@barabura Tak więc w skrócie: większość osób posłucha radia w porywach do trzech godzin dziennie (dojazd do domu, na zakupy... nie liczę ekstremów dojeżdżających po kilka godzin). Przeplata to z płytami, wybiera różne stacje. Jeżeli masz pecha - to usłyszysz te najczęściej puszczane piosenki trzy razy. Normalnie - raz, maks dwa. I to prawdopodobnie nie codziennie...
Nie widzę problemu w wałkowaniu na okrągło jakiś dobrym utworów. Jak są naprawdę dobre to mogą lecieć nawet kilka razy na godzinę.
Problem jest w tedy, gdy na obroty jest brany jakiś przeciętny lub słaby utwór. Przez długi czas byłem skazany na radio 90, które minimum raz na godzinę puszczało Podsiadło i jego kiczowate hity.
@Vonel Ciesz się, że nie mamy prawa jak we Francji że duża ilość utworów (nie powiem ci jaki procent) musi być francuska i nie starsza nić pół roku. Przez większość czasu tam radia nie da się w ogóle słuchać :)
Mówiłam o większości, bo wiem że niektórzy pracują z radiem (sama szybko wymieniłam radio na audiobooki w pracy ;)). A do większości mają dotrzeć "ciekawe" piosenki, zwłaszcza polskich artystów. Zawsze uważałam, że najciekawsze audycje radiowe są nocą...
@wiskad Ciut łaskawsze. U nas to zaledwie 33% całego czasu antenowego, w tym jedyne 20% czasu do zrealizowania od godziny 5 do północy. We Francji to 40% dla stacji prywatnych i 60% dla publicznych.
Wreszcie ktoś zrobił z tym demot. Też mnie szlag trafia na wałkowane w kółko "hity", puszczane przez małpę lub automat, zero kontynuacji muzycznej, byle tylko ta sama wczorajsza plejlista przetasowana shuffle'm poszła kolejny raz.
Na tę przypadłość polecam słuchać muzyki albo z własnej kolekcji, albo z internetu - nigdy się nie znudzi, bo zawsze muzykę dobierasz sobie sam. Aha - i proszę nie mówić, że "w pracy wciąż gra radio", bo zawsze są jeszcze słuchawki...
A kiedy Ty ogarniesz, ze właśnie puszczając piosenkę tyle razy i to pomiędzy dwoma już znanymi przebojami, ZAWSZE będzie ona przebojem. To tylko kwestia czasu.
A mi się wydaje, że to kwestia kasy przeznaczonej na promocję danego numeru. Płacą stacji radiowej, żeby leciało jak najczęściej - no to puszczają w kółko :)
Kto każe słuchać tylko jednej stacji? Pół metra komentarzy i nikt jeszcze nie napisał, że każde radio ma klawisze 1,2,3,4... albo różne kafelki na ekranie.
Swięta racja.Obecnie najbardziej denerwująca jest piosenka Roxany Węgiel.
OdpowiedzA kto słucha radia przez cały dzień? Większość chyba jednak w aucie jadąc do pracy...
Odpowiedz@Cascabel Ja nawet w samochodzie słucham radia tylko wtedy, gdy wymieniam płytkę z audiobookiem :)
@barabura Tak więc w skrócie: większość osób posłucha radia w porywach do trzech godzin dziennie (dojazd do domu, na zakupy... nie liczę ekstremów dojeżdżających po kilka godzin). Przeplata to z płytami, wybiera różne stacje. Jeżeli masz pecha - to usłyszysz te najczęściej puszczane piosenki trzy razy. Normalnie - raz, maks dwa. I to prawdopodobnie nie codziennie...
@Cascabel
Niektórzy maja w pracy odpalone radio.
Nie widzę problemu w wałkowaniu na okrągło jakiś dobrym utworów. Jak są naprawdę dobre to mogą lecieć nawet kilka razy na godzinę.
Problem jest w tedy, gdy na obroty jest brany jakiś przeciętny lub słaby utwór. Przez długi czas byłem skazany na radio 90, które minimum raz na godzinę puszczało Podsiadło i jego kiczowate hity.
@Vonel Ciesz się, że nie mamy prawa jak we Francji że duża ilość utworów (nie powiem ci jaki procent) musi być francuska i nie starsza nić pół roku. Przez większość czasu tam radia nie da się w ogóle słuchać :)
Mówiłam o większości, bo wiem że niektórzy pracują z radiem (sama szybko wymieniłam radio na audiobooki w pracy ;)). A do większości mają dotrzeć "ciekawe" piosenki, zwłaszcza polskich artystów. Zawsze uważałam, że najciekawsze audycje radiowe są nocą...
@Cascabel Mamy takie samo prawo, jak we Francji...
@wiskad Ciut łaskawsze. U nas to zaledwie 33% całego czasu antenowego, w tym jedyne 20% czasu do zrealizowania od godziny 5 do północy. We Francji to 40% dla stacji prywatnych i 60% dla publicznych.
Na co komu radio kiedy jest YouTube czy Spotify?
OdpowiedzWreszcie ktoś zrobił z tym demot. Też mnie szlag trafia na wałkowane w kółko "hity", puszczane przez małpę lub automat, zero kontynuacji muzycznej, byle tylko ta sama wczorajsza plejlista przetasowana shuffle'm poszła kolejny raz.
OdpowiedzNa tę przypadłość polecam słuchać muzyki albo z własnej kolekcji, albo z internetu - nigdy się nie znudzi, bo zawsze muzykę dobierasz sobie sam. Aha - i proszę nie mówić, że "w pracy wciąż gra radio", bo zawsze są jeszcze słuchawki...
OdpowiedzA kiedy Ty ogarniesz, ze właśnie puszczając piosenkę tyle razy i to pomiędzy dwoma już znanymi przebojami, ZAWSZE będzie ona przebojem. To tylko kwestia czasu.
OdpowiedzA mi się wydaje, że to kwestia kasy przeznaczonej na promocję danego numeru. Płacą stacji radiowej, żeby leciało jak najczęściej - no to puszczają w kółko :)
OdpowiedzJa tam nie mam nic przeciwko temu, że często puszczają Imagine Dragons. Mogłabym słuchać non stop.
OdpowiedzKto każe słuchać tylko jednej stacji? Pół metra komentarzy i nikt jeszcze nie napisał, że każde radio ma klawisze 1,2,3,4... albo różne kafelki na ekranie.
OdpowiedzA ja chciałbym piosenki słuszeć! Słyszę niestety reklamy.
Odpowiedz