budującą Cię odpwoiedź - ale pomyśl szczerze.

~Ptruuuu
-1 / 1

@dir33 No i te mityczne znajomości....

efek
+3 / 3

Spokojnie i bez zbędnych ruchów. Dla PIS jesteś bogaczem i nie może tak być że masz więcej , w imię sprawiedliwości społecznej dojadą Cię podatkami. No chyba że jesteś niezbędny dla funkcjonowania państwa czyli urzędnikiem ;)

Odpowiedz
~dlacxzego
+3 / 5

Dlaczego kazdy mysli ze jak jestes za granica to jestes debilem ktoremu sie nie chcialo, nie udalo w naszym pieknym kraju? Wyjechalem za granice i jestem tutaj tak samo szanowanym fachowcem jak i w Polsce! Malo tego zarabiam 4 razy tyle co w domu. Mam wynajete mieszkanie i prawie nowy samochod. Buduje sie w Polsce.. i JESTEM SAM, niektorzy powiedzia ze to o wiele latwiej, inni ze samemu trudniej na obczyznie. Mam to gdzies! Jestes dumny ze zyjesz w Polsce? Ja jestem dumny ze wyjechalem i nie zyje jak plebs

Odpowiedz
S Snickers2012
+3 / 3

Czasem tak sobie myślę, że z odpowiednim nastawieniem i odpowiednią ilością oleju w głowie można osiągnąć wszystko, nawet w takim bagnie jak polska. Być może autor demota jest tego najlepszym przykładem. Ale wracając do twardych realiów to mnie ciekawi jakie studia ten człowiek i jego żona skończyli i czy te kierunki są ściśle związane z ich obecnymi pracami.

Odpowiedz
~prawdza8
+4 / 4

Bo polacy lubią żyć ponad stan.Duże auto żeby się pokazać przed znajomymi,sąsiadami,rodziną.Dom jak największy nie ważne,że kredyt na 30lat. Show must go on...

Odpowiedz
A adawo
+2 / 4

Bo są ludzie którzy zwyczajnie biorą swoje życie w swoje ręce i pracą swoich rąk i głowy ciężko pracują na swój byt. Są też tacy co żyją "u mamusi", wiedzę o świecie czerpią z netu, TV i czego tam jeszcze, widzą, że nic nie ma sensu więc nic nie robią, bo przecież nie opłaca się pracować, jak w góra 5 lat nie zarobisz na mieszkanie, super furę i utrzymanie rodziny. I jest też wielu gdzieś pomiędzy. Tylko od Ciebie zależy jakim człowiekiem będziesz, czy sam zadbasz o siebie (i nikt tego za Ciebie nie zrobi), czy będziesz narzekającym malkontentem.

Odpowiedz
J konto usunięte
+1 / 1

@adawo O ile masz rację co do tego, że tylko od nas zależy jakim człowiekiem się jest, o tyle w kontekście zarobków bardzo dużo do powiedzenia ma szczęście. Jak nie złapiesz odpowiedniej roboty, to będziesz marnie zarabiać. Jak chcesz otworzyć własną działalność, to musisz mieć nie tylko umiejętności, ale jeszcze pomysł co i jak sprzedać. To nie są proste rzeczy.

P pafcio80
+1 / 3

jak sie tym wszystkim chwalisz to rząd ci nie długo pozabiera to w podatkach akcyzach i kolejnych absurdalnych ustawach. mimo wszystko -powodzenia

Odpowiedz
~fordytakiedobre
+1 / 3

Raz - nie napisał ile ma lat. Ile lat się dorabiał. Dwa - w jakim regionie mieszka. Trzy też zastanawiałem się nad fordem S-max bo jest tani :D. Cztery - mam 21lata i dobrą pracę bez studiów

Odpowiedz
A Aliens_Hicks1
-2 / 2

Taaa.. jasne... dobra praca bez studiów... i to w wieku 21 clat, taaa... No chyba że twoja matka była szmatą i załatwiła ci robotę dając d... jakiemuś kierownikowi.

~Młody_Bezrobotnyy
+3 / 3

A ja prowadzę warsztat samochodowy, niewielki, dwa stanowiska, ale pracy mam na tyle, że śmiało radzę sobie z nią sam, czasem po 10-12 godzin dziennie, ale nie stać mnie na zatrudnienie pracownika tylko dlatego żeby odciążyć siebie i dać zarobić komuś innemu. Przez pierwsze dwa lata działalności miałem się bardzo dobrze, zusowi oddawałem tylko 450zł, dlatego też moje zarobki były dobre, mogłem sobie pozwolić na wczasy, na weekend w górach, podstawowe potrzeby i na relaks, zakup książek czy też gier na konsolę, no i na rozwój warsztatu pod względem nowych narzędzi, lepszych narzędzi, bardziej renomowanych, nieważne. Po dwóch latach skończyła się sielanka, zus płacę z najniższej półki, czyli 1200zł, i wyobraźcie sobie, o ile rocznie pomniejszyły się moje dochody, zamiast 5,5 tysiąca zł oddaję 14,5 tysiąca. Ktoś mi powie co mam z tym fantem zrobić, skoro moje dochody roczne z 40 tysięcy netto zmniejszyły się do 30 tysięcy ? Już się pakować i wyjeżdżać czy może jeszcze poczekać ? Dość mam gadki że Polska to zielona wyspa, i że jest tutaj lepiej, skoro Ukraińcy pracują za 1500zł, a my we własnym kraju mamy niewiele więcej, pracując ciężej i oddając tutaj niemałe podatki i płacąc ogromne stawki zus. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, i niech mi nikt nie mówi, że wszyscy mogą tu godnie żyć, bo praca jest pracy nierówna, i takie gadki mogą wypisywać tylko Ci, którzy mają plecy, i dostali się gdzieś po znajomości, rosnący nepotyzm. Jestem po szkole zawodowej, bo chciałem robić to co kocham, i robię, ale jak długo tak wytrzymam ? Nie wiem, bo póki co mam 23 lata, i w całości poświęciłem się własnemu projektowi, który póki co jest ledwo opłacalny, a gdzie tam do emerytury ? jeszcze "tylko 44 lata" Pozdrawiam, ten hejter, narzekacz i krzykacz, który niszczy obraz tej idealnej i pięknej Polski, która nie "pracuje w Polsce" tylko zapieprza w Polsce, dlatego żeby 15 tysięcy zł rocznie oddać zusowi, i płacić 23% podatku.

Odpowiedz
W konto usunięte
+7 / 9

Da się godnie żyć, to prawda. Tylko, że to na co My musimy zapie*dalać, inni mają za normalną pracę. A co z jakością życia? Jeździmy po dziurawych drogach, chodzimy po zaplutych chodnikach, mieszkańcy miast wdychają smog. A kolejki do lekarzy specjalistów? Słabo uzbrojona armia? Głodowa emerytura? Płacimy wysokie podatki - w innych krajach mają dzięki temu porządek, u Nas porozbijane limuzyny. Niech więc obniżą podatki, żeby łatwiej było się dorobić, a może i zaoszczędzić, bo o tym nic nie napisałeś. Problemem Polski i Polaków jest brak stabilności państwa. Zmiany prawa, zmiany podatków, zmiany administracyjne. PIS rozdaje 500 zł , PO było najpierw przeciwne, teraz chce rozdawać jeszcze więcej. Nie wiadomo skąd. Kolejna ekipa przy władzy powinna zrobić w końcu porządek w tym bajzlu, a potem się po prostu tego trzymać.

Odpowiedz
S Senites
+2 / 4

Małe wyliczenia i przemyślenia na podstawie zawartych w democie informacji.
Po pierwsze nie znamy wieku bohatera tego demota. Zarówno może być to człowiek w wieku 28 lat( 9rż+5 lat magistra + dzieci co roku z 1 rokiem przerwy) jak i 40 lat. Bohater posiada mieszkanie o metrażu 100m2 (ceny od ragionu/ mista 270-400 tyś+) oraz działkę 11ar (cena ok. 40tyś) oraz samochód i bohater spłaca kredyt (30tyś : 200pln/miesiac= 12 lat 6 miesiecy do końca spłaty). Zakładając wiek 25 lat i wejście na wyższe stanowisko- kierownicze wraz z małżonką nasz bohater musiałby zarabiać łącznie ok 8 tyś zł by po 5 latach byłoby go stać na kupno mieszkania, działki i auta (4666zł/miesiac) i zostałoby 30tyś do spłacenia. Także historia wzięta z kosmosu i wciskanie ciemnoty. Bo wątpię żeby młodziaka w wieku 25 lat było stać na kupienie 100 metrowego mieszkania i założenia rodziny z 3 dzieci gdzie utrzymanie małego dziecka miesięcznie to koszt ok 600zł +

Odpowiedz
B BluesTata
-1 / 1

@Senites mam 37 lat(wystarczy kliknąć), masz wszystkie informacje podane w komentarzach, może zechciej i przeczytaj. Mogę ci zagwarantować, że wszystkie informacje są prawdziwe.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 April 2017 2017 0:19

~sadasdasdasdasda
+4 / 4

Ponad 150 demotów zrobionych, o wiele więcej komentarzy.
Ty pracujesz w ogóle? Bo z tego co widzę to raczej jako nabijacz na tej stronie.
Na dodatek demoty skierowane często do kogoś. Ty koleś jesteś jakiś niedorozwinięty chyba

Odpowiedz
~Chasing_Cars
+2 / 2

@BluesTata rozumiem, że kredyt był na samochód. Skąd zatem masz mieszkanie i działkę? czyżby po rodzicach/dziadkach?:) jakbyś nie miał nic od rodziców, to byś już dawno siedział za granicą, albo wypruwał sobie żyły na nadgodzinach. Mógłbyś również nic nie mieć, nic nie robić i siedzieć na zasiłkach :) różni są ludzie, różne preferencje....

Odpowiedz
B BluesTata
-1 / 3

Samochód za gotówkę, kredyt był na mieszkanie, czytaj ze zrozumieniem

Z zolw1234
0 / 2

10/10. Ale niestety nie licz na zrozumienie, Polak zawsze będzie nieszczęśliwy i będzie narzekał bo nawet gdyby miał 50tys na miesiąc zawsze gdzieś na świecie ktoś za tą pracę zarobi (i kupi) więcej :-) no i przecież najważniejsze mieć bo to się liczy dla Polaków w życiu, nie zdrowie, nie rodzina czy spokój ale rocznik auta, stan konta i metraż mieszkania żeby ktoś inny zazdrościł bo wtedy chociaż na chwilę kompleksy mniej bolą :-) pozdrawiam

Odpowiedz
E Endarno
+2 / 2

wiesz czemu niektórzy żyją na w miare2 dobry poziomie? bo jest wyzysk! pracuję w korporacji jako robotnik fizyczny, zarabiam powiedzmy srednia krajową, ale patrząc na firmy zewnetrzne wykonujace pracę na terenie zakładu to mi się ich szkoda robi... pracują po 8-12 godz przy ciezkich robotach, firma traktuje ich jak zlo konieczne, nie piorą im odzieży roboczej i musza pracować w brudnej (pranie co 4 miesiące). Dostają do reki 1.8-2.1k. Dostatnie życie.... i taki typ teraz się pyta czemu mu się udało a innym nie. Po prostu żyje na wyzysku słabiej wykształconych. sorki za błędy

Odpowiedz
N Nina_008
+1 / 1

masa ludzi idzie na bezsensowne kierunki i tylko tracą czas. 5 lat z życia. To już się nie wróci. A potem rozpacz i urażona duma bo przecież jest mgr, a tu trzeba być robolem. No jak to tak może być. Wielkie oburzenie. To lepiej nie iść na studia. Jeśli w wieku 18,19 lat nie ma się pomysłu na siebie to lepiej wyjechać. Nauczyć się języka i wyjechać. A potem albo wrócić z kasą i pomysłem, albo zostać gdzieś tam.

Odpowiedz
~Nie_rozumiem_ludzi
+2 / 2

Kredyt prawie spłacony (zostało mi 30 tys, rata poniżej 200 zł miesięcznie). Czyli zostało Ci jeszcze jakieś 15 lat spłacania. Prawie spłacony rzeczywiście.

Odpowiedz
~adn
+1 / 1

Masz 37 lat, za twoich czasów to wszystko wyglądało inaczej. Teraz na młodych czekają głównie umowy śmieciowe, a tym co dostali "normalną" pracę mówi się, że pod bramą już 30 stoi gotowych zająć ich miejsce za mniejsze wynagordzenie.

Odpowiedz
J konto usunięte
+1 / 1

Myślisz, że jest was większość? Hmm, ja mogę powiedzieć, że jest was mniejszość. Z prostego powodu - obracasz się w środowisku sobie podobnym. Poobracaj się w środowisku robotniczym, zobaczymy co wtedy powiesz, albo wśród szeregowych pielęgniarek.

Odpowiedz
~WilkWallstreet
+1 / 1

30 tysięcy, 200zł rata? Bez odsetek wychodzi 12,5 roku spłacania, to Ci dał taki kredyt?

Odpowiedz
~Coś_tu_nie_gra
0 / 0

Zależy co dla kogo znaczy "godnie żyć". To pojęcie względne. Dla kogoś godne życie pozwala przeżyć do 10-tego. Mały szczegół: rata 200 zł, zostało 30 tys. do spłacenia = 12,5 roku spłacania - on jest prawie spłacony??????

Odpowiedz
resus24
0 / 0

No skoro spłacał już ze 100 lat to już z górki. :)
Za granicą nie był to nie widział...

resus24
+1 / 1

Ale ile ma lat, czyli jak długo pracują i spłacają kredyt nie jest napisane. :)
Rata 200 zł miesięcznie ? 12 miesięcy to 2400 zł 30 tyś do spłacenia czyli jakieś 12 lat z hakiem.
Bu kupić mieszkanie 100 m2 i działkę budowlaną 100 tyś to zdecydowanie za mało, samochód też swoje wart. A wiadomo jak się weźmie 100 tyś kredytu to się oddaje znacznie więcej. Więc albo odkładali bardzo dlugo na konto i dopiero wzięli nie tak duży kredyt albo zyją już ze 119 lat płacąc te 200 zł (od 19 roku życia licząc)czyli 240 tyś już wpłacili i 30 im zostało więc jak skończy około 131 lat to kredyt będzie spłacony. :)
Jeżeli nie masz mieszkania to płacisz wynajem i czynsz więc ciężko odkładać większe kwoty jeśli nie mieszka się u rodziców lub w kawalerce.

Odpowiedz
B BluesTata
-1 / 1

@resus24 kredyt był na kwotę 160 tyś, przez 7 lat nadpłaciłem 130 tyś, zostało mi 30, dlatego taka mała rata. W jednym roku spłaciłem prawie 50 tyś, nie było dzieci, dobre zarobki, prowadziłem dodatkową działalność. Jak tylko mam jakieś oszczędności spłacam kredyt i przeliczam ratę (umowa tak skonstruowana, że nie mam żadnych kosztów z tym związanych) Chcesz coś jeszcze wiedzieć?

resus24
0 / 0

Starczyło na mieszkanie 100 m2 i dzialke oraz auto ?
Oraz kredyt nie działa na zasadzie biore 100 oddaje 100.

Alasmel
0 / 0

@tteedd Wiesz ja chciałbym być policjantem lub strażnikiem granicznym. Studia robiłem pod te formacje. I co mi to dało? Nic. Dwa podejścia do SG i nic; jedno do Policji i też nic. Mam 24 lata, dyplom studiów I stopnia, mieszkam u rodziców bo nie mogę znaleźć pracy odpowiadającej mym oczekiwaniom (uważam, że każdy powinien pracować tam gdzie chce). A praca w fabryce mnie nudzi - nie nawidzę rutyny. I co dalej uważasz, że się da?

Odpowiedz
~pierwszy_komentarz
0 / 0

Praca jest, tylko trzeba chcieć pracę podjąć. Niestety wielu obiera inną drogę. Prościej jest np. wyjechać z wykształceniem średnim albo zawodowym na zmywak niż podjąć dalszą edukację na jakimś dobrze prosperującym kierunku, skończyć studia i rozwijać się zawodowo. Nie znam żadnej osoby, która by po wyższym wykształceniu technicznym narzekała na brak pracy i niskie zarobki. Narzekają Ci, którzy idą na śmieciowe kierunki tylko po to, żeby sobie postudiować, bo jeszcze rodzice utrzymują lub otrzymać tytuł magistra, który i tak do niczego się nie przyda, bo pracy dla nich w zawodzie nie będzie.
Kolejna grupa narzekających to tacy, którzy liczą na to, że manna z nieba spadnie i zamiast zająć się sobą, patrzą z zawiścią na tych co ciężko pracują i coś osiągają.
Wniosek z tego demota jest prosty - ciężka praca popłaca. Autor młodo zaczął pracować, jednocześnie studia i problemu nie ma. Żeby coś osiągnąć trzeba na to zapracować!

Odpowiedz
M mgmat
0 / 0

Ф цшыефл ышувяш ш яфцшоф цфы ц ыкуиклфюююю

Odpowiedz
~niewiem_jak_wy
0 / 0

G prawda, kikanascie lat inzynierki w branzy elektromechanicznej, firma padla i okazalo sie ze jestem za stary do pracy w innych. Z opcji Warszawa - zagranica wybralem zagranice.

Odpowiedz
D dimmiu
0 / 0

Misiewicz to pisal...?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 April 2017 2017 9:41

Odpowiedz
~Robsą
0 / 0

Zapraszam do Poznania, kup mieszkanie 100 metrów i jeszcze działkę budowalną... Kredyt spłacasz do końca życia, jeśli dostaniesz.

Odpowiedz
~Matma_twoim_przyjacielem
0 / 0

Fajny fejk, prawie dobrze, tylko autor musi nauczyć się liczyć, chyba że dla niego kredyt "prawie spłacony" to jeszcze ponad 10 lat. Podstawowa matematyka się kłania.

Odpowiedz
A Atuxe
+1 / 1

Też pochodzę z rodziny robotniczej, też 2+2, też miasto ok, 50 000 mieszkańców. Tylko potem był rozwód i wszystko zaczęło się piep.rzyć. Pierwszą pracę wakacyjną zaczęłam w wieku 14 lat i tak do matury. Czy odłożyłam zapracowane pieniądze? Nie, bo szły na rodzinę. Nawet w wakacje po maturze nie odłożyłam sobie na studia, bo wszystko poszło na rodzinę. Na studiach dziennych prawie od początku pracowałam, studiowałam, działałam w wolontariacie (aby mieć doświadczenie zawodowe), działałam w kole naukowym i przez 3 lata z 4 możliwych miałam stypendium naukowe. I nie, nie mam samochodu, mieszkania, ziemi, ani prawie spłaconego kredytu. Jakoś mi nie wyszło. Więc nie: ambicja i pracowitość nie zawsze wystarczą, aby osiągnąć sukces. Kłamali.
I nie jęczę. Nigdy nie byłam bezrobotna krócej niż 2 tygodnie, ale też nigdy dobrze nie zarabiałam. Jestem w trakcie przekwalifikowania się.
A większość moich znajomych albo sporo dostała na start od rodziców, czy dalszej rodziny, albo wyemigrowali i tam pozakładali rodziny, albo ledwo przędą na wynajmowanych mieszkaniach lub uwikłani w kredyty, które z trudem spłacają. Kilku osobom owszem, udało się.
Autorze, Tobie się udało. Miałeś szczęście. Wybrałeś dobry kierunek studiów, udało Ci się znaleźć dobrą żonę i dobrą pracę, pewnie też sporo robią Twoje predyspozycje osobowościowe. Na sukces w życiu składa się wiele czynników. Na porażkę wystarczy jeden.

Odpowiedz
~ZwyklyGosc
0 / 0

Da się dobrze i przede wszystkim godnie żyć w Polsce (bez względu na to, kto jest przy władzy). Pochodzę z małej 2 tyś. miejscowości na mazurach, w której o pracy można pomarzyć... Moi rodzice, ukończyli tylko zawodówkę, w dzieciństwie wiele mi brakowało, ale doceniałem wszystko to co miałem i co od rodziców otrzymywałem. Rodzice nie chcieli dla mnie takiego życia jakie oni mieli, dlatego bardzo mocny nacisk kładli na moją edukację. Pomarzyć mogłem o markowych ubraniach, butach, wyjazdach na wakacje i studiach dziennych... Na studia zaoczne musiałem zarobić sam pracując tuż po skończeniu liceum i zarabiając 500 zł netto/mc na umowie zlecenie... Zarobione pieniądze pozwalały mi ledwie opłacić studia oraz dojazd na uczelnię. Sam musiałem odłożyć pieniądzem na przeprowadzkę do Warszawy (na dojazd, opłacenie pokoju i start w wielkim mieście zbierałem pieniądze przez rok). Rodzice wspierali mnie jak tylko mogli, ale na wiele nie mogłem liczyć, bo niewiele mogli mi ofiarować - nigdy nie miałem im tego za złe, bo zawsze potrafili mnie wspierać.

W tym roku mija 10 lat od kiedy zamieszkałem w Warszawie. Początki nie były łatwe (1 pracy szukałem 4 tygodnie), ale nigdy się nie poddawałem... Za swoje pieniądze ukończyłem 2 kierunki studiów. Mały pokój, który wynajmowałem zamieniłem na 60m mieszkanie (planuję już budowę domu). Leciwego VW Golfa 3 z 98r., którym przyjechałem do Warszawy zamieniłem na Mazdę 6 z 16r. prosto z salonu. Znalazłem cudowną i piękną żonę, z którą mam wspaniałą córeczkę. Na wakacje zagraniczne mogę pozwolić sobie co miesiąc. Pracę zmieniam średnio co 2 lata i nie muszę jej szukać - to ona znajduje mnie...

Żyję godnie, nie przesadnie. Pomagam rodzicom tak jak tylko mogę, bo wiem że zawdzięczam im wszystko. Wiedząc, że zakup porządnego laptopa to dla nich równowartość 2-3 miesięcznych zarobków, kupiłem im nowy sprzęt - uwierzcie mi chcielibyście zobaczyć oczy taty, jak rozpakowywał pudełko. Cieszył się jak małe dziecko - ja cieszyłem się bardziej niż on widząc go tak zadowolonego. Jestem im wdzięczny za to, że wychowali syna, który twardo stąpa po ziemi, konsekwentnie realizuje swoje cele i potrafi marzyć... Kiedyś nie rozumiałem tego, że tak mocny nacisk kładli na moją edukację, teraz jestem im wdzięczny, że gonili mnie do książek i do nauki. Z domu nie wyniosłem pieniędzy, które ułatwiłyby mi start w życiu. Wyniosłem za to empatię, determinację, pracowitość, wiarę w siebie i swój lepszy los oraz marzenia, które konsekwentnie realizuje... W 2007 roku tuż po przyjeździe do Warszawy zarabiałem 1500 zł netto miesięcznie, aktualnie zarabiam ponad 20 tyś. zł netto miesięcznie.

Nigdy nie myślałem o wyjeździe za granicę - nigdy. Nawet przez chwilę do głowy nie przyszedł mi pomysł emigrowania. Miałem wiele okazji do emigracji za naprawdę jak na polskie warunki kosmiczne pieniądze. Zawsze zagraniczne oferty pracy odrzucałem - z błahego powodu: dobrze mi tu gdzie jestem, żyje godnie, nie biorę udziału w wyścigu szczurów, a własna rodzina jest dla mnie ważniejsza niż pogoń za pieniądzem.

Mam 32 lata.

Odpowiedz
~Tom84_
0 / 0

Brakuje bardzo ważnej informacji, to znaczy wieku tego Pana...

Odpowiedz
Jeremi978
0 / 0

Brzydzę się tą propagandą... Zależy gdzie i z jakimi pracodawcami ma się do czynienia. Są pracodawcy, że za ciężką pracę wynagrodzą, a są tacy że będzie człowiek zasuwał jak niewolnik za marne grosze. A nie zawsze sytuacja pozwala ludziom znaleźć inną pracę. Poza tym, precz z pisem! Zawsze i wszędzie karakan j...ny będzie!

Odpowiedz
~K0nRad123415031
-1 / 1

Gościu ma forda s-maxa, kredyt, małą działke, mieszkanko i twierdzi że mu się w życiu udało?
Nie mam kredytu, mam 2 piętrowy dom, działkę 2km2 + działkę na wsi 14km2, Zastanawiam się czy żonie kupić Mercedesa CLS czy Porsche Boxter, sam jezdzę autem, z literką S tyle że widzę z przodu celownik i uważam że mogłobyć lepiej, nie uważam się za człowieka sukcesu.
PS. Nie mam matury, skończyłem technikum żywienia.

Odpowiedz