Ja rozumiem, że dziecko wymaga uwagi, ale zauważyłam, że ostatnio istnieje takie zjawisko, że sporo matek tłumaczy swoje nieróbstwo w domu, bo "dziecko wymaga ciągłej uwagi". Nie ogarną domu, nie zrobią obiadu, prania, bo ponoć dziecko na to im nie pozwala, bo chcą dziecku jak najwięcej czasu poświęcić, żeby było zdrowe i kochane. Naczytałam się tego na różnych forach i jestem tym po prostu przerażona, że tak bezczelnie można tłumaczyć swoje nic nierobienie.
Nie wiem, może ja jestem jakąś wyrodną matką, czy coś, że dam mojej półrocznej córce zabawki/włączę bajki i zajmę się ogarnianiem domu, zamiast ciągle spędzać z nią czas, jak jakiś upierdliwiec.
@Likeeaa nie chcę tłumaczyć tamtych matek, ale twoje podejście doprowadziło moją szwagierkę do bardzo rozwydrzonego bachora, którego nikt nie może opanować...
@up - Moje podejście jest takie, że jak mam coś do zrobienia w domu, to wynajduję na ten czas zajęcie dla córki. A tak to spędzam z nią czas na zabawie, spacerze i etc. Nie zostawiam cały czas dziecka samemu sobie! Czy muszę to wszystko wyszczególniać w swojej wypowiedzi? Poruszyłam tylko aspekt ogarnięcia domu, a nie ogólnego tematu wychowania dziecka.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2018 2018 16:14
To ja w takim układzie jestem jeszcze bardziej wyrodnym ojcem, bo pozwalałem moim dzieciom bawić się garnkami, patelniami i takimi tam narzędziami. Co więcej, pozwalamy z żoną córciom (14 i 10 lat) gotować "na prawdę". Co prawda nie są to jakieś wykwintne potrawy, ale zawsze.
Poza tym, niemowlaki większość dnia spędzają w objęciach Morfeusza, i ten czas śmiało można wykorzystać na ogarnięcie domu i siebie. I proszę nie wciskać mi tu kitu, że musi być wtedy cicho w domu. Nie mówię tu o słuchaniu death metalu na 100 watowej wieży, ale o normalnej pracy odkurzacza czy pralki.
Dla mnie samo słowo "niemowlę" wystarczy, żebym nie chciała już dłużej o tym słuchać.
OdpowiedzJeżeli ktoś mówi o "siedzeniu" z dzieckiem to widać, że się nigdy dzieckiem nie opiekował.
Odpowiedzinne kobiety pracują i maja dzieci i dają radę
OdpowiedzJa rozumiem, że dziecko wymaga uwagi, ale zauważyłam, że ostatnio istnieje takie zjawisko, że sporo matek tłumaczy swoje nieróbstwo w domu, bo "dziecko wymaga ciągłej uwagi". Nie ogarną domu, nie zrobią obiadu, prania, bo ponoć dziecko na to im nie pozwala, bo chcą dziecku jak najwięcej czasu poświęcić, żeby było zdrowe i kochane. Naczytałam się tego na różnych forach i jestem tym po prostu przerażona, że tak bezczelnie można tłumaczyć swoje nic nierobienie.
OdpowiedzNie wiem, może ja jestem jakąś wyrodną matką, czy coś, że dam mojej półrocznej córce zabawki/włączę bajki i zajmę się ogarnianiem domu, zamiast ciągle spędzać z nią czas, jak jakiś upierdliwiec.
@Likeeaa nie chcę tłumaczyć tamtych matek, ale twoje podejście doprowadziło moją szwagierkę do bardzo rozwydrzonego bachora, którego nikt nie może opanować...
@up - Moje podejście jest takie, że jak mam coś do zrobienia w domu, to wynajduję na ten czas zajęcie dla córki. A tak to spędzam z nią czas na zabawie, spacerze i etc. Nie zostawiam cały czas dziecka samemu sobie! Czy muszę to wszystko wyszczególniać w swojej wypowiedzi? Poruszyłam tylko aspekt ogarnięcia domu, a nie ogólnego tematu wychowania dziecka.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2018 2018 16:14
To ja w takim układzie jestem jeszcze bardziej wyrodnym ojcem, bo pozwalałem moim dzieciom bawić się garnkami, patelniami i takimi tam narzędziami. Co więcej, pozwalamy z żoną córciom (14 i 10 lat) gotować "na prawdę". Co prawda nie są to jakieś wykwintne potrawy, ale zawsze.
Poza tym, niemowlaki większość dnia spędzają w objęciach Morfeusza, i ten czas śmiało można wykorzystać na ogarnięcie domu i siebie. I proszę nie wciskać mi tu kitu, że musi być wtedy cicho w domu. Nie mówię tu o słuchaniu death metalu na 100 watowej wieży, ale o normalnej pracy odkurzacza czy pralki.
"stałej, spersonalizowanej uwagi" nie pasuje do siedzenia 20h na FB.
Odpowiedz