Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Oto Robert Bobroczky - prawdopodobnie najwyższy obecnie koszykarz na świecie. Mierzy 231 cm i wygląda trochę jak postać z gry wideo

www.demotywatory.pl
+
241 245
-

Zobacz także:


A Aleksander1900
0 / 0

@wookaszz Albo trzy i kilka świniaków z grilla.

P Paszkwilant
+17 / 17

Tak wyobrażam sobie robota do gry w koszykówkę zrobionego przez Japończyków.

Odpowiedz
sebastos
+8 / 8

@RazDwaPiec Masa i rzeźba wskazana bez dwóch zdań.

Taymishi
+3 / 3

@sebastos raczej potezna masa

eratyk
0 / 10

... a twoja stara ma wszy. Ha Ha

~bjkkkj
+3 / 3

Wygląda na chorego ale przynajmniej uczciwie zarobi, będzie spełniony zawodowo i finansowo, dobrze dla niego.

Odpowiedz
O oiaimilawonabz
+2 / 2

Z obecną tendencją wybierania przez panie wysokich facetów na partnerów w przyszłości ludzie będą wyglądać tak jak on.

Odpowiedz
M masiux
+1 / 1

@oiaimilawonabz Niestety

Klebern
+1 / 1

Jego postura to pewnie efekt szybkiego wzrostu w krótkim czasie, w liceum. To młody 18 letni chłopak, ale jeśli marzy o grze w NBA to musi nabrać masy, szybkości i skoczności.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 November 2018 2018 17:28

Odpowiedz
maggdalena18
+3 / 5

Slenderman!
Swoją drogą, to on jest chory na coś na bank. Raz, że anorektycznie chudy, to dwa: ma dziwną szyję i małą w stosunku do niej głowę.

Odpowiedz
Q Quant
0 / 0

Strach takiego sfaulować, bo się jeszcze złamie.

Odpowiedz
~uiyiy
0 / 0

@Quant no strach paluszkiem dotknąć - kości ludzkie są w końcu taaakie łamliwe
grubasów z obciążonym 200kilowym sadłem szkieletem już jakoś nie strach faulować

Q Quant
+2 / 2

@uiyiy a żebyś wiedział. Grubas ma mnóstwo sprężystej tkanki, która pochłania sporą część energii uderzenia czy upadku. Ten koleś takiej poduchy nie ma, bo jest chudy jak szczapa. Poza tym ma bardzo długie kości nóg, a im coś jest dłuższe, tym łatwiej to złamać.

~uiyiy
-1 / 1

@Quant Oczywiście mój gruby kolega ma tyle sprężystej tkanki amortyzującej całe zło świata ze w wieku 27 lat jest dla mnie kaleką - kręgosłup rozwalony na dolnym odcinku tak ze bierze zastrzyki w dupę i wszędzie rozbija się taksówkami bo chodzenie mu trudność sprawia, tak jak i minimum sprawności fizycznej. Ciężkie te amortyzatory a wszystko dźwigane na szkielecie, jak źle upadnie to będzie chrup, jak chudy upadnie... albo czekaj, po cholerę tutaj się tak produkuję - zastanów się sam np dlaczego ewolucja chroni twój staw kolanowy twardziutką rzepką a nie czymś sprężystym.
A co do tego jak coś dłuższe to łatwiej złamać to racja, prosta fizyka, zasada dźwigni.

Q Quant
+2 / 2

@uiyiy - obaj piszemy o różnych rzeczach. Ja o urazach spowodowanych uderzeniem (faulem na boisku), a Ty o zmianach zwyrodnieniowych spowodowanych nadmiernym obciążeniem kręgosłupa lędźwiowego. Oczywiście, że ludzie otyli nadmiernie obciążają kręgosłup, ponieważ nie jest on przystosowany ewolucyjnie do dźwigania takich mas. Szczególne problemy wywołuje otyłość w odcinku poniżej lordozy fizjologicznej a więc kręgów L1 - L5. To zjawisko nie ma jednak nic wspólnego z urazami. Przykład rzepki również nietrafiony. Rzepka jest owszem twarda, ale dlatego, że jej podstawową funkcją jest baza dla przyczepów ścięgien. Gdyby była sprężysta, to staw kolanowy zachowywałby się inaczej w zależności od wielkości zgięcia nogi, co bardzo utrudniałoby chodzenie (istnieje zresztą choroba degeneracyjna, która właśnie na tym polega). Poza tym rzepka chroni staw, a nie kość przed złamaniem. Rozumiem, że chcesz koniecznie wykazać swoją rację, ale będziesz się musiał pogodzić z tym, że się to nie uda. Wychudzenie, szczególnie przy wyjątkowo dużym wzroście, większa ryzyko złamań i kropka. Zapytaj pierwszego lepszego ortopedy jak nie wierzysz. Faktem jest również to, że tkanka tłuszczowa ma właściwości pochłaniające energię kinetyczną urazów. Co więcej, z powodu konieczności dźwigania większego ciężaru, ludzie grubi mają również zazwyczaj silniejsze mięśnie w porównaniu z chudzielcami. A mięśnie również chronią do pewnego stopnia przed złamaniami kości długich. Wszystko to rzecz jasna nie oznacza, że otyłość jest korzystna dla kości jako takich, bo sprzyja chorobom zwyrodnieniowym. Nie jest jednak tak, że kości osób otyłych są bardziej łamliwe z powodu większej masy ciała. Jest dokładnie odwrotnie. Mieszasz dwie różne rzeczy - Twój kolega ponosi większe ryzyko związane z upadkiem, ale dotyczy to jego kręgosłupa w odcinku dotkniętym chorobą zwyrodnieniową, a nie np. piszczeli czy kości udowych.