Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Pierwszy dzień w nowej robocie

www.demotywatory.pl
+
230 232
-

Zobacz także:


psiekrwia
+12 / 12

Z czystej ciekawości zapytam. Co w takiej sytuacji można zrobić? Czy zakręcenie głównego zaworu z gazem, jest w tej sytuacji bezpiecznym rozwiązaniem?

Odpowiedz
B brygada_rr
+4 / 6

@psiekrwia 112 i ewakuacja budynku?
Może polewanie nagrzanej ściany wodą z węża miałoby jakikolwiek sens?

~MaXwell22555
+6 / 6

@psiekrwia 112 -> ewakuacja -> i jak sie da to zakrecenie zaworu zasilajacego ta rure (skonczy sie gaz płomien zgaśnie)

meatgun
+9 / 9

@psiekrwia Chyba oczywiste, że od zakręcenia należałoby zacząć ?

T ToTylkoJa52
+1 / 1

Zakręcenie zaworu
Ochłodzenie ściany

Ewakuacja raczej nie byłaby konieczna, chyba że ewaluacja w celu przeprowadzenia działań

A amomimowy
+4 / 4

@psiekrwia
Zakręcić gaz i pozwolić, by reszta sama się wypaliła. Tak się robi, kiedy płonie gaz wyciekający z butli. Butla nie wybuchnie, bo nie ona płonie, tylko gaz który jest te kilka centymetrów za butlą.
Kiedy ciśnienie opadnie i ogień zacznie obejmować rurę, w tedy można podjąć próby bezpośredniego zgaszenia - zasłonić szmatą, zasypać piachem itp.

meatgun
+9 / 11

Trzeba podziękować gościowi, który stoi i filmuje.
:D

Odpowiedz
T tlmundi
+5 / 5

Odciecie powietrza gasnica Co2 lub koc gasniczy tylko pomoze usunac ogien. Gaz dalej bedzie sie ulatniac ale domyslam sie ze juz sie ulatnial i panowie mieli tylko wymienic uszczelke.

Odpowiedz
C Chung
+4 / 4

@tlmundi Czemu w takim razie oni "wymieniają uszczelkę" na "włączonym" gazie? Coś mi nie do końca pasuje w Twojej teorii (co nie zmienia faktu - że możesz miec rację)

M mati233490
-2 / 4

@tlmundi
W tym przypadku prędkość wydobywania się gazu jest większa od prędkości rozchodzenia się płomienia wiec dla tego pali się bez jakiegoś większego wybuchu, tak ?
Zakręcenie głównego zaworu na róże spowodowało by, że płomień by wszedł do rury i ją rozsadził ?

S ssw
0 / 0

@tlmundi my mamy gaśnice proszkowe w gazowni. A co ci panowie odjaniepawlili to ja nie wiem. Nie za bardzo wiem co ten kolezka kopnął na początku filmiku. Gazociąg wygląda na plastikowy, to czarne to niby mufa ale o co tam kaman...

@mati zeby był wybuch, musi być określone stęzenie gazu (pomiędzy 5-15% gazu w atmosferze), najlepiej w jakimś pomieszczeniu. Jak jest za mało gazu to będzie śmierdziało ale nic sie nie stanie, a jak za duzo to będzie się palić tak jak na filmiku tutaj.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 November 2018 2018 19:31

T tlmundi
+3 / 3

Gaz moze sie ulatniac bo sa na wolnym powietrzu. Cisnienia wielkiego nie ma wiec mozna wymienic uszczelke bez zakrecania gazu. Przy zakrecaniu gazu rura nie wybuchnie bo nie ma cisnienia.

Odpowiedz
J jens1
-2 / 4

lepiej że się pali, bo gdyby się tylko ulatniał powstała by chmura która po kontakcie z źródłem ognia mogłaby spustoszyć teren. w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem było by skoordynowanie działań i ugaszenie wraz z zakręceniem gazu. samo zakręcenie mogłoby spowodować, jak już napisał kolega wyżej, zassanie płomienia i rozsadzenie rury ;).

Odpowiedz
S ssw
+1 / 1

@jens1 niby dobrze piszesz a cie minusują. Pewnie dlatego, ze płomień jest przy budynku i stanowi niebezpieczeństwo. No i gazociąg niskiego ciśnienia, taki akurat lepiej jak tylko cieknie. Przy wysokich ciśnieniach lepiej jak się zapali właśnie z powodu migrującej chmury gazu która moze narobić syfu. A z tym zassaniem płomienia i rozsadzeniem rury to nie jestem przekonany, ale nie wykluczam. Mądrzejszych trzeba się pytać

~HGW_
0 / 0

@jens1 Masz 100% racji. Nie gasi się gazu, żeby nie stworzyć zagrożenia wybuchem. Budynek jest z cegły, więc raczej jest przez jakiś czas bezpieczny. To nie pożar wieży wiertniczej w Kuwejcie. Zamknięcie zaworu i w momencie zaniku płomienia chłodzenie miejsca nieszczelności. Ten kto Cię minusuje, nie ma pojęcia o ratownictwie.

J jens1
-2 / 4

gdy się ulatnia sam gaz najlepszym rozwiązaniem jest obłożenie nieszczelności mokrą szmatą. wydobywający się gaz powoduje zamarznięcie mokrej szmaty i uszczelnienie nieszczelności. oczywiście to środek doraźny i nie zapobiegnie ulatnianiu się gazu w 100%.

Odpowiedz
~arpjs
-4 / 4

Ja się nie dziwię, że fizole zarabiają minimalną. Nie trzeba wyższego wykształcenia by ogarnąć, że szmatą się tego nie ugasi, bo gaz i tak poleci bokiem i będzie płonąć dalej. Wystarczy zamknąć zawór, który musi być gdzieś w pobliżu. Ale robole po zawodówce i tego nie potrafią zrozumieć. I tak będą drzeć mordy, że chcą dobrze zarabiać.

Odpowiedz
~KX
+2 / 2

Gdyby byli po zawodówce to by to wiedzieli..

M masky17
+1 / 1

kolega się może pochwali, czym na co dzień zarabia, skoro jest taki chetny po jechaniu po całej grupie ludzi tylko dlatego, że znalazło się dwóch albo spanikowanych, albo bezdennie głupich ludzi, którzy nie mieli przy sobie akurat gasnicy CO2/pianowej? W internecia to każdy jest kozak, i uprzedzam, w excellu kazdy też umie napieprzać, i co do tego drugiego, o wiele łatwiej się jest tego nauczyć niż takiej "fiziolki"

~Miko1223
0 / 0

1) Jedna osoba leci zakręcić zawór 2) Druga osoba chwyta łopatę i zasypuje piachem, bez dostępu do tlenu ogień zgaśnie.

Odpowiedz
~KX
0 / 0

Geniusze ucięli kątówką rurę gazową na złom....

Odpowiedz
~KX
+1 / 1

AAA teraz zobaczyłem co odwalili .. oglądnijcie szam początek .
Instalacja gazowa idzie do budynku i szła pionowo w górę przez licznik (albo reduktor ciśnienia) do góry do mieszkania. Gostek jechał samochodem zbyt blisko muru i zgiął i złamał rurę . Popatrzcie widać na początkowej sekwencji że biała rura jest u góry wyrwana a przy kolanku częściowo nadłamana ale za tow połowie widać że ma obity biały lakier. Po czym gościu ją kopnął i ułamał do końca przy kolanku dużej magistrali .... Pewnie ćwiki przy cofaniu uwalili

~Gorkiey
+1 / 1

Szczerze, to jestem święcie przekonany, że cokolwiek poza odcięciem dopływu gazu spowodowałoby tylko większą katastrofę w tym wypadku. Zwłaszcza zgaszenie ognia. Wycieku nie zatamują, a patrząc na ich iloraz inteligencji pewnie po chwili zechcieliby odpalić stojący obok samochód i dopiero mielibyśmy widowiskowy materiał -.-'

Odpowiedz
S_Jupiter
0 / 0

mi się do dzisiaj do tej pory zdarzy zrobić jakieś głupstwo w robocie, często niechcący xD dzięki temu chyba nadali mi ksywe - Andrzej, ale mi się to podoba, bo bez urazy, ale Andrzej odwala największe fuszery i z jajem xd i ja taki jestem

Odpowiedz