Moja córeczka w podobnym wieku uwielbiała podawać w kościele znak pokoju. Szła od ławki do ławki, stawała przed każdą i zadzierając główkę z szerokim, ufnym uśmiechem wyciągała rączkę do kolejnego delikwenta. Być może wstępowało przez to w ludzi więcej pokoju, a radości to już na pewno.
Moja córeczka w podobnym wieku uwielbiała podawać w kościele znak pokoju. Szła od ławki do ławki, stawała przed każdą i zadzierając główkę z szerokim, ufnym uśmiechem wyciągała rączkę do kolejnego delikwenta. Być może wstępowało przez to w ludzi więcej pokoju, a radości to już na pewno.
OdpowiedzTo działa tak, wyjdź > wqqrw się > wyciągnij wnioski > nie wychodź.
OdpowiedzCudo, po prostu cudo!
Odpowiedzgościu ze złamaną nogą w pracy - można? można! A nie drugi tydzień ciąży i L4
OdpowiedzUrocze :)
OdpowiedzPoziom słodkości wyje***o poza skalę
Odpowiedz