wyjątkiem są chrześcijanie, Biblia, sakramenty i wiara w Boga Objawionego; z tego wolno szydzić, opluwać, obrzygiwać - oczywiście w ramach prawa do "artystycznej wolności wypowiedzi"
Ogółem żyje z ludźmi, z którymi stroimy sobie żarty z samych siebie- z naszych wad, z niedoskonałości. A ten gruby, a ten niski, zależy, na podstawie czego żart jest aktualnie tworzony. I oczywiście śmiejemy sie z tego. Ale kiedyś miałem kolegę, który był ,,nietykalny", który wybuchał zawsze, gdy tylko ktoś coś o nim wspomniał. I niestety przez to każdy z moich kumpli nie przepadał za tymże osobnikiem. Dlatego warto mieć dystans do siebie, bo jeżeli ktoś obraża się za samo wspomnienie o nim, to naprawde trudno jest go lubić.
@Zimnioczek Śmieć się z siebie? W jednym z wrocławskich kościołów jest msza przeznaczona głównie dla studentów. Prowadzący ją ksiądz ma w zwyczaju, już po mszy opowiadać jakiś dowcip o... księżach. Nie wulgarny czy też obraźliwy, ale taki wykpiwający różne ludzkie wady.
No chyba, że żartujesz z Polski i jej historii jak na przykład z Powstania. Wtedy to żryj kupę folksdojczu! To nie jest śmieszne! Widać, że to jakiś nastolatek wkurzony na rodziców pisał!
@maggdalena18 Nie tylko. Cleese mówił to w tym kontekście, ale mnie zainspirowała do tego demota sytuacja w której użyłem żartu nt. polskich zwyczajów, zresztą b. mało krytycznego jeżeli w ogóle, i zostało to odebrane jako wielka złośliwość.
Coś w tym jest. Żartowanie w dzisiejszych czasach to jak tańcowanie na polu minowym, musisz uważać aby nikogo twój żart nie uraził.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 August 2017 2017 20:41
Odpowiedzwyjątkiem są chrześcijanie, Biblia, sakramenty i wiara w Boga Objawionego; z tego wolno szydzić, opluwać, obrzygiwać - oczywiście w ramach prawa do "artystycznej wolności wypowiedzi"
@sceptyk00 To też nie. Bo potem przyjdą anonimy jak ty i zaczną krzyczeć o Bogu Objawionym.
Ogółem żyje z ludźmi, z którymi stroimy sobie żarty z samych siebie- z naszych wad, z niedoskonałości. A ten gruby, a ten niski, zależy, na podstawie czego żart jest aktualnie tworzony. I oczywiście śmiejemy sie z tego. Ale kiedyś miałem kolegę, który był ,,nietykalny", który wybuchał zawsze, gdy tylko ktoś coś o nim wspomniał. I niestety przez to każdy z moich kumpli nie przepadał za tymże osobnikiem. Dlatego warto mieć dystans do siebie, bo jeżeli ktoś obraża się za samo wspomnienie o nim, to naprawde trudno jest go lubić.
Odpowiedz@Zimnioczek Śmieć się z siebie? W jednym z wrocławskich kościołów jest msza przeznaczona głównie dla studentów. Prowadzący ją ksiądz ma w zwyczaju, już po mszy opowiadać jakiś dowcip o... księżach. Nie wulgarny czy też obraźliwy, ale taki wykpiwający różne ludzkie wady.
Ja zawsze olewałem ludzi, którzy nie mają poczucia humoru...
OdpowiedzNo chyba, że żartujesz z Polski i jej historii jak na przykład z Powstania. Wtedy to żryj kupę folksdojczu! To nie jest śmieszne! Widać, że to jakiś nastolatek wkurzony na rodziców pisał!
OdpowiedzJakos nigdy nie zartowalem z historii jakiekolwiek, ale widze ze Uwielbiasz zartowac szczegolnie z polskiej.
1 myśl: poprawność polityczna.
Odpowiedz@maggdalena18 Nie tylko. Cleese mówił to w tym kontekście, ale mnie zainspirowała do tego demota sytuacja w której użyłem żartu nt. polskich zwyczajów, zresztą b. mało krytycznego jeżeli w ogóle, i zostało to odebrane jako wielka złośliwość.
@Prally ja rozumiem, że to nie jest coś jednowymiarowego, ale taka była po prostu moja 1 myśl.
Czy istnieje jakaś granica poczucia humoru? Są ludzie którzy lubią śmiać się z niepełnosprawnych. Vzy ich zachowanie tez powinniśmy chwalić?
Odpowiedz