Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
723 782
-

Zobacz także:


Delta1985
+18 / 20

@xxwielebnyxx 30 to max pewnie :)

maggdalena18
+13 / 13

@xxwielebnyxx połowa tego, na ile wyglądają.

alewis8
+6 / 12

@xxwielebnyxx Jak dożyjesz 18-tki to podobna co u nas. 2000 lat temu średnia życia wynosiła 20 lat nie dlatego, że ludzie umierali tak młodo, tylko dlatego, że >80% dzieci nie dożywało dorosłości. Większość umierała niedługo po narodzinach.

Teraz do dorosłości dożyje 99% z hakiem, umierają tylko naprawdę ciężkie przypadki albo zwykłe wypadki.

maggdalena18
0 / 0

@xxwielebnyxx jesteśmy na mistrzach. :P Ach, ta sława!

Kiciulek90
+52 / 60

Może tak są nazywani dlatego, że nie znają osiągnięć cywilizacji i z nich nie korzystają, geniuszu?

Odpowiedz
P PrawdziwieTrue
+6 / 10

@Kiciulek90 dokładnie i przez to mi ich trochę żal. Nie mają jak pisać na demotach jacy to oni nie są zaje...

Arbor
+21 / 33

Czytałem kiedyś o wiosce, w której nie było więzień, ani przestępczości, ani nawet żadnej formy straży. Co robiono np. ze złodziejami? Zrzucano ich w przepaść. :) To bardzo dobitnie zniechęcało kogokolwiek do działania na szkodę społeczności. Ale to ich nazywa się prymitywnymi.

Odpowiedz
lucian
+14 / 18

@Arbor Pod pewnymi względami to my jesteśmy gorsi, bo mając naukę po wielokroć potwierdzającą znane od tysiącleci prawdy i zasady tym bardziej im zaprzeczamy.

Arbor
+2 / 4

@lucian , nie pozostaje mi się z tobą nie zgodzić. Jakiś czas temu, słuchając wykładu o Świętej Inkwizycji, jeden doktor udowadniał- zasadnie- że pod wieloma względami dzisiejszy Okcydent jest znacznie bardziej zabobonny, niż ludzie średniowiecza.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 May 2017 2017 0:11

H hell1937
+3 / 7

@Arbor Tylko w tym momencie przeczysz demotowi. Autor tego "demota" twierdzi - nie mają przestępczości. A kradzież to przestępstwo. Jak napisałeś - karane surowo.
Autorowi demota polecam zapoznanie się z terminami "topos" oraz "szlachetny dzikus". Bo na razie powtarza tylko bajeczki.
Chciwość, zazdrość, gniew - to cechy ludzi. Autor twierdzi, że ci "dzicy" to nie-ludzie? Albo podludzie? Jaśnie postępak idący tropem nazioli :/

lucian
+1 / 7

@hell1937 - "szlachetny dzikus" to nic dobrego. W ogóle dzikusy to nic dobrego. Nam bardziej chodzi o to, że rozwój nauki powoduje że bardziej kierujemy się w stronę pogoni za nowinkami technicznymi i naukowymi, a zapominamy o fundamentalnych podstawach meta-naukowych. Miałeś np propedeutykę filozofii w szkole? Albo logikę? Czy na religii omawialiście dogmatykę i teologię, czy toczyliście jałowe dysputy na wymyślonych historyjkach? Dzikusy mają nad nami tą przewagę, że są zmuszeni do postępowania zgodnie z obiektywnie istniejącą rzeczywistością, nawet jeśli jej nie rozumieją i nie mają za wiele środków czy wiedzy by się od niej odrywać. Wykształciuchy nawet nie rozumieją, że taka rzeczywistość istnieje, za dużo możliwości technicznych i za dużo wiedzy by w jednej czy kilku pałach choć zaświtał jej obraz....

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 May 2017 2017 10:27

G grunge
0 / 2

@Lucian zabawne, wykształciuch plujący na innych wykształciuchów :P

"Miałeś np propedeutykę filozofii w szkole?"
Ta, w pierwszej klasie gimnazjum. lol

"Dzikusy mają nad nami tą przewagę, że są zmuszeni do postępowania zgodnie z obiektywnie istniejącą rzeczywistością"
http://i3.kym-cdn.com/photos/images/facebook/000/993/875/084.png
Powiedziałbym raczej że mają przesrane, a nie przewagę

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 May 2017 2017 1:47

lucian
0 / 0

@grunge - Nie wspomniałeś, że nie skończyłeś tego gimnazjum...

G grunge
0 / 0

@lucian comeback 4/10, byłoby 5/10 ale odjąłem jeden punkcik za to że 4 dni myślałeś nad nim ;D

lucian
0 / 0

@Arbor A po co mam się spieszyć do ciebie? I tak nic mądrego nie jesteś w stanie powiedzieć.

Arbor
0 / 0

@lucian , ???

lucian
0 / 0

@Arbor To miało być do tego gamonia wyżej, niestety strona dodaje automatycznie odniesienie do osoby piszącej pierwszego posta.

mareczek00713
+31 / 33

Nie mają leków, szczepionek, muszą polować a ich uprawy są mniej dorodne, susza może ich łatwo zagłodzić a średnia ich życia to niewiele nad połowę naszej.

Odpowiedz
J jonaszewski
+15 / 19

@Arbor @Jimmy_Waldemar_Resiak Zawsze możecie się przeprowadzić. Wszystko, co tu posiadacie i co zapewnia Wam skromną egzystencję, wśród "dzikich" zapewniłoby Wam niezmierzone bogactwo. Będziecie szczęśliwi i z dala od świata, który Was unieszczęśliwia, czego chcieć więcej? Jedźcie.

mareczek00713
+10 / 14

Kocham internety - zaraz znajdzie się wesołek który twierdzi że oni są szczęśliwsi... pisząc to w osiągnięciu cywilizacji jakim jest internet zamiast sprzedać dom i kupić bilet do ciepłych krajów..

Arbor
+3 / 11

@jonaszewski , skąd taka myśl, że im zazdroszczę? To, co napisałem, to są wyłącznie fakty.

@mareczek00713 , tylko takie są fakty- robiono liczne badania w tym kierunku, choć teraz ich nie przytoczę, bo czytałem o tym ładnych parę lat temu. Sądzisz, że internet, lodówka i telewizja są wyznacznikiem poziomu szczęśliwości? Fakt jest taki, że depresja u plemion prymitywnych jest rzeczą skrajnie marginalną, a schizofrenia praktycznie rzecz biorąc nie występuje- to są choroby cywilizacyjne. Sprawdź poziom samobójstw w Polsce, a np. u wszystkich plemion Amazonii razem wziętych. Halluksów też nie mają, bo chodzą boso, natomiast w świecie cywilizowanym na to zwyrodnienie cierpi ponad 30% kobiet, z tego co pamiętam i jakiś tam odsetek mężczyzn. Ja nie neguję naszej cywilizacji, ale równie głupie i pełne ignorancji jest stwierdzenie, że ludy pierwotne są nieszczęśliwe, bo nie mają internetu... Ich życie jest proste i nie cierpią z tego powodu, ze żyją krócej, bo ich życie nie jest antropocentryczne i przyjmują to, jako coś oczywistego. Po prostu własne wartości próbujesz przenieść na nich i wydaje ci się, ze jesteś szczęśliwszy, bo posiadasz dobra materialne, których oni nawet nie znają.

mareczek00713
+1 / 11

Tak, depresja jest chorobą cywilizacyjną bo mamy instynkt samozachowawczy i człowiek bezpieczny zastanawia się nad wartością życia itd. a starając się przetrwać za wszelką cenę nie masz czasu na takie rozmyślania - piramida potrzeb kochanieńki, gdy walczysz o przetrwanie niemal każdego dnia nie zastanawiasz się nad potrzebami wyższymi więc depresja, jako stan permamentnegi smutku itd. zaistnieć nie ma prawa. Oni nie są szczęśliwsi, po prostu ich życie jest zbyt niepewne i niewygodne by zdali sobie z tego sprawę.

J jonaszewski
-2 / 4

@Arbor Nigdzie nie napisałem, że im zazdrościsz. To proste i logiczne stwierdzenie faktu wynikające z Twojego sformułowania, że są "szczęśliwsi- żyją pełnią życia, nie cierpią na depresje, schizofrenie, nie mają halluksów, czy poczucia egzystencjalnego bezsensu". Czy człowiek nie powinien dążyć do zwiększania poczucia swojego szczęścia? Tu jest mniejsze, tam większe. Pozostając tutaj, narażasz się na to wszystko lub w najlepszym razie wymieniasz halluksy i schizofrenię za zmywarkę i Internet.

Arbor
+2 / 4

@jonaszewski , to była ironia z domieszką prawdy, jako odpowiedź na powyższy komentarz, ale widać nie każdy wyłapuje takie subtelności. My jesteśmy mniej szczęśliwi (my- jako społeczność zachodnia, nie traktuj tego, jako stwierdzenie, że każdy indywidualnie jest mniej szczęśliwy) od nich. Pojawia się pytanie, dlaczego? Dyskusja na ten temat pojawiła się wyżej i raczej więcej nie mam do dodania. :)

Arbor
+4 / 4

@mareczek00713 , każdego dnia walczą o życie? Być może niektóre plemiona zlokalizowane w tych najtrudniejszych terenach Afryki, ale zazwyczaj, to nie walczą każdego dnia o życie. Mają swoją prymitywną społeczność, dzieci bawią się w swoim stylu, mają pewne formy uroczystości odpowiadające naszym zabawom, z tym, że- jak wspomniałem- ludy pierwotne nie są antropocentryczne, więc nie bawią się dla samej zabawy, a np. w intencji obfitych łowów. Do pewnego stopnia piramida Masłowa odpowiada tej rzeczywistości, ale tylko do pewnego stopnia. To są po prostu bardzo niewielkie społeczności, opierające się na bardzo istotnych fundamentach oraz zażyłości w relacjach rodzinno-plemiennych. Oni nie mają ani czasu na depresje- ponieważ od dziecka wprowadza się ich w szereg inicjacji mających sprawić, ze będą silni (nie tylko fizycznie, ale i psychicznie), codziennie ciężko pracują, aby utrzymać się przy życiu (ale bynajmniej nie "walczą o przetrwanie", jak to napisałeś), ani nie mają tylu powodów, ponieważ ich relacje psychospołeczne są najczęściej zdrowe i trudniej w ich przypadku o takie problemy, jak poczucie izolacji. Ponieważ mają bardzo jasny światopogląd i systemy wartości nie oparte na dobru doczesnym w takim stopniu, jak my, nie cierpią również na żadne "Weltschmerz" i inne tego typu rzeczy, ponieważ nie mają poczucia bezsensu swojej egzystencji. No i najważniejsze: są ludźmi prostymi, którzy w sposób prosty odbierają otaczającą ich rzeczywistość i ich emocje/uczucia również są proste. Ich nie zajmują problemy natury egzystencjalnej.

Tak, są szczęśliwi. Jest to inny wymiar szczęśliwości, często mogą nawet nie znać tego sformułowania i odbierać je w sposób nieuświadomiony, ale szczęście, to szczęście. Jourdain nie wiedział, że mówi prozą, ale to nie zmieniało faktu, że nią mówił. Jest ono zbudowane na zupełnie innych fundamentach. Powtórzę: przekonanie o tym, że ludzie pierwotni są nieszczęśliwi jest jedynie twoją próbą narzucenia im własnego przekonania o tym, co sprawia, ze człowiek jest szczęśliwy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 May 2017 2017 21:29

~ertyhuik
+3 / 3

@mareczek00713 Ich zycie jest krótsze, ale nie spędzają połowy tygodnia w pracy, godzin w korkach i kolejkach...

G grunge
0 / 0

@Arbor a masz coś na potwierdzenie tego że są szczęśliwsi czy również przenosisz własne wartości na nich? Statystycznie najszczęśliwsze nacje to wedle jednej wersji Skandynawia (czyli jednak pieniądze dają szczęscie) a drugiej - w miarę dostatnie kraje tropikalne.

Szczerze nie rozumiej tego zachwytu takimi prymitywnymi plemionami. Czytałeś może przypadkiem Jeane'a Jacquese'a Rousseau? (https://pl.wikipedia.org/wiki/Russoizm).
Oczywiście że pewne rzeczy pogorszyły się z postępem, ale plusy przewyższają minusy 1000 do 1.
Generalnie ujmując my możemy żyć tak jak oni, być tacy jak oni (w ogólnym, nie dosłownym znaczeniu). Mamy luksus wyboru tysięcy różnych stylów życia. Oni są niewolnikami swojego.

Arbor
0 / 0

@grunge , Rousseau jest mi kompletnie obcy ideowo. Czy ja naprawdę piszę niezrozumiale? Nigdzie nie potępiłem naszej cywilizacji (w domyśle łacińskej). Zaznaczyłem tylko, że pogląd, jakoby dzicy z powodu samego faktu, że są dzikimi, byli mniej szczęśliwi, jest absurdalny.

Na potwierdzenie moich słów, podałem już fakty. Choć podałem je w ironicznej formie, to gakty pozostają faktami: skrajnie obniżony pozio chorób psychicznych, w tym depresja. Dużo lepsza jakość relacji rodzinnych. Skrajnie niższe występowanie problemów natury egzystencjalnej. Et cetera, et cetera.

Żebym był dobrze zrozumiany; nie chodzi mi o to, że lepiej być dzikim, niż człowiekiem wywodzącym się z wysokiej cywulizacji. Chodzi mi o to, że dzisiejsza antycywilizacja powoduje szereg załamań podstawowych wartości ludzkich i ludzkość zaczyna się spłycać oraz idiocieć. W kswiestiach światopoglądowych niepiśmienny chłop sprzed 300 lat był dyużo bardziej świadomy, niż dzisiejszy magister. Była już (niestety, ale to są fakty) cywilizacja łacińska odwróciła się od aksjomatów, które ją zbudowały. I tak, prymitywne plemiona bywają mądrzejsze pod pewnymi względami, niż Zachód. I nie zazdroszczę dzikim, ale też im nie współczuję, ponieważ współczucie jest w tym przypadku absurdalne.

Nic by się nie pogorszyło, gdyby w oświeceniu Europa nie odcięła się od własnych korzeni i nie zaczęła zaminiać cywilizacji w antycywilizację. Rozwój ewolucyjny jest pożądany, lecz "postęp" zaczął być synonimem :rewolucji", a rewolucja jest niczym innym, jak degradacją cywilizacyjną. Zachód musi w końcy zrozumieć, że nie prze do przodu, a zaczyna się niszczyć. Widzimy to na przykładzie pierwszej matki postępu- Francji- w której rządzi masoneria, a efekty tego są takie, że naród się zdemoralizował, wierzy w socjalistyczne brednie, białasów wysadza się w powietrze, a zamiast coś z tym robuić, władza urządza marsze tolerancji. Ten kraj od 300 lat sam się gwałci, a wydaje mu się, że uprawia najwyższą formę prawdziwej miłości.

PS

Wybacz błędy. Wróciłem ze ze spotkania z przyjaciółmi, pełnego napojów wyskokowych. Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że pisałem wolno i się starałem. :)

G grunge
0 / 0

@Arbor
"Zaznaczyłem tylko, że pogląd, jakoby dzicy z powodu samego faktu, że są dzikimi, byli mniej szczęśliwi, jest absurdalny. "
Mi raczej pogląd jakoby kilka tysięcy lat postępu cywilizacyjnego nie ma absolutnie żadnego wpływu na poziom szczęścia wydaje się absurdalny.

"Na potwierdzenie moich słów, podałem już fakty. Choć podałem je w ironicznej formie, to gakty pozostają faktami: skrajnie obniżony pozio chorób psychicznych, w tym depresja. Dużo lepsza jakość relacji rodzinnych. Skrajnie niższe występowanie problemów natury egzystencjalnej. Et cetera, et cetera. "

Dopóki nie poprzesz tego jakimiś źródłami to są tylko twoje przeczucia, a nie fakty :)

Zapewne masz rację co do tych chorób psychicznych. A co z 99.5% resztą problemów zdrowotnych nękających ludzi?
Co do problemów egzystencjalnych - trochę zabawny punkt widzenia. To tak jakby powiedzieć że mają mniej problemów bo nie muszą się zastanawiać co zjeść na obiad następnego dnia - kuchnię chińską, meksykańską, a można by jeszcze zamówić pizzę. W obu tych przypadkach "problem" jest tak na prawdę luksusem, którego oni są pozbawieni. Problemy egzystencjalne oznaczają brak "prawdziwych" problemów.

Co do reszty wywodu to trochę się zapędziłeś w ekstremum. Jestem świadom kierunku zmian intelektualnych na zachodzie. I może jestem optymistą ale uważam że garstka postmodernistycznych i rewolucjonistycznych intelektualistów w swoich "echo chambers" na uniwersytetach nie reprezentuje całego świata zachodniego.

Arbor
0 / 0

@grunge ,

"Mi raczej pogląd jakoby kilka tysięcy lat postępu cywilizacyjnego nie ma absolutnie żadnego wpływu na poziom szczęścia wydaje się absurdalny." - Nie ma. Ludziom 300 lat temu nie brakowało samolotów, a gdyby dzisiaj ich zabrakło, dzisiejsi ludzie z pewnością staliby się mniej szczęśliwi. 500 lat temu nie było nawet toalet i ludzie nie płakali, że nie ma czegoś takiego, jak toalety- po prostu ich nie było. Większości ludzkości nie brakuje czegoś, czego nie ma, ponieważ swoje życie i potrzeby opierają na otaczającym ich świecie. Ty opierasz się na postępie cywilizacyjnym i z niego korzystasz, więc twoje samopoczucie i zapewnienie potrzeb jest zależne od owoców tego postępu. Dzicy tego nie znają i swoje potrzeby opierają na plemiennych tradycjach, naturze i współplemieńcach. Dlaczego nie brakuje im mikrofalówek, telewizji, lodówek i siłowni? Bo najzwyczajniej w świecie nie wiedzą o ich istnieniu. Ba, widząc np. telewizję, w ogóle nie rozumieją, do czego "nam" jest ona potrzebna- nie rozumieją jej funkcji, sensu i zamiaru. Albo traktują ją podejrzliwie, jak magię, albo w ogóle są na nią obojętni i uważają ją za stratę czasu. Wystarczy posłuchać/pooglądać Cejrowskiego, czy innych ludzi docierających do plemion niemających kontaktu z cywilizacją.

"Dopóki nie poprzesz tego jakimiś źródłami to są tylko twoje przeczucia, a nie fakty :)" - wcześniej pisałem, że kilka lat temu czytałem badania. Z głowy tego nie biorę. :) Będę miał czas, to poszukam i Ci je przedstawię. :)

"A co z 99.5% resztą problemów zdrowotnych nękających ludzi? - nie rozumiem. Nasza cywilizacja jest bardzo silnie skupiona na kulcie ciała, młodości i życia, dlatego śmierć i choroby budzą w nas taki strach. U dzikich takich problemów nie ma. Nie twierdzę, że choroby i śmierć są czymś radosnym, a to, że naturalne stany (choroby i śmierć są czymś naturalnym) są przez nich przyjmowane, jako część ludzkiego życia i specjalnie tego nie przeżywają. A przynajmniej nie w takim stopniu, jak my.

"Co do problemów egzystencjalnych - trochę zabawny punkt widzenia. To tak jakby powiedzieć że mają mniej problemów bo nie muszą się zastanawiać co zjeść na obiad następnego dnia - kuchnię chińską, meksykańską, a można by jeszcze zamówić pizzę. W obu tych przypadkach "problem" jest tak na prawdę luksusem, którego oni są pozbawieni. Problemy egzystencjalne oznaczają brak "prawdziwych" problemów. " - Cóż. Pisząc "problemy natury egzystencjalnej", nie miałem raczej na myśli niemożności zdecydowania się, co zjeść na obiad, a np. poczucie pustki, które przez lata było tłumione przygodnym seksem, ale w końcu problemy wyszły na wierzch. Albo mniej lub bardziej zasadne bunty młodzieńcze, w których dziecko nie może znaleźć swojego miejsca w świecie i to prowadzi go np. do samookaleczenia się, narkotyzowania, czy innych głupot. Albo facetów w tzw. kryzysie wieku średniego, w którym zmieniają auta oraz porzucają żony i dzieci dla nastolatek, które się nimi brzydzą, ale są łase na jego pieniądze. Coś takiego miałem na myśli. Oni najczęściej sami się sobą brzydzą, ale to temat na inną dyskusję.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 May 2017 2017 10:45

Arbor
0 / 0

@grunge ,

"Jestem świadom kierunku zmian intelektualnych na zachodzie. I może jestem optymistą ale uważam że garstka postmodernistycznych i rewolucjonistycznych intelektualistów w swoich "echo chambers" na uniwersytetach nie reprezentuje całego świata zachodniego." - Więc chyba nie jesteś świadom. :) "Garstka postmodernistycznych i rewolucjonistycznych intelektualistów" była może 50 lat temu, dzisiaj jednak jest to zdecydowana większość kadr profesorskich liczących się uniwersytetów. A większość wybitnych lub bardzo dobrych wykładowców jest regularnie dyskryminowanych, a następnie wyrzucanych z uczelni, ponieważ swoją pracę traktują w sposób klasyczny. Ot, od ręki mogę podać chociażby profesora Wolniewicza. Polecam posłuchać, co mówi o światku akademickim. :) Zresztą nie tylko go. Wystarczy przejrzeć materiały większości humanistycznych (i już powoli nie tylko) kierunków i zobaczyć, czego się naucza, żeby zrozumieć, jak bardzo poziom kształcenia akademickiego upadł w przeciągu ostatnich stu lat. Wystarczy policzyć, ilu wykładowców np. SWPS-u w Warszawie , czy UW, podpiera się w swoich wykładach artykułami z Gazety Wyborczej. :)

G grunge
0 / 0

@Arbor co do telewizji zapewne masz rację, ale lodówka? spokojnie się założę że za lodówke oddali by bardzo wiele. Wydaje mi się że po prostu potrzeby mają swoją hierarchię, i nagłe przeskoczenie do tak niskiej potrzeby jak rozrywka telewizyjna z pominięciem dziesiątek o wiele ważniejszych potrzeb, takich jak możliwość przechowywania żywności, robi właśnie takie absurdalne wrażenie.
Co do odczuwania braku czegoś, to jest siłą rzeczy kwestia ludzkiej percepcji. Jak można odczuwać brak czegoś o czego istnieniu nawet nie wiesz? Jakbyś im zabrał ich wynalazki usprawniające ich życie to tez odczuwali by ich brak.
W moim odczuciu to że zajmujemy się tak trywialnymi i drobiazgowymi potrzebami, albo że przedsiębiorcy wręcz tworzą nowe potrzeby, jest właśnie pięknem tego cudu naszej cywilizacji i inteligencji. Niedawno widziałem reklamę łyżki z takim jakimś stabilizatorem, dla osób chorych albo niedorozwiniętych które mają problemy z utrzymaniem sztućców. Dzięki nim takie osoby nie muszą się upieprzać całe przy każdym obiedzie. I uderzyło mnie to jakie drobiazgi nasza cywilizacja nam zapewnia. Drobiazgi o których nawet mało kto by pomyślał, a jak zmieniają życie. Czy to źle że przyzwyczajamy się tak szybko do komfortu? Taka już ludzka natura że złe rzeczy nas kłują w oczy, a do dobrych przyzwyczajamy się błyskawicznie i aż przestajemy je zauważać. Nic na to nie poradzimy.

"Cóż. Pisząc "problemy natury egzystencjalnej", nie miałem raczej na myśli niemożności zdecydowania się, co zjeść na obiad, a np. poczucie pustki, które przez lata było tłumione przygodnym seksem, ale w końcu problemy wyszły na wierzch. Albo mniej lub bardziej zasadne bunty młodzieńcze, w których dziecko nie może znaleźć swojego miejsca w świecie i to prowadzi go np. do samookaleczenia się, narkotyzowania, czy innych głupot. Albo facetów w tzw. kryzysie wieku średniego, w którym zmieniają auta oraz porzucają żony i dzieci dla nastolatek"
No ale błagam, ile takich osób jest? Ja nie znam ani jednej. Ponadto myślisz że kiedyś tego nie było? że to wytwór XX wieku? a dekadencja arystokracji XIX i XVIII wieku? bardzo podobna, po prostu kiedyś mniej osób miało taki "luksus" nie posiadania żadnych większych problemów. Faktycznie to może być negatywna strona dobrobytu, ale czy nie uważasz że to niewielka cena a niego? Lepiej byłoby się zatrzymać na poziomie powiedzmy 1900 roku, gdzie nawet w Europie miliony ludzi żyło na krawędzi głodu?

No i generalnie nie za bardzo rozumiem twojego założenia że ludzie prymitywni są szczęśliwi. Tylko żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja też nie zakładam że są nieszczęśliwi, ani tego że ludzie z bogatych i rozwiniętych krajów są szczęśliwi. Po prostu wydaje mi się, że obiektywnie patrząc my mamy znacznie lepsze i szersze możliwości budowania naszego osobistego szczęścia. A jest to zadanie które nadal każdy musi sam wypełnić, dobrobyt sam z siebie z automatu go nie zapewnia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2017 2017 0:36

J jonaszewski
+12 / 14

@majonezos Tak na szybko: Papua-Nowa Gwinea, średnia długość życia około 55 lat. Polska: ponad 77 lat. Szach-mat.

Jellycrusher
+7 / 9

@majonezos Rzeczywiście pozostaje ci jedynie łowiectwo i zbieractwo, jak 12-15 tysięcy lat temu. Bo WSZYSTKIE rośliny uprawne i zwierzęta hodowlane to GMO. Porównaj sobie kłos trawy i kłos pszenicy - chyba nie sądzisz, że takie coś jak pszenica powstało samo z siebie i nagle? Rak to nie jest jedna choroba, istnieje wiele typów raka dotykających wielu różnych narządów. Występują także wśród ludów prymitywnych, np. rak skóry powodowany przez ustawiczną ekspozycję na intensywne promienie słoneczne. My dziś więcej chorujemy paradoksalnie dzięki osiągnięciom medycyny, ale nie przez jakieś teorie spiskowe o bigfarmie. Po prostu medycyna umożliwia przetrwanie osobom o słabych genach, które dawniej nie dożyłyby wieku reprodukcyjnego. I dziś osoby, które dawniej umarłyby bezpotomnie, rozmnażają się i przekazują swoje słabe geny potomstwu. Człowiek ulega obecnie samoudomowieniu - procesowi zachodzącemu u gatunków, które wyzwoliły się z doboru naturalnego. Proces ten poprzedza wymarcie gatunku. Ale jest jedna rzecz, która mogłaby nas uratować - MODYFIKACJA GENETYCZNA (umożliwiająca zastępowanie uszkodzonych genów zdrowymi i leczenie chorób genetycznych).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 May 2017 2017 11:22

survive
+2 / 2

@Jellycrusher jakie zwierzę które uległo "udomowieniu" wymarło? Nie znam takiego przypadku i ciekawi mnie skąd wiadomo, że to poprzedza wymarcie... bardziej wiarygodna jest pandemia syfu która być może przetrzebi naszą słabą genetycznie populację jeśli medycyna nie podoła, ale od razu wymarcie? :)

Pergamin
+1 / 3

@survive Nie zmienia to faktu, że teoria o słabych genach jest nadzwyczaj ciekawa i w tym momencie zastanawiam się, czy to co napisał Jellycrusher jest rzeczywiście prawdą. Że medycyna sprawia, że jednostki słabe i nieprzystosowane doprowadzają do degeneracji gatunku. I następuje teraz pytanie, czy ratowanie jednostek słabych jest dobre, czy złe.

survive
0 / 2

@Pergamin, dla mnie ta teoria nie jest teorią tylko prawdą, selekcja naturalna się u nas w cywilizowanym świecie nie odbywa jak powinna(czasem ktoś ginie w wyniku głupoty), czyli te jednostki które by wypadły pozostają, ale jesteśmy ludźmi i kierujemy się pewnymi zasadami moralnymi które min. każą chronić życie. Eugeniką zajmowali się już naziści... więc nie trudno sobie wyobrazić jak wyglądała by hodowla ludzi.

~Sp4des
0 / 0

@Pergamin I tak i nie. Po pierwsze w wielu wypadkach to, czy się rozmnożymy zależy od tego, czy znajdziemy partnerkę, czyli od naszej osobowości, pozycji społecznej, inteligencji, czy wyglądu. To powoduje specyficzny dobór naturalny. Podobnie wśród zwierząt hodowlanych. Ludzie prowadzą selektywną hodowlę, w której nie rozmnaża się osobników o niepożądanych cechach, a promuje te o cechach pożądanych. To pwoduje swoistą ewolucję, choć w innym kierunku.

~r5t6yui
0 / 2

@janiszewski No mogli wprowadzić odrobine cywilizacje, a wtedy żyli by dużo dłuzej niz ten statystyczny POlak, gdzie co drugi ma cały kalendarzyk zapisanych wizyt do lekarza .

Jeremi978
0 / 0

@Jellycrusher Noo właśnie! Aby ocalić naszą podupadającą cywilizacje potrzebna byłaby modyfikacja genetyczna, in vitro, aborcja itd. Ale kościół nie chcę tych rzeczy, bo kościół kat, pasożyt i wróg narodu potrzebuje rzeszy biednych i chorych. Chorzy czy biedni idą do kościoła słuchać pocieszenia i wsłuchują się w kazania. A później głosują tak, jak im Rydz karze. W ten sposób kościół zyskuje władzę, bo ma wpływ na wybory, a partie zlizując kościołowi śmietanę z kolanek dają dotacje, dofinansowania i darmowe grunty. Na koniec kościół robi z siebie ofiarę prześladowań (Serio? Ktoś kiedyś wrzucił w XXI wieku biskupa do lwów?) i wszyscy są zadowoleni. Kościół jest dla ludzi słabych, dla takich którzy potrzebują mieć w życiu wymyślonego przyjaciela, tj. boga żeby mieć nadzieję, czy żeby im pomagał. Ludzie nie widzą, że przez setki lat nie było czegoś takiego jak wniebowstąpienie Marii, a dopiero geriatria w sukienkach wymyśliła ten dogmat około sto lat temu i go wprowadziła. Kościół chce mieć jak najwięcej ludzi biednych, chorych, niewykształconych - bo takimi najłatwiej manipulować. W dodatku chce, aby kobieta była klaczą rozpłodową i niewolnicą od prac domowych. Ponadto kościół zastrzega sobie prawo do decydowania o moralności i etyce. Od tysięcy lat ludzie mieli różną moralność, czasem nawet odmienną (w wysokorozwiniętym starożytnym Egipcie, których dzieła jak piramidy do dzisiaj są zagadką (noo bo jak zbudowano bez ciężkiego sprzętu piramidy z klocków kamienia, ważących 100 ton. Hę?) czymś normalnym była orgia, albo to że przez seks dostawało się wyższe stanowisko.) i żyli. Jakoś przed kościołem nie wszystkie ludy były barbarzyńskie i dzikie. Sparta? Militarna potęga zrzucała ze skał chore dzieci. Grecy, rozwinięta kultura, podstawy matematyki - homoseksualizm był czymś normalnym. Gdyby kościół i jego moralność była potrzebna do budowy cywilizacji, to te cywilizacje, w tym chińska by nie powstały. Kościół mówi ludziom co jest złe. A co jest złego w tym, że ktoś sobie żyje bez ślubu? Albo co jest złego w tym, że ktoś się zabezpiecza, bo chce mieć tyle dzieci, ile może wykarmić? Albo po prostu nie chce mieć już więcej? Czy te dwie rzeczy kogoś krzywdzą? Nad aborcją bym się mógł jeszcze zastanowić, czy jest dobra czy zła. Zaś tu kościół wpływa na edukację i przez zastępy zindoktrynowanych nauczycieli wpaja dzieciom, że aborcja to rozrywanie małego dzidziusia, podczas gdy do kilku miesięcy płód jest tak mały, że właściwie go nie widać i nie przypomina nawet człowieka. A co jest złego w tym, że ktoś chce mieć zdrowe dziecko i programuje je genetycznie (in vitro)? Przecież i tak nie mamy nic do gadania odnośnie zestawu genów, jaki otrzymujemy od rodziców. Ja bym nie miał nic przeciwko, gdyby rodzice zaprojektowali mnie jako ładnego, mądrego, zdrowego człowieka.

P Paszkwilant
+4 / 6

Żyją jak ich przodkowie kilkanaście tysięcy lat temu, więc faktycznie, "prymitywni" to nie jest dobre słowo.

Odpowiedz
~yezer
+5 / 7

Nie mają bezdomnych? Na pewno są, przestępczości? To samo. Wiezienia? Oni tam zabijają delikwenta albo robią taką krzywdę żeby pomyślał 100 razy zanim odwali coś głupiego, nie mają śmieciowego jedzenia, jesz to co upolujesz, albo nie jesz.

Odpowiedz
G Geoffrey
+11 / 13

Mają przestępczość (choćby przemoc), mają śmieciowe jedzenie (tylko inne) i mają zadłużenie (jak jeden drugiemu coś pożyczy). Zamiast bomb mają włócznie, które potrafią uczynić człowieka równie martwym, co bomba.

Odpowiedz
H hell1937
+6 / 10

@Geoffrey Rujnujesz bajeczkowe wierzenia co niektórym tutaj. Ale masz rację. Dodajmy jeszcze, że mają ludzi pracowitych i mają też obiboków w swoim gronie. Miejmy nadzieję, że nie mają socjalistów.

~dasdasdww
0 / 2

Co do bomb sie zgodze, ale czy nie mają bezdomnych czy gorzej sytuowanych mieszkancow wioski? Czy napewno nie mają przestępców, którzy kradną dobytek albo wdają się w bójki z uszkodzeniem ciała? Jedzenie nie musi być z Maca, żeby być smieciowe, a zadłużenie można liczyć w innej jednostce obrachunkowej niż pieniądze, a smog no cóż, to już kwestia polożenia wioskii bliskości do "cywilizacji"

Odpowiedz
H huuh
0 / 2

Kurde, chyba też jestem trochę prymitywny, bo nie mam bomb.

Odpowiedz
~Kreos
0 / 2

Nie brakuje ci czego nie znasz. Dajcie dzieciakom z takiej wioski komputer i internet, ciekawe czy zechcą dalej bawić się kamieniami i błotem. Poza tym słowo primitivus (łac.) oznacza 'początkowy', i oni jak najbardziej są prymitywni ponieważ korzystają z narzędzi, które były używane przez inne cywilizacje setki lat temu i prowadzą taki tryb życia. Pytanie nie jest czy są prymitywni tylko czy są szczęśliwi a to już pojęcie względne. Bo jeśli porównasz milionera z cywilizacji do bogatego "dzikusa", który ma dużą zagrodę to pewnie w ich przekonaniu są równie szczęśliwi ale to milioner będzie żył dłużej, będzie mógł sobie wymienić organy jak wysiądą mu stare i zobaczy kawał świata. Natomiast życie zgodnie z naturą zmusza również do dostosowania się do niej. Przyjdzie susza czy powódź i wioska wymiera.

Odpowiedz
M master79
0 / 0

Taki styl życia może nie jest zły, tylko niestety jedna prosta choroba i Cię nie ma :(

Odpowiedz
M mwa
-1 / 3

Nie mają bezdomnych bo kto nie potrafi się o siebie zatroszczyć zwyczajnie umiera.
Nie mają przestępstw i więzień bo nie mają też praw - silniejszy ma rację.
Jedzenie które jedzą często jest jeszcze bardziej niezdrowe niż nasze śmieciowe, a dym z ogniska wcale nie ma mniej szkodliwych substancji niż smog.

Odpowiedz
S Schwein
-2 / 2

Są prymitywni i to nie jest obelga tylko stwierdzenie faktu.

Odpowiedz
Lukki
-1 / 3

@Schwein Co jest określeniem prymitywizmu? Może brak komputera w domu i anteny satelitarnej? Za to ty uważasz się za wielce postępowego bo masz jakieś podstawowe dobra materialne, heh, żałosne. O zaawansowaniu danego człowieka świadczy również jego stosunek do innych ludzi, uduchowienie i inteligencja, te cechy akurat spadają w "cywilizowanym" świecie, ludzie są coraz głupsi, niezaradni i leniwi. Pogadalibyśmy jakbyśmy znaleźli się w jakimś miejscu bez elektryczności i sklepów.

~grogreg
-1 / 1

Większość nie dożywa dorosłości, a czterdziestolatek to starzec. Nie znają chorób cywilizacyjnych, ale każdy uraz wewnętrzny to wyrok śmierci, a każde złamanie to kalectwo. Nie mają śmieciowego jedzenia a ich monotonna dieta głównie składa się z manioku a podstawową przyprawą jest głód.

Odpowiedz
~rtgyhuj
+1 / 1

Spora przesada. Własnie takie plemiona leczą się naturalnymi naparami i ziołami. A typowy Polak jak pelikan łykan wszystkie reklamowane suplementy i myśli, ze bedzie nieśmiertelny bo zapisze sie do kazdego możliwego lekarza.

B brudger
-1 / 3

to się przeprowadź mądralo zamiast wypisywać swoje filozoficzne wymysły

Odpowiedz
~Yowisee
-1 / 1

"Nie mają więzień" I tu się mylisz. Nawet najstarsze plemię ma własne więzienie. "śmieciowe jedzenie" to wpier...aj same jabłka i ryż. Nikt Ci nie każe łazić do McDonald itd.

Odpowiedz
~rtgyhu
+1 / 1

? Jabłka i ryż to pełnowartościowe, zdrowe i wystarczające produkty na np obiad. Nie wróźe zdrowia jak ty codziennie schabowya na kolacje szynka. problem jest taki, że nie tylko macdonald to śmieciowe jedzenie a np taki ryż-nie znamy naprawde jego pochodzenia.

~mong123
0 / 0

Jak tak wspaniale mają, to proponuję się wyprowadzić do lasu.

Odpowiedz
D dncx
0 / 0

Ludy pierwotne żyją.. pierwotnie. Ich cywilizacja zatrzymała się m.w 3-4 tys. lat temu, może więcej. Ale zabijają nie swoich z równą starannością jak nasze cywilizacje technologiczne.

Odpowiedz
M Moher_przez_samo_h
0 / 0

Nie mają imigrantów, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie pcha się do takiego stanu "szczęśliwości". Na jego cześć pieje hymny - ale czysto teoretyczne - paru pożal się Boże filozofów, począwszy od Rousseau, który jednak nad łono natury przedkładał bogate domy. Nie po to pokolenia naszych przodków rozkminiały jak siać zboże, jak wykuć lemiesz, jak do niego zaprząc konia, jak siłą wiatru obracać żarna, jak rurą z klocków wypalonej gliny wyprowadzić z chaty dym, i tak dalej, dalej, dalej, żebyśmy teraz mieli łapać ryby ościeniem i z dzidą gonić lemury po palmach dla paru deko mięsa.

Odpowiedz