Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
327 355
-

Zobacz także:


M Mr_M
+14 / 18

Jak to ku*wa szykowaniem męża do pracy? A on co? Niepełnosprytny?

Odpowiedz
RomekC
0 / 0

@Mr_M Trochę grzeczniej. Bez "ku*wa" gdy mówimy o niepełnosprawnych.
;-)

~wwwwwwwwwwrrwrw
+1 / 7

TO PO DIABŁA BRAŁAŚ ŚLUB I DZIECIORY ROBIŁAŚ???????
- 36 letnia singielka, która wraca do domu i gra w RDR2 albo ogląda do nocy filmiki na utube pod ciepłym kocem. OBOWIĄZEK MAŁŻEŃSKI wtf OBOWIĄZKOWY SEX????????????? BUAHAHAHAHAHHAHAHAH !!!!!!!!

Odpowiedz
~malynamalyn
+2 / 6

Tak samo jak starsze kobiety traktują z góry nastolatki i nazywają je głupimi i nieogarniętymi życiowo nawet ich nie znając tylko dlatego że zazdroszczą im młodości, tak samo mężatki i madki gnoją singielki i nazywają je latawicami albo nienadającymi się do związku, tylko dlatego, że im zazdroszczą wolności i spokoju a wiedzą że nie mogą już wrócić bo nie pozbędą się dzieci. Stąd zawsze jad mężatek na te cholerne, puszczalskie singielki co zdejmują gacie gdzie i komu popadnie. Zwykła zazdrość i ból dupy.

~winrurNew
-1 / 5

~Jimmy_Waldemar_Resiak I dlatego ze masz zajebiste małżeństwo siedzisz na demotach bo masz w domu z kim rozmawiać... Za to widzę musisz spełniać swój małżeński obowiązek wieczorami, na pewno za każdym razem ci się chce i super zdejmować gacie dla tego samego chłopa przez 30 lat obowiązkowo i przede wszystkim kiedy on chce. Winszować.

G Glupiec
+1 / 1

~malynamalyn To nieprawda. To działa na zasadzie, że jedne kobiety uważają, że słusznie jest wyjść za mąż, urodzić dzieci i stworzyć dom, a inne uważają za słuszne granie w RDR2, oglądanie filmików do nocy itp. Dwa światopoglądy się ścierają i co mniej mądre jednostki zniżają się do obrażania ludzi żyjących według innych zasad.
Zrzucanie wszystkiego na jedną stronę, że "matki gnoją singielki" i to pod komentarzem panny ~wwwwwwwwwwrrwrw będącej dowodem we własnej osobie, że to działa jeszcze w drugą stronę jest śmieszne.

~glupiajestesnoeudno
0 / 4

Nie to nie jest prawda, to zwykła zazdrość co widać po democie i wypocinach Jimmy. Największym osiągnięciem kobiet opisanych w democie jest "bycie matką" a konkretnie fakt urodzenia potomstwa, co potrafi każde zwierzę, no ale osiągnięcie. Poza tym zapieprzają w pracy w domu i wokół mężusia. Oczywiście że zazdroszczą singielkom, które zapieprzają tylko w pracy a potem robią co chcą kiedy chcą co sama Jimmy próbowała przerobić na puszcalstwo. Oczywiście każdy kto jest singlem spędza cały wolny czas na puszczaniu się. Bo inaczej baby z demota mogłaby boleć dupa, więc muszą trąbić wszystkim jakie matki są święte i super a singielki to szmaty puszczalskie.
Odpuść sobie Jimmy, idź do męża, masz obowiązki.

Yohoho
+11 / 13

Wolność człowieka kończy się tam, gdzie pozbawia wolności drugiego człowieka. Problem w tym, że sama ''wychowałaś'' w taki sposób męża i dzieci. Gdybyś z mężem na zmianę zajmowała się dziećmi nie byłoby problemu(powiedzmy tak do 9 lat, później to dzieciaki powinny sobie robić kanapki, a jak mają problem to same przyłazić, rodzic jest od doradzania/pomagania/wspierania, a nie prowadzenia za rękę i robienia wszystkiego czego dziecku się nie chce), a jak panicz (mąż) by nie chciał, to idź do mamusi, wolny wybór... Tylko zawsze lepiej jest uczyć wszystkich dookoła, że jest się ich niewolnikiem na każde skinienie, żeby potem wylewać żale na demotach licząc na współczucie. Osobiście uważam to za żałosne.

Odpowiedz
~Nie_lubię_regulaminów
-2 / 2

Średnia wieku to około 85 lat. Poświęcasz około 15 dla dzieci. Załóżmy ze nie jesteś madka i miałaś dzieci w wieku 25-ciu lat. Pozostaje Ci 45 lat życia. Na każdym etapie dzieje się coś fajnego. Dzieci nie zapominają oddanego serca, to pozostaje na całe życie!

Odpowiedz
~asasasae
+1 / 3

Zapominają lol a poza tym wyjeżdżają za granicę :D 45 lat? Chyba 25. Co ty chcesz robić po 60? Chyba czytać gazety w kolejce do lekarza

~hahahahaaha
+4 / 4

15 lat? Myślisz ze 15 letnie dziecko wyprowadzi się z domu? Zacznie pracować i zarabiać na siebie? Ludzie mieszkają z rodzicami często do 25+roku życia! I mowa o jednym. A jak jest więcej to się wydłuża. Zanim się wyprowadzi dziecko ty będziesz mieć 55 lat ,baw się wtedy dobrze....

Mirrage26
+14 / 16

Co za głupota. Jestem mężatką i nie potwierdzam. Mąż sam potrafi się wyszykować do pracy a przy dziecku i w domowych obowiązkach mi pomaga. Nawet nie muszę o nic prosić. Ale ja wyszłam za prawdziwego faceta a nie niesamodzielną pipę.

Odpowiedz
olmajti
+3 / 7

@Mirrage26 "Ale ja wyszłam za prawdziwego faceta a nie niesamodzielną pipę" no i co w związku z tym? gdyby facet był niesamodzielną pipą to uwierz mi ale nikt nie wyszedłby za niego. problem jest inny. wiele kobiet nie ma nawet zamiaru poprosić swojego partnera żeby zajął się dziećmi bo wychodzą z założenia że on to spie*doli. tak samo wygląda zajmowanie się domem i gotowanie. same sobie stwarzają piekło i tylko narzekają że są tym piekłem zmęczone :)

Mirrage26
+3 / 3

@olmajti Też racja. Wina leży po obu stronach. Takiej żony bo nie chce prosić męża o pomoc a potem stęka, że zmęczona i takiego męża, któremu po prostu się nie chce się nic zrobić bo nauczony jest ( prawdopodobnie przez mamusię ), że zrobienie kanapek od czasu do czasu, przetarcie blatu czy opieka nad dzieckiem to zajęcie tylko i wyłącznie kobiety. Znam facetów, którzy nawet kubka czy talerza po sobie nie wyniosą do kuchni. Nie zrozum mnie źle, nie mam zamiaru tutaj obrażać facetów czy stwierdzać, że nie umieją sobie zrobić kanapek. Chodzi mi o to, że każdy przed małżeństwem chyba widzi kogo sobie za współmałżonka bierze.

olmajti
0 / 2

@Mirrage26 sęk w tym że mało osób widzi z kim bierze ślub. facet myśli że wy*ebanie kilkunasty tysięcy na wesele da mu nieograniczony dostęp do seksu a kobieta myśli że on będzie taki jak sprzed ślubu. i doskonale rozumiem co masz na myśli ale kobiety niestety tak nie działają. mężczyźni który są nieogarnięci nie są dla kobiet atrakcyjni z prostej przyczyny: mężczyzna musi mieć potencjał tego aby zająć się kobietą i dzieckiem w okresie okołoporodowym. samo to dyskwalifikuje mężczyznę niepotrafiącego zrobić sobie kanapek. większość kobiet w przypadku jak wyżej sama sprawia że mężczyźni się rozleniwiają bo kto nie chciałby mieć służby? chyba tylko głupi :)

oczywiście są też przypadki związków w których kobieta jest tylko po to żeby pokazać jak ona ma przeje*ane. że jej facet to nieogar życiowy, że ona musi się nim zajmować, że ma ciężko, że potrzebuje współczucia. niestety takie relacje trwają krótko bo ludzie z ich otoczenia szybko dostrzegają to że ona nie jest z takim mężczyzną z empatii i z litości. granie ofiary sprawdza się na krótką metę :)

Mirrage26
0 / 0

@olmajti W sumie też prawda :)

S Shaam
+6 / 8

Co za żałosny demot. W skrócie wygląda tak: "Żyję! Należy mi się współczucie za MOJE wybory i ich konsekwencje". Aha i co to znaczy "wyszykować męża do pracy"? Ubrać go, założyć i zawiązać buty? Czy może zrobić mu kanapki ,bo jak chciałby sam sobie zrobić, to byłby jazgot, że przeszkadza Ci w kuchni? Żal.pl.

Odpowiedz
S_Jupiter
-4 / 6

ja pracuję w systemie 4 brygadowym, na te cztery ranki - a wstaje o 4:30 moja żona robi mi kawę, do wypicia na szybko i do termosu, dobrze sobie zdaje sprawę, że mogę nie wrócić lub coś może mi się stać, daje mi solidnego całusa i błogosławieństwo, nie każdy ma high life jak sprzątanie czy siedzenie za biurkiem i pierdzenie w stołek, ja na hucie pracuję

Odpowiedz
RomekC
+3 / 3

Ostatnio ktoś zarzucił mi, że wypowiadam się tylko w tematach dotyczących religii. Teraz tu się udzielę.

Otóż mam 19 lat stażu małżeńskiego i dwie córki (16 i 12). Jak wygląda nasze życie z żoną i zajmowanie się dziećmi w porównaniu z byciem matką pani z demota?
Szykowanie do szkoły. Dzieci są już na tyle duże, że robią to same - same pakują swoje "tornistry". Oczywiście kiedyś należało je tego nauczyć i im o tym przypominać.
Śniadania. Żona robi dla siebie i starszej córki. Wiem, to dziwne. Jednak starsza ma problemy zdrowotne i jest na ścisłej diecie. Młodszą ja się zajmuję - od budzenia jej, robienie śniadania po odwożenie do szkoły. Sam nie jem śniadań z lenistwa.
Odbieranie dzieci. Wracają same.
Zakupy. Duże zakupy, w hipermarkecie, raz na tydzień robię ja. To samo z zakupami sobotnimi w pobliskich sklepach. Żona zazwyczaj kupuje tylko coś w drodze z pracy, coś co nie jest "ciężkie".
Obiad. Przeważnie gotuje żona. Gdy trzeba także potrafię ugotować parę potraw na kilka dni. Jednak nie robię tego częściej niż raz na tygodzień.
Sprzątanie. Dziewczynki sprzątają swoje pokoje. Ja łazienki. Żona salon, przedpokój i kuchnię.
Lekcje. Dzieci robią same. A gdy trzeba pomóc to żona bierze się za polski, przyrodę, historię. Ja pomagam w matematyce, fizyce, chemii. Angielskim się dzielimy.

Nie piszę o tym aby wyjść na jakiegoś dobrego męża, ojca. Moim zdaniem takie angażowanie się mężczyzny w obowiązki domowe powinno być normą. Jeśli w niektórych małżeństwach jest inaczej to trzeba to zmienić.
Czy ta pani nie może porozmawiać z mężem o tym aby odciążył ją z niektórych obowiązków? Nie może nauczyć dzieci większej samodzielności? Przyjęła postawę "cierpiętnicy" która poświęca swoje życie dla rodziny. Sama skazuje się na taki los dając innym do zrozumienia, że jej potrzeby są mniej ważne.

Odpowiedz
~gWGgWGRGB
+1 / 1

No to współczuję. Ja nie mam takiego problemu. Za mąż w życiu bym nie wyszła bo to harówka. Kobiety są naiwne, myślą, że jak się zakochają, to będzie raj przez całe życie a on będzie ją całe życie na rękach nosił a kolacje będzie jeść codziennie przy świecach. No i dzieci, kolejne zadanie nie dla każdego, nigdy bym się nie zdecydowała, bo to harówka 24h na dobę. Jak sobie pomyślę, że mam spokój, bo nie mam ani męża a ni dzieci, to aż czuję przypływ energii i chce mi się żyć!

Odpowiedz
RomekC
0 / 2

Może warto stworzyć taki związek z takim mężczyzną aby był związkiem partnerskim? A nie wylewać dziecko z kąpielą.

K Kierowca1987
0 / 0

Zostań kierowcą ciężarówki, do pracy wstajesz raz na trzy tygodnie, weekendy odpoczywasz gdzieś na parkingu

Odpowiedz