To opowiem wam historię sprzed roku. Mój syn ma kolegę któremu, zmarł dziadek. Około tydzień po pogrzebie postanowili nas odwiedzić. My przy kawce a dzieci ochoczo poszły na podwórko, Po chwili wyszedłem na fajkę i patrze ma mój pierworodny leży na ławce a jego kolega chodzi koło niego z spuszczoną głową i śpiewa jakieś niezrozumiałe rzeczy. Spytałem się co robi. W odpowiedzi kolega stwierdził że mój syn umarł i on jest teraz bardzo smuty,że go nigdy nie zobaczy... To był ostatni raz gdy się razem bawili
...
OdpowiedzTo opowiem wam historię sprzed roku. Mój syn ma kolegę któremu, zmarł dziadek. Około tydzień po pogrzebie postanowili nas odwiedzić. My przy kawce a dzieci ochoczo poszły na podwórko, Po chwili wyszedłem na fajkę i patrze ma mój pierworodny leży na ławce a jego kolega chodzi koło niego z spuszczoną głową i śpiewa jakieś niezrozumiałe rzeczy. Spytałem się co robi. W odpowiedzi kolega stwierdził że mój syn umarł i on jest teraz bardzo smuty,że go nigdy nie zobaczy... To był ostatni raz gdy się razem bawili
Odpowiedz