Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
946 960
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar polkong
+30 / 54

Są różni rowerzyści - tacy też. Wszyscy powinniśmy przestrzegać tych samych przepisów, bez świętych krów. Rowerzystom przydałyby się tablice rejestracyjne jeśli wyruszają na publiczne drogi. No i OC i jakieś przeszkolenie. Tolerowanie ludzi niewiedzących gdzie góra gdzie dół w coraz bardziej skomplikowanym ruchu to szaleństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 7

@polkong Brzmi jak lobbysta ubezpieczeniowy i producentów tablic rejestracyjnych. Lobbyści na Sybir?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polkong
0 / 2

@leopardowski brzmi jak ktoś kto ma dość podwójnych standardów, wyjątkowych przypadków i świętych krów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregoris
+2 / 2

@polkong krótko, rzeczowo i na temat. zgadzam się w 100%.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 1

@polkong Przywrócić kartę rowerową i znieść wiek 18 lat jako uprawniający do jazdy. A że w innych krajach Unii nie ma? Ich problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

@gregoris Były karty rowerowe. Robiono egzaminy z prawdziwego zdarzenia. Działało. Był porządek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+21 / 27

@UFO_ludek Jeśli rowerzysta jedzie jezdnią, podczas gdy obok jest pusta (lub prawie pusta - jak tu) droga dla rowerów, jest to droga jednojezdniowa dwukierunkowa z podwójną ciągłą pośrodku (bo bardzo ograniczona widoczność) a w drugim kierunku sznurek samochodów (godziny dojazdu do pracy) to sądzisz, że wściekłość na rowerzystę wśród kierowców przez to formujących długi korek jest spowodowana wyłącznie ich frustrację życiem. To jest opis sytuacji, w jakiej kiedyś się sama znalazłam, a nie żadne projekcje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
+5 / 7

@kamil1024 No pewnie to nie dlatego, że "kolarze" stwarzają zagrożenie po chodniku lub powodują różne problemy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CRDL
+5 / 9

@katem Od razu zaznaczam, ze sam głównie jeżdżę rowerem. Zgodnie z przepisami, jeśli jest dostępna ścieżka rowerowa, to rowerzysta powinien z niej korzystać. Tłumaczenie o sytuacji obecnej na drodze niczego tu nie zmienia. Niestety bywa tak, że ścieżka jest po drugiej stronie jezdni (bo taniej było zrobić jednostronnie...) i nie zawsze jest widoczna z tej pierwszej strony. Potem ciężko się na nią dostać, bo już jedzie się jezdnią itp. W każdym razie można się próbować tłumaczyć. Ale tu? Jedzie święta krowa drogą i ma wywalone... Założył kask, bo to modne i bezpieczne, ale jak dostanie strzała w tylne koło, to policja wpierw weźmie pod uwagę, że nie powinien tędy jechać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

@katem Za niekorzystanie ze ścieżki rowerowej w określonym kierunku grozi kara! Tu nie ma się jak wywinąć niewidocznym oznakowaniem. Nawet niewidomy zauważy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 0

@leopardowski Kara ma to do siebie, że musi być wymierzona i wyegzekwowana, a policja niechętnie karze rowerzystów, poza tym - zwykle jej nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 1

@katem Tak, to dictum acerbum - wolą chronić jakąś kaczkę i jej kota. Nikt nie zacznie rewolucji przez przyklejanie do ich tarcz kwiatków. Hodowcy, zamiast na kompost, mogliby je przekazać w tym celu. Chociaż oni kaczkę mogą kochać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O ottakijeden
+9 / 39

Lata juz nie jezdze na rowerze. Wiadomo, dzieciaki pojawily sie i wiek nie ten. Ale problem z drogami rowerowymi jest prosty (przynajmniej w Polsce). Wiekszosc jest do dupy zrobiona. Albo z mega dziurami, albo z kostki i trzesie czlowieka caly czas, mase wjazdow/zjazdow na posesje jak na zdjeciu itd. Ja jezdzilem naprawde sporo na kolarce. I takie drogi doprowadzaly mnie do szalu. Juz nie mowiac o tym, iz na kolarce naprawde idzie sie rozpedzic. A tu nagle ktos wleze na sciezke bo do chodniaka ma za daleko, sciezki sa tylko z jednej strony i ciezko sie mijac na nich. Na zachodzie sciezki sa czescia drogi. Ja tez rozumie, iz w Posce jest z tym problem, bo po terenach miejskich ludzie nie jada 50 km na godzinie. Jatwo sie krytykuje, ale postawa rowerzystow nie zawsze wynika z ich mentalnosci. Kazdy ma punkt widzenia. Jak jezdzilem na rowerze denerwowaly mnie auta, teraz denerwuja rowery. Wydaje mi sie iz sciezki projektuja ludzie, ktorzy ich nie uzywaja i wygladaja zawsze tak ze nie ma sensu ich uzywac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+7 / 41

@ottakijeden to po co kupowałeś rower kolarski? To tak jakby kupić ferrari do jeżdżenia po dziurawych drogach. Tego się nie robi. Poza tym około połowa ścieżek jest asfaltowych. W tym nowych ścieżek z kostki się nie robi.

Droga to nie tor wyścigowy. To ty jako kierowca masz "dostosować prędkość i być gotowym do awaryjnego i skutecznego hamowania". Płaczesz że pieszy wszedł na ścieżkę. Co ma powiedzieć kierowca jadąc jeszcze szybciej?

Sam swego czasu też dużo jeździłem na rowerze. Nigdy na kolarce. Robiłem trasy po 20-50km. I nigdy nie miałem takich problemów jak wymieniają kolarze. Może dlatego że się nie rozpędziłem po 40km/h? Bo to głupota. Uzasadnij dlaczego kolarz pomimo braku uprawnień, przeglądu, OC itd ma móc jezdzic szybciej niż motorowerzysta? To absurd.
Rower kolarski to rowerowy odpowiednik ciężkiego ścigacza lub ferrari. A kolarze próbują idiotycznie uzasadniach swoje nieodpowiedzialne zapie****e.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Traehflow
+1 / 7

@rafik54321 taka mała dywagacja, od wszystkiego. Czytajac Twoje komentarze odnoszę wrażenie jakbyś obejrzał jeden z odcinków South Park i zaczał stosować czatGPT :) Miłego weekendu! Pokój!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
0 / 14

@ottakijeden Ja ogólnie nie jeżdżę ścieżkami, dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa innych. U mnie przez miasto idzie ścieżka, którą co chwile przecinają wyjazdy z posesji i sklepów (lidl, biedronka). żeby wyjechać autem z parkingu, trzeba zatrzymać się na ścieżce. Ścieżką jeżdżą dzieci, spacerują kobiety z wózkami itd. Po co mam stwarzać zagrożenie, jadąc po ścieżce 35-40 km/h? Droga jest bardziej przewidywalna. Po za tym ścieżka, to tylko wyjazd z miasta, na docelową trasę, czyli jakieś 2-3 km.

rafik54321: "I nigdy nie miałem takich problemów jak wymieniają kolarze. Może dlatego że się nie rozpędziłem po 40km/h? Bo to głupota." Jaka głupota? 40 km/h to żadna duża prędkość nawet jadąc rowerem. Raczej normalna prędkość jadąc po płaskim z lekkim wiatrem w plecy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+5 / 7

@activefun Jeżeli jedziesz i stwarzasz zagrożenie - znaczy jedziesz za szybko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dekaron0789
-2 / 12

Ciekawi mnie jedno, jak to jest że jest tu na demotywatorach grupka "ludzi" którzy notorycznie usprawiedliwiają wykroczenia drogowe w wykonaniu kierowców. Tłumacząc niebezpieczna jazdę, to ze (oczywiście dla nich) limity prędkości są źle ustawione, ze to powinna być tylko sugestia, to ze znak obszar zabudowany to tez nie powinien tu stać bo tam (według nich) jest tylko 1 domek itp. Robia wszystko żeby usprawiedliwić bandyctwo i zwierzęcenie na polskich drogach, nie licząc się z tysiącami trupów i setkami tysięcy rannych każdego rok. Jednocześnie dostają piany na ustach w sytuacji w której to rowerzysta( według nich) popełnia wykroczenie, "tamuje ruch" albo po prostu sprawia że przygłupy za kierownicą muszą zwolnic na 1 sec, poczekać i wyprzedzić takiego rowerzystę, pamiętając przy tym aby nie zachowywać należytej odległości i szturchnąć lusterkiem, mimo ze 2 pas jest wolny. Kierowca łamiący przepisy ruchu drogowego stwarza realne niebezpieczeństwo śmierci i kalectwa, zawsze jedynym realnym usprawiedliwieniem jest pospiech. wyzywając i atakując rowerzystów którzy "nie jada ścieżka rowerowa" Gdzie w 99% gdy rowerzysta ma możliwość , to korzysta z ścieżki bo nie chce się użerać z kierowcami, ale często trzeba dojechać do wjazdu na nią, bo wyjechało się z krzyżowania, bardzo często wjazdu na to ścieżkę nie ma bo zaczyna się na jakimś osiedlu, idzie równolegle z ulica i potem znów skręca na jakieś osiedle. Czasami gdy wjedziesz na ta ścieżkę to nie ma potem z niej zjazdu w kierunku w którym chcesz jechać, wiec nie masz obowiązku nią jechać. W tych wyżej wymieniony przypadkach, oczywiście zanim dojedziesz do wjazdu na ścieżkę, to zostaniesz zwyzywany i strąbiony "no bo jedzie ulica a obok ma ścieżkę" Z mojej małej miejscowości przez 2 wsie idzie chodnik, CHODNIK a nie ścieżka, tylko z jakiegoś powodu jest żółty bruk, sam chodnik jest tak wąski ze 2 osoby dorosłe nie mogą się minąć, trzeba schodzić na jezdnie. Ale dla niektórych kierowców, wszystko co idzie równolegle do ulicy to magicznie staje się ścieżką rowerowa. W tym roku już 3 szeryfów mnie zatrzymało, oczywiście z wyzwiskami i agresją ze wzywają policje bo nie jadę po ścieżce, i oni maja to wszystko nagrane. Za każdym razem wycieczka zepsuta, no ale trzeba poczekać na policje, i za każdym razem szeryfowie dostali 1500zł mandatu za bezpodstawne wezwanie Policji. Bo tam nie ma ani jednego znaku mówiącego ze to jest ścieżka, co prawda ich minki dały trochę radości ale jednak godzina w plecy. W tamtym roku przejechałem 28 tys kilometrów na rowerze. 20 w Czechach i 8 po Polsce. Niebezpiecznych zdarzeń, celowo wywoływanych przez kierowców w Czechach miałem 2 w Polsce ponad 50. Jeździł bym po Polsce, i tutaj zostawiał pieniądze czy to w kawiarniach czy restauracjach ale dopóki rzad realnie nie zajmie się polskimi kierowcami to pieniądze będzie się zostawiać w Czechach..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
+6 / 14

@ottakijeden stan dróg nie ma znaczenia, nie jadę autem po chodniku bo jest wyrwa w asfalcie. Masz ścieżkę jedziesz ścieżką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pietrok
+4 / 4

@dekaron0789 Osnośnie kultury ignorowania znaków przez kierowców, to prawdopodobnie wynika to z ich nadmiernej ilości na wielu odcinkach oraz tego, że w wielu miejscach rzeczywiście ograniczenia są nieuzasadnione. W efekcie wielu kierowców zaczyna znaki traktować jako sugestie a nie szczegółową instrukcję i efekt jest taki, że ograniczenia nie są przestrzegane tam, gdzie to potrzebne.
Przykładem może być stosowanie ograniczeń prędkości w tandemie ze znakiem o uszkodzonej nawieżchni/ostrym zakręcie(znak informujący o utrudnieniach nakazuje z automatu dostosowanie jazdy do warunków).
Oczywiście w powyższym przypadku można powiedzieć, że poleganie na indywidualnym rozsądku kierowców jest naiwne, ale moim zdaniem jest to konieczne jeżeli chcemy zmienić kulturę jazdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
+2 / 2

@ottakijeden
"Wiekszosc jest do dupy zrobiona. Albo z mega dziurami, albo z kostki i trzesie czlowieka caly czas, mase wjazdow/zjazdow na posesje jak na zdjeciu itd." lol, ewidentnie albo jesteś przewrażliwiony albo po prostu nie stosowałeś ścieżkę zgodnie z ich przeznaczeniem(nie do jazdy na złamanie karku niczym w jakichś szalonych wyścigach), bo bardzo szybka jazda rowerem to tylko w dobrych miejscach i na dobrych ścieżkach rowerowych, a nie losowo na miejskim chodniku ^^.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fefefka
-1 / 9

@ottakijeden Po latach jeżdżenia po polskich miastach rowerem - wyprowadziłam się do Holandii, gdzie jeżdżę po miastach i między wsiami. Miesiąc temu zrobiłam z koleżanką 700 km przez pół kraju. Moje osobiste odczucia? W Polsce jazda ścieżką rowerową to koszmar. Niektóre ścieżki kończą się nigdzie - po prostu ścieżka znika nagle i jest chodnik, gdzie nie wolno jechać lub jezdnia, którą dzieli od końca ścieżki wysoki krawężnik. Inne ścieżki rowerowe - nie wiem czemu - obudowuje się barierkami z obu stron. Przecież to jest niebezpieczne! Co za idiota to wymyślił?! Poza tym na zdjęciu widać, że ścieżka rowerowa jest poprzecinana co kawałek wjazdami na posesje. Wyżej, niżej, wyżej, niżej. Znając polską myśl budowlaną to pewnie krawężnik, nawet niski, pomiędzy różnymi wjazdami z ścieżką. Dodasz do tego koła szosówki i masz naprawdę koła za niezly pieniądz. Lub od razu nowe koło musisz kupić. Więc sorry gregory - ale kierowcy to mogą nienawidzic kogo im się podoba, ale póki ścieżki rowerowe nie będą pobudowane jak należy - muszą się wszyscy pomieścić na drodze, bo tam najwidoczniej rowerzysta jest bezpieczniejszy. Dla kaprysu mało kto by tak ryzykowal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MadMax78
+3 / 5

@ottakijeden
Jest proste rozwiązanie tej sytuacji.
Ścieżki rowerowe powinny być wydzielone na jezdni a nie chodniku. Przecież da się poszerzyć jezdnie o szerokość ścieżki rowerowej. Rowerzyści rozwijają prędkości zbliżone do aut nie pieszych więc pośród nich powinni się poruszać. W krajach zachodnich i skandynawskich to naprawdę działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
+1 / 1

@activefun zeby wyjechać z parkingu wcale nie trzeba sie zatrzymywać na ścieżce, a nawet absolutnie nie wolno wedle przepisów. To tak jakbyś wyjechał na główna zeby sprawdzić czy nic nie jedzie. Ścieżka rowerowa to nie jakiś niepełnosprawny odcinek tylko realny dukt, służący do tego zeby szybko sie po nim poruszać. Tu absolutnie nie wolno tłumaczyć takich zachowań. Rowerzyści już nauczeni tego paskudnego zwyczaju kierowców po prostu zwalniają przed wyjazdami z parkingów ale to żenada ze tak trzeba robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
0 / 0

@ottakijeden Zgadzam sie z innymi - w Polsce nie ma dobrych warunków na kolarzówki. Po prostu tłumaczenie na sile konieczność jeżdżenia po jezdni gdy jest wybudowana ścieżka. No nie. Jak ktoś musi zapieprzac to są elektryki trekkingowe wówczas koło nie czuje każdego kamyczka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Diaemus
+1 / 1

Prawo o ruchu drogowym:
Art. 33. 1. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną jest OBOWIĄZANY korzystać z drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną, korzystając z drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa pieszemu.
Koniec kropka. Tu nie ma miejsca na interpretacje i "zrozumienie". Jeżdżę - jak tylko mogę - rowerem do pracy, jak nie mogę samochodem. Nie pojadę jak osobnik ze zdjęcia, choćby dlatego, że nie mam ochoty na wdychanie spalin z korka, jaki się za mną utworzy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@MadMax78 Wtedy będzie kolejny problem. Bo miażdżąca większość rowerzystów to nie są kolarze. To jakieś "janusze i grażyny" kulające się po 15-20km/h. Wtedy kolarze zaczęliby piszczeć, że "im ścieżki zawalajo" i muszą jeździć jezdnią.

Bo właśnie sęk nie w tym, gdzie ostatecznie tych rowerzystów posadzimy, a w tym, że kolarze chcą na tych rowerkach zapie****ć.
Na każdym kroku szukają sposobu jakby tu uzasadnić swoją chęć gnania na złamanie karku.
Dla różnych pojazdów, różne prędkości są "zapie****m". Dla osobówki czy ścigacza, w mieście 80km/h to już dużo (na 50tce), 100km/h to już o dużo za grubo i z tym nikt problemu nie ma.
Więc przyjmując że większość pojazdów w mieście jeździ po 50km/h, a większość rowerzystów po 20km/h, to kolarzówa jadąca 60km/h, to tak jakby po mieście osobówka zapie****ła 150km/h! To grubo za dużo.
Kolarzówki są w stanie osiągnąć duże prędkości, ale NIE SĄ w stanie z tych prędkości efektywnie hamować.
Dlatego znacznie rozsądniejszym pomysłem jest wstawienie ograniczenia prędkości dla rowerów. 30km/h. Hulajnogi elektryczne i rowery ze wspomaganiem mają kaganiec do 20km/h. Motorowery do 45km/h (i to pomimo przeglądu, homologacji, prawa jazdy, OC, kasku itd). Więc idąc polityką konsekwencji nie możemy pozwalać rowerzystom jeździć szybciej niż motorowerzystom. 30km/h tu pasuje w sam raz. To maksymalna prędkość z której rower hamuje efektywnie.

A te bzdury w stylu "łoni trenujo" do mnie nie trafia, bo co - zawodnik KJS (takie wyścigi samochodowe), ma mieć prawo zapie****ć po jezdni i latać bokiem na każdym rondzie "bo łon trenujo"? No nie.

Niech sobie kolarze to wbiją do tego pustego łba - mają rowerowego ścigacza. Niech każdy swój bzdurny argument, wsadzą w usta motocyklisty na ścigaczu i się zastanowią "czy to dobry pomysł".

Jest jeszcze jeden problem z kolarzami. Tak bardzo skupiają się na przebieraniu nóżkami, że brakuje im uwagi na to co dzieje się dookoła i to jest kolejne sedno problemu.
Na jezdni, kolarze się przyzwyczaili że to wszyscy inni muszą na nich uważać, na ścieżce rowerowej to ONI muszą uważać na pieszych. Tak być nie może.

Jak kolarze chcą zapie****ć, to albo na rowerku stacjonarnym, albo na torach.
To samo mówi się kierowcom - droga to nie tor wyścigowy.
Nie róbmy z kolarzy świętych krów i nie układajmy całego ruchu tylko pod nich. Bo na drogach są znacznie większe problemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
-1 / 1

@mazona Wg. przepisów, nie wolno, ale czasem trzeba, bo jest ścieżka, chodnik i drzewa, nie ma po prostu widoczności, żeby inaczej włączyć się do ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
0 / 0

@mazona Ale co wy macie z tym zapieprzaniem? Jak komuś potrzeba szybko jeździć, to nie kupuje roweru, tylko skuter, albo motor. Rower ma całkiem inny cel, więc elektryk zupełnie mija się z celem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
0 / 0

@activefun Ale masz obowiązek sprawdzić czy nie nadjeżdża rowerzysta. Meeeega mało kierowców zwraca na to uwagę tylko po prostu wjeżdża, a potem macha rękoma jak Włosi, że jak to się stało, iż mu 9-latek się władował niespodziewanie w drzwiach. Hmmm może dlatego że tak samo nie spodziewał się że na prostej drodze właduje mu się przeszkoda. Gdyby kierowcy chociaż zostawiali ten metr chodnika do ominięcia. Nieee... Wielu ludzi dojeżdża do samego końca całkowicie blokując przejazd i udając że piesi i rowerzyści wcale nie musieli się zatrzymać aby ktoś sobie wyjechał z Lidla o 20 sekund wcześniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
0 / 0

@activefun Innych ludzi nie powinny obchodzić cele innych. Przepisy jasno określają co dana grupa na swojej przestrzeni może robić, a czego nie. Reszta to nie nasz zasrany interes. Jeśli kto chce się do roboty sprawnie dostać rowerem, infrastruktura mu na to pozwala, to korzysta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciochu8
-4 / 22

sam jeżdżę na rowerze od niedawna.... wcześniej myślałem jak większość kierowców- jest ścieżka to niech rower po niej jedzie.... i super.... dopóki jedziesz 10-15km/h
przy 25-35km/h nie da się przejeżdżać przez krawężniki, które są na tych ścieżkach- pomijam fakt dzieci które też tam się poruszają.
kiedy jadę wolno - oczywiście korzystam że ścieżki- podczas treningu ... korzystam z ulicy ... a przy prędkościach 40-45km/h jadę prawie środkiem pasa.... wtedy licznik prędkości w aucie wskazuje 45-50km/h i czy w terenie zabudowanym tamuję ruch?? - sam jeżdżę z kamerą... (od czasu kiedy przy 50km/h dziadek w skodzie mnie ledwo minął poczym nagle zaczął hamować i zatrzymał się przy posesji) i coraz więcej rowerzystów też je ma ....
szanujmy się nazwajem - oczywiście też nie bronię rowerzystów bo też zdarzają się idioci... niestety jak za każdą kierownicą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 14

@ciochu8 Wcześniej jeździłem rowerem i nigdy nie miałem takiego kolarskiego myślenia.

Po pierwsze. Na jakim dystansie wyhamujesz z 50km/h kolarką? Bo strzelam że lekko 2-3 razy dłużej niż osobówka. Więc NIE powinieneś jechać z taką prędkością. Bo prawdopodobnie trzepniesz w np pieszego z prawie pełną prędkością a osobówka wyhamuje na easy.
Czyli już popełniasz błąd.
Dwa. Motorower może jechać do 45km/h, a wymagane jest: prawo jazdy, homologacja, rejestracja, przegląd techniczny, ubezpieczenie OC i homologowany kask. Wyjaśnij mi, dlaczego kolarzowi ma być wolno zapie***ć z nawet wyższymi prędkościami (poza terenem zabudowanym) niż motorowerzyście z atestowanymi hamulcami, oświetleniem, prawem jazdy i ubezpieczeniem? To głupota.
Po trzecie - przyśpieszenie. Nawet taki skuter rozpędza się znacznie szybciej niż rowerzysta, więc tak - tamujesz ruch, spowalniasz go co światła. Psując całą synchronizację świateł, a potem i tak dojeżdżasz na początek sznurka pojazdów i znów go spowalniasz. W efekcie wszyscy stoją co sygnalizację zamiast złapać się na "zieloną falę".
Cztery, hulajnogi i rowery ze wspomaganiem mają kaganiec do 20km/h. Sensownie. Dlaczego kolarze by nie mieli mieć?
Do treningów to używaj roweru stacjonarnego, tam sobie zapie****j.
Jak to się mówi kierowcom? Droga to nie tor wyścigowy. Przykładów kolarzy, którzy nie wyhamowali, albo łamali przepisy jest na pęczki.

Weź taką kolarzówkę i rozpędź się do 90km/h, niektórzy potrafią. Spróbuj efektywnie wyhamować. Osobówka z tej prędkości wyhamuje w 38m. Spróbuj kolarzówką wyciągnąć podobny efekt. Po rozpoczęciu hamowania, po 38m to pewnie byś miał z 75km/h XD. Strzelam że rower z 90km/h by hamował jakieś 250m w najlepszym razie. Bo tu fizyka jest nieubłagana. Wąskie opony, tyci hamulce, niska masa roweru i stosunkowo duża masa kierowcy, absurdalnie wysoko środek ciężkości, znacznie powyżej osi koła, do tego sam środek ciężkości mocno przesunięty do przodu.
Nawet gdyby opony i hamulce ogarnęły sprawę to po prostu przelecisz nad kierownicą.

Kaski rowerowe to też osobny cyrk. Chronią dokładnie to, co najmniej obrywa podczas wypadku.
Ponad połowa obrażeń głowy u rowerzystów i motocyklistów to obrażenia TWARZY. Gdzie kask rowerowy chroni twarz?

Rower kolarski to de facto rowerowy odpowiednik ścigacza, albo ferrari.
Uważasz że koleś na ścigaczu który zapie****a po 300km/h jest mądry? To skończony kretyn. A przecież "potrafi".

Oczywiście, szanujmy się nawzajem jak najbardziej, ale też bądźmy świadomi ograniczeń swoich pojazdów. Żaden rower nie jest w stanie hamować efektywnie z prędkości wyższych niż 30km/h. Auto z takiej prędkości wyhamuje praktycznie natychmiastowo (dosłownie na długości niższej niż 5m). Rower przeleci kilkanaście metrów.
Z tych samych powodów, TIRy nie mogą zapie****ć po 140km/h na autostradzie, bo jakby się taki "pociąg" rozpędził do takich prędkości to by kilometry hamował XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
-5 / 15

@rafik54321 Ale Ty jesteś głupi. Weź rower szosowy, pojedź w góry, jakieś Beskidy np. Salmopol itp. I zobacz kto jest szybszy na zjeździe. Kto jak wyhamowuje przed zakrętami i jak się rozpędza. Powiem Ci że wielokrotnie wyprzedzałem samochody osobowe, bo mnie spowalniają. Za szybko hamują przed zakrętami, za wolno jadą w tych zakrętach itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CZPRK2
+5 / 5

@ciochu8 dziwne, jeżdżę ścieżkami rowerowymi z prędkością 25-35 km/h i nie mam takich problemów jakie opisujesz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 9

@activefun a może dlatego że kierowcy nie jadą na granicy umiejętności? Może dlatego że biorą margines błędu? Do tego pomijasz kwestie szerokości pojazdu. Weź ostry zakręt 90 stopni i zobaczymy kto będzie szybszy ;) .

Reszta twojego durnokomentarza tylko potwierdza manie zapie****a u kolarzy. Nie różnicie się od debili na ścigaczach, tylko macie mniejsze maszyny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
-3 / 5

@rafik54321 Ale kto tu zapier.... bo na pewno nie kolarze na treningu. Normalna jazda 30-40 km/h to nie jest żadne zapier.... tylko w miarę spokojna jazda nie wymagająca wielkiego wysiłku. I nie znam znajomych kolarzy, którzy by się ścigali, czy zapier... po mieście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 5

@activefun patrząc przez pryzmat możliwości roweru to te 40km/h dobijające często do ponad 60km/h to zapie*****e.

Spokojna jazda rowerem to jest do 20km/h.
Wasze postrzeganie prędkości jest zaburzone. Dla kierowcy rajdowego 150km/h to normalka. Dla zwykłego kierowcy to już dużo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baqbab
-1 / 1

@rafik54321 Tendencja, tendencja, tendencja. Nie podobają mi się twoje wyliczenia. Zapewniam Cię, że rower z 90 km nie będzie hamował 250 m (tyle przejedzie _może_ bez amowania) i z 30 km/h będzie to niewiele więcej niż 5 m (przy sprawnych hamulcach) Porównujesz zatrzymanie 1-2 ton przy pomocy 4 szerokich kół do 100 kg przy pomocy dwóch, ale wąskich. Wszystko się wyrównuje i efekty są podobne. Także ten, same bzdury.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@baqbab no właśnie psiurwa nie.

Albo dajmy jeszcze bardziej bezczelny przykład. Jak długo hamuje hulajnoga elektryczna z 100km/h?

Chodzi o to jak się da przełożyć siłę hamowania na asfalt.
Możesz sobie do roweru założyć hamulce od ścigacza a i tak szybciej nie wyhamuje.

Rower 2 koła, powiedzmy 50kg na koło o szerokości 2cm. Czyli mamy 25kg na 1cm opony.
W aucie mamy 1200kg na 4 opony, czyli 300kg na kapcia. Czyli aby uzyskać 25kg na kapcia to opona by musiała mieć tylko 12cm szerokości w aucie. Więcej miał nawet maluch. W modzie są opony o szerokości 175-215mm. Do tego w aucie opony są pod niższym ciśnieniem.wiec więcej opony dotyka asfaltu.
W trakcie hamowania, azdy pojazd "leci na pysk", uginają się przednie amorki. To oznacza, że 70% siły hamowania idzie tylko z przedniej osi. Dlatego przednie hamulce zawsze są wydajniejsze. Nie wierzysz? Spróbuj w aucie hamowac tylko ręcznym. Wtedy będziesz mieć tylko 30% siły hamowania. Zobaczysz jak to "robi robotę". A raczej jak jej nie robi. Dzięki amortyzatorom, pochłaniana jest część energii kinetycznej pojazdu, więc hamulce nie muszą jej wytrącać w postaci ciepła.
Auto ma ABS. Rower nie. Więc nigdy nie uzyskasz w rowerze, ręcznie, optymalnej siły hamowania.

Nawet gdybyś miał idealne hamulce które zatrzymały by ścigacza i oponę która nigdy nie traci przyczepności to i tak byś przeleciał przez kierownicę.

Popatrz na ścigacza, niektórzy przyspieszają tak szybko, że przednie koło idzie do góry. Jakby dał jeszcze trochę gazu to by poleciał na plecy. Hamowanie działa po prostu odwrotnie, przeleciał przez kierownicę.
By tego uniknąć, środek ciężkości musiałby być niżej niż oś koła. Akurat w autach tak często jest. Bo najwięcej waży silnik który jest właśnie blisko osi napędowej. Często też auta typu ferrari mają silnik na środku, w podłodze aby jeszcze bardziej obniżyć środek ciężkości, co zwiększa siłę docisku pojazdu.

Musisz że czemu w rowerze masz tarcze jak blacha o średnicy może z 10cm (z czego płaszczyzny do hamowania jest może z 1,5cm), a w aucie często jest to ponad 20cm (a płaszczyzny do hamowania jest z 6-7cm) grubości 3cm?

Poza tym spruboj wyhamować rowerkiem z 100km/h na dystansie poniżej 50m. Powodzenia. Tylko kasku nie zapomnij ;). Udowodnij że się da. Haha.

Fizyka jest tu nieubłagana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Apofiss
+5 / 13

@ciochu8 Ten filmik pokazuje jaki mało inteligentny jest ten rowerzysta... np jedzie pomarańczową ścieżką, ona skręca za przystanek a ten biedak sie pogubił... idiota po prostu! tak samo jak moment kiedy dojeżdża do skrzyżowania a tam stoi samochód który chce wjechać z podporządkowanej. on tam stał już kilka minut i musi tam stać, ale ten głupek tego nie kuma... no ale IQ nie da sie doładować...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Apofiss
+4 / 6

@ciochu8 2:16 minuta, wg niego dziecko na rowerze to rowerzysta... to pieszy wg prawa, czy naprawdę autor tego filmiku jest upośledzony????? takiej anty reklamy dawno nie widziałem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+8 / 14

No to lecimy z durnatami. Paragraf który podano na początku materiału dotyczy ścieżek rowerowych NA JEZDNI XD. Bo taka ścieżka rowerowa na jezdni jest rowerowym odpowiednikiem buspasa. A nie ścieżek pieszo-rowerowych, czy nawet ścieżek rowerowych poza jezdnią. Na takich jak najbardziej można poruszać się w obu kierunkach i samo oznaczenie takich ścieżek to potwierdza, bo rower jest namalowany w OBU kierunkach.

1:20, oczywiście że oznakowanie ścieżki jest jak najbardziej prawidłowe i co zabawniejsze w jego durnej logice "jedzie pod prąd" bo przecież jezdnię ma po prawej stronie XD.

Raptem chwilę później, kolarz nie zauważa przeprowadzenia ścieżki na drugą stronę ulicy. Czemu nie zauważa? Bo zapie****a. Nie zachowuje należytej ostrożności i nie dostosowuje prędkości do warunków. Za to dla kierowcy byłby mandat 1500zł.

2:14, bzdura totalna! Dziecko poniżej bodajże 7lat na rowerku jest PIESZYM! Mało tego. Opiekun który również jedzie rowerem i nadzoruje jazdę takiego brzdąca ma PEŁNE PRAWO jechać po chodniku!
Dalej, kto mu nakazuje kupować rower kolarski? To tak jakby ktoś kupił bolid F1 i narzekał że studzienki kanalizacyjne nie są co do 0,1mm równe z aksamitnie gładkim asfaltem. Kupił rower na tor wyścigowy i dziwi się że sobie nie radzi w warunkach miejskich. Kupił rowerowego ścigacza.
Zresztą, nie dalej niż 2 dni temu, widziałem takiego tłumoka jadącego jezdnią, która była w GORSZYM stanie niż ścieżka obok, więc to chyba nie o jakość nawierzchni chodzi.
4:30 i znów wychodzi nadmierna prędkośćz obu stron. Gdyby jechali na tyle na ile pozwala faktycznie konstrukcja roweru, czyli poniżej 30km/h, mieliby sporo więcej czasu, każdy z osobna, zareagować. Brakowało tu również odstępów i jazdy gęsiego. Przy takim układzie, nie byłoby śladu zagrożenia i jest to standard wśród pojazdów, ale nie cyklistów. Na dodatek de facto jadą "pod prąd" na ścieżce rowerowej. Normalka...
5:30. Kierowcy znoszą i cierpią takie durnotki "dla statystyk" kiedy prędkość jest sztucznie obniżana "bo przejście dla pieszych" po środku lasu. To nie argument.
6:00 to kretyńska inicjatywa. Właśnie dlatego że rower NIE JEST w stanie efektywnie hamować z dużych prędkości. TO jest problem. Motocyk o poj 125cm3 i prędkości maksymalnej około 100km/h posiada duże homologowane hamulce, szerokie opony i znaczny skok amortyzatora, a i tak nie jest wolny od wad. Rower kolarski hamując z takich prędkości jest bezużyteczny i skuteczniej hamuje opór powietrza niż te tyci klocki.
A może po prostu warto zacząć wydawać rowerzystom PRAWO JAZDY? XD
6:20. Kierowcą jest każda osoba która posiada uprawnienia do jazdy jakimś pojazdem. Każdy dorosły który może jeździć rowerem - jest kierowcą. Rowerzyści więc, to kierowcy i tak to widzi ustawa.
Jednak do kierowania autem, motocyklem czy TIRem, potrzeba ODRĘBNYCH uprawnień.
Aby "licencja kolarza" miała sens, należy wprowadzić pełną homologację rowerów kolarskich, tablice rejestracyjne, OC, homologowane oświetlenie i wystosować wobec nich takie same wymogi homologacyjne co wobec motocykli. To jak? Pasuje? XD
7:16. Rower kolarski to rowerowy odpowiednik ścigacza. Czy autor materiału uważa że jazda po 300km/h, z których motocykl radzi sobie tak dobrze przy hamowaniu jak kolarka przy 100km/h, jest mądra? I to jeszcze w gęstym peletonie jeden za drugim, jeden obok drugiego?
Ile wyścigów kolarskich skończyło się masową wywrotką bo jeden się wywalił? MASA!
Ale tamto to wyścig, ich ryzyko, na drogach publicznych nikt nie dopuszcza jazdy tak jak autem po torze. Nikt nie pozwala driftować na każdym zakręcie, siedzieć sobie na zderzaku co 20cm. To chore. A tu autor materiału właście tego chce, dopuszczenia jazdy jak na wyścigu, tylko PO ULICY! TO niedopuszczalne.
I znów, ustawa też nie widzi (poza zakresem uprawnień) różnicy pomiędzy małolitrażowym motocyklem, a ciężkim ścigaczem. Mając prawko kat A mogę jeździć obydwoma tymi pojazdami. Ale mam mózg i małym motocyklem nie właduję się na autostradę pomimo że mi wolno.
To właśnie kolarze wykazują

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 10

CDN To właśnie kolarze wykazują się TOTALNYM brakiem empatii i próbują nagiąć cały ruch drogowy pod swoje potrzeby. Tak być NIE MOŻE!
8:20, pada słowo "wyczynowo". TO może kierowcy też zaczną "wyczynowo" jeździć po drogach? XD. To co? Olać ograniczenia prędkości, bo przecież "potrafimy" i ruuuurrra. Ile by było wypadków? TONY! Nie wolno.
Chcą jeździć wyczynowo - to śmiało, na lotnisko, wynając zamknięty pas startowy, albo inny tor. TO są miejsca do jazdy wyczynowej.
Ale znów jest większe prawdopodobieństwo że trzeba będzie składać autora materiału z połamań w wyniku wypadku, spowodowanego jego głupotą.
Kaski rowerowe to idealny przykład ich ograniczonego myślenia. Ponad połowa obrażeń głowy rowerzystów i motocyklistów to obrażenia TWARZY, a gdzie kask rowerowy chroni twarz? Dlatego wśród kasków motocyklowych nie znajdziemy "orzeszków" i każdy kask ma chociaż szybkę z odpornego grubego tworzywa. W kasku kolarskim mamy poziom z głębokiego PRLu.
No i jeszcze jedna rzecz - zawodowi kolarze nałogowo cierpią na problemy z prostatą, więc ta oszczędność podatków jest wątpliwa.
9:30 i znów, postulowanie budowania ścieżek pod wymóg zapie****a. TO tak jakby Hołowczyc krzyczał że droga publiczna słabo się nadaje pod jego GTRa i nie może sensownie zapie****ć po 200km/h.
Drogi są dla wszystkich i to ich użytkownicy muszą dostosować swoje zachowanie do warunków. Jest dużo osób na ścieżce - zwolnij. Dojedziesz później, trening ci nie wyjdzie? Trudno. Droga jest do poruszania się, nie do treningów. Masz dojechać z pktu A, do B.
9:40, akurat za budowę dróg, płacą kierowcy pojazdów spalinowych i TYLKO oni. Dlatego paliwo jest tak drogie. De facto, kolarze jeżdżą po drogach zbudowane za pieniądze kierowców pojazdów spalinowych.

Powyższy materiał IDEALNIE pokazuje właśnie brak empatii kolarzy, brak zrozumienia istoty ruchu drogowego, brak ich odpowiedzialności na drodze, jak również za brak WYOBRAŹNI! A wszystko w ramach wyłącznie chęci zapie*****a.

Po prostu, kolarze wolą jeździć na jezdni bo wiedzą że na jezdni to NA NICH wszyscy uważają i mogą się skupić na zapie****u, na ścieżce rowerowej to ONI muszą uważać na wszystkich. TO jest sedno problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
+1 / 3

@ciochu8 bzdury. To tak jakby wjeżdzal na las lotniska bolidem F1 i tłumaczył się ,że zwykle drogi są do niego nie przystosowane, dlatego musi biedaczysko stwarzać zagrożenie dla samolotów, jako mniejsze zło. Bardzo mi przykro, że jego rower nie nadaje się na większość ścieżek rowerowych, ale na drogi też się nie nadaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
0 / 2

@rafik54321 Odnośnie hamowania, dodaj do tego też fakt, że rower + masa osoby kierującej to naprawdę mała waga w stosunku do motocyklu czy zwłaszcza samochodu, a to ma olbrzymie znaczenie. To że można się rozpędzić ileś tam oczywiście nie znaczy taką samą siłę rozpędu roweru jadącego z prędkością auta, które też będzie mieć inną siłę rozpędową. Ale decydującym czynnikiem jest waga, bo jak samochód (w rozsądnych sytuacjach) bez problemu i STABILNIE wyhamuje, tak rower nie wyhamuje w stabilny sposób. Nieraz musiałem gwałtownie i mocno hamować na ostatnią chwilę przez co podrzucało mnie z rowerem i to nawet tyłem w górę. Nawet parę razy niemal zaliczyłem glebę. Po prostu rower razem z kierowcą ma śmiesznie małą siłę docisku. A tak to z siłą rozpędu równą prędkości 40 km/h przeciętnego auta, to rower by ślizgał się przy zwykłym hamowaniu, a przy mocnym i gwałtownym hamowaniu to już w ogóle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@jakisgoscanonim nie masa jest tu największym problemem. A efektywność przełożenia siły hamowania na asfalt. Im pojazd cięższy tym więcej energii do wtrącenia ale i większą siłą docisku więc można wstawić potężniejsze hamulce nie ryzykując utraty przyczepności.
Ale przy rowerze zachodzi zjawisko "przelecenia przez kierownicę" co nie występuje przy autach.

Sumarycznie więc rower jadący z daną prędkością hamuje dłużej niż auto, tor czy motocykl.
Dlatego rowerzyści powinni jechać wolniej.
Już przy 20km/h jadąc rowerem dasie przelecieć przez kierowcę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wreckedge
-1 / 1

@Apofiss No szkoda, by ci się przydało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wreckedge
-2 / 2

@ciochu8 Dzięki. Fajny film. Dobra inicjatywa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Apofiss
+2 / 2

@Wreckedge haha widać rowerzystom wiedza i fakty są zbędne (rafik wypunktował) waże, że mówi to co chcesz usłyszeć, a fakty i prawo są mało ważne, bo masz rower i robisz co uważasz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wreckedge
-1 / 1

@Apofiss Dałem Ci plusik, bo masz rację. Jeżeli prawo nie ma nic wspólnego z logiką, sprawiedliwością i rzeczywistością, to do dupy z takim prawem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Apofiss
0 / 0

@Wreckedge Odpowiem ci pjawiającym się przykładem: kupiłem ferrari, musicie mnie zrozumieć to nie zwykły samochód, nim jeżdżę 250 km na godzinę. trudno, prawo jest źle skonstuowane, ogranicza mnie w mieście do 50 km na godzinę to muszę łąmać przepisy. poza tym on jest za niski i za twardy to jak widzę piękny chodnik to jadę sobie tam, bo mój samochód tak ma a prawo tego nie uwzglęnia. do dupy z takim prawm, że ogranicza super szybkie samochody!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeziornar
+1 / 25

@trusaki335 Dostosuj sprzęt do warunków w jakich jeździsz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+9 / 13

@jeziornar czemu w takim razie kierowcy nie umieją się dostosować, a ciągle na innych marudzą, tylko parkują na całym chodniku, ścieżkach rowerowych itd.? Hipokryzja?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jurand1967
+11 / 15

na zdjęciu to nie rowerzysta tylko pedalarz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zen1973
0 / 8

Spryskiwacz przy wyprzedzaniu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Avantica
0 / 14

Przyczyny problemu są dwie: brak przeszkolenia rowerzystów z zakresu przepisów ruchu drogowego i głupota ludzka. O ile drugiego się nie przeskoczy, to pierwsze jednak powinno być nieodzowne. Brak znajomości przepisów są przyczyną większości sytuacji z udziałem rowerzystów. Skoro kierowcy aut muszą znać przepisy korzystając z dróg, tak samo rowerzyści powinni być zobligowani do znajomości przepisów, skoro też z nich korzystają.
Zgodnie z przepisami, gościu na zdjęciu ma OBOWIĄZEK korzystać z drogi dla rowerów (nie ma znaczenia rodzaj roweru i jakość trasy rowerowej). Przepisy są jednoznaczne. Nie robi tego, co powinien i nie jest odosobnionym przypadkiem, więc jak ich lubić? Piesi też ich nie lubią! Gdy jest trasa rowerowa po drugiej stronie ulicy, to nierzadko taki wjeżdża na wąski chodnik przeznaczony dla ruchu pieszych i jeszcze dzwoni żądając przepuszczenia (czego mu robić nie wolno, bo nie powinno go tam być).
No i jak ich lubić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+2 / 4

@Avantica To nie brak znajomości przepisów ruchu drogowego jest problemem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A activefun
0 / 8

@Avantica Tak jak by kierowcy samochodów, przestrzegali tych przepisów, szczególnie w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KENJI512
-5 / 11

Pedalarze, hulajnogarze, motoryści, skuterzarze, jeden czort.

Wszyscy nie znają i nie szanują przepisów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
0 / 0

@KENJI512 skuterarze jak coś, ale skuterzarze dosyć śmiesznie brzmi :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2023 o 21:36

G Gorgonek
-1 / 7

Dzisiaj byłem świadkiem jak cyklista (jak na zdjęciu) i rowerzysta (normalnie ubrany) ostro sobie ubliżali, chyba dlatego że jeden po ścieżce jechał za wolno i drugi omal go nie przewrócił podczas wyprzedzania :) Ubaw po pachy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Korczaszko
-2 / 4

Ścieżka nierówna a on ma za drogi rower aby po niej jeździć. Jeszcze by się uszkodził.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
-3 / 3

Pokażcie co było na drodze odrobinę wcześniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Diaemus
0 / 0

@solarize Google maps Nadarzyn ulica Mszczonowska. Po jednej stronie droga dla rowerów z dopuszczonym ruchem pieszych, po drugiej dla pieszych z dopuszczonym ruchem rowerowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+1 / 3

@Diaemus Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak "droga dla rowerów z dopuszczonym ruchem pieszych", może być co najwyżej "droga dla rowerów i pieszych oznaczona znakiem C13-16 z podziałem poziomym" (czyli nieprzepisowe oznaczenie). Po drugie to w ogóle nie przeszkadza, aby spacerować całą szerokością albo po prostu sobie zaparkować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2023 o 21:40

D Diaemus
0 / 0

@solarize Sorry, ale to nie mój samochód i nigdy tak nie stawiam. Obawiam się, że to raczej inaczej się łączy. Jak się zachowujesz jak g@#$$@#$ na rowerze, to jesteś takim samym g!@#$45 jak siadasz za kierownicą. Osobiście staram się trzymać przepisów i zdrowego rozsądku zarówno jak jadę rowerem, jak i jadę samochodem. Zdjęcie pod spodem słabe (z Googli), ale pod znakiem jest napisane "Dopuszczony ruch pieszy". Pozdrówka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2023 o 15:42

D Diaemus
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@Diaemus Takie kwiatki jak to błędne oznakowanie drogi dla rowerów i pieszych, co wkleiłeś, to niestety w Polsce popularna rzecz. Nie przykładają się do poprawnych oznaczeń w naszym kraju. Powstają nawet społeczne kampanie, które zgłaszają wszystkie takie miejsca (jak np. usunznak.pl ) z różnym rezultatem (często brak reakcji odpowiednich służb nawet po zgłoszeniu i podaniu podstawy prawnej).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+1 / 5

Dlatego, że to jedna populacja; oczywiście pewna różnica jest: rowerzyści ignorują nieznane im w większości przepisy i zasady, kierowcy te przepisy i zasady w większości znają, tylko mają je w d*e.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baqbab
-2 / 8

To jest rower szosowy, a nie terenowy. Jako kierowca nie mam problemu z rowerzystami na jezdni, chyba, że są chamscy (ale to nie dotyczy rowerzystów a wszystkich). Jak sobie jadą po swojemu, to po prostu wyprzedzam, albo czekam na dogodny moment. I zawsze bezpiecznie, bo bezpieczeństwo najważniejsze.
DROGA JEST DLA WSZYSTKICH, nawet pieszych, jak nie mają chodnika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
+4 / 6

@baqbab Kluczowe stwierdzenie "jak nie mają chodnika". A dla rowerzystów jezdnia jest wtedy, kiedy nie mają drogi rowerowej - a ten na zdjęciu ją ma. Często jeżdżę rowerem i nie wiem jak komuś może przeszkadzać jeżdżenie po kostce - to jest dla waszych rowerów taki problem, że musicie jechać środkiem pasa ruchu, żeby wszyscy musieli was wyprzedzać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baqbab
0 / 0

@KyloRen Dlaczego piszesz do mnie "musicie"? Pisałem, że jako kierowca nie mam z tym problemu. Ta "droga dla rowerów" połamie mu te kółka i zmiażdży tyłek szybciej, niż zdąży powiedzieć "ajajaj".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
0 / 0

@baqbab Jeśli takie nierówności stanowią zagrożenie dla jego roweru i jego samego to czas kupić nowy rower i udać się do lekarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 sierpnia 2023 o 15:16

T Traehflow
+3 / 3

Nie rowerzystów tylko rowerzystów-debili. Równie dobrze możnaby postawić tezę, że kierowcy nie lubia ludzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m1989w
0 / 2

@Traehflow Mało tego kierowcy nie lubią innych kierowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Traehflow
0 / 0

@m1989w a to już nie ludzie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m1989w
+4 / 6

Nikt nie lubi pedałów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Traehflow
+1 / 3

@m1989w z tym, wobec całej nieuchronnej poprawności politycznej, należy się zgodzić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O OtakuNaAtaku
+2 / 4

A niby za co kierowcy mieliby lubić rowerzystów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M matyyys007
0 / 6

Z taką oponą po kostce się nie jeździ. Hejt za 3 2 1...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Traehflow
-2 / 2

@matyyys007 se odliczasz…. Gdzie sie wybierasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
0 / 2

A dlaczego nie lubią innych kierowców czy pieszych?(Albo ogólnie wszystkich)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2023 o 19:12

I ILovBimber
0 / 0

Tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGhuthek
0 / 0

Ale pieszej na ścieżce rowerowej nikt nie ruszy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+4 / 4

@eGhuthek
Mamy nad rzeką ścieżkę - szeroką dla rowerzystów i wąską dla pieszych.
Pieszego na ścieżce dla rowerzystów nie widziałem, poza przypadkami, że osoby przechodzą prostopadle do niej, np. na łąkę czy po prostu idą na osiedle. No, ale muszą jakoś przejść, parę kroków.

Natomiast non stop jest problem z rowerzystami, bo jeżdżą całą szerokością i zajmują także ścieżkę dla pieszych. Zdarza się, że nie mają jak zjechać, bo inni rowerzyści jadący równolegle nie chcą mu ustąpić. I mijasz się z nim z ryzykiem zaczepienia o łokieć, albo zjeżdża dosłownie w ostatniej chwili. Nierzadko z fukaniem i złością.

Raz miałem sytuację, że cała rodzinka tak mi wyjechała na czołowe. Matka z ojcem w ostatniej chwili 0,5m przede mną zjechali na swój pas. Dzieciak (którego nie widziałem, bo zasłaniali go) nie wyrobił się i wjechał w krzaki.

Takie różne cudawianki trafiają się non stop. Albo jadąc za mną skręcają na wiadukt przez pas dla pieszych. Ja rowerzysty jadącego z tyłu nie widzę, on mnie biegnącego widzi, ale i tak się w..... bezpośrednio przede mną, że trzeba na piętach stawać, bo nie poczeka 2-3sekundy.

Paradygmaty. Każdy ocenia tak, jak nauczyło go doświadczenie. Pewnie taki rowerzysta - gnom siądzie za kierownicę i jest takim samym burakiem, idzie pieszo - to samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2023 o 0:40

P pawel89def
-2 / 2

@michalSFS Piesi non stop chodzą po drogach dla rowerów, tak jakby w ogóle nie zauważali że chodnik a droga dla rowerów to coś innego. Rowerzyści czasem jeżdżą po chodnikach, ale zasadniczo z tego co widziałem, to tylko jak nie ma ścieżki rowerowej, a ulica jest ruchliwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baqbab
0 / 0

@pawel89def Wierz mi, nie zauważają, procent robiących to specjalnie czy mających wywalone, jest nieduży. Jeżdżę dużo monocyklem i jak zauważą to spieprzają, a jak nie to zwalniam i cicho podjeżdżam, jak nie słyszy, to mówię przepraszam. Jak się obejrzy i zobarzy ponad 2 m człowieka w kasku szczękowym, to w panice zeskakuje ze ścieżki na 2 metry :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WeatherReport
-1 / 1

Ten na fotce to cyklista! On też posiada samochód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Black3
0 / 0

Aż mi się przypomniało coś sprzed kilkunastu lat.
W Lublinie koło rzeki bystrzycy był chodnik i ścieżka rowerowa, w którymś momencie zobaczyłem całą rodzinę na rowerach, wszyscy jechali chodnikiem, chłopak zjechał na ścieżkę i odwrócił się do rodziny i powiedział żeby też zjechali, na co matka odpowiedziała że ma natychmiast wrócić na chodnik bo da mu w łeb.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sosen9
-4 / 4

Nie jeżdżę rowerem ale z drugiej strony rozumię, że nie chcą jeździć kolażówkamu po tych "ścieżkach rowerowych" zrobionych z kostki brukowej i z co chwila bułami/spadkami na wjazdy do posesji/pola itp. Ścieżki powinny być równe, czyli asfaltowe lub betonowe i równe pozbawione kocich łbów bo tak można się czuć jadąc taka ścieżką wydzieloną z chodnika, gdzie co 20m jest wjazd do posesji i wyprofilowany wjazd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CRDL
-2 / 4

To nie jest rowerzysta. To jest zawodnik, bo jedzie na kolarce...XD XD W walce o każdy gram wagi twarde siodło wbija mu się w wory i 4 litery na kostce brukowej. Opony ma napompowane do 9 atmosfer i zero amortyzacji. XD XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jarekde
0 / 2

Kierowca samochodu ma prawo jechać po chodniku jeżeli droga jest zbyt dziurawa itp i właśnie dla tego jedziemy po asfalcie a nie po nie równej kostce przepisy zachowane

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
+2 / 2

Oho, rasowy "kolarz", pseudo cyklista czyli pedalarz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piorek17
-2 / 2

To ja może zakończę tą głupią dyskusję i wzajemny brak szacunku WSZYSTKICH stron.
Jako KIEROWCA, KOLARZ, ROWERZYSTA, PIESZY widzę dziesiątki błędów i wywyższanie się w każdej z tych grup. KAŻDEJ z tych grup można zarzucić totalny brak wyobraźni na drodze. I na każdy zarzut wobec którejś grupy uczestników w ruchu drogowym, że nie powinni czegoś robić, wyciągnę dziesiątki przykładów pokazujących że jedni nie są lepsi od drugich.
Najgorsze jest to że te kłótnie i spory dotyczą kilku straconych sekund, no może minuty... Żenada...
Czy KIEROWCA nie może wyjechać o kilka minut wcześniej żeby nie narażać życia swojego i innych uczestników ruchu, poczekać kilka sekund i dopiero gdy będzie 100 procent pewności wyprzedzać a nie pchać się bo może się uda ? INFORMUJĘ że zawsze nadchodzi taki moment kiedy się nie udaje dla jednych wcześniej dla innych później.
Czy PIESZY nie może wyjść z domu wcześniej żeby nie przebiegać ślepo przez przejście dla pieszych albo co gorsza w noedozwolonym miejscu?
Czy KOLARZ / ROWERZYSTA nie może czasami pojechać tą ścieżką jadąc trochę wolniej - w końcu w Polsce to ma ona zwykle kilkaset metrów jak dobrze pójdzie?

Zapamiętajcie że pewne zachowania które krytykujecie i które Wam przeszkadzają wynikają po prostu z braku wiedzy na temat drugiej strony i braku szacunku i zrozumienia.

Na koniec dodam tylko jedno.
Następnym razem chcąc pokazać swoją wyższość w ruchu drogowym nad inną grupą i narażacie czyjeś życie, pomyślcie że znajdzie się ktoś kto życie Wasze albo Waszych bliskich również wyceni na kilka zaoszczędzonych sekund.

Żadna zaoszczędzona sekunda, minuta nie jest warta życia!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@piorek17 ale pierniczysz jak potłuczony...

Tak, błędy zdarzają się w każdej grupie uczestników ruchu. To fakt, ALE np kierowcy samochodów nagle nie postulują że trzeba wygiąć przepisy w absurdalny sposób po to aby mogli zapie****ć.
Do tego jak któryś kretyn rozjedzie kogoś na pasach, to na kierowcę idzie taka masa hejtu że się w pale nie mieści - i słusznie.
Jednak z kolarzami jest jakieś zagięcie czasoprzestrzeni. Była taka akcja, skuter dojeżdżał do pasów, zatrzymał się, a kolarz się w niego władował bo nie wyhamował i pierdyliard kolarzy twierdził że to wina skutera, że "za ostro hamował", a pies drapał że jechali przez kilka minut w takim tandemie.
Wyjaśnij jakim cudem taki cyrk może się odjaniepawlać?

Dlaczego kierowca ma na każdym kroku kompensować błędy całej grupy uczestników ruchu? Owszem, czasem np kierowca TIRa coś odwali, ale CZASEM, nie na każdym kroku.

"Zapamiętajcie że pewne zachowania które krytykujecie i które Wam przeszkadzają wynikają po prostu z braku wiedzy na temat drugiej strony i braku szacunku i zrozumienia." - był czas że dziennie rowerem robiłem po 20-50km, dla rekreacji. Nigdy nie jeździłem na kolarce. Więc mam dość dobry ogląd na sytuację.
Np zachowanie kierowców wobec motocyklistów oległo znaczącej poprawie. Nie jest idealnie, ale jest znacznie lepiej niż 10 lat temu.
Jak tego dokonali motocykliści? Ocieplaniem wizerunku. Odradzaniem ciężkich ścigaczy. Akcjami charytatywnymi.
Efekt jest wymierny.

Dla różnych pojazdów, różne prędkości to zapie****e. Weźmy na autostradzie, dla osobówki czy motocykla 140km/h, to standardowa prędkość. Ale dla TIRa? Jak on by miał te 40t zatrzymać z takiej prędkości? Bo np był jakiś wypadek. Chłop by musiał patrzeć na 2km w przód XD.
Albo wyobrażasz sobie tramwaj który by miał jechać po 80km/h?
To samo dotyczy rowerów. Rekord świata na rowerku to ponad 250km/h! Taka prędkość robi wrażenie nawet na osobówce i duża część osobówek nawet takich prędkości nie osiąga.
Na wyścigach kolarskich średnie prędkości to spokojnie koło 100km/h. Amatorzy kolarstwa osiągają po 60km/h. To więcej niż motorowerzyści. A popatrz na konstrukcję motoroweru. Jak on jest przystosowany do jazdy. Rower nie jest w stanie efektywnie hamować z takich prędkości.
To nie kwestia "braku empatii czy chęci dominacji, czy braku szacunku". To kwestia ROZSĄDKU!
Rower kolarski to rowerowy odpowiednik np dragstera.
https://www.nhra.com/sites/default/files/styles/news_gallery_big_image_920x518/public/2022-04/garlits.jpg?itok=U3u3eREh
Uważasz że taki de facto samochód, to świetny pomysł na drogi publiczne? XD.
To auto potrafi jechać sensownie tylko do przodu. Hamulców praktycznie nie ma, bo nie byłbyby w stanie efektywnie hamować, dlatego ma spadochron do hamowania! Przyśpiesza błyskawicznie.
Tak jak kolarka. To nie skręca efektywnie, nie hamuje. Jedyne do czego się nadaje to do zapie****a.
Kolarka to rower na tor. I to jest prawda której żaden kolarz nie chce przyznać.
I teraz złóżmy puzzle w całość. Normalni rowerzyści jeżdżą z niższymi prędkościami, do 30km/h. Ta prędkość spowalnia ruch, więc jazda po chodniku czy ścieżce jest uzasadniona. Normalny rower ma grubszą oponę, więc nawierzchnia nie jest problemem. Zwłaszcza że większość rowerów ma jakąś amortyzację. A nawet do staruszka bez amortyzacji można wstawić sprężynową sztycę pod siodełko.

Sam jeździłem sporo i mam dobrą perspektywę. Kierowcy auta, motocyklisty, rowerzysty i pieszego.
Kiedy jadę rowerem i (z braku alternatyw) jestem na jezdni to widzę że kierowcy panikują i hamują do ZERA, bo jedzie rowerzysta. Serio XD, przepuszczali mnie a miałem STOP. Więc to z totalnie innej strony jest problem.

To kolarze muszą pojąć że droga publiczna NIE JEST dobrym miejscem do ich zabawy. Tak jak nikt nie dopuszcza wyczynowej jazdy autem czy motocyklem po drogach (a często takie zabawy mają finał w sądzie, jak np przykład froga), o tyle kolarzy nikt nie ściga, a powinien...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
0 / 0

Czyżby "Łódzki Rejestrator"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piorek17
0 / 0

@elefun Szczerze mówiąc do tej pory nie słyszałem o tym Łódzkim Rejestratorze. Wszystko co napisałem to są po prostu moje obserwacje jako uczestnik ruchu drogowego. A przykłady które mógłbym przytaczać po prostu obserwuję na ulicy albo sam w nich uczestniczę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
0 / 0

@piorek17 To wpisz sobie jego nazwę w YouTube.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piorek17
0 / 0

@elefun Najgorsze jest też to że masa portali informacyjnych lub takich typu Demotywatory, Kwejk itd itp. wrzuca tego typu "zaczepki" żeby zrobić gównoburzę bo to się klika... Jak czytam niektóre artykuły i widzę że ktoś wysłał jakąś opowieść o tym jak to kierowcy rowerzyści czy piesi postąpili niewłaściwie bez podania większych szczegółów czy weryfikacji to mnie trafia normalnie. A pod artykułem pierdyliard komentarzy i kłótnia, a tak naprawdę ludzie nie wiedzą o co się kłócą i kto w tamtej sytuacji zawinił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
0 / 2

nie mogę się doczekać kiedy pedalarze będą musieli wykupić oc na rower i posiadać na rowerze tabliczkę rejestracyjną :) mandat i punkty karne szybko nauczyły by takiego głąba do czego służy ścieżka rowerowa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trafo13
+1 / 1

Mandaty dla pieszych i pedalarzy są ZA NISKIE. Kierowca przejedzie na czerwonym - solidny mandat i punkty a pedalarz czy pieszy - TAK! ŚMIECH NA SALI! - POUCZENIE lub max 100 zł a najczęściej bezkarność. Mandaty dla nich powinny zaczynać się OD 500 zł, jazda po drodze gdy obok jest ścieżka rowerowa to powinna kosztować pedalarza 1000 zł podobnie przejazd czy przejście na czerwonym. Za używanie komórki na przejściu - 1000 zł. W przypadku zdarzenia z udziałem pieszego czy pedalarza - w pierwszej kolejności sprawdzić ich komórkę (to nie jet trudne) - była jakakolwiek aktywność - automatyczne uniewinnienie kierowcy - i pokrycie szkód (szyba, maska, zderzak, błotnik, lampy) na pojeździe nie z OC/AC kierowcy tylko z kasy pedalarza lub pieszego.

Przepisy dla pieszych i rowerzystów powinny się natychmiast zmienić - DLA ICH BEZPIECZEŃSTWA!

Wprowadzić dla pieszych i rowerzystów BEZWZGLEDNY NAKAZ ZATRZYMANIA SIĘ I ROZEJRZENIA przed przejściem/przejazdem - za złamanie każdego z nich po 500 zł. "przyjemność" przejścia/przejazdu na czerwonym - to OD 1000 zł (a w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa innych użytkowników - zmuszenie do nagłego hamowania czy nagłej zmiany pasa to 1500-2000 zł). Obowiązkowe odblaski/lampki w nocy i gorszych warunkach pogodowych (również w mieście) - brak to 500 zł. Używanie komórki na przejściu = 500 zł kary (ba nawet rozważyłbym zakaz używania komórki w trakcie poruszania się (zatrzymaj się, zejdź na bok, napisz czy odczytaj wiadomość, odbierz lub zadzwoń, chcesz grać? - usiądź na ławce!). PS niedawno byl w moim mieście wypadek z udziałem pieszych - WSZYSCY WIDZIELI (nawet to widać na zapisach monitorigu) - ale nie pislicja że grupka młodzieży z NOSAMI W KOMÓRKACH wchodzi BEZ ROZGLĄDANIA SIĘ, BEZ ZATRZYMANIA prosto pod samochód (2 osoby ranne w tym jedna ze złamaniem nogi). Według pislicji - Oczywiście pełna WINA KIEROWCY! (prędkośc nie była duża bo jest tam próg zwalniający).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piorek17
-1 / 1

@trafo13 Serio myślisz że podniesienie mandatów coś da? Od lat przecież są podnoszone mandaty i kary dla kierowców i to nic a nic nie zmienia. Dalej kierowcy z ulic przez wsie robią sobie tor wyścigowy. Przykład z dzisiaj z nocy. Wracam do domu zakręt 90 stopni jadę 50 aż naprzeciwka jedzie samochód który ledwo się trzymał drogi na zakręcie. I takich przykładów codziennie widzę dziesiątki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@piorek17 Bo problemem nie jest wysokość mandatów tylko skuteczność ich egzekwowania, ale jeśli tak drastycznie podniesiono kary dla kierowców to ręka w rękę trzeba podnieść je też innym.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że mandaty w Polsce są (subiektywnie, po uwzględnieniu zarobków) 2 razy wyższe niż np w Niemczech?
A się jednak zmienia. Bo liczba pojazdów na drogach wzrasta, ale liczba wypadków powolutku, ale jednak spada. Postęp JEST wymierny.

Uważam że pislicja powinna zrobić akcję "bezpieczny pieszy". 2 pislicjantów po cywilnemu po obu stronach przejścia dla pieszych (takiego ruchliwego) i zgarniać takich co źle przechodzą. I jebs, jebs, jebs mandaty po 500zł. Jestem pewny że na jednej zmianie leciutko trzasną 100 mandatów z jednego przejścia XD.
Podobnie do kolarzy. Typowa łapanka. W końcu trzeba wyegzekwować prawidłowe zachowanie na tych uczestnikach ruchu.
Bo jakimś dziwnym cudem, będąc pieszym lub rowerzystą mam krytyczną sytuację może raz na pół roku. Przypadek? Bo może jako pieszy (mając świadomość kierowcy) WIEM skąd się spodziewać pojazdu i dopuszczam myśl że może mnie nie widzieć? Więc nie włażę pod koła?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Arkotic
0 / 0

zdj z gm Nadarzyn

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
0 / 2

Zasadniczo nie opowiem się po żadnej ze stron ale jeśli ktoś serio podchodzi do kolarstwa to jazda po takiej ścieżce nie daje przyjemności i nie chodzi mi o nawierzchnię ale o to że co kilka metrów sa porobione zjazdy na prywatne posesje - taka jazda przypomina jazdę po progach zwalniających.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Diaemus
+2 / 2

Zdjęcie jest z Nadarzyna. Sama tamtędy jeżdżę i samochodem, i rowerem. I chyba miałam nieprzyjemność zetknąć się z tym gościem. Jeśli to on, to regularnie pomyka po jezdni, zapewne tak mu tak wygodniej. W Nadarzynie jest wąska jezdnia, miejscami długie wysepki i wysokie krawężniki. Nie sposób gościa wyprzedzić. Jest się zmuszonym dłuuuugo jechać za nim. Obowiązuje 40 km/godz, ale gość takich prędkości przy mnie nie osiągał. Raz na niego zatrąbiłam i zwróciłam mu uwagę, że ma drogę dla rowerów. Jechałam za nim pół Nadarzyna 15 km/godz. Usłyszałam piękną wiązankę w stylu "ty stara p...o, od....l się". Gość łamał przepisy, powinien dostać mandat a jeszcze się na mnie wydarł. Jak go widzę to jestem zwolennikiem wprowadzenia przepisu, by rowery bez nr rejestracyjnego nie mogły w poruszać się po drogach publicznych. Na pewno rowerzyści powinni zdawać egzamin. Bardzo prawdopodobne, że gość nie ma prawa jazdy i zwyczajnie nie zna przepisów. Nie ma znaczenia, że ten człowiek bądź TY jesteś "wielkim kolarzem i drogi dla rowerów są dla ciamajd". Nie wolno mu w takim miejscu rowerem jechać po jezdni i kropka. Każde tłumaczenie "bo zjazdy...bo ludzie wchodzą..." są głupie. Dokładnie takie samo, jakbym ja tą samą drogą chciała jechać 100 km/godz, bo przecież tak jest wygodniej... Nie jedziesz na oślep czy jesteś kolarzem, kierowcą czy korzystasz z hulajnogi. Rozum obowiązuje wszystkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wreckedge
-1 / 1

@Diaemus Hehehe. Rozum to chyba zostawiłaś gdzieś na tej drodze. Ja się mogę z tobą zgodzić, że on może nie jechać 40km/h. Ale 15? Na cienkim kole? Na prostej drodze? Serio.
"Nie wolno mu w takim miejscu rowerem jechać po jezdni i kropka. Każde tłumaczenie "bo zjazdy...bo ludzie wchodzą..." są głupie."
Nie, nie są. Na tej kolarce jedzie 20 z luzem, 30 przelotowo, a 40-42 wysiłkowo na prostej. Jak mu ktoś wejdzie pod taki rower to będzie tragedia.
A drugie to przy tylu właśnie zjazdach dupa na takim siodle odpada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Diaemus
+2 / 2

@Wreckedge Przyjmij do wiadomości, że ani ten gość, ani Ty po prostu nie macie gdzie jeździć tak jak się Wam podoba. Nie po drogach publicznych. To wynika z przepisów i warunków na drodze. Chcesz jechać rowerem szybko na oślep - znajdź sobie tor wyścigowy. Wyobraź sobie jakie ciężkie życie ma właściciel bolidu rozpędzającego się do 400 km/h. Wolno mu - o zgrozo - po drodze do maksymalnej dozwolonej. Jakże się taki człowiek męczy! Gość Nadarzyna JECHAŁ średnio 15 km/h i taką prędkość na mnie wymusił. Rozpędzał się i gwałtownie hamował bez większego związku z sytuacją na drodze (zaznaczam, że rowery nie mają świateł stopu, a samochody są w takie ustrojstwo obowiązkowo wyposażone). Ja za nim. Po pewnym czasie za mną pojawiła się ciężarówka i mało na mnie nie wylądowała. Poszło dosłownie o milimetry. Po jednej i drugiej stronie krawężnik na pół mojego koła (tzn. nie zjadę na chodnik nawet gdyby był pusty), pośrodku jezdni słupek (nie ucieknę na pas dla ruchu z przeciwnej strony). Mnie by się NIC nie stało i nie byłabym winna wypadkowi. Ale zostałabym popchnięta na rowerzystę. W sumie byłaby nagroda Darwina. Dlatego w ogóle trąbiłam, to była sytuacja grożąca wypadkiem. Gość mało co nie wylądował pod moim podwoziem i jeszcze się awanturował. To że ja i ciężarówka jechaliśmy powoli nie ma znaczenia. Masa obu pojazdów zrobiłaby swoje.By the way - za blokowanie drogi też jest mandat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sebol1992
+1 / 5

Uwielbiam ten moment kiedy ochrzaniasz rowerzystę , że jedzie drogą mając metr dalej ścieżkę po czym 3 minuty później zasuwasz 80 przy ograniczeniu do 50 i nie zatrzymujesz się na STOP'ie.
Sorry ale różnią nas jedynie to czym jeździmy. Jedni i drudzy uważają się za królów szos a większość gdyby jeździć z policjantami koło siebie nastukałaby mandatów za kwotę rocznych zarobków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

Największą bolączką jest wszechobecny w Polsce Ersatz. Za tamtej komuny istniał "wyrób czekoladopodobny" i widzę, że się przyjął i rozwinął na: ścieżkorowerowopodobne, autostradopodobne, ochronośrodowiskowopodobne...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 3

Większość ścieżek rowerowych jest źle oznakowana i to niestety wyrabia u rowerzystów złe nawyki. Na czele z brakiem ciągłości w miastach, tudzież, właśnie niewidocznych (kierowcy, którzy wskazali ich istnienie, są bohaterami)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wreckedge
-1 / 3

Ten obrazek pokazuje kolesia jadącego na cienkim kole, bez żadnych amortyzatorów, na twardym sportowym siodełku, obok czegoś co jakiś baran nazwał ścieżką rowerową, robiąc k**wa tysiąc długich i drogich mocnych pochylni dla samochodzików, co by się nie zawiesiły.
Najwyraźniej panicze w całej Polsce mają tuningowane Supry o zawieszeniu 5 cm.

Nie, k***wa, jeżdże na taki i takim rowerze. Na góralu, beznamiętnie wjadę na tę "ścieżkę", na kolarce jak będzie mocno pod górę i zwolnię do 15km też.
Ale jak sunę 35 po prostym lub 60 z górki to na taką gówno ścieżkę nie wjadę. I mandatu też nie przyjmę. Tam idzie piesza. Wiecie jaką w nowych przepisach należy mieć prędkość poruszając się chodnikiem ze ścieżką rowerową z pieszymi? Pieszego.

Ten kraj to mem i żart w kwestii prawa i ustawodastwa.
A ktokolwiek komentuje to zdjęcie, że uraża kierowców, to g**o wie o jeździe na kolarce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lector
0 / 0

Zwykli kierowcy nie mają nic do rowerzystów. To pedalarze wkurzają zarówno kierowców jak i rowerzystów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Archangelus_Raphael
-1 / 1

To nie rowerzyści!!! To pozerzy na rowerach!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-1 / 1

Rower szosowy jak sama nazwa wskazuje, słuzy do jazdy szosą lub drogą rowerową, a nie ciągiem pieszorowerowym z kostki postbrukowej.
Inna rzecz, że każdy użytkownik ruchu drogowego powinien móc wylegitymować się dokumentem poświadczającym wiedzę i umiejętności do korzystania z takiej drogi. Innymi słowy egzamin na kartę rowerową powinien być rejestrowany, a najlepiej zamieniony prawem jazdy kategorii A.

Inna rzecz, że w Polsce kierowca mieście ma pretensje, bo w obszarze gdzie ma ograniczenie do 50km/h musi jechać 30km/h za rowerzystą przez jakiś krótki odcinek...

Cyklista, tam gdzie będzie mógł, będzie korzystał z wyznaczonej infrastruktury rowerowej, ale nie w przypadku, gdy rowerem z kołami za 2 tysiące ma jeździć po czymś, co koło drogi rowerowej nie leżało, a zostało nią z widzimisię włodarzy miasta, którzy dla świętego spokoju robią takie dzikie wdrożenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stefanizydor
-2 / 2

I co ma trenować na kostce? Ogarnijcie się, dawniej nie było ścieżek ale też tylu debili za kółkiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trafo13
0 / 0

Taki pedalarz (bo obraziłbym prawdziwych rowerzystów) MYŚLI że jak kupi: strój sportowy, akcesoria i rower w sklepie sportowym (czy Decat..nie) że jest już prawdziwym rowerzystą. Tak! - tylko myśli! - ale dalej jest pedalarzem. Bo przepisy są dla innych nie dla niego.
@ piorek17
Mandaty podniesiono tylko dla kierowców - dlaczego? - bo łatwo ich zidentyfikować po numerze rejestracyjnym. Pieszy czy pedalarz jest sprawcą wypadku (np wymusi pierwszeństwo) a kierowca ratując jego pusty łeb uderzy w inny pojazd, budynek, drzewo - sprawca ucieknie - na kogo najwygodniej zrzucić winę? - na kierowcę! - bo nie zachował ostrożności... Ilu pieszych czy pedalarzy zostało na miejscu wypadku do którego doprowadzili? Każdy spie...la (o ile nie jest ranny) i nawet zapis z kamer monitoringu czy wideorejestratorów nie pomoże - bo policji nie chce się szukać np pieszego w niebieskiej koszulce albo zółtego roweru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem