W moimwypadku kiedyś na imprezie to wygadało tak:
-Nalać ci?
-Nie, dzięki
-No, ale ze mną się nie napijesz?
-Normalnie to chętnie, ale .mam już sporo w czubie, wolę nie przesadzać.
-No weź..
-Serio. Kiedyś dostałem nauczkę, wolę teraz uważać.
-Ok.
Faktycznie straszne.
Raz musiałem na koleżance prawego prostego zastosować. Tak bardzo namawiała mnie do picia i nie słuchała mojego nie, nie, nie, że w końcu jak zaczęła mi dosłownie podstawiać kieliszek pod usta i prawie wlewać alko do gardła to dostała z pięści w twarz. Inaczej się nie dało jak ktoś po ludzku nie rozumie.
@Gambini ale jakby było na odwrót, tzn facet nachalnie namawiał na picie kobiete, i ta mu strzeliła bombe, to już by ci tak nie przeszkadzało, co? nawet byś się z niego pośmiał...
@FenrirIbnLaAhad
Używanie nieuzasadnionej przemocy względem innej osoby taktuję jako dewiację społeczną. Nie ma tu dla mnie taryfy ulgowej dla żadnej płci.
Po reakcjach widzę, że nie jest to dobre miejsce na tego typu zasady, no ale jesteśmy w necie i dziwnych ludzi można tu spotkać.
Twoje wnioski są absurdalne i nawet nie chcę wiedzieć w jaki sposób do nich doszedłeś.
Demoty to miejsce gdzie jak kobieta leje faceta to "nie ma znaczenia jakiej jest płci! Atakuje powinna dostać tube w ryj w samoobronie! Nikogo nie powinno się bić! Szmata!" A jak facet uderzy kobietę to lecą plusy bo przecież "normalnie się nie dało, klepnelae mnie w tyłek/przystawała kieliszek do ust" i dla stulejkow to normalne i prawidłowe zachowanie bo przecież "kobieta czy facet co za różnica" a jakby się taka jeszcze w samoobronie zamachnela temu facetowi w ryj to jeszcze by go namawiali by jej oddał.
Jak kobieta leje faceta to szmatą i należy jej się kara
Jak facet leje kobietę to brawoooo! Facet z jajami!
@qbpm Ja mam takich znajomych którym na "ze mną się nie napijesz?" można odpowiedzieć nie albo spier... i się nie obrażają, a jak ktoś powie że nie pije to nie ma żadnego namawiania ;)
Jeżeli namawiają cię na alkohol a nie chcesz pić, to mam poradę: Z poważną miną odsuń kieliszek i powiedz: "Nie mogę pić alkoholu, bo to jest haram!".
Działa. W pewnych środowiskach typu "chory albo swołocz" to jedyna metoda jaka działa.
Nigdy mi nie broniono alkoholu więc nie było n dla mnie tabu. maiłem ze 4 lata jak upiłem się wylizując nakrętki z ajerkoniaku. Zawsze lubiłem łakocie Wedla czy Wawelu . Zawsze mogłem wypić piwo.. zresztą takie pyszne karmelkowe o śladowej ilości alkoholu zawsze mi przywoził ojciec. Jako nastolatek kumple namówili mnie bym wypił wódkę.. Wypiłem 1/4 litra .. Upiłem się jak meserszmit...Od tego czasu zdarzyło mi się jeszcze ze 4-5 razy upić (choć już nie tak i nie wódka ). Nigdy nie lubiłem i nie polubię stanu upojenia. gdy zaczyna ci wirować w głowie. Do dzisiaj nie rozumiem jak można pic wódkę .. to nie ma smaku, to pali i jest paskudne ..jedyny cel picia tego G jest naprucie się do twardego resetu. Nie wiem co przyjemnego w tym jest jak nie kontrolujesz oddawania moczu , nie jesteś w stanie iść prosto i cokolwiek z sensem powiedzieć. Napoje zawierające alkohol są dla ludzi... Natomiast wódka jest dla bydła stworzona po to by sponiewierać. Ogarnijcie się ludzie. Napijcie się dla smaku jedno dobre piwa (nie ta paskudna masówka) albo wina czy to co wychodzi z naturalnej fermentacji.. Coś co jest smaczne a nie coś czym się nawalicie i to szybko... Bo jeżeli to jest waszym celem to jesteście patologią i macie nawalone do głowy i nic wam już nie pomorze . Każdy destylat to sztuczne świństwo!
Zamiast przyznać że masz po prostu słabą głowę to wyzywasz ludzi od bydła. Mam trochę lat i wódkę piłem wiele razy i na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje kiedy się "zresetowałem". Ale nie miałem problemu z chodzeniem a tym bardziej z trzymaniem moczu. Dobre piwo też lubię wypić (i zgadzam się że te najpopularniejsze to syf), najbardziej lubię dobrą whisky. Win nie pijam bo po nich tylko głowa boli a każde dla mnie smakuje tak samo.
Wiele razy odmawiałam i nie zawsze byłam stanowcza, ale jak na weselu ci sami znajomi powiedzieli "po co ty na wesele przychodzisz, jak wodki nie pijesz?" to przestalam sie z nimi spotykac na stale juz. Od tamtej pory tylko "czesc - cześć" i koniec. Żadnej zażyłości. Ja tamto wesele przetańczyłam do samego końca, a oni siedzieli, pili i poszli spać. Nie potrzeba mi takich znajomych.
Dziecino,a to "zmuszanie" to jak konkretnie wygląda? Nóz na gardle?
OdpowiedzW moimwypadku kiedyś na imprezie to wygadało tak:
-Nalać ci?
-Nie, dzięki
-No, ale ze mną się nie napijesz?
-Normalnie to chętnie, ale .mam już sporo w czubie, wolę nie przesadzać.
-No weź..
-Serio. Kiedyś dostałem nauczkę, wolę teraz uważać.
-Ok.
Faktycznie straszne.
Dobrze gościu gada, polać mu!
Odpowiedz#MeToo
no co, sssssnami się nie napiesz ?
Odpowiedz@pioterbezkitu podpisałeś się a o treści zapomniałeś
Raz musiałem na koleżance prawego prostego zastosować. Tak bardzo namawiała mnie do picia i nie słuchała mojego nie, nie, nie, że w końcu jak zaczęła mi dosłownie podstawiać kieliszek pod usta i prawie wlewać alko do gardła to dostała z pięści w twarz. Inaczej się nie dało jak ktoś po ludzku nie rozumie.
Odpowiedz@DarkPsychopath
O! Czyli patologia nie zawsze jest pijąca.
@DarkPsychopath Pewnie nie, ale w tej sytuacji patologia piła, a nawet próbowała do tego zmuszać innych.
@Gambini ale jakby było na odwrót, tzn facet nachalnie namawiał na picie kobiete, i ta mu strzeliła bombe, to już by ci tak nie przeszkadzało, co? nawet byś się z niego pośmiał...
@FenrirIbnLaAhad
Używanie nieuzasadnionej przemocy względem innej osoby taktuję jako dewiację społeczną. Nie ma tu dla mnie taryfy ulgowej dla żadnej płci.
Po reakcjach widzę, że nie jest to dobre miejsce na tego typu zasady, no ale jesteśmy w necie i dziwnych ludzi można tu spotkać.
Twoje wnioski są absurdalne i nawet nie chcę wiedzieć w jaki sposób do nich doszedłeś.
@DarkPsychopath
@Gambini
Demoty to miejsce gdzie jak kobieta leje faceta to "nie ma znaczenia jakiej jest płci! Atakuje powinna dostać tube w ryj w samoobronie! Nikogo nie powinno się bić! Szmata!" A jak facet uderzy kobietę to lecą plusy bo przecież "normalnie się nie dało, klepnelae mnie w tyłek/przystawała kieliszek do ust" i dla stulejkow to normalne i prawidłowe zachowanie bo przecież "kobieta czy facet co za różnica" a jakby się taka jeszcze w samoobronie zamachnela temu facetowi w ryj to jeszcze by go namawiali by jej oddał.
Jak kobieta leje faceta to szmatą i należy jej się kara
Jak facet leje kobietę to brawoooo! Facet z jajami!
@FenrirIbnLaAhad
W sumie to co napisałam do Psychopaty i Gambiniego powinieneś i ty przeczytać
@Gambini brawo, to chciałem przeczytać :)
@BlueAlien tzn? to nijak się do mnie nie odnosi.
Zmień znajomych, dobierz sobie takich znajomych, którzy ci odpowiadają (np niepijących)
Odpowiedz@qbpm Ja mam takich znajomych którym na "ze mną się nie napijesz?" można odpowiedzieć nie albo spier... i się nie obrażają, a jak ktoś powie że nie pije to nie ma żadnego namawiania ;)
Jeżeli namawiają cię na alkohol a nie chcesz pić, to mam poradę: Z poważną miną odsuń kieliszek i powiedz: "Nie mogę pić alkoholu, bo to jest haram!".
OdpowiedzDziała. W pewnych środowiskach typu "chory albo swołocz" to jedyna metoda jaka działa.
Sram na takich znajomych, którzy tylko o chlaniu myślą. Wywaliłem ich wszystkich z umysłu, niech sami upadają.
OdpowiedzNigdy mi nie broniono alkoholu więc nie było n dla mnie tabu. maiłem ze 4 lata jak upiłem się wylizując nakrętki z ajerkoniaku. Zawsze lubiłem łakocie Wedla czy Wawelu . Zawsze mogłem wypić piwo.. zresztą takie pyszne karmelkowe o śladowej ilości alkoholu zawsze mi przywoził ojciec. Jako nastolatek kumple namówili mnie bym wypił wódkę.. Wypiłem 1/4 litra .. Upiłem się jak meserszmit...Od tego czasu zdarzyło mi się jeszcze ze 4-5 razy upić (choć już nie tak i nie wódka ). Nigdy nie lubiłem i nie polubię stanu upojenia. gdy zaczyna ci wirować w głowie. Do dzisiaj nie rozumiem jak można pic wódkę .. to nie ma smaku, to pali i jest paskudne ..jedyny cel picia tego G jest naprucie się do twardego resetu. Nie wiem co przyjemnego w tym jest jak nie kontrolujesz oddawania moczu , nie jesteś w stanie iść prosto i cokolwiek z sensem powiedzieć. Napoje zawierające alkohol są dla ludzi... Natomiast wódka jest dla bydła stworzona po to by sponiewierać. Ogarnijcie się ludzie. Napijcie się dla smaku jedno dobre piwa (nie ta paskudna masówka) albo wina czy to co wychodzi z naturalnej fermentacji.. Coś co jest smaczne a nie coś czym się nawalicie i to szybko... Bo jeżeli to jest waszym celem to jesteście patologią i macie nawalone do głowy i nic wam już nie pomorze . Każdy destylat to sztuczne świństwo!
OdpowiedzZamiast przyznać że masz po prostu słabą głowę to wyzywasz ludzi od bydła. Mam trochę lat i wódkę piłem wiele razy i na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje kiedy się "zresetowałem". Ale nie miałem problemu z chodzeniem a tym bardziej z trzymaniem moczu. Dobre piwo też lubię wypić (i zgadzam się że te najpopularniejsze to syf), najbardziej lubię dobrą whisky. Win nie pijam bo po nich tylko głowa boli a każde dla mnie smakuje tak samo.
Sztafeta bzdury, tak to działa, jak i parę innych niepojetych zjawisk. Jeśli to przełamiesz, to jakbyś wszystkich wkurfił.
OdpowiedzJa go rozumiem. Mnie nawawiali na zakup wełnianej pościeli. Cięzko było, ale dałam rade.
Odpowiedzzawsze możesz powiedzieć, że nie możesz pić by nie dostać symetrycznego uszkodzenia ciał suteczkowatych, wzgórza i istoty szarej okołowodociągowej.
OdpowiedzO same świętoszki na demotach.
OdpowiedzNie chcecie - nie pijcie, ale dajcie pić innym.
@BlueAlien nie zozumiałaś demota, tutaj nie ma nic o zakazywaniu innym picia, tylko o zmuszaniu do niego.
Wiele razy odmawiałam i nie zawsze byłam stanowcza, ale jak na weselu ci sami znajomi powiedzieli "po co ty na wesele przychodzisz, jak wodki nie pijesz?" to przestalam sie z nimi spotykac na stale juz. Od tamtej pory tylko "czesc - cześć" i koniec. Żadnej zażyłości. Ja tamto wesele przetańczyłam do samego końca, a oni siedzieli, pili i poszli spać. Nie potrzeba mi takich znajomych.
Odpowiedz