@vlkuplzn A ja tam staram się nie kmupować w ogóle tego co jest reklamowane, bo to największe gówno jest. I tak, nie mam szajsunga nie mówiąc o hułajweju, parówek nie jadam, golę się maszynką elektryczną mało znanej firmy, szamponu przeciwłupieżowego nie używam, właściwie to nie używam szamponu bo jestem łysy. Wolę firmę Bytom od Vistuli ze względu na postać właściciela tej ostatniej. Po prostu organicznie nie cierpię gdy ktoś chce mi coś wcisnąć na siłę. Tak na zdrowy rozum, to jakim fachowcem od reklamowanej przez siebie rzeczy jest przeciętnej klasy kopacz skórzanego wora? Ano takim jak graczem, czyli przeciętnym albo nawet miernym.
Założę się, że nie masz w domu ani jednej koszuli Vistula, a tym bardziej nie posiadasz Huaweia P20 Pro. Poza tym myślę, że jak przestaniesz myć włosy i się golić to do tego nie zbiednieją :D
Może wtedy by się skupili na trenowaniu, a nie na sprzedaniu siebie za jak najwyższą stawkę. Natomiast przykład idzie z góry Boniek, Nawałka kazdy po parę reklam dali przykład, że obecnie ważniejsze jest by swoje pięć minut wykorzystać i nachapać się mamoną niż sukces sportowy, który i tak minie.
Tak w zasadzie to ja nawet nie wiem co reklamują nasi piłkarze. No i raczej kupuje to co mi jest potrzebne a nie to co reklamuje jakiś mocno przepłacany koleś, który dostał za udział w reklamie furę kasy. ;-)
osobiście też bym nie robiła zakupów w sklepach lub produktów które reklamują piłkarze ale przecież nie zrezygnuje z zakupów np w Biedronce bo oni ich sponsorują
Jeśli ktoś kupuje produkty, bo jakiś celebryta to reklamuje to mi go najzwyczajniej żal. Raczej kierowałbym się jakością. Chociaż w jednym perzypadku muszę przyznać, że nie kupuję oranżady Helleny, bo płacą za reklamę pedałszpakowi
To chyba nasz najgorszy mundial... zagraliśmy fatalnie. Zawsze jednak mieliśmy świetnych kibiców, a wchodząc do internetu można odnieść wrażenie, że poziom gry i kibicowania był jednakowy...
Dobry pomysł
Odpowiedz@vlkuplzn A ja tam staram się nie kmupować w ogóle tego co jest reklamowane, bo to największe gówno jest. I tak, nie mam szajsunga nie mówiąc o hułajweju, parówek nie jadam, golę się maszynką elektryczną mało znanej firmy, szamponu przeciwłupieżowego nie używam, właściwie to nie używam szamponu bo jestem łysy. Wolę firmę Bytom od Vistuli ze względu na postać właściciela tej ostatniej. Po prostu organicznie nie cierpię gdy ktoś chce mi coś wcisnąć na siłę. Tak na zdrowy rozum, to jakim fachowcem od reklamowanej przez siebie rzeczy jest przeciętnej klasy kopacz skórzanego wora? Ano takim jak graczem, czyli przeciętnym albo nawet miernym.
I co to da? Żeby dało się powiedzieć takiej "gwieździe" - wynocha bo mi wstyd robisz to sam chętnie bym skorzystał.
OdpowiedzZałożę się, że nie masz w domu ani jednej koszuli Vistula, a tym bardziej nie posiadasz Huaweia P20 Pro. Poza tym myślę, że jak przestaniesz myć włosy i się golić to do tego nie zbiednieją :D
OdpowiedzAle parówek kupować już nie musi
Dopiero teraz?
OdpowiedzMoże wtedy by się skupili na trenowaniu, a nie na sprzedaniu siebie za jak najwyższą stawkę. Natomiast przykład idzie z góry Boniek, Nawałka kazdy po parę reklam dali przykład, że obecnie ważniejsze jest by swoje pięć minut wykorzystać i nachapać się mamoną niż sukces sportowy, który i tak minie.
OdpowiedzA zdjęcie wstawił z meczu Serbia - Szwajcaria...
OdpowiedzDokładnie ha ha
taaa, jasne. Tylko na demotach. W żuciu jak to w życiu-kupisz co reklamy podpowiedzą.
Odpowiedzżadnych!!!
OdpowiedzO nie. To chyba teraz oni wszyscy będą zmuszeni dokończyć kariery I wyglądają pod mostem.
OdpowiedzJa i tak nie kupuje bo po prostu nie stać mnie na te telefony, garnitury, perfumy z kilkaset złotych...
OdpowiedzJeszcze się rozpłacz i tupnij nóżką.
OdpowiedzTak w zasadzie to ja nawet nie wiem co reklamują nasi piłkarze. No i raczej kupuje to co mi jest potrzebne a nie to co reklamuje jakiś mocno przepłacany koleś, który dostał za udział w reklamie furę kasy. ;-)
Odpowiedzzlaosne
OdpowiedzNie kupuje dlatego ze reklama ale ze dobre
Odpowiedzosobiście też bym nie robiła zakupów w sklepach lub produktów które reklamują piłkarze ale przecież nie zrezygnuje z zakupów np w Biedronce bo oni ich sponsorują
OdpowiedzMnie tam zawsze poważne reklamy z udziałem niezwiązanych celebrytów kojarzyły się ze ździerstwem.
Odpowiedz.....bo mnie nie stać. Nie zmieściło się na democie ??
OdpowiedzCoś czuję, że teraz te firmy pewnie splajtują...
OdpowiedzJeśli ktoś kupuje produkty, bo jakiś celebryta to reklamuje to mi go najzwyczajniej żal. Raczej kierowałbym się jakością. Chociaż w jednym perzypadku muszę przyznać, że nie kupuję oranżady Helleny, bo płacą za reklamę pedałszpakowi
OdpowiedzNo to wiekszosci produktow musialbys nie kupowac bo wiekszosc duzych firm zatrudnia gwiazdy do reklamy.
piszesz to jako Szwacjar czy Serb?
OdpowiedzJa nigdy nie rozumiałam kupowania na zasadzie: o, Lewy to reklamuje, to muszę to mieć!
OdpowiedzCo za głupota.
A pewnie! W przypadku pepsi, coli i czipsów oraz smrodliwej rexony to może wyjść tylko na zdrowie!
OdpowiedzŚwietna inicjatywa, oby tylko ludzie przejrzeli na oczy i dali im nauczykę
OdpowiedzNo ale co my, zadzwonić do Ciebie?
Odpowiedzto Szwajcaria jakby co
OdpowiedzDziękujemy ci za ten bezcenny komentarz.
OdpowiedzPo przeczytaniu twego demota rada nadzorcza Procter&Gamble najpierw poda się do dymisji a potem popełni zbiorowe seppuku
OdpowiedzW piątek kupiłem 2 Head & Shouldersy w biedrze. I przez 2 lata nie muszę ich kupować na szczęście.
OdpowiedzTo chyba nasz najgorszy mundial... zagraliśmy fatalnie. Zawsze jednak mieliśmy świetnych kibiców, a wchodząc do internetu można odnieść wrażenie, że poziom gry i kibicowania był jednakowy...
Odpowiedz