A wystarczyło gdy miały np po 7, 6 i 4 w podobnej sytuacji rzucić hasło "Co się mówi?". Na pewno pracownica ucieszyła się z płaczu dzieciaków w sklepie bo przecież tam zawsze cicho i spokojnie.
@pokos: "prowadzi też blog poświęcony rodzicielstwu" - ten fragment tłumaczy wszystko. Najprawdopodobniej, to nie z dzieciakami był problem, tylko ona miała chorą ambicję zrobienia czegoś, co będzie dostatecznie oryginalne, żeby pochwalić się tym na blogu. Zamiast zrobić coś spokojnego i skutecznego, wolała odstawiać cyrk, który ani dzieciom nie pomógł, ani kasjerce, tylko jej miał przysporzyć "internetowej sławy".
Pytanie tylko: Dałaś im dobry przykład? Czy może do tej pory chodziły na lody z jakąś babcią / ciocią / nianią, która nie zwracała na to uwagi? Jeżeli powinny wiedzieć, jak się zachować, to OK - ale jeżeli nie, to trzeba było im najpierw powiedzieć.
Autor demotywatora zastanawia się, jak my ocenimy jej metody...
Nie znam tej kobiety i nie mam pojęcia jak wychowuje dzieci. To tylko jeden jedyny przykład. Jeżeli dzieci nie mają odruchu, żeby powiedzieć "dziękuję", to najprawdopodobniej jej metody są złe. 8 lat to dużo.
Niedawno oglądałam nagrania z czasów, kiedy miałam 3 latka. Jest tam scena, w której mama podaje mi kawałek tortu urodzinowego a ja zaczynam jeść. Mama pochyla się nade mną i pyta: "Co się mówi?" Powtarzała to pytanie chyba ze trzy razy, ale w końcu odpowiedziałam "dziękuję".
Czy dzieci tej kobiety są aż tak oporne na próby wychowania? Nie mamy pojęcia. Jeśli musiała się uciec do czegoś takiego, jej metody raczej nie są dobre.
Pozostaje też fakt, że ośmioletnie dziecko (pomijam młodsze dzieci, bo one zazwyczaj biorą przykład z najstarszego) Zaczyna histeryzować zamiast od razu zapytać "mamo, dlaczego to zrobiłaś?". To jest druga klasa podstawówki, przecież dzieci nie są aż tak nierozgarnięte!
@anonimm9 są aż tak nierozgarnięte. Z jednymi wystarczy rozmowa a inne potrzebują bardziej zdecydowanych metod wychowawczych. Cóż takiego się też tym dzieciom stało że lody wylądowały w koszu. Noż tragedia na skale światową.
@corvus_pl
"...Cóż takiego się też tym dzieciom stało że lody wylądowały w koszu..."
Po pierwsze, można nawet biciem nauczyć żeby dziecko nie robiło pewnych rzeczy. Ale czy to jest najlepsza metoda?
Po drugie, kara była niewspółmierna do przewinienia. Taka matka w oczach dzieci wydaje się być despotyczną osobą. Dziecko zamiast normalnie się rozwijać będzie po otrzymaniu lodów, innych słodyczy czy jakiegoś prezentu nerwowo uważać na wszystko co robi bo zaraz może się zjawić matka zabrać i zniszczyć to co się ma.
@RomekC oczywiście lepiej wychowywać bezstresowo, cacać dzieci na każdym kroku i uważać jakież to one są wspaniałe. Dziecko też musi być przygotowane że życie to nie bajka i z byle gównianego powodu i nawet w zasadzie nie ze swojej winy można coś stracić.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 August 2017 2017 20:52
Aha, jest złą matką. Tak szczerze to dziewczynie za pracę dziękuje szef, nazywamy to zjawisko "wypłatą", dopóki nie zachowały się skrajnie chamsko nie ma powodu do tak ekstremalnych kroków, to jakby wysadzić ścianę bo siedzi na niej mucha, po co niby packa? A abstrahując od metod wychowania - dzieci w tym wieku jeszcze starają się naśladować dorosłych, niech się kobieta zastanowi czy ona i jej mąż są tacy mili i grzeczni jak chcieliby by ich dzieci były - sądząc po zmuszeniu reszty gości i pracownicy do wysłuchiwania rozhisteryzowanych dzieci to właśnie tu szukałbym przyczyn braku podziękowań...
Szczerze ja pracowałem w podobnym miejscu i nie mogłoby być mi bardziej wszystko jedno czy ktoś mi powie "dziękuje" czy nie. Nie ma czasu na takie pierdoły, za to robienie scen z edukowaniem dzieciaków i zabieraniu czasu z pewnością najbardziej męczące jest obsługującego.
@gosc101 tak samo jak dziękuje zostałem nauczony mówić dzień dobry wchodząc do sklepu. Zawsze się zastanawiałem jak taka sprzedawczyni to wytrzymuje, gdy musi odpowiadać z 500 razy to samo.
Prosta i krótka prawda - póki dzieci nie wejdą w okres nastoletnich buntów, naśladują rodziców. We wszystkim. Więc jeśli traktują osobę, która je obsługiwała, jak powietrze, to znaczy to tyle, że właśnie tak traktują takie osoby ich rodzice, czy kto tam z dziećmi najczęściej wychodzi na lody, zakupy i tym podobne. Pretensje pani blogerka powinna mieć do siebie i zastanowić się nad tym, czy aby na pewno sama jest zawsze taka uprzejma dla sprzedawców czy kelnerów.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 August 2017 2017 18:08
Nie wiem czemu ale jestem uczulony na taki objaw uzewnętrzniania tego typu sytuacji w necie. Na co ta idiotka liczy? Na pochwały innych matek w komentarzach? Że zatrudnią ją w TV jako supernianię?
..I gdy wyjaśniła im co miała wyjaśnić, pojawiła się nagle postać. Spojrzała wszystkim w oczy i mówiąc dziękuję, zaczęła klaskać. Tak to był on... Kierowca autobusu...
Obawiam się, że jak zostaną kelnerami to te dziękuję będzie ostatnią rzeczą, która ich będzie obchodzić, a na pewno bardziej będą mieli za złe matce, która doprowadziła trójkę dzieci do histerii pod lokalem.
Faktycznie - złe, niedobre i nieczułe dzieci. Strasznie chciałabym pogadać z tymi dzieciakami - rozmowa koncentrowałaby się na temacie traktowania usługodawców przez ich mamę. Nie ma tu sensu powtarzanie, że dzieci naśladują zachowania dorosłych. To każdy wie. Skoro w ten sposób zachowuje się ośmioletnie dziecko, to sądzę, że dokładnie taki wzór dostało. I naśladuje go.
Wasze dzieci ? NIE. Dyskusja więc nie ma sensu. Swoje wychowacie jak będziecie chcieli, a ta kobieta swoje wychowuje wg. własnej koncepcji. To kto ma lepsze metody wychowawcze okaże się za wiele lat.
@Rimcem
Chyba przeoczyłeś informację o tym, że ta matka prowadzi bloga poświęconemu rodzicielstwu. Ona sama uczyniła tę sytuację publiczną. Sama jest zainteresowana odzewem na jej wpis.
I tak będą kłamać prosto w oczu w sumie ciekawe czy ta kobieta dziękuje za każdą zrobioną przysługę. Raczej pokazuje iluzje jak być dobrym człowiekiem. Marnuje jedzenie. Daje zły przykład dzieci może nawet nie wiedziały co mają zrobić ale ona pokazała ze można im zabrać loda i zniszczyć.Równie dobrze dzieci mogą to zrozumieć ze jeśli ty czegoś co ja chcem byś nie zrobił to mogą ci coś zniszczyć a potem dopiero powiedzieć ze ty tego nie zrobiłaś. Słowo dziękuje nie będą kojarzyć z czymś dobrym dodatkowy problem jest fakt budowania zaufania u dzieci co może skutkować ze takie dziecko łatwiej padnie ofiarą różnych sekt, pedofil itp i ze strachu przed karą nie przyzna się rodzicom do tego co zrobiło. W sumie w zadnym miejscu nikt nielubi słyszeć drących ryja dzieciaków. Ciekawe jakie będą konsekwencje jej sposobu wychowania. Poza tym robiąc takie blogi tylko zachęca innych do być może złych metod wychowania a przypuszczalnie do porażce się nie przyzna. To trochę jak poradniki mające wyrządzić szkody.
Nie dość, że sama jakoś specjalnie nie podziękowała za obsługę, nie zareagowała natychmiast, przez co dzieciaki mogą nie zrozumie do końca przekazu (zwłaszcza najmłodszy bombel), to jeszcze uczy je braku szacunku do jedzenia, na które przygotowanie ktoś poświęcił swój czas. Ale, jako wspomniał to @WszystkieFajneSaZajete, tak wygląda działanie dla bloga a nie wychowania dzieci.
8,7,5 lat ...juz dawno je powinna nauczyć
Odpowiedz@Chasing_Cars_
sama siebie powinna po mordzie wybić za to ze zaniedbała wychowanie
@montaro11
Ale wtedy o czym by pisała na blogu?
Sorki... nawet nie przeczytałem. Pytanie tylko, kto klaskał?
A wystarczyło gdy miały np po 7, 6 i 4 w podobnej sytuacji rzucić hasło "Co się mówi?". Na pewno pracownica ucieszyła się z płaczu dzieciaków w sklepie bo przecież tam zawsze cicho i spokojnie.
Odpowiedz@Saladyn1 . Może już mówiła sto razy ale nie dotarło?
@pokos To znaczy ze ma głupie dzieci i już nic z tym nie zrobi lub jest słabą matką.
@Saladyn1 . Możliwe, nie wiem, ale ważne że próbuje coś w tej sprawie robić.
@pokos: "prowadzi też blog poświęcony rodzicielstwu" - ten fragment tłumaczy wszystko. Najprawdopodobniej, to nie z dzieciakami był problem, tylko ona miała chorą ambicję zrobienia czegoś, co będzie dostatecznie oryginalne, żeby pochwalić się tym na blogu. Zamiast zrobić coś spokojnego i skutecznego, wolała odstawiać cyrk, który ani dzieciom nie pomógł, ani kasjerce, tylko jej miał przysporzyć "internetowej sławy".
@WszystkieFajneSaZajete Chyba trafiłeś w samo sedno.
Pytanie tylko: Dałaś im dobry przykład? Czy może do tej pory chodziły na lody z jakąś babcią / ciocią / nianią, która nie zwracała na to uwagi? Jeżeli powinny wiedzieć, jak się zachować, to OK - ale jeżeli nie, to trzeba było im najpierw powiedzieć.
OdpowiedzAutor demotywatora zastanawia się, jak my ocenimy jej metody...
OdpowiedzNie znam tej kobiety i nie mam pojęcia jak wychowuje dzieci. To tylko jeden jedyny przykład. Jeżeli dzieci nie mają odruchu, żeby powiedzieć "dziękuję", to najprawdopodobniej jej metody są złe. 8 lat to dużo.
Niedawno oglądałam nagrania z czasów, kiedy miałam 3 latka. Jest tam scena, w której mama podaje mi kawałek tortu urodzinowego a ja zaczynam jeść. Mama pochyla się nade mną i pyta: "Co się mówi?" Powtarzała to pytanie chyba ze trzy razy, ale w końcu odpowiedziałam "dziękuję".
Czy dzieci tej kobiety są aż tak oporne na próby wychowania? Nie mamy pojęcia. Jeśli musiała się uciec do czegoś takiego, jej metody raczej nie są dobre.
Pozostaje też fakt, że ośmioletnie dziecko (pomijam młodsze dzieci, bo one zazwyczaj biorą przykład z najstarszego) Zaczyna histeryzować zamiast od razu zapytać "mamo, dlaczego to zrobiłaś?". To jest druga klasa podstawówki, przecież dzieci nie są aż tak nierozgarnięte!
@anonimm9 są aż tak nierozgarnięte. Z jednymi wystarczy rozmowa a inne potrzebują bardziej zdecydowanych metod wychowawczych. Cóż takiego się też tym dzieciom stało że lody wylądowały w koszu. Noż tragedia na skale światową.
@corvus_pl
"...Cóż takiego się też tym dzieciom stało że lody wylądowały w koszu..."
Po pierwsze, można nawet biciem nauczyć żeby dziecko nie robiło pewnych rzeczy. Ale czy to jest najlepsza metoda?
Po drugie, kara była niewspółmierna do przewinienia. Taka matka w oczach dzieci wydaje się być despotyczną osobą. Dziecko zamiast normalnie się rozwijać będzie po otrzymaniu lodów, innych słodyczy czy jakiegoś prezentu nerwowo uważać na wszystko co robi bo zaraz może się zjawić matka zabrać i zniszczyć to co się ma.
@RomekC oczywiście lepiej wychowywać bezstresowo, cacać dzieci na każdym kroku i uważać jakież to one są wspaniałe. Dziecko też musi być przygotowane że życie to nie bajka i z byle gównianego powodu i nawet w zasadzie nie ze swojej winy można coś stracić.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 August 2017 2017 20:52
@corvus_pl
Nigdzie nie napisałem o bezstresowym wychowaniu. Jak widać ze skrajności w skrajność.
Aha, jest złą matką. Tak szczerze to dziewczynie za pracę dziękuje szef, nazywamy to zjawisko "wypłatą", dopóki nie zachowały się skrajnie chamsko nie ma powodu do tak ekstremalnych kroków, to jakby wysadzić ścianę bo siedzi na niej mucha, po co niby packa? A abstrahując od metod wychowania - dzieci w tym wieku jeszcze starają się naśladować dorosłych, niech się kobieta zastanowi czy ona i jej mąż są tacy mili i grzeczni jak chcieliby by ich dzieci były - sądząc po zmuszeniu reszty gości i pracownicy do wysłuchiwania rozhisteryzowanych dzieci to właśnie tu szukałbym przyczyn braku podziękowań...
OdpowiedzNieuprzejme dzieciaki kontra chora na łeb matka - no jednak to drugie mnie bardziej razi
Odpowiedza mogła zabić
Odpowiedz@apsik100
W tym świetle nie nazwał bym jej najgorszą matką na świecie ;-)
Taa, zamiast normalnie zwrócić uwagę dzieciom to najpierw wywala lody a potem tłumaczy.
OdpowiedzA dla mnie ciekawe jest to, ze WLASNIE TA WYPRAWA byla niezbedna, by w chwili natchnienia zaczac je uczyc dobrych manier
OdpowiedzSzczerze ja pracowałem w podobnym miejscu i nie mogłoby być mi bardziej wszystko jedno czy ktoś mi powie "dziękuje" czy nie. Nie ma czasu na takie pierdoły, za to robienie scen z edukowaniem dzieciaków i zabieraniu czasu z pewnością najbardziej męczące jest obsługującego.
Odpowiedz@gosc101 tak samo jak dziękuje zostałem nauczony mówić dzień dobry wchodząc do sklepu. Zawsze się zastanawiałem jak taka sprzedawczyni to wytrzymuje, gdy musi odpowiadać z 500 razy to samo.
Zachowała się nie po amerykańsku. W USA każdy ma prawo do błędu. A tak na poważnie. Kretynka.
OdpowiedzChyba kolejna zmyślona historyjka.
OdpowiedzZwykła tresura, a nie wychowanie.
OdpowiedzProsta i krótka prawda - póki dzieci nie wejdą w okres nastoletnich buntów, naśladują rodziców. We wszystkim. Więc jeśli traktują osobę, która je obsługiwała, jak powietrze, to znaczy to tyle, że właśnie tak traktują takie osoby ich rodzice, czy kto tam z dziećmi najczęściej wychodzi na lody, zakupy i tym podobne. Pretensje pani blogerka powinna mieć do siebie i zastanowić się nad tym, czy aby na pewno sama jest zawsze taka uprzejma dla sprzedawców czy kelnerów.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 August 2017 2017 18:08
OdpowiedzNie wiem czemu ale jestem uczulony na taki objaw uzewnętrzniania tego typu sytuacji w necie. Na co ta idiotka liczy? Na pochwały innych matek w komentarzach? Że zatrudnią ją w TV jako supernianię?
Odpowiedz..I gdy wyjaśniła im co miała wyjaśnić, pojawiła się nagle postać. Spojrzała wszystkim w oczy i mówiąc dziękuję, zaczęła klaskać. Tak to był on... Kierowca autobusu...
OdpowiedzReakcja niewspółmierna do przewinienia.
OdpowiedzZnów jakas gowniana historyjka pewnie zmyslona ile tego będzie jeszcze na głównej
OdpowiedzObawiam się, że jak zostaną kelnerami to te dziękuję będzie ostatnią rzeczą, która ich będzie obchodzić, a na pewno bardziej będą mieli za złe matce, która doprowadziła trójkę dzieci do histerii pod lokalem.
OdpowiedzFaktycznie - złe, niedobre i nieczułe dzieci. Strasznie chciałabym pogadać z tymi dzieciakami - rozmowa koncentrowałaby się na temacie traktowania usługodawców przez ich mamę. Nie ma tu sensu powtarzanie, że dzieci naśladują zachowania dorosłych. To każdy wie. Skoro w ten sposób zachowuje się ośmioletnie dziecko, to sądzę, że dokładnie taki wzór dostało. I naśladuje go.
OdpowiedzWasze dzieci ? NIE. Dyskusja więc nie ma sensu. Swoje wychowacie jak będziecie chcieli, a ta kobieta swoje wychowuje wg. własnej koncepcji. To kto ma lepsze metody wychowawcze okaże się za wiele lat.
Odpowiedz@Rimcem
Chyba przeoczyłeś informację o tym, że ta matka prowadzi bloga poświęconemu rodzicielstwu. Ona sama uczyniła tę sytuację publiczną. Sama jest zainteresowana odzewem na jej wpis.
I tak będą kłamać prosto w oczu w sumie ciekawe czy ta kobieta dziękuje za każdą zrobioną przysługę. Raczej pokazuje iluzje jak być dobrym człowiekiem. Marnuje jedzenie. Daje zły przykład dzieci może nawet nie wiedziały co mają zrobić ale ona pokazała ze można im zabrać loda i zniszczyć.Równie dobrze dzieci mogą to zrozumieć ze jeśli ty czegoś co ja chcem byś nie zrobił to mogą ci coś zniszczyć a potem dopiero powiedzieć ze ty tego nie zrobiłaś. Słowo dziękuje nie będą kojarzyć z czymś dobrym dodatkowy problem jest fakt budowania zaufania u dzieci co może skutkować ze takie dziecko łatwiej padnie ofiarą różnych sekt, pedofil itp i ze strachu przed karą nie przyzna się rodzicom do tego co zrobiło. W sumie w zadnym miejscu nikt nielubi słyszeć drących ryja dzieciaków. Ciekawe jakie będą konsekwencje jej sposobu wychowania. Poza tym robiąc takie blogi tylko zachęca innych do być może złych metod wychowania a przypuszczalnie do porażce się nie przyzna. To trochę jak poradniki mające wyrządzić szkody.
OdpowiedzNie dość, że sama jakoś specjalnie nie podziękowała za obsługę, nie zareagowała natychmiast, przez co dzieciaki mogą nie zrozumie do końca przekazu (zwłaszcza najmłodszy bombel), to jeszcze uczy je braku szacunku do jedzenia, na które przygotowanie ktoś poświęcił swój czas. Ale, jako wspomniał to @WszystkieFajneSaZajete, tak wygląda działanie dla bloga a nie wychowania dzieci.
Odpowiedza wystarczyłoby zwykłe "a co się mówi?"
Odpowiedz@zxhb dokładnie
a potem w domu teksty typu "synku,zjedz zupkę bo dzieci w afryce głodują"
Odpowiedztaak świetna metoda na uczenie szacunku do jedzenia
Ciekawe czy poprosiła swoje dzieci przed odebraniem ich lodów. Jeżeli nie, to no cóż - zwykła hipokryzja.
Odpowiedz