Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
173 182
-

Zobacz także:


Symulakr
0 / 6

Cieszę się, że od końca drugiej wojny Japonia z totalitarnego reżimu stała się nowoczesnym państwem, potentatem przemysłu lekkiego i państwem dobrobytu, bo wcześniej była niczym korea północna bez doktryny dużce i komunizmu. Jednak zachód to najlepszy katalizator do zmian na lepsze. Niestety konserwy dobrze o tym wiedzą, dlatego rękami pożytecznych idiotów zwanych lewactwem chcą to zniszczyć.

Odpowiedz
~Cała_prawda_całe_życie
+2 / 4

@Symulakr Na prawdę? Całe japońskie społeczeństwo to ogromny rak. System szkolnictwa niszczy indywidualność, gdzie dzieci zeby dostac sie lepszych uczelni zapierniczaja na pozaszkolnych zajęciach i nie mają życia. Kultura pracy gdzie ostatnio prawnie ograniczyli miesieczne nadgodziny do 100, norma było takie 120-140 w wielu zawodach. Gdzie (obecnie to spadło poniżej 50%) korposzczur oddaje wypłatę swojej żonie i dostaje nędzne kieszonkowe. Zdrada to norma, chyba oscylowało dla obu płci w granicach 40-50%. Już nie mówię o odsetku samobójstw, akceptowaniu bullying w szkołach. Chore społeczenstwo.

Symulakr
0 / 4

To co wymieniłeś faktycznie jest aberracją wymierzoną przeciwko jednostce, ale zauważ, że było wiele innych wad, które zachód skutecznie wyeliminował. Weźmy chociażby japońską popkulturę, w mojej ocenie jedyną mogącą konkurować z zachodem,a przy obecnym "shipsterowaniu i zzstarbucksowaniu" nawet już ją przegoniła. Do czego dążę? Wystarczy obejrzeć konkretne anime" nie nie takie mówiące o szkolnej miłości czy nawalance z supermocami", by zauważyć ile kreatywności i głębokich pokładów wyobraźni drzemie w niejednym umyśle ich twórców a np jak taki kreatywny naród był blokowany przez piorący mózgi, cesarski reżim, gdzie Japończycy byli bezrefleksyjnymi botami jak dzisiaj koreańczycy po kim jong unem. Jestem przeciwny multikulturalizmowi, ale czasami nic tak nie blokuje potencjału jednostki, rozwojowi jej unikalnej osobowości, marzeń, okoliczności tym kim mogła być, okoliczności, przez których wybór dopełniłaby swoją unikatowość i głębię własnej jaźni jak tradycja, która tworzy pewien układ zamknięty, gdzie może przetrwać tylko poprzez stosowanie siły i indoktrynację. Dlatego mimo, że nie lubię lewactwa jestem też przeciwny konserwatywnej prawicy, bo czasami zagrożenia czyhają z wielu stron. Wielu lubi czarno biały podział, ale to tak naprawdę jak między młotem,a kowadłem,a nie miedzy dobrem,a złem.