Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
875 935
-

Zobacz także:


voot1
+19 / 37

Dlaczego uważasz, że skoro ktoś jest zamożny, to powinien kupować droższe produkty? Może jest zamożny właśnie dlatego, że potrafi oszczędzać?

Dlaczego uważasz, że umiejętność obsługi kasy samoobsługowej jest wyznacznikiem wykształcenia?

To ostatnie o złodzieju obraża kasjerów, dlaczego przyrównujesz kasjerów do złodziei? Jest to próba usprawiedliwienia oszustw na klientach? Nie wydaje mi się, że każdy kasjer oszukuje tak tak to sugerujesz.

Odpowiedz
Eaunanisme
+3 / 7

@wonsz69 Ja tam nie wiem, ale w sklepach u mnie na osiedlu próżno szukać prawników, inzynierów albo chociażby europeistów. No chyba że kończyli Wyższe Szkoły Robienia Hałasu i Hotelarstwa.

W Wanda_co_nie_chciala_niemca
+6 / 6

Nie uważam kasjera za kogoś gorszego. I po co obrażać ludzi co nie potrafią kasy samoobslugowej obsługiwać? Ja miałam sytuacje w biedrze nie potrafili wystawić faktury

P Pasqdnik82
+4 / 4

@wonsz69 czyli praca na kasie to zaraz ktoś gorszy? Nie znasz tych ludzi to po pierwsze, jeśli zasiada tam ktoś z magistrem... to albo nie odnalazł się na rynku pracy.. .(jest wiele kierunków które na rynku pracy są już niestety przesytem... i wtedy nawet (jeśli jest to osoba zdolna) dalsza nauka (np doktorowanie się i praca na uczelni) też jest utrudniona...jeśli na uczelni już takich wykładowców jest dużo.. Mój dobry znajomy robi obecnie na kasie w Biedronce.. i siedzi tam bo lubi... ma obecnie 44 lata... dorobił się nieźle w pracy w Polsce a potem jako inżynier za granicą.. Ma firmę, którą prowadzi jego syn... a on pracuje w Robalu bo lubi i ma dosyć tego co robił przez niemal 20 lat.

Eaunanisme
-1 / 1

@wonsz69 Absolutnie się zgadzam. Jestem ostatni do stwierdzenia, że jeśli ja czegoś nie widzę, to to nie istnieje, więc dopuszczam ewentualność, że gdzieś na kasach siedzą również absolwenci sensownych kierunków. Podejrzewam jednak, że stanowią mniejszość. Większość ludzi, nawet po politologiach, europeistykach czy socjologiach, jednak będzie wolało pójść do korpo, bo raczej młodzi ludzie już znają języki na tyle dobrze, żeby trzaskać kejsy i wyrabiać targety, zamiast pracować w biedrze i przesuwać towary p[o taśmie. No chyba że dorabiają tak w trakcie studiów. Uważam natomiast z całkiem sporą dozą pewności, że masowy exodus magistrów szkół wyższych (zwłaszcza państwowych) na kasy to mit. Zwłaszcza w kontekście tego, co napisałeś wcześniej o elicie medyczno-inżyniersko-prawniczej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 May 2019 2019 7:02

Wolfi1485
0 / 2

@voot1 A przeczytałeś dobrze demota? To ostatnie o złodzieju nie dotyczy kasjerów, ale klientów którzy oszukują! Człowieku, uczciwość jest drugim imieniem kasjerów!

Rafaell95
+34 / 34

Osobiście postrzegam pracę na kasie jako najgorszy powszechnie wykonywany zawód. Nie dość, że jest wymagająca fizycznie to co gorsza pracuje się z ludźmi, a do tego ciągłe skupienie żeby się utarg zgadzał pod koniec dnia. Niejedna robota w korpo, albo na taśmie jest dużo przyjemniejsza

Odpowiedz
P Pasqdnik82
+3 / 3

@Rafaell95 Ogólnie praca w sklepie nie jest tak prosta łatwa i przyjemna jak się co poniektórym wydaje... nie wiem jak jest w innych sklepach... tam gdzie ja pracuję... w ramach oszczędności.. zredukowano etaty.. Gdy zaczynałem pracę w markecie (średniej wielkości Tesco, tzw CHM) na dziale Grocery było. Kierownik działu, Specjalista, 2 pracowników na całym etacie, 3 pracowników na 3/4 etatu, 2 stażystów z UP. Obecnie jest: Kierownik działu, jedna osoba na cały etat (mi akurat podnieśli z 3/4), dwie osoby na 3/4 i 2 osoby na 0,5 etatu... a dostawy wcale nam się nie zmniejszyły (w okresie przedświątecznym dochodzą jeszcze pracownicy z agencji pracy tymczasowej..ale na dział towarowania jacyś studenci z Uzbekistanu akurat... z którymi się ciężko pracuje... bo niby robią, ale robią źle i trzeba ich pilnować... bariera językowa też bo słabo znają język polski i jak im się coś tłumaczy to niby mówią "rozumiem" a tak naprawdę nie bardzo rozumie i zrobi na opak... a potem trzeba poprawiać... więc tak naprawdę dodatkowa robota... dobrze że to okres przedświateczny to żadne kontrole/audyty wtedy nie robią nalotów na sklep.. więc często można machnąć ręką... ludzi i tak wykupią... (tych ludzi rzuca się na wody i napoje... bo to najbardziej wtedy schodzi... piwa, alkohole, chemia i tzw alejki piklowe (słoiczki, konserwy) i słodycze biorą pracownicy zatrudnieni przez sklep.. albo jak się trafi to polski pracownik z agencji (ale to rzadko się trafia.. )

Wolfi1485
+1 / 3

@Rafaell95 Z tym utargiem to luz - to się robi automatycznie, i się zgadza, a nawet jeśli od czasu do czasu się pomylisz, to tragedii nie ma. Po prostu piszesz odręczne wyjaśnienie "Pomyliłem się przy wydawaniu, przepraszam" i masz święty spokój. Czy ja wiem czy zawód najgorszy? Powiem tak - z racji wykonywanych czynności to niekoniecznie, ale jeśli chodzi o szacunek społeczny - to już tak. Zobacz i to jest pewien paradoks. Kasjerzy wykonują tak pożyteczną pracę, a są tak nieszanowani. Gorzej postrzegani są już chyba tylko telemarketerzy czy kontrolerzy w mpk.

Wolfi1485
+2 / 2

@Pasqdnik82 Ścinanie etatów - aż szlag mnie trafia jak o tym pomyśle. Cięcie obsady na absolutne minimum jest złe, bo wystarczy że zabraknie jednej osoby i już jest sajgon na sklepie. Ktoś powinien tym cwaniakom od cięcia etatów dobrać się do d*** i na przykład ciągnąć dodatkowy podatek od sklepu za minimalną możliwą obsadę. Skoro przedsiębiorca zaoszczędził na pracownikach, dlaczego miałby się tym nie podzielić z państwem?

B BishopBS
+1 / 1

@Rafaell95 polecam sprawdzić pracę jako niemedyczny w szpitalu... wtedy zmienisz zdanie

B barney37
0 / 2

@Wolfi1485
Powinno się dążyć, do zwiększania efektywności pracy. Ale nie redukując etaty, a po prostu idąc w skalę i z duchem czasu. Kiedyś był rząd kas obłożony pracownikami. Dziś stopnioowo zastępuje się np. 8 kas zwykłych 8 kasami samoobsługowymi i pracownikiem, który tylko kontroluje na miejscu i podchodzi w razie problemu (drugi pewnie na monitoringu). W efekcie 1-2 osoby mogą zarabiać po 2x tyle, a pracodawca jeszcze na tym może nieco oszczędzić. A i pracownik zamiast przekładać ton towaru dziennie, co najwyżej trochę się nachodzi.

Kiedyś pracownicy po sklepach z mopami zasuwali, a dziś jeden maszyną sobie jeździ. Mógłby być równie dobrzy zaktywowanym zawodowo inwalidą.

Cascabel
+3 / 13

Bo to jest jeden z mniej satysfakcjonujących zawodów i bardziej taśmowy. Nie wymaga wiedzy, ani zdolności, ani niczego innego. Postaw nawet obok osobę, która doradza w sklepie z ubraniami, albo z kosmetykami - te osoby muszą znać się na swoim towarze, jego składy itd.
Poza tym, czysto teoretycznie: im większa praca została włożona by zyskać wiedzę potrzebną do wykonywania zawodu, tym wyższe powinny być zarobki. Niestety, tak nie jest.

Odpowiedz
Wolfi1485
+2 / 4

@Cascabel Hm, nie wymaga wiedzy ani zdolności... a nauczysz się w jeden wieczór 300-400 kodów na pieczywo, owoce na sztuki czy paczkowane warzywa?

Cascabel
+1 / 3

@Wolfi1485 Klepałam kody do systemu. Bylo ich ok 1000 w dwóch wersjach. Po tygodniu klepania znałam wszystkie. Z tym że poza klepaniem kodów wymagano ode mnie znajomości języka, komunikowania się z klientami, tworzenia tabelek, znajomości produktów... a potem jeszcze robienia tego samego w inny sposob i w dwóch innych językach.
To było dla mnie nudne i łatwe. W pracy słuchałam audiobooków.

Albiorix
+14 / 18

Proszę o pomoc w obsłudze kasy nie dlatego że jej nie ogarniam tylko dlatego że nie mam kodu niezbędnego żeby anulować produkt który nie chce "piknąć" / potwierdzić że wyglądam jakbym mógł kupić piwo / potwierdzić że cytryny które ważyły 3 gramy za mało to naprawdę cytryny a nie próba kradzieży Xboxa.

Odpowiedz
P Pasqdnik82
+1 / 1

@Albiorix to wtedy na swoim "komputerku" Pani z ASCO widzi, że jest jakiś błąd i podejdzie sama jak nie może ze swojego pulpitu zatwierdzić ( a że czasami wszyskie kasy ASCO są zajęte i "coś" się stanie na 3-4 (z 6 czy 8) to trzeba poczekać aż potwierdzi czy anuluje coś na innych kasach.... Najbardziej irytujące jest to, jak ktoś podejdzie do kasy takiej (po raz 100... i nadal chce by ta Pani z pulpitu zaczęła danej osobie skanować produkty z koszyka bo on "nie potrafi" (a tak naprawdę jemu się po prostu nie chce... a nie będzie stał w 3 osobowej kolejce do zwykłej kasy) i to jest wku...ające.

Albiorix
+1 / 1

@Pasqdnik82 W moim doświadczeniu jak coś nie klika w automatycznej kasie to świeci się czerwona lapka i prędzej czy później w istocie ktoś podchodzi ale bez machania i proszenia raczej później bo miła pani ma jeszcze 20 innych kas do obskoczenia.

C Chung
+6 / 16

1) "Uważasz mnie za nieudacznika, za kogoś niewykształconego" -> Nie tyle "niewykształconego", co osobę, która nie umie myśleć perspektywicznie/nie rozumie powiązań przyczyna -> skutek. NIE idzie się na studia na socjologie i filozofie... i (przyznaje się) traktuje Cię "trochę" z góry - sorry;)
2) "Dlaczego kupujesz w tanim supermarkecie"? - Ponieważ nie lubię przepłacać. To też sztuka. Kupując auto/mieszkanie/cole, wybieram produkt za niższą cenę z taką samą / wyższą jakością.
3) "Dlaczego prosisz mnie o pomoc w kasie samoobsługowej" -> z 2 powodów: A) Chce szybciej wyjść ze sklepu B) jednak chodzi o "kasę" -> wole mieć pewność, że zrobię wszystko OK.
4) "Dlaczego ochrona czasami cię wyprowadza (...) -> nie wyprowadza...

Odpowiedz
Y Ynfluencer
+9 / 11

Od kiedy supermarkety są tanie? Przecież w Polsce jest drożyzna taka, że ja to się już łapie za głowę. Jesteśmy dymani z każdej strony. Żarcie, paliwo, środki czystości i elektronika są u nas tylko nieznacznie tańsze i gorszej jakości niż na zachodzie. Ja wychodzę z supermarketu to jestem spłukany, a w koszyku właściwie nic takiego nie mam. To jak sobie dają radę Ci, którzy mniej zarabiają niż ja to ja nie mogę sobie wyobrazić. Ale Polaczki zawsze dadzą się dymać i nawet jak już chleb będzie po 15 zł a zarobki dalej 2500 na rękę to i tak Polaczki będą bierne. Jak Francuzi przy medianie zarobków pewnie z 6000 mieli paliwo po 6.90 to wyszłi i zrobili zadymę. My zarabiamy 2 klocki, a paliwo jest ledwie co tańsze. A teraz wróćcie i pokornie dalej służcie swoim panom. Ja przynajmniej o tym wszędzie pisze, gdy wy marnujcie czas na głupoty, gdy was dymają. Jakbyscie tylko mieli jaja wyjść na ulicę to bym was poprowadził, ale wiem, że nikt z was się nie zgodzi, bo pozwolicie się poniżać do końca życia. Nawet programista, który zarabia 12 klocków jest u nas dymany, bo dla czego on ma płacić więcej za gorsze jedzenie niż inni europejczycy?

Odpowiedz
Gats
+5 / 7

Jacy kasjerzy bez wykształcenia?
Przecież na kasie dorabiają do małej pensyjki nauczyciele:)
Tak tak, pani w Biedronce to być może facetka od przyry waszego dzieciaczka;)

Odpowiedz
M mieteknapletek
+10 / 10

mam wrazenie ze ten demot to kolejny demot z cyklu wbijmy klina miedzy polakow i wywolajmy kolejna wojne polsko-polska
mnie wychowano tak zeby okazywal taki sam szacunek osobie ktora zamiata ulice za grosze jak i dyrektorowi ktory zarabia tyle ze mu sie nie oplaca schylac po 100zl

Odpowiedz
Q qaro1
+1 / 1

@mieteknapletek
Nareszcie głos rozsądku.

B Billy_Shears
+1 / 1

Wydaje mi się, że osoba opisana w tym "democie" nie powinna być warta uwagi osoby pracującej uczciwie. Skoro kradnie i wywyższa się, to jest niewychowana i tyle. Takich trzeba piętnować, a nie tracić czas na opisywanie ich w internecie. Każdy inteligentny człowiek wie, że praca w supermarkecie nie oznacza tego, że podejmują ją głupki i nieudacznicy...

Odpowiedz
Wolfi1485
+2 / 2

@Billy_Shears Oczywiście - chyba nikt nie podejmuje pracy na kasie, bo o tym marzył. W moim markecie na kasie siedzi połowa osób z wyższym wykształceniem. Fakt, że po kierunkach bardziej humanistycznych jak zarządzanie, europeistyka, socjologia, kulturoznawstwo. Znajoma po polonistyce pracuje w sklepie odzieżowym, a inna po historii się przekwalifikowała na maniciurzystkę (jakoś tak to się pisze, tak?!?) i nakłada babom sztuczne pazury. Mówi, że niezbyt jest zadowolona z pracy, ale to i tak trochę lepsze od kasy.

B Balas49
+2 / 2

1. Żadna praca nie hańbi.
2. Za osobę niewykształconą uważa się osobę bez skończonej szkoły. Pracując na kasie możesz być osobą bez wykształcenia lub z nieodpowiednim na rynek pracy w Twoim mieście, więc istnieje podstawa do postrzegania Cię jako osoby z uboższym dorobkiem naukowym.
3. Istnieją osoby w społeczeństwie bez wykształcenia, które zarabiają bardzo dużo, wystarczy szczęście, samozaparcie lub pomysł na biznes.
4. Teoretycznie będąc lepiej wykształconym i zarabiającym mam kupować droższe produkty?
5.Pomoc przy kasie samoobsługowej... zapewne gdy bierzesz nowy telefon do ręki od razu wiesz co i jak i pewnie ogólnie nie oswajasz się z żadnym z nowych urządzeń w domu, wszystko wiesz od razu, mogłabyś/mógłbyś pisać dla nich instrukcję obsługi.
6. Zakładasz, że osoby z wykształceniem i dobrymi zarobkami kradną w tańszych sklepach? Ludzie biedniejsi za to tego nie robią bo są super honorowi i ich akurat stać.
7. Uczciwość sklepu, mało razy zdarzyło się, że cena na półce była inna niż przy kasie? tak wiem, można zapytać o cenę, sprawdzić w czytniku, po co ufać cenie udostępnionej przez Sklep.
8. Jeśli ktoś uważa Cię za nieudacznika ponieważ pracujesz na kasie to akurat ta osoba jest kretynem, a Ty nie powinieneś/aś się nim przejmować ale wybacz demot bez sensu.
9. Piszesz o kategoryzowaniu ludzi a..... sam/a wrzuciłaś/e mnie do jednego wora z ludźmi bez kultury i złodziejami.

Odpowiedz
Wolfi1485
0 / 0

@Balas49 "Zakładasz, że osoby z wykształceniem i dobrymi zarobkami kradną w tańszych sklepach?" No właśnie tak nie zakładam, chodziło mi o to że właśnie tacy niewykształceni, i chamscy klienci zarzucają kasjerom brak wykształcenia. Co nie jest zgodne z prawdą, bo często to kasjer jest lepiej wykształcony od klienta.

B Balas49
+2 / 2

@Wolfi1485 „i wreszcie – dlaczego ochrona czasami cię wyprowadza za kilka czekolad czy pół litra za pazuchą? Zapomniałeś zapłacić. Czy co?” ... cały tekst poświęcony jest tym "wykształconym i zamożniejszym ludziom". a ten cytat to atak na nich. Wyżej napisałem, że żadna praca nie hańbi oraz, że czasem tak jest, że ludzie z wykształceniem siedzą za ladą bo nie trafili z kierunkiem. Wepchnąłeś do wora wszystkich po szkole i z pieniędzmi atakując ich. Czemu, czemu, czemu, czemu... bo nie ma dżemu..
Demot typu płacz " w życiu mi nie wyszło, nie śmiej się ze mnie bo jestem magistrem tylko po bardzo popularnym i mało przydatnym kierunku i uwłacza mi ta praca bo nie mogę znaleźć innej...." to tak jakby grubas powiedział coś w stylu "śmiejesz się ze mnie, że jestem gruby ale nie wiesz, że mam mniejszy rozmiar buta od Ciebie". Żyjemy w 21 wieku, jest internet, darmowe szkoły bla bla bla, jak ktoś chce zmienić swój status społeczny to trzeba ruszyć dupę a nie narzekać. koniec przekazu

A aKasia69
0 / 0

Osobiście uważam cię za kasjera więc rób co do ciebie należy a nie filozofuj.


PS. Nikt ci nie mówił że studia filozoficzne do niczego się nie przydadzą?

Odpowiedz