Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
479 508
-

Zobacz także:


Libertarian_Libra
+15 / 21

To co powiedzial Twoj znajomy to nie jego poglad tylko definicja wiary.
Z Wikipedii: ''Wiara – nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia w warunkach braku wystarczającej wiedzy''

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 June 2019 2019 14:41

Odpowiedz
Wolfi1485
+1 / 1

@Libertarian_Libra Cóż - przyznaję Ci rację i plusa :)

koszmarek66
+3 / 5

@vlepek Nie, jeśli jest świadomym wyborem

V vlepek
-4 / 6

@koszmarek66
świadomy wybór wiary jest świadectwem otumanienia.

O orzel320_
+2 / 4

@vlepek a co jest złego w wierze?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 June 2019 2019 7:22

V vlepek
-2 / 4

@orzel320_
Wiara to sztuczne, niezgodne z naturą postawienie wyimaginowanego bytu wyżej od człowieka.

O orzel320_
+1 / 3

@vlepek Skoro jest niezgodne z naturą, to czemu pojawia się niemal w każdej kulturze? Ludzie z natury szukają wyjaśnienia tego, czego nie potrafią wyjaśnić.

koszmarek66
+2 / 2

@vlepek Właściwie to wszystko w życiu realnym opiera się na wierze. Kiedy jesteśmy dziećmi wierzymy, że rodzice są wszechwiedzący, nauczyciele nieomylni (albo odwrotnie), że z dziewczyną, którą kochamy spędzimy całe życie, że praca, którą podejmujemy da nam kasę, że nasze dzieci urodzą się zdrowe i będą szczęśliwsze od nas i że one też będą miały dzieci.
Ile razy, kiedy byliśmy czegoś pewni, okazywało się, że stało się jednak inaczej?
Tylko najmądrzejsi z nas są w stanie rozróżniać pewność od wiary. I to nie zawsze.
Im więcej emocji, tym chętniej uznajemy wiarę za przekonanie o czymś.
Ale stąd mamy tyle nieszczęścia, ale także szczęścia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 June 2019 2019 11:04

V vlepek
-1 / 1

@orzel320_
Właśnie wyjaśniłeś po co jest wiara - do wyjaśniania rzeczy, których nie potrafią wyjaśnić. Zaćmienie słońca to kiedyś też było dzieło bogów. Dopiero potem się udało znaleźć wyjaśnienie i już do tego bóg przestał być potrzebny. Tak działa religia - znajdujesz wyjaśnienie - bóg znika. Zresztą to jest całkiem spójne z obserwacją dot. religii - im gorzej z wykształceniem tym większy % osób wierzących. Naukowcy rzadko są wierzący...

@koszmarek66

I w ten sposób się zaczyna wkręcanie w wiarę. Dlatego nie wolno dzieciom wmawiać istnienia świętego mikołaja, wróżek i właśnie tłumaczyć, że rodzice mogą się mylić, nauczyciele też itp.

O orzel320_
+1 / 1

@vlepek Ja za to słyszałem o wielu wierzących naukowcach, nawet takich, którzy przyjęli święcenia kapłańskie. To, że wiara służy do wyjaśniania rzeczy, których wyjaśnienia nie ma nie znaczy, że nie istnieje. Poza tym nie znika. Wiadomo, że życie powstaje w drodze ewolucji, a wiara w stworzenie życia wciąc istnieje, po prostu przyjmuje się, że życie nie zostało stworzone bezpośrednio. (oczywiście istnieją kreacjoniści, ale się z nimi nie zgadzam) Dla mnie samo istnienie, wola przeżycia, (która de facto nie ma sensu, bo po co? Pomimo to, każde zwierzę, człowiek wierzący czy nie ją odczuwa) sama esencja istnienia świata nawet jeśli nie są dowodami, są wystarczającym śladem istnienia czegoś wyższego od nas.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 June 2019 2019 21:48

W Wiadro1
0 / 18

Zabawa polega na tym że część osób wierzących nie mówi że wierzy w Boga, ale że wie że Bóg jest i czego oczekuje, no a jeśli to nie jest tylko niesprawdzalne założenie, ale wiedza to próbują to wprowadzać do życia społecznego i w tym do życia innych ludzi.
To różnica pomiędzy "Ja uważam że X" a "X!"
Od dawna ludzie ci starali się dowieść istnienia Boga i to z miernym skutkiem.
Mnie osobiście właśnie do niewiary doprowadziło to jak kiepskie są wszelakie "dowody" na istnienie Boga...

Odpowiedz
Meroller
+5 / 13

Problemem nie jest wiara, a podejście niektórych ludzi do niej. Wiara powinna być dobrowolna i jej prawa powinny obowiązywać i przestrzegać jedynie osoby, które do danej wiary należą. Problemem są ludzie, którzy chcą według tej wiary układać prawo i życie drugiej osoby.

Odpowiedz
Y YessM
-2 / 4

@ymck Ja nie chcę przestrzegać przykazania "ani żadnej rzeczy jaka jego jest". Bo to nawet nie jest zdanie tylko zlepek słów bez sensu (tak, tak, ma sens jeśli czyta się z poprzednim, ale reszta przykazań ma sens same w sobie, także to trochę odstaje).

A tak na serio, to więkość przykazań jest założeniem istnienia społeczności jako takiej, także nie ma wiele wspólnego z wiarą. Np "nie kradnij" związane jest z pojęciem własności, które występuje w większości kultur (choć nie we wszystkich) i jeśli takiej zasady by nie było to nie byłoby sensu mówienia o własności wogóle. "Nie zabijaj" z kolei wynika z tego faktu, że gdybyśmy mieli dowolność zabijania to szybko nasza społeczność by zniknęła, zresztą to przykazanie jest często przez katolików nie przestrzegane, np jeśli terrorysta chce zabić grupę ludzi to zabicie go jest etyczne, jeśli to jedyny sposób na uratowanie reszty przed śmiercią i tutaj chyba nawet sam papież by się nie zastanawiał. No i nie nie wspomnę nawet o bardziej skrajnych przypadkach jak krucjaty.

R RaistlinMG
+2 / 4

@ymck a znasz oryginalną wersje 10 przykazań?

Plus kto powiedział tylko o nich? Masz jeszcze np przykazania kościelne, i wiele innych rzeczy, które się nie tyczą codziennego życia;)

J konto usunięte
-1 / 1

@ymck Osoby niewierzące na pewno nie czują potrzeby przestrzegać 1, 2, 3. Osoby, które miały chore relacje z rodzicami nie czują potrzeby realizacji przykazania numer 4. Osoby żyjące wolnych związkach nie mają jak przestrzegać numeru 6 i 9.
Politycy na pewno mają problem z numerem 7, 8 i 10.
Ludzie, którzy uważają aborcję lub eutanazję za ok nie bardzo mogą się zgodzić z numerem 5.
Im więcej się babrać w tym temacie, tym więcej się wyszuka.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 June 2019 2019 8:47

J konto usunięte
+1 / 5

@ymck Osoby niewierzące na pewno nie czują potrzeby przestrzegać 1, 2, 3. Osoby, które miały chore relacje z rodzicami nie czują potrzeby realizacji przykazania numer 4. Osoby żyjące wolnych związkach nie mają jak przestrzegać numeru 6 i 9.
Politycy na pewno mają problem z numerem 7, 8 i 10.
Ludzie, którzy uważają aborcję lub eutanazję za ok nie bardzo mogą się zgodzić z numerem 5.

Próbowałeś kiedyś empatii? Sporo da się wtedy przewidzieć.

Malinator
+1 / 5

@ymck Co to w ogóle ma do rzeczy? To, że nie wierzę w twojego boga nie znaczy, że chodzę po ulicy kradnąc, gwałcąc i mordując.
I co to w ogóle jest "przykazanie nowe"?!

T konto usunięte
0 / 0

@RomekC wsadź widelec do kontaktu to będziesz miał demonstracje działania.

M mrhero
0 / 2

@marudaXL te przykazania to stworzyli ludzie, jest to jedne z pierwszych praw spisanych a nie jakiś wymyślony przyjaciel je zesłał :) wszystkie religie są do siebie podobne bo powstały na podobnych założeniach z historii opowiadanych ustnie a potem wykorzystanych przez ludzi by łatwiej rządzić pospólstwem co nie było trudne biorąc pod uwagę poziom wykształcenia. Kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą :)

T konto usunięte
-1 / 9

Zaskoczył cię? Wierzący zawsze to mówią i tylko oni uważają to za jakiś argument, ale równocześnie śmieją się z innych bardziej wg nich "prymitywnych" wierzeń.

Odpowiedz
T konto usunięte
+2 / 6

Czyli sens wiary w Latającego Potwora Spaghetti, MEGAWONSZA9, Posejdona i Jahwe jest taki sam.

Odpowiedz
U Utoplok
0 / 2

Trzeba tu poruszyć jeszcze jeden temat. W średniowiecznej Europie wiara była podstawą sprawowania władzy. Król był wybrany przez Boga do władania. Kto odrzucał wiarę ten podwarzał prawo króla do rządzenia. Stąd wzięło się nawracanie ogniem i mieczem. Dopiero reformacja zachwiała sojuszem tronu i ołtarza. Podobnie było w czasach rewolucji francuskiej i bolszewickiej. Kto obala króla musi odrzucić ideę, która legitymizuje władzę królewską.

Odpowiedz
dom77
0 / 2

Twój znajomy nie wie o czym mówi. Z Bogiem jest jak z ciastem w lodówce. Przyjaciel mówi Ci, że w lodówce jest ciasto, że jest pyszne i poleca spróbować. Potem przychodzi pięciu ludzi i próbuje Cię przekonać, że ciasta nie ma w lodówce, że ciasto nie istnieje, że to strata czasu itd. I teraz masz dwie opcje do wyboru: 1. uwierzyć na słowo obcym sobie ludziom, że ciasta nie ma. 2. zajrzeć do lodówki i przekonać się na własne oczy. Którą opcję wybierzesz?

Odpowiedz
D Do_cent
+2 / 2

@dom77
Analogia raczej niedobrana do kwestii wiary w Boga. Bo jaką "lodówkę" wskażesz, po otwarciu której zobaczymy, czy Bóg w niej jest - czy nie?

L Livanir
+4 / 4

@dom77 Czyli mam iść do lodówki sprawdzić czy jest ciasto? Myślałam, że samobójstwo jest tępione w katolicyzmie.
Chyba że mam czekać aż ciasto samo do mnie przyjdzie, wtedy nie wiem czy jeszcze je chce.

dom77
-1 / 1

@Do_cent W moim przykładzie lodówka jest tylko jedna więc nie ma sensu pytanie "jaka lodówka"

dom77
-1 / 1

@Livanir Tak, samobójstwo jest potępiane. Wracamy do tematu. Co wybierzesz?

D Do_cent
0 / 0

@dom77
Przecież nie pytam o to, ile jest lodówek. Pytam CZYM jest "lodówka" z Twojej opowieści?

dom77
0 / 0

@Do_cent Mój drogi lodówka to takie urządzenie, w którym przechowuje się jedzenie żeby było dłużej świeże. Dni mijają a decyzja nadal nie podjęta. Wystarczy otworzyć lodówkę żeby przekonać się czy jest tam ciasto. Na co czekasz?

D Do_cent
0 / 0

@dom77
Rozmowa z Tobą to jak rozmowa jamnika z rozwielitką. "Wuj o niebie, Stryj o chlebie".

Napisałeś: "(...) Z Bogiem jest jak z ciastem w lodówce (...)" - a więc chcesz się posłużyć umiejętnością rozumowania drogą analogii. OK, w porządku. Boga porównujesz do ciasta, a lodówkę porównujesz do... no właśnie, do CZEGO??? Twoja odpowiedź na moje pytanie jest taka: "(...) Mój drogi lodówka to takie urządzenie, w którym przechowuje się jedzenie żeby było dłużej świeże (...)".
Czyli reasumując - aby sprawdzić, czy ciasto rzeczywiście istnieje idziemy do lodówki, sprawdzamy - i już wiemy. Aby sprawdzić czy Bóg rzeczywiście istnieje, też idziemy do lodówki - CZY CIĘ NIE PONIOSŁO? Czy wiesz, na czym rozumowanie "per analogiam" w ogóle polega???

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 June 2019 2019 17:48

dom77
0 / 0

@Do_cent zaczyna mnie to powoli nudzić. Jeszcze raz. Jeśli chcesz wiedzieć czy w lodówce jest ciasto to ją otwierasz, jeśli nie chcesz wiedzieć, nie otwierasz. Mam takie wrażenie, że wolisz drugą opcję, bo zamiast działać wolisz dywagować. Odpowiedzi na moje pytanie są bardzo proste:1. tak, otwieram, 2. nie, nie otwieram. Myślę, że będę mógł zaraz przejść do wniosków.

D Do_cent
0 / 0

@dom77
Tak, to nudne i nic z tej dyskusji nie wynika. Sensu brak...

dom77
0 / 0

@Do_cent Z tej dyskusji wynika, że nie chciałeś otworzyć tej lodówki i dowiedzieć się czy jest to ciasto czy nie. Skupiałeś się na wszystkim tylko nie na działaniu. W takim przypadku nie dowiedziałeś się prawdy dlatego wydaje Ci się, że z dyskusji nic nie wyszło. Może ktoś inny chciałby porozmawiać o moim przykładzie?

D dupabiskupaa
+1 / 1

Twój kolega powtarza jako swoje cytaty znalezione w necie? Czy to ty wymyślasz historyjki żeby pochwalić się, że znalazłeś "fajny" cytat?

Odpowiedz
Wolfi1485
0 / 0

@dupabiskupaa Kolega to mówił 12 lat temu, w czasach studenckich. Tak na marginesie miałem z cwaniakiem kapelę montować, a się zmył z gitarą bez śladu :/

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 June 2019 2019 23:07

C ciorek17
0 / 0

i serio w tym jest coś zaskakującego ? to jest oczywistość. dziwne jest to, że ktoś swoim własnym rozumem na to nie wpadnie....

Odpowiedz