Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
438 465
-

Zobacz także:


Gambini
+2 / 16

@Fenin
Ty to chyba masz więcej dzieci niż ciapaty we Francji.

Odpowiedz
N NajSuper
0 / 6

@Gambini Nie obrażaj ludzi.

K Kompleksowy
+4 / 4

@Gambini - hahahahahahahaha... mam teraz dylemat w jaki sposób zinterpretować słowa NajSuper :D

@NajSuper - masz na myśli to, że Gambini nazwał autora gorszym od ciapatego czy to ,że ciapaty to nie człowiek? :D

Gambini
+3 / 5

@NajSuper @Kompleksowy
Nikogo nie obrażam. Po prostu @Fenin w wielu swoich demotach wspomina, co zrobił/a jego syn/córka i za każdym razem jest zdjęcie innej osoby.

K Kompleksowy
-1 / 1

@Gambini - nie chodziło mi o Twój komentarz tylko NajSuper ;)

H Herbatka99
+15 / 25

A czemu nie? To, że jest dziewczynką, nie oznacza, że musi lubić lalki.

Odpowiedz
S SambaRagga
+3 / 13

Z drugiej strony warto się zastanowić, czy dziewczynka samodzielnie zainteresowała się używaniem narzędzi, czy może ktoś w szkole próbował wbić jej do głowy, że tak trzeba, zgodnie z coraz modniejszym ostatnio "konstruktem społecznym" głoszącym, że dziewczynki trzeba nakłaniać do zainteresowania się "męskimi" zajęciami. Potem może się zdarzyć, że taka pani magister inżynier wypchnięta w tym kierunku przez społeczeństwo w pewnym momencie stwierdzi, że to nie to, że jest nieszczęśliwa, a radość znalazłaby np. w zajmowaniu się domem i dziećmi. Wiele wskazuje na to, że mało kto dzisiaj w ogóle rozważa taki scenariusz. Warto się zastanowić, czy nie lepsza byłaby specjalizacja - mężczyźni i kobiety zajmują się tym, czym od zawsze zajmowali się mężczyźni i kobiety, dzięki czemu są coraz lepsi w swoich dziedzinach. Czy nie warto podtrzymywać tej wzajemnej zależności i potrzebowania siebie nawzajem przez mężczyzn i kobiety? Większą radość sprawia mężczyźnie, gdy kobieta ugotuje pyszny obiad, gdy sam nie umie tego zrobić (lub chociaż udaje, że nie umie) i większą radość sprawia kobiecie, gdy mężczyzna coś dobrze naprawi, gdy sama tego nie umie (lub chociaż udaje, że nie umie). Inaczej dojdziemy do sytuacji, w której mężczyźni będą coraz mniej potrzebować kobiet i vice versa. Wracając do obrazka: wydaje mi się, że warto sprawdzić, czy dziewczynka zainteresuje się np. gotowaniem, szyciem itp. Chociaż może się faktycznie zdarzyć, że będzie wolała narzędzia. Zachęcam do przemyśleń w tym temacie. Pozdrawiam.

ancykw
+6 / 6

@SambaRagga Może być i tak jak mówisz, że np. w szkole ktoś próbuje zrobić z dziewczyn chłopaków i odwrotnie. Ale nie zawsze tak jest. Ja jak byłam mała, nie chodziłam jeszcze do szkoły, nie miałam tak styczności z innymi dziećmi, to najchętniej bawiłam się autkami, czy klockami, puzzlami itp. Nawet mam jakieś zdjęcie, jak jeszcze taka gówniara w chodaczku, bo sama chodzić nie potrafi, a już grzebałam w kabelkach jak jakieś zobaczyłam na wierzchu :D I w sumie tak mi się zostało... zainteresowanie motoryzacją, elektroniką, informatyką. Nikt nic mi nie wmuszał, kończę teraz studia, kierunek informatyka i to właśnie jest to, czego zawsze chciałam. :) A lalkami, owszem, bawiłam się trochę, ale to już jak poszłam do szkoły/zerówki, to zostałam "przyporządkowana", bo koleżanki się bawiły lalkami, to ja też, bo i co bym miała robić, jak z chłopakami to się bawić nie będę, ani też chłopaki nie będą się bawić z dziewczynami, bo przecież czasy podstawówki to były takie, że jak się chłopakowi kazało siąść z dziewczyną, to wielka kara dla niego była. :D I myślę, że jak np. mężczyzna potrafi, czy nawet lubi gotować, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to czasami zrobił oraz jak kobieta potrafi nie wiem, kran naprawić czy coś, to dlaczego ma się nie "spełniać", tylko udawać, ze tego nie potrafi, bo to jest niekobiece zadanie, bo kobieta (i to tylko kobieta) to powinna stać przy garach i zajmować się domem, dziećmi. ;) Nie te czasy :) Co do demota, to duży plus, że dziewczynka lubi majsterkować, a już samo stwierdzenie, że "zapragnęła tego na urodziny" raczej mówi o tym, że nie została zmuszona przez kogoś, bo to było upragnione na prezent.

S SambaRagga
-4 / 4

@ancykw
"najchętniej bawiłam się autkami" wspomniałem w poprzednim komentarzu, że faktycznie są takie jednostki.
" dlaczego ma się nie "spełniać" " na to jest odpowiedź w moim poprzednim poście (większa radość). "stać przy garach i zajmować się domem, dziećmi" wydaje mi się, że kiedyś kobietom przynosiło to większą radość i szczęście, były dumne z pełnienia roli Pani Domu, z podtrzymywanie rodzinnego ogniska. Teraz czują presję społeczną, że muszą koniecznie iść do pracy, bo inaczej będą gorsze. Pozwolę sobie przekleić cytat pewnego polityka: "Nie chcieli mnie wpuścić do jednej takiej fabryczki. Stanąłem na dachu nyski. Wyleciało 300 takich szarych myszek i zapytały mnie - panie pośle, kiedy nasi mężowie będą zarabiać tyle żebyśmy my nie musiały pracować? - opowiadał o spotkaniu w 1989 roku w Andrychowie.". " Nie te czasy :) " to może warto zastanowić się nad, przynajmniej częściowym, powrotem do nich?

ancykw
+5 / 5

@SambaRagga Fakt, z jednej strony kobiety są trochę "zmuszone" do pracy, bo zarobki są jakie są i ciężko wyżyć z jednej pensji. Ale nie wszystkie pracują bo muszą, niektóre pracują bo chcą. Sama wolałabym też pracować, niż siedzieć tylko w domu i się nudzić przy domowych obowiązkach. Większą radość, to by mi sprawił facet, który właśnie pomaga też przy obowiązkach domowych. Nie chciałabym wrócić do tamtych czasów, gdzie musiałabym być tą "dumną Panią Domu" :) Ale to tylko moje osobiste podejście, nikogo do niego nie zmuszam i nie neguję za inne zdanie. Po prostu jestem dziwna. :D

S SambaRagga
-1 / 3

@Herbatka99
" musiałabym być tą "dumną Panią Domu" " żeby nie było niedomówień napiszę tylko, że nie mam na myśli żadnego przymusu, a zmiany w głowach ludzi (brak napędzania presji). Z tym nudzeniem też różnie bywa, zależy, czy kobieta wykonuje ciekawą pracę. Zajmowanie się dziećmi też może być twórcze i ciekawsze niż np. kasowanie towarów w Biedrze.

Mroovkoyad
+5 / 5

@SambaRagga Lepsza byłaby specjalizacja - mężczyźni i kobiety zajmują się tym, czym CHCĄ.

rafik54321
+1 / 1

@Herbatka99 ja uważam że skoro dziewczynka chce się tym interesować to nie należy jej tego zabraniać :) . To i tak sporo że wgl się czymkolwiek interesuje :)

E ejcia
+2 / 2

@Herbatka99 @SambaRagga Czy ją do tego namówili w szkole? Niekoniecznie. Ja wychowywałam się... dawno temu, a na 13 urodziny dostałam podobną walizę. Nie musiałam prosić. Tata w końcu się zdenerwował, że wiecznie podbieram jego.

L lithium222
+2 / 6

@SambaRagga Bo ludzie tak na prawdę się nie potrzebują pod tym względem. Czy osoby samotne sobie jakoś nie radzą? Czy samotny mężczyzna sobie nie gotuje, albo po prostu nie zamawia jedzenia? Czy samotna kobieta nie potrafi czegoś naprawić, albo po prostu oddaje do naprawy? Nie róbmy z ludzi sierot. Mamy 21 wiek.

Czy społeczeństwo zawsze wyglądało tak, że chłop pracował, a baba zajmowała się dziećmi w domu? Nie, a ludzie żyli w społecznościach, bardziej rodzinnie.

Nie wymuszajmy czegoś na ludziach ,,bo są dziewczynaki/ czy chłopcami". Pozwólmy im na ich własne wybory i rozwój zainteresowań. Dlaczego dziewczynka od dziecka ma być wychowywana w przeczuciu, że urodziła sie do garów i szmaty, a tak często, negatywnie jest to przedstawiane?

Mnóstwo dziewczyn bawi się jako dziecko samochodzikami, interesuje się elektroniką (jak to dziecko, ciekawskie wszystkiego), a chłopcy chcą się pobawić wózkiem, czy nawet torebką. I nie są to jednostki. Po prostu obserwujemy potem dziwne sceny, jak chłopak chwyta za wózek, a babcia go odciąga ,,zostaw to nie dla chłopców".

I tak wracając do twierdzenia, jak to kiedyś kobiety były dumne z prowadzenia domu i były szczęśliwe. Jednostki może i tak. Niestety po swojej rodzinie widzę, że ani szczęścia, ani radości nie było i nie ma. A od ciotek usłyszałam ,,nie zmarnuj sobie życia, bo po 20-latach, jak dzieci zostaną odchowane, nagle uświadomisz sobie, ze nic nie osiągnęłaś i nic dla siebie nie masz i nikomu nie jesteś już potrzebna". To jest gorzka prawda wielu ,,pań domu". Bo widzą, ze inne też mają rodziny, też wychowane dzieci, a jednak i część siebie w postaci, chociażby osiągnięć w pracy. I to są lata właśnie 90-te. Pokolenie, gdzie kobiety zachodząc w ciążę, często do pracy już nie wracały. Bo nie miały z kim dziecka zostawić. Dziwnym trafem córki, tych kobiet, czyli kolejne pokolenie uderzyło na studia. Po co? Wielu mężczyzn zarabia dosyć, żeby utrzymać rodzinę.

S SambaRagga
-3 / 3

@lithium222
Odnośnie pierwszego akapitu, wiadomo, że każdy jakoś sobie sam poradzi. Tylko uważam, że warto zastanowić się, czy taka samowystarczalność nie zabija cząstki rodziny, jaką jest bycie potrzebnym, również w tym względzie, dla siebie nawzajem. Nie wiem czy umiejętność zamówienia jedzenia lub oddania czegoś do naprawy automatycznie czyni z człowieka nie - sierotę. Tak, mamy XXI wiek. Pytanie tylko, czy to powód do dumy?
Wiadomo, że w różnych krajach było różnie. U nas była komuna i wiadomo - każdy musiał pracować - "kobiety na traktory". Ale czy to dobrze? Były też społeczeństwa gdzie kobiety były stuprocentowymi Paniami Domu.
"urodziła sie do garów i szmaty, a tak często, negatywnie jest to przedstawiane" i właśnie o to chodzi. Uważam, że to źle, że jest to negatywnie przedstawiane. Trzeba znaleźć równowagę. Dziewczynka nie musi mieć przeczucia, że jej powołaniem jest zostanie stuprocentową Panią Domu, ale też nie powinna mieć przeczucia, że jak nie pójdzie do pracy, na studia, to czyni ją to automatycznie gorszą. Co do mnóstwa dziewczynek chcących bawić się elektroniką i samochodami, to raczej mam inne doświadczenia.

"nie zmarnuj sobie życia, bo po 20-latach, jak dzieci zostaną odchowane, nagle uświadomisz sobie, ze nic nie osiągnęłaś i nic dla siebie nie masz i nikomu nie jesteś już potrzebna". To teraz wypadałoby zadać sobie pytanie, ile kobiet ma np. następujące przemyślenia: "Boże, gdybym mogła cofnąć czas na pewno spędzałabym więcej czasu ze swoimi dziećmi, zamiast gonić za pieniędzmi", czy "gdybym nie musiała pracować, mogłabym zostać w domu i lepiej wychować swoje dzieci". A co do studiów to o ile to własna nieprzymuszona decyzja, to mogą być dobrą drogą i poszerzyć człowiekowi horyzonty.

L lithium222
+3 / 7

@SambaRagga Nie zabija. Zabijają sztuczne podziały i wymuszanie od kogoś czegoś. Większość z nas wychowała się w rodzinach, gdzie obserwowała taki obrazek: głowa rodu (ojciec) sieedzi, np. jak przyjdą goście a pani domu się krząta i lata w te i nazad, bo przynieść, bo podać, bo potem posprzątać. Wielokrotnie obserwowane przeze mnie: zerowa pomoc ze strony mężczyzn. A przygotowania? Jeszcze gorzej, bo wszystko, wielokrotnie jeszcze z zakupami na głowie kobiet. Ładny obrazek? Miły obrazek?

Dzieci? to samo, od malucha na głowie kobiet. Hasła typu ,,mąż pomaga ci przy dziecku"? To am pomagać, czy to też jego dziecko? A potem zdziwienie, że ojcowie są dyskryminowani jako rodzice.

Nie lepiej jak dwójka ludzi ogarnia dom? Nie mają potem więcej czasu dla siebie? Czego niby chłopcy nie mają być uczeni, że ,,kibel się sam nie myje"?

Zauważyłam, z takiego życiowego doświadczenia (a do nastolatki mi już daleko), że najwięcej o radości zostawania w domu, piszą: mężczyźni. Nie my kobiety. Takie głosy ze stron kobiet są baaardzo rzadkie. To daje do myślenia?

U nas kobiety musiały pracować? :D A gdzieś ty się uchował. Moje społeczeństwo i to społeczeństwo biedniejszej części kraju (podkarpackie) oraz terenów śląskiego i mazowieckiego to w większości kobiety siedziały w domach.

A nie będzie traktowana gorzej? A jak jest postrzegany w naszym kraju mechanik samochodowy/ śmieciarz/ kasjer od: lekarza, prawnika, biznesmena? Wyobraź sobie, że to samo działa w przypadku kobiet. Ludzie podziwiają i bardziej będą podziwiać kobietę prowadzącą swój biznes, a mającą dodatkowo rodzinę, niż tylko rodzinę. Nie zmienisz tego, bo w przypadku pierwszym automatycznie wymaga to od kobiety więcej ambicji i wiecej wysiłku.

polecam chociażby ten funpage: https://www.facebook.com/mezczyznaspelniony/?fref=ts

W genialny i prześmiewczy sposób postrzega, w jaki, często idiotyczny sposób jest postrzegana rola kobiety w społeczeństwie.

Co to znaczy gonić za pieniędzmi? Praca urzędniczki to gonienie za pieniędzmi? Nie popadajmy w paranoję :D Lepiej wychować dzieci? Bzduura, wychuchane dzieci to pierdołowate dzieci. I to wskazują statystyki. Nie samodzielne totalnie, bo ,,mamusia wiecznie była". Dzieci profesorów, lekarzy są kim? Patologią? Czy jednak dziwnym trafem idą w kierunku rodziców.

Jako mężczyznę proszę cię o jedno: nie próbuj twierdzić, co kobiety by chciały i jak by chciały. Bo jesteśmy diametralnie różne. Nie drażni Cię, jak jakaś baba wymądrza się, jacy powinni być mężczyźni i jak powinno wyglądać ich życie?

BlueAlien
+3 / 3

@SambaRagga "Warto się zastanowić, czy nie lepsza byłaby specjalizacja - mężczyźni i kobiety zajmują się tym, czym od zawsze zajmowali się mężczyźni i kobiety, dzięki czemu są coraz lepsi w swoich dziedzinach"

Lepiej jest sie zastanowić, czy nie lepiej pozwolić danej osobie by SAMA decydowała o to czego chce. Jeśli dziewczynka sama z siebie chciała narzędzia, co wcale nie jest niczym nienormalnym, to znaczy, ze trzeba je jej zabrać, a dac lalki, w mysl zasady, by dalej bylo po staremu? E?

"Czy nie warto podtrzymywać tej wzajemnej zależności i potrzebowania siebie nawzajem przez mężczyzn i kobiety? " - tia, i jak ktos sobie kogoś nie znajdzie, to nie bedzie umiał sobie sam poradzić w zyciu.
A nie lepiej dać ludziom wybór czy chcą? Obecna moda nie jest zła, nikt nie zmusza dzieci by robiły cos czego nie chcą. Jeśli uważają coś za fajne, to same z siebie chcą to robić/mieć. Nie dowiedzą sie jesli nie spróbują a nie mozna zamykać komuś drogi rozwoju tylko dlatego ze jest jakiejś płci. I wbijać mu do głowy wartosci "ty facet wiec pracujesz a ty dziewczyna wiec masz sprzatac i gotować" bo to głupie i prymitywne.

"Większą radość sprawia mężczyźnie, gdy kobieta ugotuje pyszny obiad, gdy sam nie umie tego zrobić (lub chociaż udaje, że nie umie) i większą radość sprawia kobiecie, gdy mężczyzna coś dobrze naprawi, gdy sama tego nie umie (lub chociaż udaje, że nie umie)."

Uwielbiam komentarze tego typu - szary człowiek, żyjący po staremu uważa że po staremu jest lepiej niz po nowemu bo on wie lepiej co jaka płeć lubi (a zwłaszcza płeć ktorej sam nie jest) czy wolałaby robić/mieć. I uważa ze po co sprobować otworzyć bramy ludziom i pozwolić im sie rozwijać ze względu na zdolności a nie ze względu na płeć. Ze to niepotrzebne, bo przecież jest dobrze - facet zarabia i ma służącą, służąca mu gotuje i sprząta... no zyc nie umierać, wiec po co to zmieniać, nie?

" Inaczej dojdziemy do sytuacji, w której mężczyźni będą coraz mniej potrzebować kobiet i vice versa" - a koniecznie musimy sie potrzebować? Nie lepiej by było łączyć się w pary nie z potrzeby typu "musze bo sam sobie nie dam rady, a ze byle jaka jest w stanie mi to dac, to wezmę bylejaką" ale z potrzeby serca, że ludzie chcą, a nie muszą? Wtedy uczucie i związek jest bardziej szczery autentyczny.

"Wracając do obrazka: wydaje mi się, że warto sprawdzić, czy dziewczynka zainteresuje się np. gotowaniem, szyciem itp. Chociaż może się faktycznie zdarzyć, że będzie wolała narzędzia. Zachęcam do przemyśleń w tym temacie. Pozdrawiam."

Masz baaardzo płytkie myślenie... bo jak dziewczynka to szycie i gotowanie. Moze i sie nie interesować narzędziami, ale i szyciem też nie. Bo dlaczego to ma być kobiece zainteresowanie? Mało mamy projektantów płci męskiej? Ewolucyjnie w genach NIE wykształciło nam się białko kodujące w kobiecie lubienie szycia a w mężczyźnie narzędzia, więc ten podział jest sztuczny, a wielu ludzi, ktorzy mają ograniczone myślenie, uważa go za słuszny i powiela dalej, zamiast spojrzeć szerzej. I negują coś, co jest dobre.
Bo jak chłopiec dostalby narzędzia, i sie nimi "bawił", to jest ok i nie trzeba sprawdzać, czy woli gotowanie lub szycie prawda? Ale dziewczynkę już trzeba sprawdzić.

BlueAlien
+3 / 3

@DambaRagga

"laczego ma się nie "spełniać" " na to jest odpowiedź w moim poprzednim poście (większa radość). "stać przy garach i zajmować się domem, dziećmi" wydaje mi się, że kiedyś kobietom przynosiło to większą radość i szczęście, były dumne z pełnienia roli Pani Domu, z podtrzymywanie rodzinnego ogniska. Teraz czują presję społeczną, że muszą koniecznie iść do pracy, bo inaczej będą gorsze."

Presja? EE? Chłopie, ile ty masz lat i gdzie cie trzymali? Kiedys moze byly zadowolone, bo wtedy ludzie na takie kobiety patrzyli jak teraz sie patrzy na celebrytki. Inne czasy, wtedy kobiety nie chodziły w spodniach a faceci chodzili w rajstopach i perukach. A wszystko sie zmienia.
Częśc kobiet moze nie chce pracować, ale część tak, wiec dlaczego maja tego nie mieć? Bo jakiś facet o mentalności dziadka z epoki renesansu tak chce? Mówisz o wolności wyboru by nie zmuszać innych do robienia czegoś wbrew sobie a potem piszesz " to może warto zastanowić się nad, przynajmniej częściowym, powrotem do nich?" A wiesz dlaczego? Bo takim jak ty było wtedy dobrze. Pan i władca miał kase wiec baba sie musiała słuchać, dał 10 zł bonusowo by zonka i sobie cos kupiła, wiec ta byla wniebowzięta ze ma tak hojnego faceta, ktory tak naprawde robi ją w chooja bo sam by w morde napluł komuś kto by mu tyle za cały dzien pilnowania dzieciaków i "ogniska domowego" zapłacił, ale jak sobie zone wytrenował, to ta sie cieszy nawet z 5 zł. Facetowi dobrze, ma urządzenie wielofunkcyjne ktore moze szantażowac kasą, ktore jest tak głupie ze sie z tej niewoli jeszcze cieszy i jest dumna, a ze jest uwiązana z dzieciakami w domu to nie wie ze masz puka kochanki na lewo i prawo i łozy na nieślubne dzieciaki grube hajsy. A nawet gdyby sie dowiedziala to by nie odeszła, bo bez niego wyląduje na ulicy. Nie ma co, super zycie, bez honoru, jak śmieć, i jeszcze ludzie nazywają taką kobiete pijawką bo zyje za hajs meza. Teraz są naprawdę dobre czasy, kobiety juz nie muszą usługiwać facetom i sie przed nimi ponizać, ale zaraz pojawia sie jakis typ ktory by chcial powrotu do tych czasów. No way. Jak jakaś chce - prosze bardzo, zrobi to, znajdzie bogatego meza, bedzie mu gotowała obiadki. Jak facet chce takiej zony to tez ją znajdzie. Ale po co namawiać reszte kobiet by przyjęła taki tryb zycia? Może nie chcą?

"Z tym nudzeniem też różnie bywa, zależy, czy kobieta wykonuje ciekawą pracę. Zajmowanie się dziećmi też może być twórcze i ciekawsze niż np. kasowanie towarów w Biedrze." - wiesz z doświadczenia? Nie wiem co bedzie ciekawe ale nie zamierzam nawet sprawdzać. Daj kobietom życ po swojemu
Owszem możliwość jest, ale kobieta ma swój mózg i sama sobie wybierze drogę życia. Nie musisz jej w tym pomagac negując wszystko.

@Rafik54321 "To i tak sporo że wgl się czymkolwiek interesuje :)" - coś sugerujesz?

BlueAlien
+3 / 3

@SambaRagga "Tylko uważam, że warto zastanowić się, czy taka samowystarczalność nie zabija cząstki rodziny, jaką jest bycie potrzebnym, również w tym względzie, dla siebie nawzajem."
A jesli ktos nie chce rodziny? Po co ma sie nad tym zastanawiać? Rodziny sobie ułoza zycie, jak bedą chciały ONE, nie ty. Ty sobie ułuż jak chcesz, nikt ci nie broni. Ale przejmujesz sie ze inne osoby beda prowadziły zycie inaczej niz ty sobie zyczysz...

"Pytanie tylko, czy to powód do dumy?
Wiadomo, że w różnych krajach było różnie. U nas była komuna i wiadomo - każdy musiał pracować - "kobiety na traktory". Ale czy to dobrze? Były też społeczeństwa gdzie kobiety były stuprocentowymi Paniami Domu. " - tak, wiemy już, że uważasz, że miejsce kobiety jest w kuchni i przy dzieciach i nie podoba ci sie że jest inaczej. A skoro tak, to znajdz sobie taką, ktora ma podobne poglądy. (lub moze juz taka masz). Ale nie wymuszaj na nas nawet zastanawiania sie czy to jest dobre. Część kobiet uważa za złe, część za dobre i tyle. Te drugie zdania nie zmienią, przykro mi. A nawet jeśli jakieś pojedyncze sztuki... to co z tego? Co TY bedziesz z tego miał? Satysfakcję?

"Dziewczynka nie musi mieć przeczucia, że jej powołaniem jest zostanie stuprocentową Panią Domu, ale też nie powinna mieć przeczucia, że jak nie pójdzie do pracy, na studia, to czyni ją to automatycznie gorszą." - nie bój żaby. W wiekszosci przypadków nadal jest wychowywana w poczuciu ze ma gotować i sprzątać. I jakos nikogo to nie bolało, a jak zaczeto wychowywac je w poczuciu, ze moga byc kim chcą nawet elektryczkami, to nagle bum, "a moze ona tego nie chce?" "warto sie zastanowic czy to dobre i sluszne bo moze wolalaby gotować" itp.

""Boże, gdybym mogła cofnąć czas na pewno spędzałabym więcej czasu ze swoimi dziećmi, zamiast gonić za pieniędzmi"," - Chwila, dlaczego jak kobieta narzeka, ze mogla isc do pracy i nie brac slubu i nie rodzic dzieci, to nikt sie tym nie przejmuje ze zmarnowała sobie zycie robiąc coś co było "odwiecznym porządkiem i obowiązkiem każdej kobiety" zamiast zyc po swojemu, a jak zyje po swojemu, to nagle jakiś obrońca tradycji przejmuje sie ze za pare lat bedzie narzekać, że mogła miec dzieci zamiast gonic za pieniądzem? Czemu nie przejmujesz sie ze jednak moze być tak jak napisała Lithium - ze moze jednak żałowac że MIAŁA dzieci? Ty sie tym nie przejmujesz ze po 40 bedzie sfrustrowana i niespoełniona, bez pracy itp, ale za to przejmujesz sie ze może być sfrustrowana bo nie ma dzieci. Skąd ta stronniczość i brak obiektywizmu? Skąd to uparcie ze bez dzieci moze nie być szczęsliwa a z dziecmi niekoniecznie?
I czemu sie przejmujesz co pomysli jakas kobieta? Pomysl raczej o tym, ze na kazdym etapie zycia człowiek ma inne potrzeby i nimi sie kieruje. Jesli 20 latka nie chce miec dzieci, to nie musi ich miec na siłe, bo MOŻE w wieku 40 lat nachce zechcieć dzieci. Ma je sobie na wszelki wypadek zrobić? Bez sensu. Zawsze jest ryzyko ze bedzie żałowała wyboru - niezaleznie czy dzieci ma czy nie. Ale ty bardziej sie skupiłeś na tym ze bedzie załować ze dziecka nie ma, lub niefokonca wychowała przez prace, pomijajac ze moze byc odwrotnie.

BlueAlien
+3 / 3

@SambaRagga

Lithium ma racje. Strasznie sie wymadrzesz na temat tego, jak powinno wyglądac życie kobiet i co daje im (według ciebie, nie samych kobiet!) wiecej szczescia, oraz jaka droge powinny obrać mając do wyboru dwie rozne. Powiesz, ze z troski o społeczenstwo, o same przedewszystkim kobiety, by były szcześliwe jako kury domowe zamiast "zmuszac sie do pracy wbrew swym naturalnym preferencjom." Ale powiem brutalnie - troszczysz sie ale o własna dupę. O swoją wygodę. Bo kobieta zadowolona z tego ze sprząta i gotuje nie widzi tego ze jest kurą domową na usługach pana a wtedy efektywniej dba o jego zad.

rafik54321
-1 / 1

@BlueAlien tak - że dziś większość dziewczyn nie interesuje się niczym poza sweet fociami z tym szpetnym dzióbkiem (tj przepychaczem du rur).

BlueAlien
+1 / 1

@Rafik54321 mam nadzieje jednak ze nie uważasz ze wszystkie?
Poza tym to ze ktoś wrzuca tyle zdjęć (zdjecie robi sie moze minute, a wrzucanie trwa sekundy) nie znaczy ze tylko to ją interesuje :)

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien gdyby takie zachowanie było widoczne TYLKO na internecie to byłoby spoko... Niestety już dawno nie widziałem dziewczyny (czy nawet chłopaka) który by np komponował/ła. Albo kogoś kto gra na jakimś instrumencie, poszukiwał wiedzy przyrodniczej, latał z lustrzanką fotografując różne rzeczy czy ludzi... Im młodszych ludzi bierzemy pod lupę tym gorzej owa grupa wypada - niestety :/ . Naturalnie są wyjatki - najczęściej są to ludzie z ugruntowanymi poglądami, zrównoważeni logicznie, zdecydowani i konsekwentni. Jednym słowem - ogarnięci ;) . Jednak niestety to wymierający gatunek - niezależnie od płci...

BlueAlien
+1 / 1

@rafik54321 wydaje mi sie ze to ma zwiazek z wiekiem i z modą. Zeby byc obecnie lubianym w grupie trzeba byc cool a co jest cool to podaje TV, Eska, MTV i takie kanały jak Nickelodeon i Disney Channel, oraz wszelakie strony internetowe, zwłaszcza hamerykańskie. Ludzie głupieją, by byc lubianymi, rezygnują z indywisualności... Widze to po siostrze mojego chłopaka, jej kolezankach i kolegach. Ciagle jak nie tv, to telefon i fb i jakieś debilne zabawy "jak napiszesz mi koma to powiem ci na ile % cie lubie" "napisz koma a ja ci powiem komu masz powiedzieć "kocham cie" " itp. Owszem bawi sie na placu zabaw, jezdzi na rolkach, a w domu rysuje, koloruje, lepi z modeliny, wycina z filcu (mimo iż talentu niestety zero) i tworzy mikstury z mąki, cocacoli i proszku do prania (ma 11 lat) ale jej koleżanki to takie pustostany umysłowe, zaczynaja już kraść biżuterie i słodycze oraz rzucać śmieciami w starsze osoby. Widze że to pokolenie jest stracone, niemal same pustostany umysłowe. Kto sie wyróżnia - ma pasje, talent - to zaraz kujon, nudziarz, dziwak, nikt go nie lubi. Zeby być zaakceptowanymw grupie trzeba być jak owa grupa, a niestety tam są same puste osoby. I to nie tylko wina TV, ale także rodziców, ktorzy nie zajmują się dzieciakami, zostawiają je samopas, nie pokazują świata i tego co moze je zainteresować. Dzieci wiec są wychowywane przez ulicę. A to nie sprzyja rozwijaniu się...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 16:01

S SambaRagga
-2 / 2

@lithium222
Kobieta ma za co zrobić zakupy i ma co sprzątać, bo mężczyzna na to zarobił (w modelu, w którym kobieta nie pracuje poza domem). Też mam wkleić zdjęcie np. robotnika fizycznego, który w pocie czoła wykonuje swoją pracę przez x godzin, a potem pytać czy to ładny obrazek?

Teraz tkwimy w modelu, w którym mężczyzna i kobieta pracują poza domem. A w domu nierzadko bywa tak, że kłócą się o podział obowiązków przerzucając je na siebie. Co skutkuje tym, że albo dom jest mniej zadbany, albo jedna strona ma ciągłe poczucie bycia wykorzystywaną/nym. Gdyby kobieta była stuprocentową Panią Domu, to dom byłby lepiej zadbany - większa czystość, zdrowsze obiady, bo nie oszukujmy się, coraz mniej rodzin spożywa codziennie różnorodny dwudaniowy obiad ze świeżą surówką. Polacy z braku czasu odżywiają się coraz gorzej.

Gdzie się uchowałem? Najpewniej nie tam gdzie Ty. Żebyśmy nie musieli opierać się na kilku przykładach zawężonych do Twojego otoczenia, pozwolę sobie wkleić cytat pewnej profesor:
"W międzywojennej Polsce, kobiety z klas niższych najpewniej mogły znaleźć zatrudnienie jako służba domowa. Sporo kobiet pracowało też w przemyśle włókienniczym i odzieżowym na stanowiskach robotników niewykwalifikowanych i nisko płatnych (np. prządki, szpularki, czesaczki, szwaczki). W przemyśle ciężkim kobiety zatrudniano przy pracach fizycznych, nisko-zmechanizowanych (np. w górnictwie była to praca w sortowni, czy przy pchaniu wózków z węglem). W Polsce powojennej praca zarobkowa kobiet nie była więc niczym nowym."
Kto np. gotował w barach mlecznych? Kto zajmował się dziećmi w przedszkolach?

Dalej znowu piszesz o podziwianiu, a to już zostało wyjaśnione. Jest to tylko "konstrukt społeczny" i równie dobrze możemy mieć społeczeństwo, w którym kobiety - prawniczki są uważane za gorsze, a kobiety będące stuprocentowymi Paniami Domu za lepsze. Nie urażając prawniczek oczywiście.

Przecież nie chodzi o to, żeby "mamusia wiecznie była" i wszystko robiła za dziecko. Matka, która więcej czasu poświęca dziecku może po prostu szybciej reagować na nieprawidłowości pojawiające się podczas rozwoju dziecka. Zadajmy sobie pytanie: czy Polacy są wychowywani coraz lepiej, czy coraz gorzej? Bo mi wydaje się, że to drugie. Z "wiecznego bycia" nie wynika automatycznie nadopiekuńczość.

S SambaRagga
-2 / 2

@BlueAlien
Zastanów się jak świadczą o Tobie próby obrażenia, czy deprecjonowania mnie tylko dlatego, że mam swoje zdanie, które Ci się nie podoba. Rozmaite ad personam nic nie wnoszą do dyskusji, ale pokazują, kto naprawdę jest tutaj małym człowiekiem. Nie za wiele Ci odpowiem, bo Twoje komentarze nie wniosły za wiele do dyskusji, w dużej mierze ograniczając się do "niech każdy robi jak chce", ale coś spróbuję napisać.

" Ewolucyjnie w genach NIE wykształciło nam się białko kodujące w kobiecie lubienie szycia a w mężczyźnie narzędzia, więc ten podział jest sztuczny" - tak samo sztuczny jest np. podział na czyny dozwolone i karalne. Uwierz, że odpowiednio kierując społeczeństwem, za jakiś czas mielibyśmy ludzi, dla których np. zabicie Murzyna byłoby jak wyrzuceniem śmieci do kosza. Nasza kultura opiera się na sztucznych ograniczeniach.

" a koniecznie musimy sie potrzebować? Nie lepiej by było łączyć się w pary nie z potrzeby typu "musze bo sam sobie nie dam rady, a ze byle jaka jest w stanie mi to dac, to wezmę bylejaką" ale z potrzeby serca, że ludzie chcą, a nie muszą? Wtedy uczucie i związek jest bardziej szczery autentyczny."
Naprawdę świetnie to brzmi. Idealistycznie wręcz. Tylko jakoś wychodzi tak, że rozwodów jest coraz więcej. Warto się zastanowić, czy dodatkowo, poza miłością te wzajemne potrzebowanie siebie nie spajało ludzi lepiej.

BlueAlien
+3 / 3

@SambaRagga

"Kobieta ma za co zrobić zakupy i ma co sprzątać,"
A dlaczego to ona ma sprzątać? Oboje powinni. Nie dość że sprząta, to jeszcze to, co mąż zakupił, bo jego pieniądze, nie ważne ze nie w guście partnerki. To nie jest fajny obrazek. Tak samo jak pracownik fizyczny. Tyle ze pracownik ma z tego kase, ma za co zyc. A kobieta? Jak ją facet zostawi dla młodszej, to chooja będzie miała i tyle.

" Gdyby kobieta była stuprocentową Panią Domu, to dom byłby lepiej zadbany - większa czystość, zdrowsze obiady"

A gdyby ona pracowała a facet zajmował sie domem, to żyli by w syfie i jedli trucizne? Nie rób z mężczyzn sierot!
Według ciebie to kobieta zadba o dom lepiej, więc wedlg ciebie ona musi zajmowac sie domem. Ale pozwól by ludzie sami zdecydowali. Ja sobie nie wyobrażam siedzieć w domu, czekać na chłopa, podać mu obiad i łaskawie czekać na podziękowanie, po czym jeszcze posprzatac, i patrzeć jak odpoczywa po robocie. Nudy i jeszcze raz nudy. Gdybym trafiła na takiego faceta jak ty, to bym sobie poszła szukać innego :) Możesz mieć swoje poglądy, ale szukaj takiej kobiety, która twoje poglądy podziela, a nie wmawiaj nam co by było lepsze. Priorytetem niektórych ludzi nie jest czysty dom, a fajnie przeżyte życie. Jakie wspomnienia będzie mieć kobieta, która cały czas pucowała dom? Albo facet, który cały czas pracował, odpoczywał po pracy i tak w kółko? Jak oboje prcacują, stac ich na wiecej, mogą krócej pracować, a zaoszczędzony czas preznaczyć na siebie. Oboje szybciej uwiną się z bałaganem.

" Jest to tylko "konstrukt społeczny" i równie dobrze możemy mieć społeczeństwo, w którym kobiety - prawniczki są uważane za gorsze, a kobiety będące stuprocentowymi Paniami Domu za lepsze. Nie urażając prawniczek oczywiście. "

A ja powiem tak - trudno. U nas uważa się ludzi bez studiów za gorszych, a to często ci po studiach mają problem z zatrudnieniem. Co kogo obchodzi jaki typ kobiet jest UWAŻANY za lepszy? Uważany, nie znaczy że faktycznie taki jest. Żyjmy i dajmy żyć innym, choćby na przekór losowi i woli społeczeństwa. Kobieta, ktora woli robic kariere niż założyc rodzine nikomu tym krzywdy nie robi - poza oczywiście obrońcami tradycji i poglądów, że kobieta ma zapuścić korzenie w domu. Tylko ci zawsze mają bol dupy i narzekają na współczesne kobiety, bo te wreszcie żyją po swojemu,a nie tak jak im chłopy każą.
A faceci zamiast być szczęśliwymi że ich kobiety są spełnione i szczęśliwe (a nie sfrustrowane, bo zmuszone do robienia czegoś czego nie chcą w imie tego, że tak robiły ich babki i nie wypada inaczej bo co sąsiedzi powiedzą) biadolą i narzekają. Bo nie jest tak jakby chcieli. Empatii troche.

BlueAlien
+2 / 2

@SambaRagga

"tak samo sztuczny jest np. podział na czyny dozwolone i karalne. Uwierz, że odpowiednio kierując społeczeństwem, za jakiś czas mielibyśmy ludzi, dla których np. zabicie Murzyna byłoby jak wyrzuceniem śmieci do kosza. Nasza kultura opiera się na sztucznych ograniczeniach. "

Jednak te sztuczne założenia mają jedną cechę - nie pozwalają jednym ludziom krzywdzić innych ludzi (zabijając, okradając, gwałcąc).
Zaś sztuczny podział na zainteresowania kobiece i męskie, oraz na to co wypada kobiecie a co mężczyznie (i ten podział nie jest opierany na biologicznych różnicach, tylko na widzimisię tego kto to wymyślił) zwyczajnie krzywdzi jedną z grup. W tym przypadku kobiety. I twoje poglądy by sie zastanowić, sugerują, że lepiej jest zmienić swiat by kobiety znowu siedziały w kuchni nie mając własnego zdania, niz by pracowały i były samodzielne. Gdyby pod twoją namową ludzie zmieniliby porządek świata i znów kobiety zostały by zamknięte w kuchniach, wtedy wam facetom było by dobrze, kosztem jakości życia kobiet - my zostałybyśmy tym skrzywdzone (nie wszystkie ale obecnie chyba już większość). Dlateo uwązam twoje poglądy za krzywdzące. Obrażanie? Nie obraziłam cię. Jednak mam ochotę, bo gdy czyjeś poglądy są dla mnie krzywdzące, to wręcz mam ochotę w ramach rewanżu również skrzywdzić tę krzywdzącą mnie osobę.

"Tylko jakoś wychodzi tak, że rozwodów jest coraz więcej. " a znasz powody rozwodów? Może właśnie powodem jest to, że ona kochała swojego faceta, pragnęła razem z nim korzystać z zycia, zyc inaczej, a on na siłę chciał ją zamknąc w kuchni, zakazać jej pracować, zmusić do rodzenia dzieci a sam sobie latał z kolegami po klubach? Gdyby mnie ktoś ograniczał tylko dlatego, że jestem kobietą, też bym wzięła rozwód!

"Warto się zastanowić, czy dodatkowo, poza miłością te wzajemne potrzebowanie siebie nie spajało ludzi lepiej. " - ależ oni się potrzebują. Ale nie w tak prozaicznych przypadkach jak to, że on umie naprawić telewizor a ona robi świetne spagetti. Potrzebują się do szczęścia - są jak przyjaciele, mogą na sobie polegać w trudnych chwilach, mogą razem obejrzeć film, rozmawiać o wszystkim i o niczym, spędzać miło czas. A nie zajmować się przyziemnymi pierdołami.

L lithium222
+2 / 4

@SambaRagga No tak, w końcu jak przychodzi 20 gości, to facet nie powinien pomóc swojej kobiecie, bo ,,zarobił". No ja dziękuję bardzo za taki podział obowiązków. Potem się dziwisz, że kobiety rezygnują z takiego uroczego podziału obowiązków. Nie wszyscy mężczyźni pracują fizycznie.

Wy to widzicie w kolorowych i uroczych barwach, bo przychodząc do domu, jest czysto, uprane, posprzątane, gorące danie na stole. Każdy by tak chciał. Mieć pomoc domową, za którą nie trzeba płacić. I jeszcze twierdzić, że kobieta jest wtedy szczęśliwa. Mały odsetek i to szczerze? Leniwy odsetek bez ambicji (a są takie kobiety owszem) jest szczęśliwych. Bo ile lat dziecko potrzebuje matki, tak 24/7 do 5 roku życia? No to co to jest 5 lat, żeby poświęcać wszystko?

My jesteśmy po prostu wychowywane, że mamy dbać o dom. Że to o nas świadczy (nie o domownikach, a o nas), że w domu czysto, że potrafimy dobrze gotować, to nas mężczyzna nie zostawi. W pokoleniu mojej mamy chociażby krzywo się patrzyło na kobietę, która wybierała zawód, a nie zostawiała wszystko dla rodziny. Bo ,,wyrodna matka i karierowiczka". Nikt nie chce słyszeć, że jest złą matką, czy beznadziejną gospodynią i pewnie mąż jak zostawi to właśnie dlatego. To jest wychowanie i wmawianie czegoś takiego młodym dziewczynom. Nic więcej.

Rodzina i świat, to nie kolorowy obrazek propagandowy z ameryki lata 50-te. Bo mam wrażenie, że tak sobie większość to wyobraża. Ona w pięknej sukience i z promiennym uśmiechem podaje mu pieczeń.

I @BlueAlien ma dużo racji w swoich wypowiedziach. To czysty egoizm męski. Po co razem, po co się wspierać, skoro lepiej dać sobie samemu szanse rozwoju i mieć jeszcze o wszystko zadbane.

i dalej ,, Gdyby kobieta była stuprocentową Panią Domu, to dom byłby lepiej zadbany - większa czystość, zdrowsze obiady, bo nie oszukujmy się, coraz mniej rodzin spożywa codziennie różnorodny dwudaniowy obiad ze świeżą surówką. "

No w tym momencie leże chłopie. Na prawdę. Tak jak pisałam wcześniej: czysty egoizm męski. Niech będzie w domu kuchta, która o wszystko zadba. Ja tam sobie z mężem dzielę obowiązki. On bardzo dobrze gotuje, wręcz zwraca na to większą uwagę niż ja. Można. Kwestia dogadania wzajemnego. Kto ma więcej czasu, coś upichci. Mamy swoje życie. Mamy własne życie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 18:27

S SambaRagga
-2 / 2

@BlueAlien
" Ale pozwól by ludzie sami zdecydowali"
przestań z łaski swojej atakować chochoła, bo ja nikomu niczego nie zabraniam.

" Gdyby kobieta była stuprocentową Panią Domu, to dom byłby lepiej zadbany - większa czystość, zdrowsze obiady" " A gdyby ona pracowała a facet zajmował sie domem, to żyli by w syfie i jedli trucizne?"
Z tym, że kobiety mają naturalna predyspozycję do zajmowania się domem.

"Nudy i jeszcze raz nudy." "Jakie wspomnienia będzie mieć kobieta, która cały czas pucowała dom?"
Poważnie? Będzie miała takie same wspomnienia, jak kobieta, która była przez te 8 godzin dziennie etatową kasjerką, czy prawniczką. To, że kobieta zdecyduje się być stuprocentową Panią Domu nie oznacza, że nie może z mężem gdzieś wyjść czy wyjechać.

"Jak oboje prcacują, stac ich na wiecej"
Tu też różnie bywa. Jak podliczyć koszta żłobków, przedszkoli, czy np. fakt, że kobieta mając więcej czasu może wyszukać tańsze rozwiązania w zakresie zakupów dla rodziny to różnica się zaciera.

"Co kogo obchodzi jaki typ kobiet jest UWAŻANY za lepszy? Uważany, nie znaczy że faktycznie taki jest."
Zastanów się, co to w ogóle znaczy "faktycznie lepszy", bo może się okazać, że to prawie to samo, co "uważany za lepszy".

"Zaś sztuczny podział na zainteresowania kobiece i męskie, oraz na to co wypada kobiecie a co mężczyznie (i ten podział nie jest opierany na biologicznych różnicach, tylko na widzimisię tego kto to wymyślił)"
Nie na widzimisię tego kto wymyślił tylko na podobnej analogii do: chłopcy wolą samochodziki - dziewczynki wolą lalki .

"Dlateo uwązam twoje poglądy za krzywdzące"
A może to Twoje są krzywdzące? Może kobiety wolałyby zajmować się domem tylko czują presje, że będą postrzegane, jako gorsze. Zataczamy koło?

"a znasz powody rozwodów?"
Rozwód jest funkcją wielu zmiennych, zależy od wielu czynników. A jako, że nie ma całkowitej odpowiedzi, jakie są powody rozwodów, to jest miejsce, by stawiać hipotezy.

"ależ oni się potrzebują. Ale nie w tak prozaicznych przypadkach jak to, że on umie naprawić telewizor a ona robi świetne spagetti. Potrzebują się do szczęścia - są jak przyjaciele, mogą na sobie polegać w trudnych chwilach, mogą razem obejrzeć film, rozmawiać o wszystkim i o niczym, spędzać miło czas. A nie zajmować się przyziemnymi pierdołami."
Znowu górnolotnie. Życie nie jest takie proste jak w Twoim poście. Ile było związków, w których pary były dla siebie świetnymi przyjaciółmi itd., a potem kończyło się rozwodem? Dlatego znowu napiszę, że poza byciem dla siebie przyjaciółmi itd., wzajemne potrzebowanie siebie również w "prozaicznych sprawach" zawsze będzie dodatkowym spoiwem dwojga ludzi. A to, jak ta kwestia jest istotna nie jest wiadome ani Tobie ani mnie.

S SambaRagga
-1 / 1

@lithium222
Tylko, że w modelu, w którym facet zarabia, a kobieta podtrzymuje ognisko domowe, facet nie leży do góry brzuchem 24h / na dobę, a wydaje się, że właśnie tak to prezentujesz. Obie role mają swoje wady i zalety. A w Twoim komentarzu ciągle dominuje retoryka zgodna z krzywdzącym dla stuprocentowych Pań Domu stereotypem: "kuchta" " Leniwy odsetek bez ambicji".

" Rodzina i świat, to nie kolorowy obrazek propagandowy"
W którym to obrazku kobieta codziennie z uśmiechem maszeruje do pracy, po której wspólnie z mężem dzielną obowiązki. A rzeczywistość bywa taka, że ludzie żyją w ciągłym biegu, nadmiar obowiązków, stres, bo gdy oboje pracują to ciężko wszystko ogarnąć po powrocie z pracy.

" Bo ile lat dziecko potrzebuje matki, tak 24/7 do 5 roku życia?"
Od pewnego momentu oczywiście dzieci nie potrzebują rodziców 24 / 7, ale może się zdarzyć tak, że nawet wymaganego x / 24 h zabraknie. Dodatkowo dzieci może być więcej niż jedno.
Ciężko jest Wam coś przekazać, bo ciągle oceniacie świat z perspektywy: "tradycyjna rola mężczyzny" jest ciekawsza, lepsza a "tradycyjna rola kobiety" - to "zamknięcie", "bycie służącą", w ogóle same negatywy.

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien "wydaje mi sie ze to ma zwiazek z wiekiem i z modą. Zeby byc obecnie lubianym w grupie trzeba byc cool a co jest cool to podaje TV, Eska, MTV i takie kanały jak Nickelodeon i Disney Channel, oraz wszelakie strony internetowe, zwłaszcza hamerykańskie." - amen. Tylko dlaczego modne jest bycie lafiryndą lub frajerem? Dlaczego to się podoba? Dlaczego wgl jakakolwiek massmedia to puściła? Nie ogarniam tego...

"Ciagle jak nie tv, to telefon i fb i jakieś debilne zabawy "jak napiszesz mi koma to powiem ci na ile % cie lubie" " - mam kilka znajomych w wieku lat 14-16 (głównie to koleżanki mojej panny :P ). I jak mnie to niemiłosiernie drażni... A że nie jestem z tych którzy ukrywają swoje zdanie to walnąłem prosto z mostu kilka razy to się poogarniały - na chwilę :/ ...

"Widze że to pokolenie jest stracone, niemal same pustostany umysłowe. "- owoc bezstresowego wychowania. A stres przy wychowaniu też jest potrzebny (w rozsądnej dawce) choćby po to aby dzieciak potrafił sobie z nim radzić w przyszłości.

"Kto sie wyróżnia - ma pasje, talent - to zaraz kujon, nudziarz, dziwak, nikt go nie lubi. Zeby być zaakceptowanymw grupie trzeba być jak owa grupa, a niestety tam są same puste osoby." - myślenie nie jest czymś naturalnie "miłym" bo wymaga wysiłku. Bycie pustakiem jest proste. A żeby być idywidualnością to trzeba mieć zwyczaj myśleć. Ale zdradzę ci jednen sekret - te ameby intelektualne zazdroszczą inteligencji tym którzy potrafią pójść pod prąd i iść własną ścieżką...

L lithium222
-1 / 3

@SambaRagga Co wy macie z tym podtrzymywaniem ogniska domowego? No ludzie. Zasada jest jedna: szczęśliwa mama, to szczęśliwe dzieci. kobieta spełniona, podchodząca ambitnie do życia, to osoba zorganizowana, która łączy wiele rzeczy. Bo to się w 21 wieku da połączyć. Można nawet pracować zdalnie, czy prowadzić swoją firmę i być w domu. Totalnie nierozsądni i głupi ludzie zrzucają wszystko na kark jednej osoby. Jak to mawia moja babcia ,,dobrze jest, jak jest dobrze, a co jak jest wypadek"? Co jak nagle ojciec zostanie przykuty do łóżka?

Z czego ta kibuta ma utrzymać to wszystko? Z renty?

To, ze baba będzie siedziała cały dzień w domu, nie uczyni automatycznie, że w tym domu będzie pięknie i przytulnie. to tak nie działa. Baa jeżeli będzie nieszczęśliwa, to wiesz co będzie? Będzie wyładowywać swoje frustracje na dzieciach (częsty przypadek).
A w Twoim komentarzu ciągle dominuje retoryka zgodna z krzywdzącym dla stuprocentowych Pań Domu stereotypem: "kuchta" " Leniwy odsetek bez ambicji".

No a nie jest tak? No wybacz, ale skoro jedna osoba łączy to z pracą zawodową, a druga od rana do nocy siedzi w domu? 12 godzin? O ile masz małe dziecko, to jest w pełni zrozumiałe, ale poza tym? No sprzątasz, odkurzasz co dziennie? Nie wiem, marzy Ci się oglądanie co dziennie swojej kobiety w dresach, włosach nie ładzie i bez makijażu? Bo nie, świat nie funkcjonuje tak, że kobieta się będzie stroić jak ma sprzątać. Tylko w domu wygląda się wygodnie.

Można gotować zdrowo i nie poświęcać temu połowy życia :D Serio da się. Pewnie jakbyś chociaż raz zainteresował się tym co mama w kuchni robi, to byś wiedział. Zrobienie sałaty, to też nie jest. Jakiś totalny grzebacz robiłby to pół godziny.

Kobieta NIGDY nie zajmowała się tylko domem. Na wsiach, miała dodatkowo oborę i pole do obrobienia, a więc pracowała równie ciężko, jakby miała to robić zarobkowo.

Bo to są negatywy :D A jak chcesz się przekonać, że to takie super, jak jedyne co cię czeka w życiu, to pranie sprzątanie gotowanie i niańczenie dziecka, to spędź MIESIAC taki w domu. Zobaczymy, jak szybko zaczniesz się nudzić. I czy będziesz co dziennie robił wymyślny dwudaniowy obiad :D

Tak jak pisałam wielkrotnie: to mężczyźni piszą jakie to super, z czystego egoizmu. Nic więcej w tym momencie nie interesuje, poza własną dup*.
,,

S SambaRagga
+1 / 1

@lithium222
A co jak kobieta będzie miała wypadek samochodowy np. w drodze do pracy? Można sobie gdybać.

A wiesz, co będzie, jeżeli kobieta będzie nieszczęśliwa, bo stres w pracy + obowiązki w domu? Będzie wyładowywać swoje frustracje na dzieciach (znacznie częstszy przypadek).

" Można gotować zdrowo i nie poświęcać temu połowy życia "
Łatwo mówić, ale Polacy odżywiają się coraz gorzej, rzadziej jedzą pełne posiłki.

", to spędź MIESIAC taki w domu."
Ale ja nie jestem tak dobrze przystosowany do zajmowania się domem jak kobiety. Przecież to ma odzwierciedlenie nawet w zabawach dzieci. Dziewczynki często bawią się w zabawy wymagające cierpliwości np. w dom, a chłopcy w bardziej dynamiczne zabawy.

" Kobieta NIGDY nie zajmowała się tylko domem" - a tutaj po prostu mijasz się z prawdą.

" Tak jak pisałam wielkrotnie: to mężczyźni piszą jakie to super"
To ja wkleję jeszcze raz pewien cytat, bo chyba został zapomniany.
"Nie chcieli mnie wpuścić do jednej takiej fabryczki. Stanąłem na dachu nyski. Wyleciało 300 takich szarych myszek i zapytały mnie - panie pośle, kiedy nasi mężowie będą zarabiać tyle żebyśmy my nie musiały pracować? - opowiadał o spotkaniu w 1989 roku w Andrychowie.".

L lithium222
+1 / 3

@SambaRagga to mężczyzna pracujący utrzyma rodzinę? No rusz chłopie kalarepą, wyciąganie wniosków, nie jest chyba trudnym zadaniem? a jak kobieta nie zarabia i nie pracuje, to jak to ma zrobić? Z nieba? Wyciąganie wtedy raczek do innych osób ,,po pomoc"

Ja ogólnie wyznaje zasadę: wolnego wyboru. Każdy niech sobie kształtuje życie tak jak chce. W kwestii zawodu, pracy/ nie pracy. Ty natomiast usilnie chcesz tu komuś wmówić, ze kobiety byłyby szczęśliwsze. Dwie baby, próbują Ci uświadomić: że nie byłyby. I to nie jest kwestia propagandy.

Świat jest zbyt ciekawy i oferuje za dużo możliwości, żeby kisić się w domu.

L lithium222
+1 / 3

@SambaRagga Ale zorientowałeś się może, że mamy 2017 rok, a nie 1989? :D Chłopie podajesz cytat z .... ilu lat do tyłu? Toż to ohohoh. Społeczeństwo się zmienia. Elektronika się zmienia. Świat ma obecnie wiele możliwości, a my mamy mieć myślenie jak 28 lat temu? To gdzie byśmy zostali? W szałasie?

Nie trudno znaleźć dobrze zarabiającego męża. I mieć możliwość siedzenia w domu. to, że Ty nie jesteś w stanie zaoferować tego swojej kobiecie, to już historia inna (ja np. mam wybór, jak widać nie korzystam).

,,ja nie jestem tak dobrze przystosowany" hahahahahahahahahahahahahahahaha. Ha :D mistrzostwo stary. Tak, bo wszystkie kobiety są takie same. ,,you made my day"

Jesteś po prostu leniwym egoistycznym typem, który boi się o swoje cztery litery, bo jak mamusia nie zrobi obiadu, to co to będzie.

Jak do tej pory nie przedstawiłeś, żadnego, ale to żadnego sensownego argumentu, dlaczego niby kobieta miałaby się cieszyć i być dumna z bycia ,,panią domu", poza jakimś ,,przystosowaniem"

No tak, w końcu jak masz waginę, to automatycznie jesteś lepiej przystosowany do garów i szmaty! to nie podlega dyskusji :D (ironia, żeby nie było)

I jak krowie w rowie, powtarza Ci się tutaj, że DZIELI SIE OBOWIAZKIEM Z MEZEM. WIESZ? Takimi domowymi. Nie, że sama ma pracę i dom. Dotarło? Czy za trudne? Nie każda praca niesie stres (to tak dla Twojego info).

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 21:09

BlueAlien
0 / 0

@SambaRagga

"Z tym, że kobiety mają naturalna predyspozycję do zajmowania się domem. "
ŻEKURVVACO??! Kto ci to powiedział, ksiądz? :D

"Będzie miała takie same wspomnienia, jak kobieta, która była przez te 8 godzin dziennie etatową kasjerką, czy prawniczką. To, że kobieta zdecyduje się być stuprocentową Panią Domu nie oznacza, że nie może z mężem gdzieś wyjść czy wyjechać. "
Ale zalezna od męża gdzie pojadą. Jak mąż bedzie wolał zostać w domu to ona nawet sama bez niego nie pojedzie bo skąd kase wezmie? Z pucowania kibla po porannej sraczce męża?

"Jak podliczyć koszta żłobków, przedszkoli, " - zakładając ze beda mieli dzieci, co nie jest konieczne.

"Zastanów się, co to w ogóle znaczy "faktycznie lepszy", bo może się okazać, że to prawie to samo, co "uważany za lepszy" "
Nie. Pomyśl, jeśli nawet 70% społeczenstwa uwaza, ze pomidorowa jest lepsza od ogórkowej, a ty jesteś w 30% ktora uwaza ze jest odwrotnie, to ktora zupa faktycznie jest lepsza? Ta uwazana przez ciebie, czy przez innych, czy żadna z nich, bo gusta ludzi nie świadczą o tym co faktycznie jest lepsze, bo wszystko zależy od tego co dla danej osoby jest lepsze?

"Nie na widzimisię tego kto wymyślił tylko na podobnej analogii do: chłopcy wolą samochodziki - dziewczynki wolą lalki " - no kurde blaszka. Właśnie to jest ten sztuczny podział, bo wcale tak nie jest! RÓŻNE dzieci niezależnie od płci lubią różne zabawki. To co wolą dziewczynki a co chłopcy znacznie wcześniej jest wynikiem tego co pisała lithium222 - ze chłopcom zabiera sie lalki, dziewczynkom autka, bo rodzice takich dzieci widząc czym bawi sie dziecko martwi sie, ze wyrośnie na homoseksualiste (czytałam o tym artykuł). To rodzice zachęcają dzieci do zabawy jednym lub drugim. Dzieci podglądają rodziców. I to nie jest ich wolny wybór, tylko wychowanie. Tak jak dziewczyna, ktora wychowa sie w patologii z ojcem ktory bije matke sama w przyszłosci na 80% bedzie miała meza pijaka ktory bedzie ją tłukł.

"Może kobiety wolałyby zajmować się domem tylko czują presje, że będą postrzegane, jako gorsze. Zataczamy koło? " - a moze jednak jest odwrotnie, ale ty nie chcesz przyjąc tego do wiadomości, z typowej męskiej wygody, ze chciałbyś kure domową a nie karierowiczke?
Bo ja widze odwrotność - presja na kobiety to głównie ślub i ciąża. A nie kariera.

" a potem kończyło się rozwodem? " - a moze dlatego, ze seksu brakło? Bo wątpie aby kobieta wyszła za mąż bo chce mieć kogoś kto naprawi jej kran a facet dlatego bo mu nie ma kto prać gaci. Wtedy to nie jest związek i nie ma miłości. Jeśli jest miłośc, pewne rzeczy przychodzą same. Ale ludzie nie wiążą się już w celach poprawy zycia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 21:11

S SambaRagga
-1 / 1

@lithium222
" to mężczyzna pracujący utrzyma rodzinę?"
Często nie wystarczy praca mężczyzny. Ale to już źle świadczy o państwie. Ciężka wypadek żywiciela rodziny to już jest szczególnie trudny przypadek i faktycznie często wiąże się z wyciąganiem ręki po pieniądze od rodziny, obcych ludzi, państwa (czyli obcych ludzi).
" Ja ogólnie wyznaje zasadę: wolnego wyboru"
Ja też.
" Ty natomiast usilnie chcesz tu komuś wmówić, ze kobiety byłyby szczęśliwsze"
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Nie wmawiam nikomu tego, tylko stawiam taką hipotezę, bo uważam, że jest warta rozważenia, bo wracając do początku: w dzisiejszym świecie kobiety na siłę wypychane są do męskich zajęć i mogą być potem rozczarowane.
" Dwie baby, próbują Ci uświadomić"
No nie, skoro dwie kobiety mnie przekonują to chyba muszę zmienić zdanie, jedna to jeszcze bym się upierał, ale dwie to już za dużo. Wybacz, ale nie jesteście wyznacznikiem, jeśli chodzi o większość.
" Świat ma obecnie wiele możliwości, a my mamy mieć myślenie jak 28 lat temu? To gdzie byśmy zostali? W szałasie? "
Ręce opadają. Myślisz, że ludzie naprawdę, aż tak się zmienili od tego czasu? Może jeśli chodzi o elektronikę, czy IT, ale już np. wiedza medyczna, filozofia, budowa maszyn itd., aż tak się nie zmieniły od tamtego czasu.
Masz duże mniemanie o sobie skoro myślisz, że potrafisz bezbłędnie opisać drugą osobę tak naprawdę niewiele o niej wiedząc.
Podałem kilka dobrych argumentów, które skłaniają do tego, by zastanowić się, czy taki model nie miał interesujących zalet, to, że to do Ciebie nie dociera to osobna para kaloszy.

S SambaRagga
-1 / 1

@BlueAlien
"" Ale zalezna od męża gdzie pojadą"
A to już trzeba znaleźć męża, który będzie doceniał swoją Panią Domu i brał jej zdanie pod uwagę.

Napisałem " Zastanów się, co to w ogóle znaczy "faktycznie lepszy", bo może się okazać, że to prawie to samo, co "uważany za lepszy" ".
Czyli w kwestii zup można to rozpatrzeć, jako lepsza, ta, którą ja UWAŻAM za lepszą, lub lepsza żadna, bo o gustach się nie dyskutuje. A więc: tak.

" Właśnie to jest ten sztuczny podział, bo wcale tak nie jest!"
Nie wiem, mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że ja nie neguję, że jedna na sto dziewczynek będzie chciała bawić się samochodem i jeden na sto chłopczyk będzie chciał bawić się lalką. Ale to są wyjątki. Skoro już rozmawiamy o tym, co kto przeczytał, to ja z kolei czytałem, że jakiś człowiek zrobił następujący eksperyment: nakłaniał chłopców do zabawy lalkami, a dziewczynki do zabawy samochodami. Efekt był taki, że po chwili zabawki "dla płci przeciwnych" poszły w kąt i dzieci wróciły do zabawy "tradycyjnymi dla swoich płci" zabawkami. Mężczyźni różnią się od kobiet i nie próbuj zaklinać rzeczywistości.

BlueAlien
+1 / 1

@SambaRagga

" A rzeczywistość bywa taka, że ludzie żyją w ciągłym biegu, nadmiar obowiązków, stres, bo gdy oboje pracują to ciężko wszystko ogarnąć po powrocie z pracy. "

Od rana do wieczora nie ma ich w domu. Co mają ogarniać? Przecież jak ich nie ma w domu to nie ma kto syfić. Obiad można dgrzać wczorajszy. Serio, po co tak zajmowac sie domem, zamiast sobą nazwajem?

Lubisz jak kobieta siedzi w domu i sprząta, ok spoko. Lub sobie, otaczaj sie kazdymi.
My wolimy inne układ, i tez jest dobrze.
Ale ty nam wmawiasz ze nasz jest gorszy, ze moze by tak zastanowic sie by go zmienić na twój.

"to "zamknięcie", "bycie służącą", w ogóle same negatywy. "
Nie twierdzimy ze jest tak dla kazdej kobiety. I tego nie negujemy.
Sęk w tym ze dla nas i dla innych nam podobnych kobiet jest to złe. My tego nie chcemy. A ty nam sugeryjesz bysmy sie zastanowiły, bo to twoja postawa jest lepsza, ze te kobiety co chcą naszej postawy tak naprawde mogą czuć presje i nie być szczesliwe - jesli laska jest na tyle głupia by swoim zyciem kierować tak by zadowolić wszystkich prócz siebie, to jej wybór, my za to nie odpowiadamy. Jesli chce być inzynierem widocznie pragnie nim być, a jesli chce byc żoną i matką, widocznie pragnie tej drogi, a nie działa pod presją. Jeśli działą pod presją, to jej wybór i tyle.
Nie wmówisz nam, że twoja wizja małżenstwa i podziałów obowiazków jest lepsza niż nasza. Jest lepsza DLA CIEBIE, nasza jest lepsza DLA NAS, wiec to bez sensu ze próbujesz nas przekonać do swojej racji.
Mowisz ze warto sie zastanowic czy to nie bedzie lepsze. My juz podjęłyśmy decyzje, to wygląda tak jakbyś liczyl ze zmienimy zdanie... a widac to po takich twierdzeniach ze "chłopcy wola autka a dziewzynki lalki" czy " kobiety mają naturalna predyspozycję do zajmowania się domem." w ogole nieczytaąc tego co napisała lithium222, że to nie cechy naturalne kobiet, a wychowanie, by takie były, by usługiwały facetom i czerpały z tego satysfakcję. Na szczescie coraz wiecej kobiet jest swiadomych ze to manipulacja i tresowanie dziewczynek by wyrosły na bezwolne posłuszne kury domowe. Ze w genach kobiety tych cech nie ma, zostały wtłoczone do głowy podczas wychowywania.

L lithium222
+1 / 3

@SambaRagga No i o to mi chłopie chodzi! Ile ty masz lat? Nie nauczono Cię, że nie myśli się ,,z dnia na dzień", ale jednak bierze pod uwagę, ze może coś się stać w przyszłości?

To ja Ci zdradzę, co sie dzieje w takich przypadkach: bieda. Bo kobieta nigdzie nie dostanie pracy, jeżeli nie ma żadnego doświadczenia. Nawet do sprzątania obecnie trzeba mieć znajomości, albo uwaga: orzeczenie o niepełnosprawności.


Nie, usilnie podkreslasz co jest dla nas lepsze. Nie muszę się uczyć czytania ze zrozumieniem, bo tą umiejętność opanowałam doskonale. Nie stosuje za to zasady ,,domyśl się" i ,,dointerpretowywania sobie". ty nie piszesz, ze kobieta powinna mieć wybór, że różne rzeczy mogą ją cieszyć, tylko o jakiejś idelanej pani domu. Tak jakby istniały dwa bieguny: baba siedzi w domu, baba pracuje i zajmuje się domem (sam to napisałeś).

I słońce nikt nas nie wpycha. Serio, gdzie sie takich pierdół naczytałeś? Daje się nam wolny wybór. Wiesz, ze mamy takie czasy, że jak Ci się jakiś zawód nie podoba to możesz się starać o zmianę? I tak kobiety wybierają raczej zawody ,,uchodzące za damskie", a mężczyźni ,,kierunki i zawody uchodzące za męskie".

Owszem, że bardzo się zmienili. Cały czas świat się zmienia. Czy jeżdżą koniem, czy jednak korzystają z samolotu? Piorą w rzece, czy jednak mamy pralki, zmywarki, odkurzacze, sklepy, internet, pieluchy jednorazowe? No? Nie ułatwia to pracy i nie przyspiesza? (Pewnie jakbyś cokolwiek w domu robił, to byś wiedział)


Moja rada na koniec: pomóż czasem matce w domu. wykaż się odrobinę inicjatywy. A potem i dziewczynie. To nie boli. ,,pani domu" będzie prze szczęśliwa. Zdrowy obiad, również będziesz w stanie ugotować (P.S. jest mnóstwo przepisów, na łatwe, zdrowe posiłki w internetach, serio, nie trzeba stać w kuchni pół dnia).

Nie widziałam żadnego sensownego argumentu. Poza tym, że niby byłabym szczęśliwsza, bo jestem do tego przystosowana. Argument z wychowaniem dzieci, już obaliłam. Nie ma tutaj żadnej zależności.

BlueAlien
0 / 0

@rafik54321
"Tylko dlaczego modne jest bycie lafiryndą lub frajerem? Dlaczego to się podoba? Dlaczego wgl jakakolwiek massmedia to puściła? Nie ogarniam tego..."

możemy tylko przypuszczać, ze to może gender, moze polityka by zrobić ze społeczenstwa marionetki by łatwiej nim kierować, moze jakieś lobby ma w tym swoj interes, moze to eksperyment społeczny z odwróceniem rol płciowych....


"owoc bezstresowego wychowania. A stres przy wychowaniu też jest potrzebny (w rozsądnej dawce) choćby po to aby dzieciak potrafił sobie z nim radzić w przyszłości." - dokładnie :)

"myślenie nie jest czymś naturalnie "miłym" bo wymaga wysiłku. Bycie pustakiem jest proste"

Moze wstyd sie do tego przyznać, ale zazdrościłam pustakom łatwości w nawiązywaniu znajomości, odwagi, braku jakiegoś przejmowania sie niepowodzeniami, tzw "mamtowdupizemem" bycia lubianymi, mającymi fajne i beztroskie życie, jakoś łatwo sie układające...
I chcialam być pusta jak oni. Zmienić się w jedną z nich.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trudno mi było być głupią, nie przejmującą się niczym pustą lalką. Nie wiesz nawet jak trudno jest prawie w ogóle nie myśleć i nie przejmować się konsekwencjami swoich działań. Ja nie wiem, jak oni to robią ;/

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien "możemy tylko przypuszczać, ze to może gender, moze polityka by zrobić ze społeczenstwa marionetki by łatwiej nim kierować, moze jakieś lobby ma w tym swoj interes, moze to eksperyment społeczny z odwróceniem rol płciowych...." - jedyne co faktycznie mi uzmysławia taki nurt to to że im bardziej się ludziom coś ułatwia tym większymi debilami się stają. Fajnie to widać w grach komputerowych. Z roku na rok są coraz łatwiejsze, a większość gier na smartfona to już tylko na zasadzie pukania palcem w telefon a postać robi bóg wie co i to sama :/ .

"Moze wstyd sie do tego przyznać, ale zazdrościłam pustakom łatwości w nawiązywaniu znajomości, odwagi, braku jakiegoś przejmowania sie niepowodzeniami, tzw "mamtowdupizemem" bycia lubianymi, mającymi fajne i beztroskie życie, jakoś łatwo sie układające..." - im mniej masz rozumu tym bardziej żyjesz w błogiej nieświadomości. Ludzie inteligentni muszą stawić czoła życiu, przyjąć wszystko na klatę :/ .

"Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trudno mi było być głupią, nie przejmującą się niczym pustą lalką. Nie wiesz nawet jak trudno jest prawie w ogóle nie myśleć i nie przejmować się konsekwencjami swoich działań. Ja nie wiem, jak oni to robią ;/" - bynajmniej. Znam to doskonale.
Choć osobiście od jakiegoś czasu staram się przełamać ten schemat :) . Zrzeszyć w okół siebie ludzi TYLKO ogarnietych, taką "elitarną" grupę osób. I to zdaje się nawet działać ;) . Wtedy możesz czerpać garściami z zalet "pustych" grup nie rezygunując z zalet samodzielnego myślenia...

BlueAlien
+1 / 1

@SambaRagga

"A wiesz, co będzie, jeżeli kobieta będzie nieszczęśliwa, bo stres w pracy + obowiązki w domu? Będzie wyładowywać swoje frustracje na dzieciach (znacznie częstszy przypadek)."

To ma męża by jej pomógł w obowiązkach domowych, na litośc boską!

"A co jak kobieta będzie miała wypadek samochodowy np. w drodze do pracy? Można sobie gdybać." - wtedy facet przejmie obowiązki kobiety. No chyba ze jest pi*dą, i ma dwie lewe rece, wtedy załamany obowiązkami domowymi ktorych nie umie wykonać i praca zawodowa zacznie pić i zaniedbywac dzieci i wyląduje jako żul na ulicy.

"Ale ja nie jestem tak dobrze przystosowany do zajmowania się domem jak kobiety."

HAHAHA XD @lithium222 ty to widzisz?? :D

Dla pańskiej wiadomości... MY TEŻ NIE jestesmy do tego przytosowane, ale jestesmy do tego ZMUSZONE i jakoś sobie RADZIMY :) My od siedzenia w domu tez dostajemy k*wicy i szału macicy. (Dobrze ze wymyslono internet i demotywatory, bo dla takiej kury domowej aka pani domu, to błogosławienstwo wejsc i poczytac sobie komentarz pod demotami :D ) Ale tego nie pokazujemy. Super wytłumacznie, "ja nie jestem przystosowany biologicznie do siezenia w domu jak wy, wiec gorzej niz wy bym znosił to siedzenie w domu, a wiec nie ma co porównywać, wiec moje na wierzchu szach mat"

"Przecież to ma odzwierciedlenie nawet w zabawach dzieci. Dziewczynki często bawią się w zabawy wymagające cierpliwości np. w dom, a chłopcy w bardziej dynamiczne zabawy"

Tez mi zabawa wymagajaca cierpliwosci - skakanka, berek, trzepak... klasy, piłka, w chowanego... i też mi dynamiczna zabawa - granie na kompie :D

"opowiadał o spotkaniu w 1989 roku w Andrychowie."."

Toż to było 30 lat temu! czasy sie zmieniły! CHŁOPIE NIE ZAŁAMUJ MNIE :D






Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 April 2017 2017 22:03

S SambaRagga
-1 / 1

@BlueAlien
" Od rana do wieczora nie ma ich w domu. Co mają ogarniać? Przecież jak ich nie ma w domu to nie ma kto syfić. Obiad można dgrzać wczorajszy. Serio, po co tak zajmowac sie domem, zamiast sobą nazwajem?"

Cały tydzień można odgrzewać wczorajszy obiad? Pranie, prasowanie wstawienie i wyjęcie naczyń ze zmywarki, pomoc dzieciom w odrabianiu pracy domowej (jak nie ma dzieci to oczywiście jest łatwiej).

" to nie cechy naturalne kobiet, a wychowanie"
Tak naprawdę nie da się tego do końca stwierdzić. Kobiety i mężczyźni przez całe wieki mieli inne zadania i prawdopodobnym jest, że już pewne predyspozycje zakorzeniły się w ludziach.

Nie jest moim życiowym celem, żebyście zmieniły zdanie, bo da się zauważyć, że będziecie się trzymały swojego, ale zwrócenia uwagi na fakt, że pojawia się w społeczeństwie presja (np. pod postacią akcji Dziewczyny na Politechniki itp), by kobiety zajmowały się męskimi zajęciami. FAJNIE, że Wy jej nie uległyście, tylko świadomie kształtujecie swoje życie, ale powtarzam, są kobiety, które wypchnięte przez społeczeństwo do pracy będą nieszczęśliwe. Owszem, można powiedzieć, że są same sobie winne, że uległy presji, ale można też, po prostu tej presji nie stwarzać.

L lithium222
0 / 4

@BlueAlien Niestety na betony nie ma rady. To, aż dziwne, bo przecież zostałam wychowana przez ,,panią domu", świetnie gotującą i tak dalej, a jakoś skończyłam dwa techniczne kierunki i wylądowałam na doktoracie :D

Dziwne jest też, ze spotkałam mężczyznę, któremu to imponuje. Baaa coraz częściej jak opisuję czym się zajmuje, to spotykam się z solidnym zainteresowaniem męskim. usłyszałam kiedyś też zdanie: grono wykształconych mężczyzn, ze w życiu nie wybrali by kobiety, dla której jedyną ambicją byłoby siedzenie w domu.

Jak widać ambitne jednostki, przyciągają ambitne jednostki.

S SambaRagga
-1 / 1

@lithium222
Od jakiegoś czasu w coraz bardziej żenujący sposób prowadzisz tą dyskusję. Próbujesz pokazać, że jestem gorszy, albo udzielać mi jakichś rad, których od Ciebie nie potrzebuję. Nie wystawia to Tobie najlepszego świadectwa.

"ty nie piszesz, ze kobieta powinna mieć wybór"
To w drugą stronę. Wskaż mi gdzie napisałem, że kobiety muszą być przymusem zatrzymywane w domu. Albo, że nie powinny mieć wyboru.

" dwa bieguny: baba siedzi w domu, baba pracuje i zajmuje się domem"
A jaka jest trzecia opcja? Poza oczywiście "baba tylko pracuje."

Macie wolny wybór. Ale jednocześnie jest presja społeczeństwa, że zostanie stuprocentową Panią Domu automatycznie czyni gorszą. Gdzie Ty masz oczy? Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że pisząc "wypycha" nie mam na myśli żołnierza, który codziennie o 7.00 rozkazuje kobietom "marsz do roboty".

Pralek, zmywarek, odkurzaczy nie było przed 1989?

Jak nie widzisz argumentów, to przeczytaj na spokojnie jeszcze raz. A argumentu odnośnie wychowywania dzieci nie obaliłaś, tylko co najwyżej postawiłaś inną hipotezę w tym zakresie.

Moja rada na koniec: popracuj nad nerwami, bo to zawsze źle wygląda, jak ktoś się rzuca w Internecie na wszystkie strony. Może gdybyś nie pracowała, to Twoje nerwy nie byłyby tak zszargane :)

L lithium222
+1 / 3

@SambaRagga kończąc naszą dyskusję. Poważnie nie wiesz gdzie jest trzecia opcja?

To ja Ci ją ładnie, kolorowo naświetlę. Ona i on pracują. Czy tam jakaś praca fizyczna, czy zawód w którym się wykształcili. Różnie to bywa, więc zależy o jakim typie pracy mówimy, czy zmianowym, czy 8 godz. i do domu. To zależy już od konkretnej jednostki. Ale: zakupy do domu robi to, które akurat ma więcej czasu lub zauważyło, że czegoś brakuje. Obiad gotuje to, które, patrz zdanie wcześniejsze, jak ktoś widzi, że coś jest brudne, to bierze szmatę i myje: on może np. odkurzać, ona pozmywa podłogi, ktoś umyje prysznic i tak dalej. Dzieci. Nie na głowie jednego rodzica, ale dwójki. W końcu dziecko jest nie tylko matki. A więc odebrać ze szkoły, siąść przy lekcjach, pobawić się, porozmawiać, poczytać bajkę, no zależy od wieku.

To takie bolesne? Czy na prawdę jedna osoba musi siedzieć w domu, żeby wszystko grało?

Za bardzo się wymądrzasz. Za dużo twierdzisz, że wiesz o naszej naturze i naszych wyborach, dlatego mam taki, a nie inny ton wypowiedzi.

Próbujesz nam wmówić, że to jakaś propaganda, a nie po prostu obserwacja własnych korzyści, powoduje, że kobiety, tak a nie inaczej postępują. Postępują też tak, bo zrozumiały, że niezależność to wolność. To prawo o decydowania o sobie, jako o jednostce.

Etap pełnej zależności od drugiego człowieka, powinniśmy zakończyć na dzieciństwie. Potem wkraczamy w dorosłość.

A były? :D chcesz mi może wmówić, ze zmywarki były w polskich domach? No ciekawe gdzie. A pralki? Te franie takie niby ?No rzeczywiście, szalony automat. Jeszcze mi napisz, ze w sumie to od 30 lat nic się nie zmienia :D W ogóle nie było tak, że jak kobieta chciała coś fajnego, to albo musiała dużo zarabiać, albo szyć u kogoś, czy sama, jak jej nie było stać (co też kosztowało pracę), a nie szła do galerii i bluzeczke za 20 zł, bo wyprzedaż.

O moje nerwy się nie martw. Przynajmniej potrafię postawić na swoim i do czegoś dojść wżyciu, a nie być jedną z tych osób, które narzekają i oczekują.

S SambaRagga
0 / 0

@lithium222
" Poważnie nie wiesz gdzie jest trzecia opcja? "
No świetnie tylko to zawiera się w "baba pracuje i zajmuje się domem". Nie jest tam napisane, że sama / całym.

" Próbujesz nam wmówić, że to jakaś propaganda, a nie po prostu obserwacja własnych korzyści, powoduje, że kobiety, tak a nie inaczej postępują."
No to skoro wiesz lepiej ode mnie... Nie mniej konkluzja jest taka, że Wy nie odczuwacie tej propagandy, a ja ją widzę i chyba sobie nie wyjaśnimy, kto z nas jest ślepy.

Zmywarki może nie, z resztą dalej ich nie ma w wielu polskich domach.

Gdybym był Tobą to podzieliłbym się opinią, jaka krąży o ludziach, którzy robią doktorat w kierunkach ścisłych. Nie dotyczy to oczywiście WSZYSTKICH doktorantów, są i tacy, że aż serce rośnie. Nie mniej życzę powodzenia.

L lithium222
+1 / 3

@SambaRagga Napisałam ci już mój drogi wyraźnie, ja nie nadinterpetowuje czyiś wypowiezi i nie stosuje zasady ,,domyśl się". Skoro jest napisane ,,baba pracuje i ogarnia dom", to nie masz tam napisanego ,,baba pracuje i ogarnia dom z mężem". Widzisz różnicę, czy ciężko? Polecam na przyszłość dokładnie formułować swoje wypowiedzi, bo nikt się domyślać nie będzie o co Ci chodzi.

Oczywiście, że jej nie dostrzegamy, bo jak do tej pory, ani razu nie przeczytałam wypowiedzi: jak to fajnie zajmowac się domem. Nawet w Twoich wypowiedziach, nie widziałam, żadnych pozytywów. Tak więc żadna propaganda, zwykła ocena sytuacji. Że dom zadbany i obiad dobry? To już pisałam, ze nie trzeba w nim siedzieć 24/7 . Dwa kwestia obserwacji pokolenia naszych matek. Kobiety nie są głupie. Gdyby było fajnie i to działało, to by zostało. Bo, to że ktoś mówi, ze trawa jest zielona, nie oznacza, ze ktoś w coś uwierzy, dopóki sam nie spróbuje.

A jeżeli mówimy już o propagandzie, to świetnie wychodzi to: chłopcom. Nie mężczyznom, ale właśnie chłopcom. Najpierw jest jechanie po intelekcie kobiet, że nie osiągamy np. nic w świecie nauki, a potem zdziwo, ze kobiety jednak chcą udowodnić coś innego, a nie być z zasady traktowane jak osoby: głupsze.

Nikt nie lubi być głupi. I nikt nie lubi nie być poważanym.

Każdy człowiek chce być szanowanym i obserwuje, od dziecka, co to oznacza. Na przykładzie społeczeństwa i wspomnianego przeze mnie wcześniejszego pokolenia.

Jakbyś nie zauważył, nie napisałam nigdzie z czego robię, czego dotyczy i o co w nim właściwie chodzi. A doktorat w mojej działce daje szersze możliwości rozwoju, niż podjęcie pracy z tej tematyki. Niektórych ludzi po prostu kręci dynamika, rozwój, pomysłowość. Tak wiec podziękuje za sugestie, nie skorzystam.

S SambaRagga
-1 / 1

@lithium222
Nie nadinterpretowujesz? Większość tej dyskusji z Twojej strony to imputowanie mi, że "zmuszam" kobiety by zostawały w domu. Czy "baba pracuje i ogarnia dom" jest równoznaczne z "baba pracuje i ogarnia cały dom sama"? Proszę Cię, to niegodne inżyniera, co robisz w tej chwili z logiką.

"Gdyby było fajnie i to działało, to by zostało."
No, tego, czy nie było fajne to dopiero się dowiemy w przyszłości. To za krótko, "ewolucja" jeszcze nie zadziałała.

BlueAlien
0 / 0

@rafik54321

"Choć osobiście od jakiegoś czasu staram się przełamać ten schemat :) . Zrzeszyć w okół siebie ludzi TYLKO ogarnietych, taką "elitarną" grupę osób. I to zdaje się nawet działać ;) . Wtedy możesz czerpać garściami z zalet "pustych" grup nie rezygunując z zalet samodzielnego myślenia..."

Tzn?

L lithium222
0 / 2

@SambaRagga Nie wciskaj tu logiki, bo się pogrążasz. Każdy widzi ,,swoje", ale umiejętność pisania ze zrozumieniem, a nie tylko czytania jest ważna. Coś jest, albo czegoś nie ma. Tak działa umysł ścisły.

Ewolucji tu nie mieszaj. Zmiany w społeczeństwie zachodzą ciągle. I tak jak wspominałam: gdy jest coś dobre, ludzie nie lubią zmian. I lubią stabilność. Jak widac to siedzenie bab w domu, na chwile obecną to totalny bezsens i niewypał. No chyba, że laski w stylu ,,żony holyłód"

S SambaRagga
0 / 0

@Herbatka99
Nie odpowiedziałaś. Czy "baba pracuje i ogarnia dom" jest równoznaczne z "baba pracuje i ogarnia cały dom sama"?

"Ewolucji tu nie mieszaj. Zmiany w społeczeństwie zachodzą ciągle. I tak jak wspominałam: gdy jest coś dobre, ludzie nie lubią zmian. I lubią stabilność. Jak widac to siedzenie bab w domu, na chwile obecną to totalny bezsens i niewypał. No chyba, że laski w stylu ,,żony holyłód" "

Ewolucja była w cudzysłowie. Nie jest powiedziane, że nie nastąpi, w większym lub mniejszym stopniu, powrót do tamtego modelu. Jeszcze się okaże co było niewypałem.

BlueAlien
+1 / 1

@SambaRagga

"pojawia się w społeczeństwie presja (np. pod postacią akcji Dziewczyny na Politechniki itp), by kobiety zajmowały się męskimi zajęciami."

1. Co to znaczy męskie zajęcia i dlaczego są nazwane męskimi?

2. To nie presja, tylko chęć nakłonienia kobiet, by jeśli chcą, nie bały sie zrobić czegoś na przekór oczekiwaniom społeczeństwa, ale iść za głosem serca. Wiele kobiet wybiera dom i dzieci bo boi sie siegnąc po cos wiecej bo są nauczone od małego że "to nie jest dla ciebie, to jest dla chłopców". A te akcje mają pomóc kobietom zrozumieć, ze wszystko jest dla ludzi. Ja to akurat wiem od urodzenia mimo ze wzorce w mojej rodzinie były typowo tradycyjne. Ale są kobiety ktore jednak o tym nie wiedzą. Nikt ich nie zmusza by tam poszły, ale zachęca do chociaż spróbowania, czy to zajęcie bedzie dla nich. Zeby wyszły z domu i same stwierdziły, czy faktycznie wolą zajmować sie domem, czy jednak wybrały dom z braku pomysłu na zycie i strachu przed ostracyzmem społecznym, choć tak naprawdę wolą zająć sie czyms innym.

S SambaRagga
-1 / 1

@BlueAlien
Ad1
Oznacza to, że częściej wykonuję je mężczyźni, bo np. mają do nich lepsze predyspozycje.
Ad2
Jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie robić akcje nakłaniające kobiety, by nie bały sie zrobić czegoś na przekór oczekiwaniom społeczeństwa, ale iść za głosem serca i zostać stuprocentową Panią Domu. A co do samej akcji, to wszystkie wydziały organizują Dni Otwarte, więc jakby nie patrzeć jest coś "dziwnego" w organizowaniu czegoś takiego. I jest to opinia, która podziela sporo kobiet.

BlueAlien
0 / 0

@SambaRagga

TU CHodzi o to, by kobiety nie bały się na to iść i nie myślały, że nie dadzą rady skoro są kobietami, ze sie nie nadają i ze to nie dla nich. Wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy z własnych osobniczych predyspozycji. Bo to ze ktos ma cycki i wagine nie swiadczy ze nie ma predyspozycji do naprawiania aut a ma predyspozycje do zajmowania sie domem. Ale sam moze o tym nie wiedziec lub nie miec pewnosci czy z powodu płci nie zostanie wpuszczony na dany kierunek lub do danej firmy.

Aha, czyli uwazasz, ze trzeba kobiety nakłaniać, by znowu siedziały w kuchni?

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien po prostu - nie ma wśród moich znajomych typowych pustaków. Są tylko ludzie rozumni i ogarnięci. Dzięki czemu możesz myśleć samodzielnie - nikt cię nie wykluczy z grupy za to :) . Można być po prostu sobą, bo tacy ludzie to rozumieją i nie wymagają "podążania za modą". Znowu sam fakt iż ci ludzie to grupa, czerpiesz zalety z bycia w grupie. Tj towarzystwo, można się wygadać. Człowiek nie czuje się samotny czy wykluczony.

A reszta ludzi? Walić ich! XD W końcu sami wyginą :P .

BlueAlien
0 / 0

@rafik54321 tez mam ogarniętych znajomych, sęk w tym że oni są... nudni. Tzn siedzą w domu, nigdzie nie wychodzą, cięzko ich zachecic do wyjscia na piwo, bo "musze jeszcze posprzątac ugotowac obiad, moze innym razem" itp. Ich rozrywka to wyjscie na lody w weekend, oglądanie programów w tv, granie na kompie itp a gdzies potanczyć albo na jakies ognisko czy gryla absolutnie nie. Raz w roku wyjdą na sylwestra i tyle. Lub na wesele. Ci starsi już mają dzieci wiec jedyny temat to dziecko, ciąża, dziecko, obiad, dziecko, a bo ten z pracy zrobił to a tamta powiedziała tamto i szefu zrobił to i tamto, dziecko, a bo kryśka spod siódemki kupiła nowego psa i jej dziecko ciągnie ją z uszy a stary stefan porysował mi rower swoim wózkiem na złom, dziecko, bałagan, dziecko, pies/kot, dziecko, ubezpieczenie odszkodowanie podatki, dziecko. Niestety ale tylko ci "puści" mają ciekawsze zycie, mozna sie z nimi zabawić, skorzystać z życia, porozmawiać o czymś ciekawym...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 April 2017 2017 15:55

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien "tez mam ogarniętych znajomych, sęk w tym że oni są... nudni. Tzn siedzą w domu, nigdzie nie wychodzą, cięzko ich zachecic do wyjscia na piwo, bo "musze jeszcze posprzątac ugotowac obiad, moze innym razem" itp." - pytanie za 3000 pkt. Czy mają dzieci? XD .

Jak tak to się nie dziw specjalnie. Zwyczajnie czasem brakuje siły albo z kim pozostawić maluchy. Wtedy rada jest inna. Zorganizować temat z dziećmi ;) . Np pojechać w lecie nad jezioro. Maluchy się pokąpią, a dorośli mogą się zająć sobą. Sama musisz zapałać energią, nieco "wyciągnąć" ich. Trochę powiercić dziurę w brzuchu to pękną :D .
Ci ludzie się po prostu tak przyzwyczaili. Więc jak wyciągniesz ich kilka razy na konkretniejsze atrakcje to już zaskoczą.
"Niestety ale tylko ci "puści" mają ciekawsze zycie, mozna sie z nimi zabawić, skorzystać z życia, porozmawiać o czymś ciekawym...' - bynajmniej. Nalepiej dorzucić do tego kilka % mocnej czystej i zaczynają się poważniejsze tematy egzystencjalne (przynajmniej między nami kutangami XD).

~gfjyfj65rj
+2 / 6

Zależy czy masz dobre geny, jak nie to ona połknie młotek, się zakrztusi i umrze. Albo będzie biegała ze śrubokrętem tak że padnie i się nadzieje.

Odpowiedz
~Getrons
+7 / 7

Wychowujesz jedną z wielu dróg, czy dobrze to możesz powiedzieć za dwadzieścia lat. Danie młotka w rękę nie uczyni z niej mechanika czy złotej rączki tak jak zestaw garnków kucharki. Szczerze to sądzę, że jak każdemu dziecku znudzi jej się po kilku dniach ale plus, że próbujesz zamiast dawać w rękę smartfona.

Odpowiedz
~ewrwrw
-2 / 6

@mooz Cyt.:'Danie młotka w rękę nie uczyni z niej mechanika''. Czyli nie powiedziane, że nie będzie rozkładała rąk. Kobiety nie mają ukierunkowania do prac technicznych, nie chodzi o to, że nie mają mózgu, czy że się on 'wyłącza', ale po prostu pracuje inaczej i tyle.

BlueAlien
+1 / 1

@mooz niestety, na facetów takie cos działa. Na pewnym forum (już usunięte) niejaki Janko Ryzykant napisał mniej wiecej: "was tez podnieca jak wasza dziewczyna mówi do was takim sweet głosikiem udając rozkosznie głupiutką, że czegoś nie potrafi zrobić (choc dobrze to umie) byście wy przy niej wykazali się swą męskością i zaradnością, którą ona z zachwytem podziwia, dzieki czemu czujecie się nie tylko potrzebni, ale niezwykle męscy i dowartościowani? Moja tak właśnie robi, choć ja zdaję sobie sprawę że ona tylko udaje taka nieporadną, bo sama jest mądrzejsza ode mnie o jakieś 20-30 punktów IQ, to powiem wam bracia że bardzo to na mnie działa i to tak naprawdę ona pociąga za sznurki w naszym związku, ale pozwala mi czuć się panem sytuacji. Każda kobieta (ktora nie ma żadnych zaburzeń hormonalnych) powinna tak robić i się wdzięczyć do swojego pana"

~ewrwrw tiaaa, oczywiscie, płeć wpływa na zdolności techniczne. Jak sie komuś wytłumaczy to zrozumie i bedzie umieć, To zwyczajne lenistwo a nie budowa mózgu. Już nie pisz głupot.
Inaczej to moze pracowaćmózg downa czy osoby cofniętej w rozwoju, wtedy faktycznie może być trudniej.

T konto usunięte
+1 / 3

Balona przymocowanego do krzesła? Skoro to chciała i się jej podoba to spoko. Posprzątaj tylko tą skrzynkę z narzędziami bo sobie krzywdę zrobi.

Odpowiedz
A Aneri
0 / 2

Robisz bardzo dobrze, ja byłam taką samą dziewczynką i tato wiele mnie nauczył. Teraz kiedy życie tak się potoczyło, że zostałam sama po usamodzielnieniu się dzieci bardzo mi się te umiejętności przydają. Tak trzymaj i ucz ją jak się tym posługiwać. Brawo.

Odpowiedz
aku666
+9 / 9

Daj dziewczynce narzędzia i wszyscy zachwyceni bo dobre wychowanie. Daj chłopcu lalki i wszystkim odpi*rdala bo gender.

Odpowiedz
~lerq
-1 / 1

opier*ol ją tylko za sposób siadania, od tego będzie miała koślawe kopyta.

Odpowiedz
~Lolnicki
-2 / 2

Wbrew pozorom nie jest to dobre, ale o tym przekona się córcia, nie Ty :)

Odpowiedz
BlueAlien
+2 / 2

ciekawe niby dlaczego.

M medzlis23
0 / 2

Świetnie! Dziecko w ten sposób nauczy się wielu rzeczy - podstaw techniki, fizyki. Zacznie myśleć bardziej przestrzennie, bo może sobie pomyśleć, co może zbudować, oraz myśleć analitycznie rozkładając rzeczy na czynniki pierwsze. A składając coś do kupy, będzie musiała nauczyć się myśleć syntetycznie. Przy okazji poznaje świat i ćwiczy wyobraźnię oraz myślenie abstrakcyjne. Jest to też świetna metoda na kształcenie zdolności przewidywania i logiki, bo jeżeli zrobię to, wykręcę śrubkę tu, to co się stanie? Tym samym będzie pośrednio ćwiczyć pamięć. Może będzie z niej bardzo dobry inżynier albo architekt? Albo ktoś, kto w swoim zawodzie potrzebuje wcześniej wspomnianych predyspozycji intelektualnych?

Odpowiedz
~gzdzynder
0 / 2

Kup synowi zabawkową kuchnię - cholerny genderowiec!
Kup narzędzia córce - wspaniały rodzic.

:)

Odpowiedz
~Czemu_nie_
0 / 0

Żadne gender. Ja wychowując się w latach 90' wracając w podstawówce ze szkoły rzucałam plecak w kąt i biegiem do taty do garażu i pozwalał mi (oczywiście pod jego nadzorem i za pozwoleniem!!!.) spawać jakieś blaszki i to elektrodami na dodatek. Niestety szlifierki dotknąć mi nie dał, czemu się teraz nie dziwię, ale dla mnie to było najfajniejsze zajęcie wszelkie naprawy remonty i teraz dziękuję mu za to, bo przy drobnych naprawach (malowanie mieszkania, wymiana gniazdek, nie chodzi o niewiadomo co :P) nie muszę zaraz kupować nowych rzeczy czy wołać fachowców bądź nawet wołać jakiegokolwiek faceta bo "kobieta się nie zna" aczkolwiek dziecięca fascynacja mi minęła, gdyż zawód mam bardzo babski (kosmetyka, masaż), ale nauka nie poszła w las!. DZIĘKI TATO!. :)

Odpowiedz
~Wielki_M
+1 / 1

Może lubić bawić się takimi rzeczami. Dobrych inżynierów nigdy za wiele! Tylko oby na feministkę nie wyrosła i będzie dobrze. Będzie o wiele lepsza niż te wszystkie macice przeklęte. ;)

Odpowiedz
~GrumpyFox
+3 / 3

Z doświadczenia wiem, że jest to przykre kiedy rodzice lub ktokolwiek odbiera ci możliwość robienia czegoś czym jesteś zainteresowany itp itd tylko dlatego bo to zajęcie dla chłopaków

Odpowiedz
Rafix5
+2 / 2

@Fenin Jeśli to twa córka, i jeśli będzie ona tak majsterkować w przyszłości to Chłopie życzę Tobie, by twój przyszły zięć, nie był zwykłą pizidą w rurkach i umiał zrobić to co ona będzie umiała w przyszłości :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 April 2017 2017 22:01

Odpowiedz
~JustTheDud
0 / 0

Jednej rzeczy nie rozumiem: Dlaczego tak często ktoś piszę: "Moja córka, babcia, mama, pies itp". Jak już przeklejać z innych serwisów, to chociaż pisać, że znalazło się to w internecie.

Kij mnie ostatnio strzelił z tą sukienką w kwiatki i serdakiem babci. Tamta stara kobieta miała chyba tysiące wnucząt, bo każdy pisał "Sukienka za ileś tam (drogo) kontra sukienka mojej babci za 5 zł".

Odpowiedz
P Pawel_S
0 / 0

a gdzie nasadki? imbusy, torxy? brak miarki, suwmiarki itp nawet olowka stolarskiego brak! jednak robisz to nie najlepiej :P

Odpowiedz
~kiklo
0 / 0

na co siedmiolatce narzędzia? rozumiem, jakby z 15 lat miała.

Odpowiedz
G gregor2
0 / 0

Nie wiem skąd ta dyskusja o roli kobiety w społeczeństwie. Niezależnie od tego jakie były przesłanki w wyborze prezentu ma szansę nauczyć się przydatnej (niezależnie od płci) umiejętności. Na rozwój swojego światopoglądu ma jeszcze sporo czasu.

Odpowiedz
BlueAlien
0 / 0

@rafik54321 napisze tutaj bo ta ściana tekstu jest kłopotliwa w przewijaniu :D

Nie, nie wszyscy mają dzieci. Niektorzy juz takie zycie w liceum prowadzili.

Z resztą ja niecierpię dzieci, niestety. Nie mam ochoty na gadanie o dzieciach, na zajmowanie sie nimi... chce korzystac z zycia, wole coś zwiedzic, isc do klubu czy wesołego miasteczka, a nie z dziecmi znajmych na spacer na plac zabaw i nudzic sie siedząc na ławce.... łeee.


"bynajmniej. Nalepiej dorzucić do tego kilka % mocnej czystej i zaczynają się poważniejsze tematy egzystencjalne (przynajmniej między nami kutangami XD)."

No lubie % niestety ;/ Ci co maja dzieci stronią od tego, niektorzy z resztą i bez dzieci też.
Co to są kutangi?

Odpowiedz
rafik54321
0 / 0

@BlueAlien Czyli ty sama się ograniczasz w rozrywkach. Dla ciebie czymś ciekawym jest tylko to co jest mocne, energiczne, ma jakieś WOW. Nie potrafisz się cieszyć ze spokojniejszych rzeczy. Dlaczego na ławce ma być nudno? Można porozmawiać na ciekawsze tematy. Bo takich poruszyć się nie na w klubie :/ . Jest zbyt głośno. Dlaczego z dziećmi ma być nudno? Można się z nimi bawić - jak w dzieciństwie. Poszaleć, powygłupiać się...

No to jak lubisz wypić to pod koniec maja urządzam grilla - wpadasz :P?
Myślę że ty jesteś zbyt nastawiona na silne wrażenia i tyle. Jednym słowem - kup sobie motocykl. Wyszalejesz się (może twoje matki będą pełne po takiej jeździe XD) to nieco docenisz spokój.

A kutang to jakby to elegancko określić... Powiedzmy że to trzecia noga u faceta :P

BlueAlien
0 / 0

@rafik54321

"Czyli ty sama się ograniczasz w rozrywkach. Dla ciebie czymś ciekawym jest tylko to co jest mocne, energiczne, ma jakieś WOW."

Jestem na tym etapie życia, gdzie WOW zarówno wypada jak i nie wymaga ode mnie wielkiego wysiłku. Gdy bede starsza, juz nie bede miała sił na WOW i nie bedzie mi nawet wypadało. Potem bede pluła sobie w brode, że zamiast mieć WOW gdy miałam te 18-30 lat, to siedziałam na ławce i zajmowałam się czyimiś dziećmi, a teraz, gdy jest jeszcze masa rzeczy ktorych nie zrobiłam a chciałam, nie mam sił bo jestem za stara a ludzie sie na mnie dziwnie gapią.

"Dlaczego na ławce ma być nudno? Można porozmawiać na ciekawsze tematy." - wątpie. Od takich rozmów mam demoty i fora :) wiekszość ludzi z reala jednak jest przyziemna.

" Dlaczego z dziećmi ma być nudno? Można się z nimi bawić - jak w dzieciństwie. Poszaleć, powygłupiać się..."

11 letnia siostra mojego chłopaka na moje stwierdzenie (stwierzila ze sie nudzi, pobawiła by sie a nie ma z kim) ze ja moge sie pobawić z nią odpowiedziała, ze jestem za stara na takie zabawy.
Zaś młodsze dzieci... nie przapadam za nimi, sory. Nie mam z nimi wspólnego języka, nie mam do nich podejścia, dziwnie sie na mnie gapią, jak na obcego. Lub jakby sie mnie bały...

"Myślę że ty jesteś zbyt nastawiona na silne wrażenia i tyle. " - ostatni dzwonek w koncu :) zyc wiecznie nie bede, jak mam mozliwosc isc gdzies gdzie jest WOW a iśc gdzies gdzie bede siedzieć na dupie to wole jednak WOW. Jak bede stara, to i sie bardziej ustatkuje :) A dzieci znajomych już dorosną :D

"jednym słowem - kup sobie motocykl. Wyszalejesz się" - a wiesz że mam taki zamiar już od kilku lat? Dopiero zdałam prawko na auto, jak sobie kupię auto i lepiej naucze sie jeździć po miastach, zamierzam iśc na prawko kategorii A i kupić sobie jakieś pierdzikółko, niby ścigarze dają wiecej wrażeń, ale typu chopper mają dusze i klasę... eh trudny wybór, no i cena zawrotna.

"No to jak lubisz wypić to pod koniec maja urządzam grilla - wpadasz :P?" - ty tak serio? XD

"może twoje matki będą pełne po takiej jeździe XD" - MATKI??!

" to nieco docenisz spokój." - docenię jak sie zestarzeję, serio :) Spokojna bylam od kiedy pamiętam aż do studiów. Troche czas nadrobić :) Czas goni.

"A kutang to jakby to elegancko określić... Powiedzmy że to trzecia noga u faceta :P" - ahaa, czyli "miedzy nami kutangami" to znaczy, ze w męskim gronie?

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien a ja mam 24 lata i jakoś jako nastolatek żadnego WOW nie było i nie żałuję. Wiesz czemu? Bo nie popełniłem masy głupich błędów. :) . Ciekawe życie to nie znaczy WOW.

"Od takich rozmów mam demoty i fora :) wiekszość ludzi z reala jednak jest przyziemna." - bo za mało wypili XD.

"11 letnia siostra mojego chłopaka na moje stwierdzenie (stwierzila ze sie nudzi, pobawiła by sie a nie ma z kim) ze ja moge sie pobawić z nią odpowiedziała, ze jestem za stara na takie zabawy.
Zaś młodsze dzieci... nie przapadam za nimi, sory. Nie mam z nimi wspólnego języka, nie mam do nich podejścia, dziwnie sie na mnie gapią, jak na obcego. Lub jakby sie mnie bały..." - patrz, a ze mną się każdy dzieciak chce bawić :D

"wiesz że mam taki zamiar już od kilku lat? Dopiero zdałam prawko na auto, jak sobie kupię auto i lepiej naucze sie jeździć po miastach, zamierzam iśc na prawko kategorii A i kupić sobie jakieś pierdzikółko, niby ścigarze dają wiecej wrażeń, ale typu chopper mają dusze i klasę... eh trudny wybór, no i cena zawrotna." - i chopper jest nie za bardzo i ścigacz. Oba te motocykle są wymagające. Chopper jest mega ciężki i przez to trudny w prowadzeniu, a ścigacz ma takie przyśpieszenie że jak się słabo kierownicy trzymasz to spadniesz XD. Na razie kup sobie motorower (motorower a nie kibel na kółkach XD). Zobaczysz czy cię to jara czy nie...

""No to jak lubisz wypić to pod koniec maja urządzam grilla - wpadasz :P?" - ty tak serio? XD" - jak dasz radę się doczłapać do Torunia to czemu nie?

" "może twoje matki będą pełne po takiej jeździe XD" - MATKI??!" - sorry, literówka. Miało być "majtki" :D

" ahaa, czyli "miedzy nami kutangami" to znaczy, ze w męskim gronie?" - koniec z subtelnościami. Kutang to nic innego jak penis :P .

BlueAlien
0 / 0

@rafik54321

" a ja mam 24 lata i jakoś jako nastolatek żadnego WOW nie było i nie żałuję. Wiesz czemu? Bo nie popełniłem masy głupich błędów. :) . Ciekawe życie to nie znaczy WOW."

Widać sie nie dogadamy :) Kazdy ma inne potrzeby i plany na zycie.jedni zakładają firmę a inni wstępują do zakonu. Ja wybrałam taką ścieżkę z WOW a ty nie, i tyle. Nie wiem czemu na siłę próbujesz mnie przekonać, że moja jest zła i wybrakowana.

"patrz, a ze mną się każdy dzieciak chce bawić :D" - a ty lubisz dzieci?

"Zobaczysz czy cię to jara czy nie..." - a jak nie to co z nim zrobię?

"jak dasz radę się doczłapać do Torunia to czemu nie?" - a zapraszasz ludzi z forum? ;]

"sorry, literówka. Miało być "majtki" :D" - HAHA XD

"koniec z subtelnościami. Kutang to nic innego jak penis :P ." - no to wiem. Ale nie sądze by zdanie "miedzy nami kutangami" w kontekście rozmów po alkoholu oznaczało "rozmowe kilku faj wyciągnietych na wierzch". Gej party czy co? :D

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien chcesz szaleć? Szalej... Chcę ci tylko pokazać że można żyć fajnie i ciekawie bez ciągłego WOW ;) . Jakbyś to poznała i wtedy, mimo wszystko wybrała WOW - twoja wola...

"a ty lubisz dzieci?" - generalnie tak. Chyba że to jakaś szurnięta gimbaza która ma głupoty we łbie...

""Zobaczysz czy cię to jara czy nie..." - a jak nie to co z nim zrobię?" - a co? Lepiej zrobić prawko za 1500zł na motocykl który cię nie jara? To lepiej kupić mały sprzęt i jeśli ci się nie spodoba to go sprzedasz odzyskując większość pieniędzy ;)

" a zapraszasz ludzi z forum? ;]" - w zasadzie nie. To było raczej "pół żartem, pół serio" choć jak będziesz faktycznie w Toruniu to można iść na piwo/kawę... Zależy co kto woli...

"no to wiem. Ale nie sądze by zdanie "miedzy nami kutangami" w kontekście rozmów po alkoholu oznaczało "rozmowe kilku faj wyciągnietych na wierzch". Gej party czy co? :D" - może jeszcze inaczej. U nas, w tym Krzyżakowie Pomorskim na facetów mówi się "kutangi" a na kobiety "kuciapki" :D . Więc samo określenie kutang równie dobrze może oznaczać członka lub po prostu faceta :P .

BlueAlien
0 / 0

@rafik54321

"chcesz szaleć? Szalej... Chcę ci tylko pokazać że można żyć fajnie i ciekawie bez ciągłego WOW ;) . Jakbyś to poznała i wtedy, mimo wszystko wybrała WOW - twoja wola..."

żyłam tak wystarczająco długo, stwierdziłam, że mam dość.

"To lepiej kupić mały sprzęt i jeśli ci się nie spodoba to go sprzedasz odzyskując większość pieniędzy ;)" - motocykle mnie jarają, sęk w tym ze jesli kupie motorower i stwierdze, ze mi nie odpowiada, bo nie jest np ścigaczem, to co z nim zrobie?

"może jeszcze inaczej. U nas, w tym Krzyżakowie Pomorskim na facetów mówi się "kutangi" a na kobiety "kuciapki" :D . Więc samo określenie kutang równie dobrze może oznaczać członka lub po prostu faceta :P ." - no tez o to mi chodziło :D męskie grono przy piwku :)

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien żyć nudno, a żyć spokojnie i ciekawie zarazem to zupełnie inna bajka ;) . Możesz szaleć - ale jak nie będzie z kim, to dalej będzie w sumie nudno :/

"motocykle mnie jarają, sęk w tym ze jesli kupie motorower i stwierdze, ze mi nie odpowiada, bo nie jest np ścigaczem, to co z nim zrobie?" - to jest tak, jak mały motocykl będzie dla ciebie tylko trochę fajny to duży motocykl będzie fajny. Jak duży motocykl byłby błee, to mały też będzie błee :) . I co z nim zrobisz? Sprzedasz :) . Lepiej tak stracić 300zł niż 1500zł na prawko i potem zakup motocykla. Bo jazda na Lce to jest masakra po której ja (motoświr) miałem dość motocykli :/ . Na szczęście po zdaniu prawka było lepiej :D .

BlueAlien
0 / 0

@rafik54321 to na motorower nie musze robic prawka??

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien jak masz prawko kat B - nie musisz. Jeśli dziś masz co najmniej 23 (chyba) lata to możesz też jeździć na dowód. Już wyjaśniam ten niuans. Bo kilka lat temu można było normalnie jeździć na dowód osobisty. Wystarczyło mieć 18 lat. Zmieniły się przepisy i teraz wymagają jakiegokolwiek prawka (lub prawka AM). Ale ci którzy skończyli 18 lat przed tą ustawą dalej mogą jeździć na dowód :) .
Kolejny niuans. Jeśli masz prawko kat B conajmniej 3 lata, to masz jakby prawo jazdy kat A1. Tj możesz jeździć tymi samymi motocyklami co na kat A1 :) .

BlueAlien
0 / 0

@rafik54321

"Kolejny niuans. Jeśli masz prawko kat B conajmniej 3 lata, to masz jakby prawo jazdy kat A1. Tj możesz jeździć tymi samymi motocyklami co na kat A1 "

a dlaczego A1 a A już nie?

rafik54321
0 / 0

@BlueAlien bo tak mówi ustawa. :) . Tego nie przeskoczysz. I wiesz co ci powiem? Słusznie tak ustawa prawi...
Podam ci kilka fotek motocykli.
https://i.ytimg.com/vi/gsG2pgdC9Y0/maxresdefault.jpg
https://i.ytimg.com/vi/0FJ9NBa5534/maxresdefault.jpg
http://images.motorcycle-usa.com/PhotoGallerys/2010-Honda-cbr1000rr-smackdown-track-1.jpg

Różnią się wiele? Z wyglądu praktycznie niewiele. A wiesz jaka jest rozpiętość mocy między nimi? Najsłabszy ma jakieś 35KM a najmocniejszy 180KM (!). I żadnym z nich nie wolno jeździć na kat A1.
Motocykl o pojemności tylko 250cm3 ma od 20 do nawet 40KM mocy (najczęściej - bywają wyjątki). Taki mały motocykl potrafi grzać już sporo ponad 100km/h. W zasadzie to dla niego przyjemna prędkość maksymalna. Mało? Ok. Weź rower, pojedź na serio stromą górkę, rozpędź się jak tylko się da i wierz mi że 50km/h nie osiągniesz :D . A już mały stresik będzie...
Na motocyklu wydaje ci się że jedziesz 2 razy szybciej niż jedziesz na serio. Przez to iż nie masz w okół siebie żadnej budy. Dodatkowo musisz ogarniać więcej rzeczy niż kierownica i pedały. Motocyklem trzeba nauczyć się skręcać, trzeba potrafić operować gazem (bo zamiast puścić gaz w zakręcie trzeba go dodać! Brzmi śmiesznie, ale poczytaj o technice jazdy ;) ).
Najmocniejszy ma tylko 1.0 pojemności silnika. Mało? Ok, tylko że to "mało" wyciska aż 180KM mocy. Na pierwszym biegu może jechać aż 120km/h (!), a od 0-100km/h robi w niecałe 3 sekundy, od 0-200km/h robi w jakieś 7 sekund, od 0-300km/h w 20 sekund. Rzadko który motocykl jeździ ponad 300km/h bo wtedy trzeba profesionalnych umiejętności z najwyższej półki aby go ogarnąć. To jest potwór. Trzeba aut za grube miliony aby prześcignąć ścigacza na prostej. Bugatti Veron - znasz? Pewnie znasz. I dopiero taki wóz jest wstanie prześcignąć ścigacza, ile ma Veron? 1001KM! W ścigaczu na 1kg masy pojazdu przypada aż 1KM mechaniczny. W Veronie to jest tylko 0,5KM.
Na jednośladach jeździłem 5 lat i powiem ci - ścigacz to zbyt potężny potwór nawet jak dla mnie, a co dopiero dla osoby która ledwo zdała prawko...
W motocyklach nie ma elektroniki która uchroni cię przed upadkiem - to niewykonalne. Najczęściej nie ma nawet ABS. To surowe maszyny.
Dzisiejsze motocykle egzaminacyjne na pełne A to jakaś pomyłka. Gladius to silnik V, taki silnik bardzo mocno hamuje i ciągnie od niskich obrotów do średnich, a na takich najczęściej jeździ Lka. Jeden kursant się zabił na kursie bo obsknęła mu się ręka na gazie :/ . Motocykl wyrwał jak wściekły byk i władował się w busa... Serio Alien. Nabierz respektu do tych maszyn, bo są w stanie cię zabić w ułamku sekundy... Jeśli nie masz w sobie pokory to zapomnij o czymś powyżej 250cm3 pojemności...