Wystarczyło napisać "Jestem na urlopie, wracam 10.08" albo - żeby być bardziej konkretnym i niech wszyscy wiedzą, że mam dziecko - zostawić tylko pierwsze zdanie z górnej kartki. Druga kartka jest kompletnym chamstwem wobec klienta. Pan Mechanik pracuje i zarabia (m.in. również na dziecko) dzięki klientom, którzy zdecydowali się skorzystać akurat z jego usług. Skoro pan "ma w dupie" moje auto to lepiej zostawić pieniądze u kogoś kto nie ma i jeszcze będzie kulturalny. Nie zrozumcie mnie źle, to jego warsztat i może go sobie zamykać kiedy chce, na ile chce i z jakiego powodu ma ochotę, ale kulturalne przekazanie informacji nie ujęłoby mu honoru. A tak wylazła słowa z butów.
@Akane_ Jestem wręcz przekonany, że te kartki powstały dlatego, że "Jestem na urlopie, wracam 10.08" nie wystarczyło. A skąd to wiem? Bo mój tata "popełnił" kiedyś firmę w domu i był jedynym fachowcem ze swojej branży w okolicy.
Zapewne ta druga kartka powstała w późniejszym terminie bo pomimo informacji iż zamknięte ludzie dalej przyjeżdżali, dzwonili i nękali. Facet pewnie prowadzi warsztat przy domu więc już nie wytrzymał jak kulturalni klienci pomimo jasnych informacji na kartce dalej nie rozumieli co oznacza słowo "zamknięte" i go nawiedzali, no bo jak to tak, samochód zepsuty a ten na urlopy se idzie. I chamstwem w tym przypadku nie jest ta kartka (środek konieczny) a nieposzanowanie przez klientów prawa do urlopu/tacierzyńskiego Pana Mechanika.
Ile osób, po zobaczeniu kartki, że warsztat jest zamknięty z powodu narodzin dziecka, będzie "przyjeżdżać, dzwonić, nękać i nawiedzać" biednego Pana Mechanika? Pojedyncze przypadki. Bo nie wmówicie mi, że np. co druga osoba nie rozumie, że nieczynne to nieczynne, zwłaszcza w okresie urlopowym. Pracowałam z ludźmi, wiem jacy bywają klienci, ale Wy robicie ze wszystkich (a przynajmniej z większości) bezmyślne małpy. Nie przesadzajcie. Chyba, że szanowny pan nie wyrobił się w terminach i teraz ludzie go ścigają, ale to mnie wcale nie dziwi. Jakkolwiek by nie było kartka jasno pokazuje podejście tego pana do mnie jako klienta. "Mam w dupie [...]", serio? Chamstwo na kołach. Wystarczyło wywiesić informację o urlopie, wyłączyć telefon służbowy i ewentualnie zamknąć bramę jeśli warsztat jest przydomowy. Wtedy niech się dzieje wola nieba. Ale nie, lepiej się popisać chamstwem, buractwem i pokazać swój olewatorski stosunek do klienta (każdego, bo kartkę przeczytają wszyscy, nie tylko ci, którzy "nękają").
@maksiking9 I słusznie. I nawet nie chodzi o to, żeby klienta trzymać "za mordę", ale żeby ustalić jakieś zdrowe reguły współpracy. Z klientami biznesowymi na pewno sie da, nie wiem jak z indywidualnymi.
@FenrirIbnLaAhad No to wyobraź sobie sytuację, że facet ma warsztat przy domu. Dziecko mu się urodziło, więc jest w stanie, gdy najmniejszy dźwięk brzmi głośniej niż powinien ( kac morderca ) albo jest w trakcie kolejnej kolejki, albo maluszek śpi...i 15-ty debil tego dnia wali mu w drzwi, "bo panie, auteczko mi się zepsuło a jechać muszę, zrób pan, to tylko chwilka przecież"
Po chamsku trochę pojechał, ale z drugiej strony pewnie musiał mieć jakichś namolnych klientów, którzy faktycznie nie rozumieli, co to znaczy "zamknięte" i męczyli go telefonami, by zajął się ich samochodami, bo "klient nasz pan" i ich nic więcej nie obchodziło. Więc mógł to być trochę desperacki krok, wywieszajac taką, a nie inna informację. Bo niestety zawsze znajdą się tacy ludzie, co nie kumają prostego przekazu z powodu swojego egoizmu najczęściej.
hmm wszystko zalezy jaki mechanik. bo jak oddajesz auto do mechanika i Ci mowi jutro do odbioru. Dzwonisz nastepnego dnia... wie Pan bo tu sie sytuacja skomplikowala... w koncu nie wytrzymujesz idziesz do warsztatu po 2 tygodniach bez auta a tu kartka urlop to wydzwaniasz do ździsia ktory sobie jaja robi...
Ciekawe, czy tak samo będzie miał w dupie pieniążki za które trzeba będzie kupić pieluchy czy mleko, a których nie będzie, bo klient chamstwa nie będzie tolerował.
a mechanik ma i tak w dupie wasze oburzenie - bez waszej , czy z waszą aprobatą , mimo takiego zachowania tak czy siak będzie miał klientów. Robi po 12h dziennie , terminy są długie , jest dość rzetelny , na rynku coraz więcej samochodów , coraz starszych . On sobie może na to pozwolić .
No i gdyby nie próg wejścia konkurenta w ten sam biznes (założenie działalności, przygotowanie wd palantów od BHP warsztatu itp) to by była jego ostatnia durna kartka w życiu.
Wystarczyło napisać "Jestem na urlopie, wracam 10.08" albo - żeby być bardziej konkretnym i niech wszyscy wiedzą, że mam dziecko - zostawić tylko pierwsze zdanie z górnej kartki. Druga kartka jest kompletnym chamstwem wobec klienta. Pan Mechanik pracuje i zarabia (m.in. również na dziecko) dzięki klientom, którzy zdecydowali się skorzystać akurat z jego usług. Skoro pan "ma w dupie" moje auto to lepiej zostawić pieniądze u kogoś kto nie ma i jeszcze będzie kulturalny. Nie zrozumcie mnie źle, to jego warsztat i może go sobie zamykać kiedy chce, na ile chce i z jakiego powodu ma ochotę, ale kulturalne przekazanie informacji nie ujęłoby mu honoru. A tak wylazła słowa z butów.
Odpowiedz@Akane_ Jestem wręcz przekonany, że te kartki powstały dlatego, że "Jestem na urlopie, wracam 10.08" nie wystarczyło. A skąd to wiem? Bo mój tata "popełnił" kiedyś firmę w domu i był jedynym fachowcem ze swojej branży w okolicy.
Zapewne ta druga kartka powstała w późniejszym terminie bo pomimo informacji iż zamknięte ludzie dalej przyjeżdżali, dzwonili i nękali. Facet pewnie prowadzi warsztat przy domu więc już nie wytrzymał jak kulturalni klienci pomimo jasnych informacji na kartce dalej nie rozumieli co oznacza słowo "zamknięte" i go nawiedzali, no bo jak to tak, samochód zepsuty a ten na urlopy se idzie. I chamstwem w tym przypadku nie jest ta kartka (środek konieczny) a nieposzanowanie przez klientów prawa do urlopu/tacierzyńskiego Pana Mechanika.
@Akane_ Właśnie o to chodzi, że im nigdy klientów nie brakuje. W tym problem, że większy popyt, niż podaż. złodziejstwo sie przy tym szerzy
Ile osób, po zobaczeniu kartki, że warsztat jest zamknięty z powodu narodzin dziecka, będzie "przyjeżdżać, dzwonić, nękać i nawiedzać" biednego Pana Mechanika? Pojedyncze przypadki. Bo nie wmówicie mi, że np. co druga osoba nie rozumie, że nieczynne to nieczynne, zwłaszcza w okresie urlopowym. Pracowałam z ludźmi, wiem jacy bywają klienci, ale Wy robicie ze wszystkich (a przynajmniej z większości) bezmyślne małpy. Nie przesadzajcie. Chyba, że szanowny pan nie wyrobił się w terminach i teraz ludzie go ścigają, ale to mnie wcale nie dziwi. Jakkolwiek by nie było kartka jasno pokazuje podejście tego pana do mnie jako klienta. "Mam w dupie [...]", serio? Chamstwo na kołach. Wystarczyło wywiesić informację o urlopie, wyłączyć telefon służbowy i ewentualnie zamknąć bramę jeśli warsztat jest przydomowy. Wtedy niech się dzieje wola nieba. Ale nie, lepiej się popisać chamstwem, buractwem i pokazać swój olewatorski stosunek do klienta (każdego, bo kartkę przeczytają wszyscy, nie tylko ci, którzy "nękają").
@maksiking9 I słusznie. I nawet nie chodzi o to, żeby klienta trzymać "za mordę", ale żeby ustalić jakieś zdrowe reguły współpracy. Z klientami biznesowymi na pewno sie da, nie wiem jak z indywidualnymi.
a wystarczyłoby wywiesić kartkę "urlop do(...)" i wyłączyć telefon służbowy...
Odpowiedz@FenrirIbnLaAhad No to wyobraź sobie sytuację, że facet ma warsztat przy domu. Dziecko mu się urodziło, więc jest w stanie, gdy najmniejszy dźwięk brzmi głośniej niż powinien ( kac morderca ) albo jest w trakcie kolejnej kolejki, albo maluszek śpi...i 15-ty debil tego dnia wali mu w drzwi, "bo panie, auteczko mi się zepsuło a jechać muszę, zrób pan, to tylko chwilka przecież"
@gieroj777 dobre ogrodzenie + wyłączony dzwonek + groźny pies na podwórku... spokój murowany.
chamstwa w dowolnej postaci nic nie tłumaczy
Odpowiedz"Jak zarżnąć własny biznes - dla opornych"
Odpowiedz@Hermes_Trismegistos Ciągle lepszy tytuł niż: "Jak zarżnąć siebie i rodzinę własnym biznesem - przykłady z opornymi klientami" :)
Abstrachując Od Treści Kartki - Nieco Nie Po Polsku, Niewygodnie, Oraz Po Prostu Dziwnie Jest Pisać Każde Słowo Z Wielkiej Litery. Kto Tak Robi?
Odpowiedz@Raf12000 Niemcy? Ale Chyba Tylko Rzeczowniki?
@Hermes_Trismegistos Ależ Niemcy Przecież Nie Piszą Po Polsku A O Ten Język Mi Właśnie Chodzi Co Jest Zaznaczone W Pierwszym Zdaniu
@Raf12000 Schmetterling, Schmetterling. Eine kleine Schmetterling. Udało Mi Się Właśnie Złamać Wymienioną Przez Ciebie Zasadę:)
Po chamsku trochę pojechał, ale z drugiej strony pewnie musiał mieć jakichś namolnych klientów, którzy faktycznie nie rozumieli, co to znaczy "zamknięte" i męczyli go telefonami, by zajął się ich samochodami, bo "klient nasz pan" i ich nic więcej nie obchodziło. Więc mógł to być trochę desperacki krok, wywieszajac taką, a nie inna informację. Bo niestety zawsze znajdą się tacy ludzie, co nie kumają prostego przekazu z powodu swojego egoizmu najczęściej.
Odpowiedzhmm wszystko zalezy jaki mechanik. bo jak oddajesz auto do mechanika i Ci mowi jutro do odbioru. Dzwonisz nastepnego dnia... wie Pan bo tu sie sytuacja skomplikowala... w koncu nie wytrzymujesz idziesz do warsztatu po 2 tygodniach bez auta a tu kartka urlop to wydzwaniasz do ździsia ktory sobie jaja robi...
OdpowiedzTo jest właśnie obraz polskich mechaników. jak za komuny. Nie pan do klienta tylko klient do pana i to jeszcze złodziejstwo i oszukaństwo.
OdpowiedzCiekawe, czy tak samo będzie miał w dupie pieniążki za które trzeba będzie kupić pieluchy czy mleko, a których nie będzie, bo klient chamstwa nie będzie tolerował.
OdpowiedzOd kiedy admini strony tolerują przekleństwa w demotach? Czy ta strona jest już tylko dla gimbusów?
OdpowiedzNa Śląsku bardzo dużo mechaników z takim nastawieniem "naprawia" samochody, także uważajcie, jeśli macie zamiar dać auto do mechanika.
OdpowiedzMistrz businessu, który napisał jak podchodzi do napraw. Jeśli jest bardzo tani albo bardzo dobry, to jest szansa, że klientów nie straci.
OdpowiedzJak jest dziecko znaczy że sie pier* ....... głupi demot
OdpowiedzBrawo!
Odpowiedzdlaczego admin dopuszcza na główną materiał obarczony słownictwem powodującym zgorszenie (przekleństwa)???
Odpowiedz@Big_admin Prawda. Strona powinna mieć ostrzeżenie. I wszystkie kanały TV rówinież.
Na pierwszej kartce "nieczynne do 10 sierpnia" a na drugiej "od 11 sierpnia żrę tynk ze ścian".
OdpowiedzMyślę, że takie "kartki" na sklepach, warsztatach , półkach sklepowych itp to w 99% fake na potrzeby Demotów i innych tego typu portali.
Odpowiedza mechanik ma i tak w dupie wasze oburzenie - bez waszej , czy z waszą aprobatą , mimo takiego zachowania tak czy siak będzie miał klientów. Robi po 12h dziennie , terminy są długie , jest dość rzetelny , na rynku coraz więcej samochodów , coraz starszych . On sobie może na to pozwolić .
OdpowiedzJako mechanik mam na co dzień myśli z tej drugiej kartki a na zewnątrz durny uśmiech do klienta... Jak ja nienawidzę samochodów!
Odpowiedz@hawk5 Dlaczego? Nie lubisz tej roboty? Czy klientów? A może ludzi z którymi/dla których pracujesz?
No i gdyby nie próg wejścia konkurenta w ten sam biznes (założenie działalności, przygotowanie wd palantów od BHP warsztatu itp) to by była jego ostatnia durna kartka w życiu.
Odpowiedz