Szkoda tylko, że taka sytuacja nie ma racji bytu. Zabronione jest oddawanie narządów dla kogoś z poza rodziny (wyjątkiem jest tylko przeszczep krzyżowy). Ma to zapobiegać handlem organami. Także no... Cudowna historia. Szkoda że nieprawdziwa
Dwie nerki po 20%. Daje to 40% całości wydajności kompletu. Gdy jest bardzo "nie halo" dostajemy jedną sprawną. Teoretycznie 100% sprawną. Praktycznie raczej mniej. Znaczy: dostajemy prawie 50% sprawności kompletu. Ojej. 50% to kosmos w stosunku do 40%. OK. Chyba że cały komplet dawał 20% skuteczności. Ale tego nie dowiemy się z demotywatora. Ani od jego autora. Bo on nie ma o tym pojęcia.
@Cookofski chodzi o 20% funkcjonowania jak to ująłeś "kompletu". Tak naprawdę mówi się o tym, że przygotowania do dializ zaczyna się gdy funkcje nerek (w liczbie mnogiej) spadną do 20% a same dializy gdy spadną do 10%, Tak naprawdę istotne są wyniki badań laboratoryjnych, powyżej pewnego poziomu kreatyniny lub mocznika trzeba zacząć dializować i już.
Natomiast prawdą jest, że przeszczepia się jedną nerkę, czyli ok. 50% sprawności kompletu. Około bo nawet sprawne nerki nie są 50/50. Czyli i tak zostaje zapas. Gdyby było inaczej to przeszczepialiby dwie nerki i nie pobieraliby od żywych. A statystki mówią, że żywi dawcy po oddaniu narządu żyją później bardzo długo, dłużej niż statystycznie osoby wi ich wieku. To dlatego, że taki dawca jest gruntownie badany i jeśli występuje jakakowiek choroba zagrażąjąca dawcy lub narządowi, to nie robi się pobrań. Tak więc dawcy to wyselekcjonowani zdrowi ludzie, których organizmy są po prostu zdrowe.
@Patronusowata A kto powiedział, że to się działo w Polsce? Nie wszędzie są takie same przepisy. Np. u nas nie można oficjalnie dowiedzieć się kto był biorcą narządów naszego zmarłego dawcy, a nawet tu pokazują się filmiki jak matka słucha serca dawcy-syna w ciele biorcy. Tak samo jest z oddaniem np. nerki czy płata wątroby osobom niespokrewnionym. U nas nie można, w USA tak.
Szkoda tylko, że taka sytuacja nie ma racji bytu. Zabronione jest oddawanie narządów dla kogoś z poza rodziny (wyjątkiem jest tylko przeszczep krzyżowy). Ma to zapobiegać handlem organami. Także no... Cudowna historia. Szkoda że nieprawdziwa
OdpowiedzDwie nerki po 20%. Daje to 40% całości wydajności kompletu. Gdy jest bardzo "nie halo" dostajemy jedną sprawną. Teoretycznie 100% sprawną. Praktycznie raczej mniej. Znaczy: dostajemy prawie 50% sprawności kompletu. Ojej. 50% to kosmos w stosunku do 40%. OK. Chyba że cały komplet dawał 20% skuteczności. Ale tego nie dowiemy się z demotywatora. Ani od jego autora. Bo on nie ma o tym pojęcia.
Odpowiedz@Cookofski chodzi o 20% funkcjonowania jak to ująłeś "kompletu". Tak naprawdę mówi się o tym, że przygotowania do dializ zaczyna się gdy funkcje nerek (w liczbie mnogiej) spadną do 20% a same dializy gdy spadną do 10%, Tak naprawdę istotne są wyniki badań laboratoryjnych, powyżej pewnego poziomu kreatyniny lub mocznika trzeba zacząć dializować i już.
Natomiast prawdą jest, że przeszczepia się jedną nerkę, czyli ok. 50% sprawności kompletu. Około bo nawet sprawne nerki nie są 50/50. Czyli i tak zostaje zapas. Gdyby było inaczej to przeszczepialiby dwie nerki i nie pobieraliby od żywych. A statystki mówią, że żywi dawcy po oddaniu narządu żyją później bardzo długo, dłużej niż statystycznie osoby wi ich wieku. To dlatego, że taki dawca jest gruntownie badany i jeśli występuje jakakowiek choroba zagrażąjąca dawcy lub narządowi, to nie robi się pobrań. Tak więc dawcy to wyselekcjonowani zdrowi ludzie, których organizmy są po prostu zdrowe.
@Patronusowata A kto powiedział, że to się działo w Polsce? Nie wszędzie są takie same przepisy. Np. u nas nie można oficjalnie dowiedzieć się kto był biorcą narządów naszego zmarłego dawcy, a nawet tu pokazują się filmiki jak matka słucha serca dawcy-syna w ciele biorcy. Tak samo jest z oddaniem np. nerki czy płata wątroby osobom niespokrewnionym. U nas nie można, w USA tak.
Odpowiedz