Przy Olsztynie dodam jeszcze kilka zalet: korki, śmietnik w lesie miejskim, pękające szyny tramwajowe przy -1, upadający Stomil, rzeszę urzędników, zajmującą połowę budynków w centrum, wybetonowaną plażę miejską przy Krzywym i na Skandzie, pozalewane ulice przy większych opadach deszczu. No i piękna dziura w ziemi przy samym wejściu na, skądinąd ładną, starówkę.
@Paszkwilant : ależ ! Piszesz "korki", a to przecież największa zaleta Olsztyna - jego genialny, proekologiczny i dbający o zdrowie mieszkańców system sygnalizacji świetlnej - tak spowalnia ruch kołowy, że szybciej przejdziesz na piechotę z Jarot do centrum niż tam dojedziesz samochodem.
ostatni argument dyskwalifikuje Olsztyn.
OdpowiedzMaiami 2 tygodnie wychodzi taniej niż Olsztyn na weekend
OdpowiedzPrzy Olsztynie dodam jeszcze kilka zalet: korki, śmietnik w lesie miejskim, pękające szyny tramwajowe przy -1, upadający Stomil, rzeszę urzędników, zajmującą połowę budynków w centrum, wybetonowaną plażę miejską przy Krzywym i na Skandzie, pozalewane ulice przy większych opadach deszczu. No i piękna dziura w ziemi przy samym wejściu na, skądinąd ładną, starówkę.
Odpowiedz@Paszkwilant : ależ ! Piszesz "korki", a to przecież największa zaleta Olsztyna - jego genialny, proekologiczny i dbający o zdrowie mieszkańców system sygnalizacji świetlnej - tak spowalnia ruch kołowy, że szybciej przejdziesz na piechotę z Jarot do centrum niż tam dojedziesz samochodem.
Mimo wszystko wolę Miami.
Odpowiedzhttps://8664e55a6fe23fa75623-4dbec05c79a99053722ee03165bf8809.ssl.cf1.rackcdn.com/32/8/large.jpg
a ja i tak lubię Olsztyn,podoba mi się to miasto i już, tam się urodziłem
Odpowiedz@alienapacz: Masz plusa - ja też :)
@alienapacz @1986Andy ode mnie tez macie plusa :) uwielbiałam to miasto, zwłaszcza nocą
W Miami życie wychodzi dużo taniej...
Odpowiedz