Jeśli po to, aby tak się z nią wydurniać, to lepiej jej nie miej. Podcięte skrzydła, ptak nie mogący latać, całe życie zamknięty w klatce lub w domu. Żeby człowiek mógł się z nim pobawić.
Ciut przesadzasz. Nimfy w domu mam od 1992 roku. Żadna nie miała podciętych piór i póki latały, miały swój własny pokój. Niestety, jak każdy papugi też się starzeją. I wcale latać nie chcą na starość. Moja pierwsza papuga, którą dostałem pod choinkę w 1992 roku jako 2-letnigo samca nimfy szarej odszedł w grudniu 2013 roku. Jego potomek z wylęgu z 1998 roku jest z nami nadal. I niestety jest jak wielu starszy ludzi, cierpiących na zwyrodnienia i choroby. Trzeba mu pomagać, do tego zachowuje się jak mała zrzęda. Tak więc nimfy w niewoli można mieć i nic im nie będzie pod warunkiem, że dba się o nie. Ale zgodzę się, ze kupowania jakiegokolwiek zwierzaka po to aby traktować go jak żywą lalkę jest najgłupszym pomysłem na świecie. Choć akurat takie zabawy jak na zdjęciu to nic strasznego. Nawet nie wiesz co te ptaki potrafią wymyślić...
Miałam taką nimfę i bardzo polecam. Byłyśmy mocno zżyte i jak tylko wracałam ze szkoły, tak moja Ala mnie już nie opuszczała - ciągle jak nie na moim ramieniu, to głowie, czy gdzieś na biurku. A ile gówien z głowy mi mama zebrała, to nie zliczę. :P
Jeśli po to, aby tak się z nią wydurniać, to lepiej jej nie miej. Podcięte skrzydła, ptak nie mogący latać, całe życie zamknięty w klatce lub w domu. Żeby człowiek mógł się z nim pobawić.
OdpowiedzCiut przesadzasz. Nimfy w domu mam od 1992 roku. Żadna nie miała podciętych piór i póki latały, miały swój własny pokój. Niestety, jak każdy papugi też się starzeją. I wcale latać nie chcą na starość. Moja pierwsza papuga, którą dostałem pod choinkę w 1992 roku jako 2-letnigo samca nimfy szarej odszedł w grudniu 2013 roku. Jego potomek z wylęgu z 1998 roku jest z nami nadal. I niestety jest jak wielu starszy ludzi, cierpiących na zwyrodnienia i choroby. Trzeba mu pomagać, do tego zachowuje się jak mała zrzęda. Tak więc nimfy w niewoli można mieć i nic im nie będzie pod warunkiem, że dba się o nie. Ale zgodzę się, ze kupowania jakiegokolwiek zwierzaka po to aby traktować go jak żywą lalkę jest najgłupszym pomysłem na świecie. Choć akurat takie zabawy jak na zdjęciu to nic strasznego. Nawet nie wiesz co te ptaki potrafią wymyślić...
Miałam taką nimfę i bardzo polecam. Byłyśmy mocno zżyte i jak tylko wracałam ze szkoły, tak moja Ala mnie już nie opuszczała - ciągle jak nie na moim ramieniu, to głowie, czy gdzieś na biurku. A ile gówien z głowy mi mama zebrała, to nie zliczę. :P
Odpowiedz