Albo nie wychodziło się z niego cały dzień grając na pegazusie. Obiad też nie był pewnikiem, część jadła tylko darmowy w szkole. Tragiczne, biedne czasy, przeżywając dzieciństwo dopiero teraz bym sobie pożył, pograł na orliku, miał komputer i normalne wakacje a nie pod trzepakiem. Nie ma za czym tęsknic, dopiero teraz pracują i mając pieniądze wiem, że żyję.
Jeden etat, drugi etat i w domu nie pojawiasz się nawet na obiad tylko na sen. A jak się delegacja trafi to i dwa tygodnie cię w domu nie ma czy czasami przy zagranicznych dłużej.
Doceniajcie lepiej co macie.
M2, jeden mały pokój, dzielony z rodzeństwem, a z "multimediów" czarno-biały telewizor i 1 program, nadawany od 17:00. Podwórko nie było wyborem, tylko koniecznością.
Qrła! Kiedyś to było!
Moje dzieciństwo przypadło na lata 90te. Dobrze pamiętam te czasy. Nie chodziłem głodny lub brudny, ale rodzice liczyli każdą złotówkę. Myślę, że podobnie żyło ówcześnie jakieś 80 % społeczeństwa.
@daclaw słusznie zauważył, że podwórko nie było wyborem.
Wy nieroby jedne... a rodzicom w polu, w domu to nie łaska pomagać. Kozy wydoić, króliki nakarmić... podwórko pozamiatać. Zryć to pełno was a pomóc ni ma komu..
Albo nie wychodziło się z niego cały dzień grając na pegazusie. Obiad też nie był pewnikiem, część jadła tylko darmowy w szkole. Tragiczne, biedne czasy, przeżywając dzieciństwo dopiero teraz bym sobie pożył, pograł na orliku, miał komputer i normalne wakacje a nie pod trzepakiem. Nie ma za czym tęsknic, dopiero teraz pracują i mając pieniądze wiem, że żyję.
OdpowiedzJeden etat, drugi etat i w domu nie pojawiasz się nawet na obiad tylko na sen. A jak się delegacja trafi to i dwa tygodnie cię w domu nie ma czy czasami przy zagranicznych dłużej.
OdpowiedzDoceniajcie lepiej co macie.
M2, jeden mały pokój, dzielony z rodzeństwem, a z "multimediów" czarno-biały telewizor i 1 program, nadawany od 17:00. Podwórko nie było wyborem, tylko koniecznością.
OdpowiedzQrła! Kiedyś to było!
OdpowiedzMoje dzieciństwo przypadło na lata 90te. Dobrze pamiętam te czasy. Nie chodziłem głodny lub brudny, ale rodzice liczyli każdą złotówkę. Myślę, że podobnie żyło ówcześnie jakieś 80 % społeczeństwa.
@daclaw słusznie zauważył, że podwórko nie było wyborem.
A rodzice robili wymowki ze dom to nie hotel i ze oprocz spania wypada tam czasem zajrzec w ciagu dnia....
OdpowiedzWy nieroby jedne... a rodzicom w polu, w domu to nie łaska pomagać. Kozy wydoić, króliki nakarmić... podwórko pozamiatać. Zryć to pełno was a pomóc ni ma komu..
Odpowiedz