Bo tak liberalne mniejszości, załatwiają swoje sprawy. Żądają. Normalny człowiek nie wchodzi do wegańskiej knajpy, jeśli ma ochotę zjeść mięso, bo wie, że go tam nie ma. Po co ma tam iść i zawracać głowę? A fanatyczny wegetarianin czy weganin wejdzie do pierwszego z brzegu lokalu, żądając, by mu zagwarantowano posiłek bez mięsa i oburzając się, że w ogóle są w tym lokalu dania z mięsem. Większość lokali ma opcję wegetariańską, bo chcą zachęcić dodatkowych klientów, a nie dlatego, że miękną, a i tak niejeden bojownik przeciw mięsu, uzna to za sukces swojej roszczeniowości.
A i tak potem w wegańskich knajpach, swoje dania nazywają po mięsnych, bo im się inaczej nie kojarzą niż z mięsem :D Komedianci.
Wegetarianizm to hobby i nic więcej. To sztuczny stan, kiedy ktoś nie je mięsa bo tak postanowił. Dlaczego ludzie mają dostosowywać się do jakiejś mniejszości, ze względu na jej hobby? Nie nie i jeszcze raz nie!
Nie do końca hobby. Wegetarianizm to jeden ze sposobów walki z przeludnieniem. Produkcja mięsa wymaga więcej pracy i przestrzeni niż rosliny, wiec pozwala wyżywić więcej ludzi. Tego typu propaganda weganska sprawia ze ludzie chętniej sięgają po rośliny. W praktyce jest to bardzo niezdrowe ze wzgledu na niedobór białek i witamin, których organizm człowieka nie jest w stanie wytworzyć i musi przyjmować właśnie w formie mięsa, ale kogo obchodzi zdrowie człowieka.
Może dlatego że knajpę z mięsem można znaleźć niemal na każdym kroku, a tych wegeteriańskich jest jak na lekarstwo.
Ja rozumiem że idiotów, wymyślających jakieś chore teorie totalnie z dupy, jest w Polsce od groma, ale jednak admini portalu powinni dbać o jakiś poziom i nie umieszczać byle gówna na głównej.
@zaymoon Chcesz odgórnie narzucić ile ma być restauracji normalnych a ile wegetariańskich? Jak ma to według Ciebie wyglądać? Zmusisz właściciela do zmiany menu? Co 3, losowo czy alfabetycznie? Socjalizm to taki śmieszny ustrój :)
Gdyby admin zastosował się do Twoich rad to dawno by Cię tu nie było ;]
Knajpy powinny same o to zadbać dla własnego zysku. Nie jestem sekciarzem, ale nie jem mięsa i ryb, bo nie lubię. Ale rosół już zjem:-D w każdym razie, idziemy w kilka osób na obiad, tylko ja mięsa nie jadam, a jak w danym miejscu nie będzie nic bezmięsnego, to 6 klientów pójdzie gdzieś indziej. Z drugiej strony, wymuszenie, że ma być jest głupie... Jednak trochę kojarzy się z tym, że w restauracjach i pubach musi być miejsce dla niepalących... A to już sporo ludzi popiera...
Niestety w wielu przypadkach akceptacja mniejszości staje się dyskryminacją większości. Nie mówię, że nie należy akceptować mniejszości, bo należy. Ale nie dajmy się zwariować.
a może nie che jedni i drudzy zastanowią się nad swoim zachowaniem i pozwolą serwować lokalom to, co szef kuchni będzie chciał zaserwować. Jako osoba unikająca mięsa nie będę się czepiał turka w kebabie że nie ma nic bez mięsa bo to Jego lokal i serwuje to co on chce. A jak mi się nie podoba to mogę sobie iść do innej knajpy albo najzwyczajniej w świecie zrobić sobie jedzenie samemu.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 April 2018 2018 22:05
Przecież tego wege żarcia w restauracjach nie robią bo są uciśnieni ideologicznie, tylko właściciele knajp chcą zarabiać hajs , a że to jest modne i się sprzedaje...
Duża większość wegetarian i wegan (mam na myśli tych co nimi są z przekonania a nie dla mody, i chyba ci tylko chcą wege żarcie wszędzie) nie walczą o wege jedzenie w knajpach bo przeszkadza im to że tam jest mięso w obrocie. I raczej będą głodni niż tam wejdą albo zjedzą chociażby np. frytki jeśli olej nie jest używany do mięsa.
Demot z dupy
Bo ja jako miesozerca, mam ochote na ziemniaki i surowke/salatke np:buraki lub marchewka z groszkiem, co za przyjemnosc zapychac sie samym miesem, musztarda ratuje sytuacje aby w sytuacji bez warzyw.
Jestem wegetarianinem i uważam, że autor słusznie wyciąga pewien problem, ale też tworzy kolejny. Bo idąc do restauracji ze znajomymi, zawsze znajduję opcję wegetariańską, a jeśli takowej nie ma, to przecież są frytki czy chociażby zestaw serów (zdarzyło mi się ostatnio we francuskiej restauracji) - i zjem. Nie rozumiem wegetarian, którzy robią właśnie problemy o brak dedykowanej potrafy dla wegetarian/wegan/bezglutenowców. Ale też nie wyobrażam sobie, by w restauracjach wegetariańskich miało nagle pojawić się mięso - z praktycznego punktu widzenia, bo przecież rzadko by to mięso schodziło (mało kto zapytałby nawet o taką opcję), a poza tym trzeba by zapewniać wszystkich tych ludzi, że ich potrawa bezpośredniego kontaktu z mięsem nie miała.
@loveconnected Jeżeli w restauracji wegańskiej jest mięso w menu, to już nie jest ona wegańska tylko zwykła jak każda inna. Poza tym każda szanująca się restauracja będzie miała opcje wegańską, bo tak się zdobywa nowych klientów którzy polecą ją swoim znajomym
W prawie każdym lokalu gastronomicznym można znaleźć coś wegetariańskiego (z wegańskim może być różnie, ale nie jest to niemożliwe). Byłam 3 lata wegetarianką (testowałam tą dietę ze względów zdrowotnych) i nie miałam problemu. W każdym miejscu znalazło się coś dla mnie. Jeśli nie było nic wegetariańskiego w karcie, prosiłam o indywidualne skomponowanie dania. Znajomi brali schabowego, ziemniaki i surówkę? Ja zamówiłam ziemniaki, z podwójną ilością surówki i grillowanym serem camembert. Da się ten problem rozwiązać. Różnica między wegetarianem a innymi ludzmi jest taka, że wegetarianin nie zje mięsa (z różnych powodów), a człowiek wszystkożerny może zjeść same warzywa. Przecież nie odżywia się samym mięsem.
Sojowy Big Mac ? A poważnie, tak zwana demokracja nie jest żadną demokracją, tylko systemem, w którym krzykliwe mniejszości terroryzują spokojną większość pod pozorem "ochrony praw" których nikt realnie nie narusza. Logicznie przypomina to nasze liberum veto z czasów I Rzeczpospolitej i podobnie tragicznie się skończy dla "zachodniej demokracji".
Bo tak liberalne mniejszości, załatwiają swoje sprawy. Żądają. Normalny człowiek nie wchodzi do wegańskiej knajpy, jeśli ma ochotę zjeść mięso, bo wie, że go tam nie ma. Po co ma tam iść i zawracać głowę? A fanatyczny wegetarianin czy weganin wejdzie do pierwszego z brzegu lokalu, żądając, by mu zagwarantowano posiłek bez mięsa i oburzając się, że w ogóle są w tym lokalu dania z mięsem. Większość lokali ma opcję wegetariańską, bo chcą zachęcić dodatkowych klientów, a nie dlatego, że miękną, a i tak niejeden bojownik przeciw mięsu, uzna to za sukces swojej roszczeniowości.
OdpowiedzA i tak potem w wegańskich knajpach, swoje dania nazywają po mięsnych, bo im się inaczej nie kojarzą niż z mięsem :D Komedianci.
Wegetarianizm to hobby i nic więcej. To sztuczny stan, kiedy ktoś nie je mięsa bo tak postanowił. Dlaczego ludzie mają dostosowywać się do jakiejś mniejszości, ze względu na jej hobby? Nie nie i jeszcze raz nie!
OdpowiedzNie do końca hobby. Wegetarianizm to jeden ze sposobów walki z przeludnieniem. Produkcja mięsa wymaga więcej pracy i przestrzeni niż rosliny, wiec pozwala wyżywić więcej ludzi. Tego typu propaganda weganska sprawia ze ludzie chętniej sięgają po rośliny. W praktyce jest to bardzo niezdrowe ze wzgledu na niedobór białek i witamin, których organizm człowieka nie jest w stanie wytworzyć i musi przyjmować właśnie w formie mięsa, ale kogo obchodzi zdrowie człowieka.
@hubertnnn Proponuję poczytać troszkę w tym temacie, a nie pleść co ślina na język przyniesie. Pozdrawiam Tolerancyjny mięsożerca
Wegetarianizm to rodzaj sekty.
Odpowiedz@Sevivo Naprawdę? Frytek nikt nie miał?
@Sevivo
sushi to też mięso
@islanor No jak to, ryba to nie mięso, przecież w piątki można jeść xD
Ale wy macie problemy. Co was interesuje co kto je? Zabrania wam ktoś jeść mięso?? Nie, nie jestem wegetarianką.
OdpowiedzW moim wypadku to cóż. taka praca :) To trochę tak jak seksuologa interesuje jak kto uprawia seks.
Może dlatego że knajpę z mięsem można znaleźć niemal na każdym kroku, a tych wegeteriańskich jest jak na lekarstwo.
OdpowiedzJa rozumiem że idiotów, wymyślających jakieś chore teorie totalnie z dupy, jest w Polsce od groma, ale jednak admini portalu powinni dbać o jakiś poziom i nie umieszczać byle gówna na głównej.
@zaymoon "Jak na lekarstwo". w moim mieście jest co najmniej 16 restauracji wegańskich. Tzn. 16 znam.
@zaymoon A, przepraszam. Znam więcej, bo Google nie podaje kilku, o których wiem, że na pewno maja dania wegańskie w karcie.
@lasek0110
Ty nie masz nawet mglistego pojęcia o logice.
@zaymoon Chcesz odgórnie narzucić ile ma być restauracji normalnych a ile wegetariańskich? Jak ma to według Ciebie wyglądać? Zmusisz właściciela do zmiany menu? Co 3, losowo czy alfabetycznie? Socjalizm to taki śmieszny ustrój :)
Gdyby admin zastosował się do Twoich rad to dawno by Cię tu nie było ;]
co za chorzy ludzie. Jeśli ktoś ma restauracje, to nic wam do tego, co w niej sprzedaje.
OdpowiedzK*rwa, kto? "Mięsarianie"? Wstydziłbym się mówić o sobie w ten sposób.
OdpowiedzDobry pomysł pokonać idiotów ich własną bronią.
OdpowiedzKnajpy powinny same o to zadbać dla własnego zysku. Nie jestem sekciarzem, ale nie jem mięsa i ryb, bo nie lubię. Ale rosół już zjem:-D w każdym razie, idziemy w kilka osób na obiad, tylko ja mięsa nie jadam, a jak w danym miejscu nie będzie nic bezmięsnego, to 6 klientów pójdzie gdzieś indziej. Z drugiej strony, wymuszenie, że ma być jest głupie... Jednak trochę kojarzy się z tym, że w restauracjach i pubach musi być miejsce dla niepalących... A to już sporo ludzi popiera...
OdpowiedzProblemy współczesnego świata. Może dajmy swobodę w podejmowaniu decyzji co do swojego menu właścicielom restauracji?
OdpowiedzTo tak jak być heteroseksualną parą i pójść na "paradę równości"...
Odpowiedzto jest tak jak z tym dyskryminowaniem bialych, heteroseksualnych facetow...zjawiska nie zaobserwowano. Idzcie leczyc paranoje gdzie indziej
OdpowiedzAleż to wszystko jest k urwa słabe i nudne...
OdpowiedzNiestety w wielu przypadkach akceptacja mniejszości staje się dyskryminacją większości. Nie mówię, że nie należy akceptować mniejszości, bo należy. Ale nie dajmy się zwariować.
Odpowiedza może nie che jedni i drudzy zastanowią się nad swoim zachowaniem i pozwolą serwować lokalom to, co szef kuchni będzie chciał zaserwować. Jako osoba unikająca mięsa nie będę się czepiał turka w kebabie że nie ma nic bez mięsa bo to Jego lokal i serwuje to co on chce. A jak mi się nie podoba to mogę sobie iść do innej knajpy albo najzwyczajniej w świecie zrobić sobie jedzenie samemu.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 April 2018 2018 22:05
Odpowiedz"Mięsarianie", lol
OdpowiedzPrzecież tego wege żarcia w restauracjach nie robią bo są uciśnieni ideologicznie, tylko właściciele knajp chcą zarabiać hajs , a że to jest modne i się sprzedaje...
OdpowiedzDuża większość wegetarian i wegan (mam na myśli tych co nimi są z przekonania a nie dla mody, i chyba ci tylko chcą wege żarcie wszędzie) nie walczą o wege jedzenie w knajpach bo przeszkadza im to że tam jest mięso w obrocie. I raczej będą głodni niż tam wejdą albo zjedzą chociażby np. frytki jeśli olej nie jest używany do mięsa.
OdpowiedzDemot z dupy
Bo ja jako miesozerca, mam ochote na ziemniaki i surowke/salatke np:buraki lub marchewka z groszkiem, co za przyjemnosc zapychac sie samym miesem, musztarda ratuje sytuacje aby w sytuacji bez warzyw.
OdpowiedzJestem wegetarianinem i uważam, że autor słusznie wyciąga pewien problem, ale też tworzy kolejny. Bo idąc do restauracji ze znajomymi, zawsze znajduję opcję wegetariańską, a jeśli takowej nie ma, to przecież są frytki czy chociażby zestaw serów (zdarzyło mi się ostatnio we francuskiej restauracji) - i zjem. Nie rozumiem wegetarian, którzy robią właśnie problemy o brak dedykowanej potrafy dla wegetarian/wegan/bezglutenowców. Ale też nie wyobrażam sobie, by w restauracjach wegetariańskich miało nagle pojawić się mięso - z praktycznego punktu widzenia, bo przecież rzadko by to mięso schodziło (mało kto zapytałby nawet o taką opcję), a poza tym trzeba by zapewniać wszystkich tych ludzi, że ich potrawa bezpośredniego kontaktu z mięsem nie miała.
Odpowiedz@loveconnected Jeżeli w restauracji wegańskiej jest mięso w menu, to już nie jest ona wegańska tylko zwykła jak każda inna. Poza tym każda szanująca się restauracja będzie miała opcje wegańską, bo tak się zdobywa nowych klientów którzy polecą ją swoim znajomym
Dlaczego miałoby mnie obchodzić to, że jakiś lokal nie podaje mięsa? Dla mnie taki lokal nie istnieje.
OdpowiedzA dlaczego w polsce są kluby tylko dla gejów? Powinny być homo-hetero kluby.
OdpowiedzW prawie każdym lokalu gastronomicznym można znaleźć coś wegetariańskiego (z wegańskim może być różnie, ale nie jest to niemożliwe). Byłam 3 lata wegetarianką (testowałam tą dietę ze względów zdrowotnych) i nie miałam problemu. W każdym miejscu znalazło się coś dla mnie. Jeśli nie było nic wegetariańskiego w karcie, prosiłam o indywidualne skomponowanie dania. Znajomi brali schabowego, ziemniaki i surówkę? Ja zamówiłam ziemniaki, z podwójną ilością surówki i grillowanym serem camembert. Da się ten problem rozwiązać. Różnica między wegetarianem a innymi ludzmi jest taka, że wegetarianin nie zje mięsa (z różnych powodów), a człowiek wszystkożerny może zjeść same warzywa. Przecież nie odżywia się samym mięsem.
Odpowiedzmam wrażenie że niektórzy myślą że bez mięsa to nie obiad. A dania bez mięsa są o wiele zdrowsze i pyszniejsze
OdpowiedzA ja żądam, żeby w u chinskiej serwowali pizze i leniwe, bo do tendencyjna dyskryminacja.
OdpowiedzSojowy Big Mac ? A poważnie, tak zwana demokracja nie jest żadną demokracją, tylko systemem, w którym krzykliwe mniejszości terroryzują spokojną większość pod pozorem "ochrony praw" których nikt realnie nie narusza. Logicznie przypomina to nasze liberum veto z czasów I Rzeczpospolitej i podobnie tragicznie się skończy dla "zachodniej demokracji".
Odpowiedz