Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
414 533
-

Zobacz także:


B barteqssss
+50 / 90

Z drzewami lepiej - samochody nadają się od razu do muzeum sztuki nowoczesnej.

A i pijaków/narwańców kilku mniej będzie. Lepiej niech uderzają w drzewa niż pieszych na chodniku.

Odpowiedz
K kamk18
+10 / 30

pozbędziemy sie Wszystkich drzew żeby duże dzieci miały się jak bawić

B barteqssss
+19 / 41

@Acxr szczególnie poza terenem zabudowanym powinny być drzewa przy drogach:
1. asfalt tak się nie nagrzewa i nie powstają koleiny
2. słońce nie oślepia
3. śnieg z pola nie jest w takim stopniu nawiewany na drogę.
4 o kwestiach czystości powietrza nie wspominam

Drzewa przy drogach nie mają wad - jedynie pijaki lub nieudaczniki niepotrafiący opanować samochodu przy prędkości 60-90km/h rozbijają się o nie.

Jeśli wyskoczysz z argumentem: ale układ kierowniczy może się zablokować i samochód walnie w drzewo - to pokaż mi statystyki ile samochodów miało takie problemy ?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 June 2019 2019 11:01

P PLSBX
-3 / 17

@barteqssss
Twierdzisz że jesteś w stanie opanować samochód przy 90kmh jak nagle coś wyleci i impulsywnie pociągniesz kierownicę powodując utratę panowania? No albo zakręt gdzie samochód może wyjechać przodem.

Drzewa tak, jak najbardziej, ale barierki energochłonne też przydałyby się.

N neltisen
-2 / 10

@PLSBX moja matka miała wypadek. Sarna wyskoczyła z dołu przydrożnego. Nie jest mistrzem kierownicy (ba jest niedzielnym kierowcą) a nie straciła panowania nad kierownicą ani nie zjechała z drogi. Był tylko zbity reflektor, wygięta tablica i połamany grill

rafik54321
-2 / 14

@barteqssss zaraz zaburzę ci twój światopogląd.
Wypadek nie zawsze jest winą kierowcy. Niech choćby będzie na asfalcie plama oleju, wiesz jak ładnie można się na tym ślizgnąć? I wcale wielkiej prędkości nie trzeba. Albo jeszcze inaczej, niech ktoś z podporządkowanej cię lekko uderzy w tył auta - od razu tracisz panowanie nad autem i trzeba umiejętności kierowcy rajdowego (lub mega szczęścia) aby się wyciągnąć z takiego poślizgu.
A nawet jeśli ktoś popełni błąd i wyleci z drogi - to ma być argument aby zaliczył ciężki wypadek? To niczym kara niewspółmierna do winy.
Wg mnie drzewa nie powinny być sadzone blisko dróg. Bo wypadki były, są i będą, ale bez drzew w pobliżu dróg, skutki tych wypadków będą mniejsze.

D deusmagnus87
+2 / 12

@PLSBX jeżdżę ponad 10 lat zawodowo ciężarówkami. Troszkę dłużej jeżdżę osobówkami. Wiem jedno. Jak kierowca jest skupiony i troszkę kumaty, to dostosuje prędkość do otaczających warunków.

Wyjaśnienie dla ciemnych.

Są godziny w których znacznie częściej można natrafić na dzikie zwierzę niż w np. godzinach szczytu chuchu na drodze. Wtedy najlepiej jechać wolniej po mimo, że droga może być idealna do jazdy szybciej.

Ja bym więcej nasadził drzew. Mają swój urok. I droga wygląda lepiej. Ale na pewno bym sadził w większej odległości od grogi niż normalnie, gdyż jeżdżąc ciężarówką, czasami mam stres, że mogę o nie zahaczyć bokiem auta, zwłaszcza kiedy mijam inną ciężarówkę.

Nie wspomnę o tym, że nasi kierowcy (samochodów osobowych) w większości, powinni oddać prawo jazdy i przesiąść się do autobusów. Dzięki temu ruch byłby płynniejszy i nie trzeba by gonić. Bo nikt nie mów, że niektórzy kierowcy (w miastach głównie) jeżdżą jak fleje (czasem rowerzyści jeżdżą od nich szybciej)

Pozdrawiam. Tyle w temacie

ZONTAR
0 / 6

@barteqssss Bajki rodem z PRL. Dawniej sadzono drzewa właśnie ze względu na kiepskiej jakości asfalt. Latem się to topiło i spływało, powstawały spore koleiny. Obecnie temperatury nie są problemem dla stosowanych mieszanek. Oślepianie to naciągana teoria. Jest wręcz przeciwnie. Prześwitujące promienie światła przez korony drzew tworzą pstrokaty wzór jasnego z ciemnym, w którym dużo trudniej coś zauważyć, tym bardziej gdy jadąc dostajesz po oczach błyskającym światłem z dużą częstotliwością. Dużo lepiej mieć okulary i jechać w pełnym słońcu niż jechać drogą obsadzoną pojedynczymi drzewami z obu stron. Dla śniegu drzewa to żadna przeszkoda. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy nawiewało zaspy na drogi z pól i drzewa z rowem nie miały żadnego efektu. Do tego celu sadzi się niższe krzewy. Czystość powietrza nie wymaga sadzenia drzew pół metra od jezdni, można bez problemu zapewnić pasmo drzew zachowując przestrzeń buforową.

Piszesz takie bzdury, że pewnie jesteś zwolennikiem likwidacji pasów awaryjnych. Po co komu pas awaryjny, wystarczy jeździć ostrożnie.

Wiesz w czym jest problem? Jak jakiś cep wyskoczy Ci na czołówkę, to nie masz gdzie uciekać. Nie ważne jak czujny jesteś za kierownicą, nie wszystko możesz kontrolować. Jest wiele sytuacji, gdzie dobry kierowca nie pomoże. To zwierze wyskoczy na drogę, to ktoś inny źle się zachowa. Przypadki chodzą po ludziach. Skoro walczymy z przyczynami wypadków liczonych w setkach w skali roku (alkohol), to dlaczego nie powinniśmy postarać się o redukcję ofiar, które z cudzej winy zginęły lub doznały sporego uszczerbku na zdrowiu tylko przez to, że uciekając z drogi wpadły w drzewo?

Wiele osób zawsze podaje argument starych drzew, które zapewniają świeże powietrze i tak dalej. To nie są stare drzewa, ani żadne pomniki natury. To najtańsze sadzonki, które za komuny stawiano przy wszystkich drogach. Pomagało to utrzymać wszelkie nasypy czy rowy w formie bez uzbrajania ich i obniżało temperaturę kiepskiej jakości asfaltu. Teraz tego nie potrzebujemy. Można obsadzić drogi w większej odległości, dla redukcji hałasu stosować wysokie krzaki lub ekrany akustyczne, rowy można zastąpić odpływami ze zbiornikami osadowymi (jak przy autostradach). Drogi mogą być dzięki temu szersze, mieć szerokie pasy awaryjne, a w razie czego człowiek może uciekać przed siebie i nie wbije się w rów czy drzewo. Nie tylko może to ocalić wiele żyć, ale i ułatwi wiele problematycznych sytuacji. Często po zjechaniu na pas zieleni można po prostu z niego wyjechać zamiast wzywać służby, blokować drogę i kasować samochód. W razie wypadku można bez problemu zorganizować objazd mając do dyspozycji pasy awaryjne.

Mentalnie siedzisz dalej za głębokiej komuny, gdzie liczył się tylko koszt finansowy, a na resztę nie zwraca się uwagi.

Ludzie tak jęczą przeciwko wycinaniu drzew, które kilkadziesiąt lat tam posadzono jakby nie można było tego wyciąć w trakcie renowacji, poprawić bezpieczeństwo na drodze i obsadzić lepszymi drzewami w większym odstępie. Owszem, minie znowu trochę lat zanim te drzewa wyrosną, ale też im drzewa są starsze, tym gorzej radzą sobie z produkcją tlenu i pochłanianiem syfu. Zamiast usilnie trzymać się tego, co zrobiono za komuny warto wziąć sprawy w swoje ręce i zrobić coś, co pozostanie dla potomstwa. Zamiast pokazywać jaki ładny płot ze starych desek dziadek sklepał po wojnie możesz pokazywać dzieciom jakie piękne ogrodzenie wymurowałeś. Zmiana nie zawsze oznacza coś gorszego.
No i odpadną też koszta utrzymania. Brak drzew i rowów to mniejsze wydatki na koszenie (płaskie powierzchnie są dużo tańsze w utrzymaniu) i brak potrzeby przycinania gałęzi, które potrafią spadać na drogę tworząc kolejne zagrożenie.

ZONTAR
+3 / 3

@deusmagnus87 Otóż to, nasadzić to w większych odstępach. Nikt tu nie chce wycinać drzew i brukować całej planety, chodzi wyłącznie o zwiększenie przestrzeni. Często też jadąc gorzej utrzymanymi drogami okazuje się, że utrzymanie ich nie wychodzi zbyt dobrze. Ile to razy widziałem lub sam strąciłem gałąź. Skoro potrafię czasem 3m busem coś strącić, to tym bardziej 4m zestaw co jakiś czas zahaczy.
Jeśli chodzi o odległość drzew, to zgodnie z przepisami nowe inwestycje muszą utrzymywać 3m od krawędzi jezdni do pasma drzew, problem dotyczy wyłącznie starych dróg. Przepisy nie wymagają zmiany nawet w przypadku remontu i przebudowy drogi, a powinny. Problem jest podobny do ulic miejskich. Dawniej małe dróżki na niewielkie natężenie ruchu z pasami zieleni tworzyły klimat i faktycznie dalej tak jest. Niestety sporo z nich to obecnie główne szlaki komunikacyjne o dużym natężeniu ruchu. Tu nie ma miejsca na sentymenty, ale niestety nie ma też miejsca na rozbudowy. Często sąsiadujące grunty są już zagospodarowane lub w rękach prywatnych, a wykupienie dodatkowych metrów wymaga większych nakładów kasy i pracy niż zwyczajne poprawienie nawierzchni i przycięcie drzew aby droga mogła awansować w swojej klasie. Kompletnie nie przeszkadzają mi drzewa na małych drogach między wioskami czy przy innych niewielkich alejkach, gdzie też niewiele samochodów kursuje. Gorzej, jeśli jest to duża krajówka, na której kierowcę na pasie ruchu od drzewa dzieli pół metra szutrowego pobocza i ewentualnie rów. Uderzenie w skarpę rowu często jest równie groźne, co przywalenie w drzewo. Do tego wyjęcie poszkodowanych to niezłe wyzwanie, często świadkowie wypadku są bezradni.

"Jak kierowca jest skupiony i troszkę kumaty, to dostosuje prędkość do otaczających warunków. "
To znaczy tyle, że usunięcie takich drzew lub innych zagrożeń też poprawi przepustowość głównych szlaków komunikacyjnych. Stąd chociażby autostrady mają tak duże odstępy między wlotami. Często jedynie co któraś przecinana droga ma wjazd aby kierowca nie musiał ciągle zachowywać dużej ostrożności ze względu na pojazdy wjeżdżające na autostradę. Z tego samego powodu na drogach o dużym natężeniu coraz częściej instaluje się siatki. Małe zwierzaki przejdą, duże już niezbyt. Wszystko rozbija się o pieniądze i walkę z zakorzenionymi przekonaniami niektórych ludzi. "Taki ładny las mamy, taka klimatyczna droga, co mje tu będą jakieś płoty i siatki stawiać, czy drzewa przy drodze wycinać".
https://autoblog24.pl/wp-content/uploads/2015/07/Drzewa-DK-59-588x331.jpg

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 June 2019 2019 5:02

K kkuubbaa123
0 / 2

To właśnie przez debili, pijaków, narwańców.
Normalni ludzie też giną bo zechce się wyprzedzać na zakręcie lub jeździć pod prąd.
Kierowca nie ma innego wyboru zderzenie czołowe lub drzewo.

B barteqssss
-2 / 4

@ZONTAR Taki elaborat pełen bzdur że na pewno go nie przebiję.
Baki z PRL ? A jaką mamy teraz jakość asfaltu ? czemu jest tyle dziur ? jeśli jeździsz tylko po obwodnicach to ciesz się z tego faktu (tam drzew nie ma przy drodze). W 80% dróg poza głównymi obwodnicami jakość asfaltu jest rodem z PRL lub jeszcze gorsza. Pewnie jesteś za młody by pamiętać jak wyglądały drogi w latach 80, że częściowo były żwirowe, obecnie jest znacznie więcej warstwy ścieralnej, która znacznie łatwiej się rozpuszcza. Dodatkowo jeśli wytnie sie drzewa przy starych drogach to po 1 zimie pojawia się znacznie więcej ubytków w jezdni.

Co do argumentu z czołówką - widać w Tobie krew sebixa z bmw, jest banalnie proste rozwiązanie - zwolnić i ustąpić pierwszeństwa. Na drodze S7 Warszawa - Gdańsk często spotykam takie sytuacje i jakoś nigdy w drzewo nie walnąłem po prostu trzeba być rozsądnym kierowcą (nawet umiejętności się tu nie liczą) ale rozumiem dzielny szeryfie szos - Twój pas i pierwszeństwo i nikomu nie ustąpisz.

Co do reszty możemy przerzucać się argumentami a w nieskończoność.

K kkuubbaa123
0 / 2

Widać tutaj, że na demotach są głównie dzieci i osoby które nie jeżdżą samochodem.
Nie raz miałem sytuację, że jakiemuś debilowi zachciało się wyprzedzać na zakręcie.
Drogie dzieci nie zawsze wypadek jest spowodowany przez dwóch kierowców.
Nawet może zasnąć kierowca który jedzie z naprzeciwka lub może wybiec dzikie zwierzę i będzie się chciało je ominąć to uderzy się w drzewo a lepiej byłoby uderzyć w krzaczki lub w pole niż uderzyć w sarne.

D deusmagnus87
-2 / 2

@ZONTAR Zgadzam się. Szkoda, że tak mało kumatych jest. Bo przez to wygrywają ci co mają wygrać i jak nie ma zmian to nie ma. A naród coraz bardziej jest debilny (wiedza, kultura, obycie schodzi na koty). Może kiedyś coś się zmieni na lepsze. Na pewno przydałoby się co nieco uprościć i mądrych dopuścić do władzy, ale zlikwidować koryto. Wtedy jakieś szanse na dobrobyt w kraju by były i byłyby lepsze drogi.

O oleszek
0 / 0

Nie zesraj sie ekozjebie

ZONTAR
0 / 0

@barteqssss Porównujesz ze sobą sytuacje, które nie mają związku. Od lat sadziło się trzewa na traktach chociażby po to, aby ludzie na powozach mieli cień. Samochody nie pojawiły sie nagle, stopniowo drogi poprawiano, a wozy konne były zastępowane samochodami. Pojawił się problem z kiepskiej jakości nawierzchnią i rozwiązaniem nadal było sadzenie drzew przy drogach. Nadal jednak ruch na drogach był nieduży.
Co mają stare, nieremontowane drogi z kiepską nawierzchnią do nowych i porządnie remontowanych dróg? Tu nie chodzi po prostu o wyrżnięcie drzew przy wszystkich drogach, a odpowiedni dystans między wyremontowanymi i nowymi drogami, a pasmem drzew. Czy to wytną drzewa i posadzą nowe dalej, czy drogę przesuną dalej od pasma drzew - nie ma znaczenia. Nie porównuj małych, nieutrzymywanych dojazdówek do wiosek z dużymi drogami krajowymi. To na krajówkach jest problem, bo wiele z nich po prostu awansowało ze starej drogi o niższej kategorii. Tylko w tym przypadku przepisy zezwalają na pozostawienie drzew nawet przy skraju jezdni, a nie powinny.
Rozumiem, że jadąc 90 jesteś w stanie w sekundę zwolnić jak komuś wyskoczy sarna czy strzeli opona i zmieni pas kilka metrów przed Tobą. Tak samo jadąc długim zakrętem też zawsze zwalniasz, bo nie jesteś w stanie zobaczyć, czy jakiś cep nie wyprzedza na oślep, prawda?



P PLSBX
0 / 0

@neltisen Szkoda że nie napisałeś jaki samochód.
Nowy samochód czy dobre warunki na drodze że nie wpadłą w poślizg?

@deusmagnus87 Wiadomo że każdy powinien być skupiony jadąc samochodem. Dostosowanie prędkości? Ilu to widać którzy lecą w mocnym deszczu 140kmh gdzie nawet ja nie jadę 20 mniej niż limit (niezabudowany). Dla wyjaśnienia - ja jestem niestety z tych którzy jeżdżą "szybciej".
Drzewa są ładne, ale nie jak są w miejscu pobocza. Co do naszych kierowców to nie wypowiadam się bo nie raz wjechałbym komuś w dupę bo nagle hamował z 90 do 20 bo akurat tutaj skręca do lasu. Pomijam fakt że niektórzy nie rozumieją nawet jak ich wpuszcza się aby mogli z pasa dojazdowego wjechać na normalny.


D deusmagnus87
-2 / 2

@PLSBX Też lubię szybką jazdę. I jeżdżę szybko. Ale zawsze wtedy kiedy mogę i pozwala mi na to pojazd którym się poruszam, warunki drogowe i skład osobowy w pojeździe. Nie chcę ryzykować czyjegoś życia. Wolę mieć czyste sumienie. Nie dogodzi każdemu. Ale tu też nie o to chodzi. Selekcja naturalna działa i ma się dobrze i niech tak zostanie. Ważne by przez swoją nieodpowiedzialność, bezmyślność, słabość itp, nie zrobić krzywdy drugiemu człowiekowi.

kondon
+24 / 36

Nie lepiej posadzić jakieś krzewy? Po części zamortyzują wypadek oraz ochronią od słońca i śniegu. Oczywiście w rozsądnej odległości, aby nie ograniczać widoczności.

Odpowiedz
M MarcinProgramista
+5 / 27

@kondon Ta idea jest w Polsce uważana za zbyt skomplikowaną... Widzę, że komentarze na demotach to tylko potwierdzają.

S sedapa
+4 / 18

@MarcinProgramista @kondon Lepsze krzewy niż brak zieleni. Jednak drzewa zdecydowanie lepiej chronią przed południowym słońcem, zwierzęta się nie chowają (np. sarny i dziki), no ale dla jeżdżących kierowców niczym błyskawice drzewa są bezwzględne skuteczne w eliminacji z ruchu drogowego :)

ZONTAR
+2 / 4

@kondon Najlepszym rozwiązaniem jest utwardzone pobocze, pusty pas trawy i za nim krzewy z drzewami, a najlepiej krzewach ukryta siatka na duże zwierzęta. Do tego zamiast rowu zwykły kanał umieszczony pod ziemią na tym pasie zieleni, który ma odpływ do zbiorników w najniższych punkach drogi.
Dzięki temu zjechanie z jezdni nie kończy się złapaniem koła i wypadnięciem z niej, w razie czego możesz zrobić bezpiecznie unik czy zatrzymać samochód w przypadku awarii, wszelkie wypadki łatwiej udrożnić na szerszej drodze, przy groźniejszych sytuacjach można się ratować lecąc te kilka metrów trawnikiem, duże zwierzęta będą korzystać z wyodrębnionych miejsc migracyjnych, śnieg będzie zatrzymywał się na krzakach, a drzewa i krzewy będą oczyszczać powietrze i wybierać hałas. Rozwiązanie świetne i stosowane w wielu krajach, ale zbyt drogie dla nas.

@sedapa Większość ludzi ma klimatyzację, więc temperatura nie ma takiego znaczenia. Południowe słońce jest wysoko, więc jest najmniej groźne. To poranne i wieczorne słońce potrafi być na tyle nisko, że razi kierowców prosto w oczy, a drzewa i tak tego nie zasłonią. Poza tym pojedyncze drzewa mają zwykle zbyt rzadkie korony aby równo zablokować światło, więc zamiast cienia masz pstrokaty poruszający się wzór jasnych i ciemnych odcieni, który świetnie maskuje wszystko na drodze i razi kierowcę błyskającym słońcem, który przebija się przez koronę. Wręcz nie trawię jechać pod drzewami w mocnym słońcu.

kondon
+1 / 1

@ZONTAR Pomysł dobry, ale chyba niemożliwy u nas w realizacji. Państwo nie ma tak szerokiej ziemi przy drogach, aby to wszystko zmieścić. Do tego są różne wjazdy i skrzyżowania więc montaż siatki jest niemożliwy (musiałaby być ona ciągła)

darxxx
+1 / 1

@ZONTAR Popieram w 100%. Kiedyś po deszczu w terenie niezabudowanym na wąskiej drodze przy prędkości nie przekraczającej 90 złapałem miękkiego pobocza.. po kilku próbach opanowania auta ostatecznie przejechałem przez ścięty pień drzewa i skończyłem żywy w rowie po drugiej stronie drogi.. Gdyby to drzewo tam rosło to możliwe, że nie było by tego komentarza.. Co do światła to również się zgodzę - najgorszy jest efekt stroboskopowy światła przebijającego się przez korony.. Nie mam nic przeciwko drzewom ale nie przy drogach..

O oleszek
-1 / 1

Cham i prostak jestes wiesz?

O oleszek
-1 / 1

Trzaskające dupy ekozjebów i i koorew które jadą poza zabudowanym 40km/h są moidem na moje serce

B Bihar
+60 / 114

Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest prowadzenie pojazdu zachowując czujność i dostosowując się do przepisów i warunków jazdy. Drzewa czy ich brak nie ma tu nic do rzeczy.

Odpowiedz
kondon
+13 / 31

@Bihar @Herr_Otto_Flick @aKasia69 @killerxcartoon @keirapl @peel18 @idzNaWybory Jak ktoś zjedzie na Twój pas to faktycznie czujność i przepisy wystarczą...
Ludzie nie są robotami. Popełniają błędy, mogą zasłabnąć, stracić na chwilę koncentrację... Nawet, jeśli ktoś z naprzeciwka złamał przepisy, dlaczego osoba z drugiej strony, jadąca zgodnie z nimi, ma za to odpowiadać? Każdy kierowca może poczuć się gorzej czy popełnić błąd! Skąd w was tyle złej woli? :(

RadnyZDopiewa
+4 / 16

@kondon A gdyby na ulicy znienacka pojawił się słoń, to pan "popełniam błędy, czasem zasłabnę" też mógłby zrobić komuś krzywdę. To, że ktoś zasłabnie na drodze bez drzew nie oznacza zażegnanego zagrożenia.

kondon
-2 / 12

@RadnyZDopiewa Owszem, masz rację. Jednak ja jestem za rozsądną minimalizacją zagrożeń, nie ich potęgowaniem.
Absolutnie nie mówię, że jest to rozwiązanie wszystkich problemów - takiego nie ma. Zgadzam, się też, że nie należy z tego powodu panikować i wycinać wszystkich drzew przy drogach. Po prostu zacznijmy sadzić rozsądnie.

N Neodot
+4 / 8

@kondon: Ale masz świadomość tego, że drzewa chronią przed wieloma problemami? Od zasłabnięcia (bez drzew jest goręcej, co sprzyja zmęczeniu), aż po (ok. dwukrotnie!) szybszą degradację nawierzchni (a przecież "to dziury w jezdni, a nie szybkość, powoduje wypadki, łolaboga, co łoni w tej milicyji wygadujo?").

J konto usunięte
+1 / 15

@Bihar Jak opona przy 90 strzeli? Jak na czołówkę będzie z naprzeciwka ciężarówkę debil wyprzedzał? Jak się pijany spomiędzy drzew wytoczy? Jak wyskoczy łoś, byk lub krowa na drogę? Jak wiatr drzewo złamie (na auto, którym podróżujesz)? Jak kierowca nagle zasłabnie (ujawni się nagle nieznana wcześniej choroba)?

Mogę dalej wymieniać sytuacje, gdzie zachowanie czujności, stosowanie się do przepisów i dostosowywanie się do warunków jazdy nie zmienią faktu, że te drzewa przy drodze są śmiertelną pułapką, która zabija średnio pół tysiąca osób rocznie.

N Neodot
+3 / 9

@J_R Jak dużo z tych pół tysiąca rocznie to winni, a jak dużo to ofiary innych albo zdarzeń losowych? Dlaczego giną tylko w Polsce, a w jednym z najbezpieczniejszych krajów Europy jeśli chodzi o drogi - w Norwegii, sadzi się wciąż aleje drzew przy ulicach? Może tak dlatego, że tam nikt nie wychyla się z jazdą 150km/h w ograniczeniu do 70, bo niezależnie od majątku by splajtował na mandatach?

J konto usunięte
-5 / 9

@Neodot Wszystkie przykłady, jak te drzewa mogą się okazać śmiertelną pułapką są przypadkami losowymi.

Pokaż jak wyglądają te aleje drzew przy norweskich drogach. Coś nie wydaje mi się, żeby były bezpośrednio przy drodze.

Ale wnioskuje z twojej wypowiedzi, że dla Ciebie życie człowieka na drodze jest mniej warte od życia drzew przy tychże drogach.
Stąd i twoja opinia niewiele dla mnie znaczy. Ja swoje życie cenię wyżej, niż drzewa.

kondon
0 / 4

@w0lnosc @Neodot Dlatego proponują sadzenie krzewów, które zamortyzowałyby uderzenie i jednocześnie zapewniły to, o czym piszecie.

J jadragu
-2 / 10

@kondon nie tłumacz idiotom, to nic nie da. Jeśli ktoś uważa drzewa przy drodze ważniejsze niż życie jakiegokolwiek człowieka, to nie ma sensu z nim rozmawiać. Trzeba tylko mieć nadzieję, że się nie rozmnoży.

S sancho
+4 / 4

@Bihar Ja kiedyś ratowałem się ucieczką na pobocze przed debilem który wyjechał z zakrętu na czołówkę. Jakby w tamtym miejscu drzewa rosły w takiej samej odległości jak w democie, skończyłbym podobnie jak na powyższym zdjęciu. Więc wiesz co? Pier....ol się ze swoim zachowaniem czujności i przestrzeganiem przepisów. Cmentarze są pełne tych, którzy mieli pierwszeństwo.

Drzewa są spoko, ale nie trzeba ich sadzić praktycznie na asfalcie. W waszej ukochanej i bezpiecznej Norwegii drzewa sadzi się, i owszem, ale kilka metrów od drogi zostawiając miejsce na ewentualną ucieczkę. I tak właśnie powinno być - 2-3m trawy, 2-3 metry krzewów i później drzewa. Będzie ładnie, miło, przyjemnie i bezpiecznie.

G grekzak
+2 / 2

@Bihar O co w przypadku gdy jedziesz 90km/h i strzela Ci opona?

ZONTAR
+3 / 3

@RadnyZDopiewa Wstawienie zamków w drzwiach też nie zażegna problemu włamań i kradzieży. Zrezygnujesz więc z zamków i zajmiesz się eliminacją przyczyn problemu zamiast tego?

@w0lnosc @Neodot Gdzieś tam już pisałem. Temperatura asfaltu na nowych drogach to nie problem. Widziałeś topiące się autostrady, czy nawet nowe drogi w miastach? Jedynie stare drogi wylewane badziewiem za komuny jeszcze się rozpuszczają. Asfalt jest też cienką warstwą, a znaczenie ma głównie podkład drogi, któremu temperatura nie robi już żadnej różnicy. Naśnieżenia nie naprawisz drzewami, pień nie zablokuje śniegu niesionego drogą. Prędzej śnieg zgromadzony na gałęziach będzie zagrożeniem. Oślepianie kierowców to bajka. W pełnym słońcu okulary na nos, ewentualnie przesłona na bok i jazda. Z przodu drzewa i tak nie rosną, słońce z góry przez dach nie świeci, jedynie niskie słońce nad horyzontem oślepia. Gorzej, jak na drodze masz rozbłyski świetlne i ruszający się z wiatrem kontrastowy wzór, który chowa wszystko na niej.
https://cdn.natemat.pl/9b150e1129578961f2205797a7eaa6c6,780,0,0,0.jpg
Nie jeździmy już wozami konnymi, prawie każdy ma klimę i cień z góry i tak jest kierowcy zbędny. Znowu najbardziej oślepiające słońce i tak się przedostanie.
https://i.imgur.com/UgsMsay.jpg

@Neodot Pokaż mi te aleje, bo coś ich nie spotkałem.

@sancho U nas nowe drogi mają 3m bufora między jezdnią, a pasem drzew. Problem dotyczy głównie dróg remontowanych o podwyższonej kategorii, na których pozwala się na pozostawienie drzew przy jezdni. Jak drzewa są z jednej strony, to często drogę przesuwa się dodając utwardzony pas awaryjny, ale zazwyczaj nowa droga po prostu zostaje poszerzona w tym samym miejscu i drzewa rosną już przy jej krawędzi.

N Neodot
0 / 0

@ZONTAR Ale nie rozumiesz. Temperatura drogi JEST problemem. Droga nie musi się dosłownie rozpuszczać pod kołami samochodów (tak, takie przypadki się zdarzają, również po dziś dzień, szczególnie w przypadku ubytków naprawianych miejscowo), by podwyższona temperatura przyspieszała ich degradację. Do tego dochodzi sporo efektów bardziej pośrednich - od zwiększenia zmęczenia kierowców (większe ryzyko wypadków), aż po zwiększenie ryzyka tego nieszczęsnego wystrzelenia opony (opona jest z gumy, a tak się składa, że guma im bardziej jest rozgrzana tym szybciej się ściera i tym bardziej jest narażona na uszkodzenia - bo się zwyczajnie robi bardziej plastyczna). Argument o tym, że wszyscy jeżdżą samochodami z klimą i mają głęboko to, że jest gorąco, pozwolę sobie pominąć, bo jest tak egoistyczny, że szkoda słów... I tak nie dotrze...

ZONTAR
0 / 0

@Neodot To może problem kiepskiej jakości łat i nawierzchni na niektórych drogach naprawić robiąc to porządnie, a nie szukając metod schłodzenia drogi? Często widuję nasze naprawy dróg. Zamiast zrobić większą łatę maszyną, która położy porządny asfalt wybiera się tańszą firmę, która nawali tam głównie smoły i ubije nieco tłucznia. Siłą rzeczy nie da się ręcznie zrobić tego, co ciężkim sprzętem. To nie znaczy, że mamy od razu obsadzać wszystkie krajówki, ekspresówki i autostrady drzewami, aby przyoszczędzić na naprawach. Droga krajowa to nie byle dojazdówka do wsi, gdzie można drogę papą załatać i nasadzić drzew na skrajni jezdni. Coraz częściej stosuje się odpowiedni beton na nawierzchni, który nie ma problemu z koleinami i zapewnia tak samo dobrą przyczepność. Jest jaśniejszy, mniej się nagrzewa i nie topi się na słońcu. Poza tym drzewa nie tworzą ładnego cienia na całej powierzchni drogi, a efekt stroboskopu z wieloma lukami. Dzięki temu kierowca dużo gorzej widzi to, co jest na drodze. Nie widziałem, żeby współczesne autostrady miały problemy z nawierzchnią latem. Opony letnie za to optymalną temperaturę pracy mają gdzieś w zakresie 60-120 stopni, więc też nie wiem, gdzie tu widzisz problem. Przy wyścigach samochodowych celowo rozgrzewa się opony kocami czy gwałtownymi skrętami aby jechać przy jak najwyższej przyczepności. Temperatura asfaltu może dochodzić do tych temperatur, ale pęd powietrza jadącego samochodu i tak tą oponę schładza.
Ze zmęczeniem już pisałem, że się nie zgadzam. Dużo bardziej męczący jest stroboskop od przebijającego się światła przez korony drzew niż jazda w słońcu przy założonych okularach. Opony się zużywają, taka jest ich rola. Zwykle im lepszą masz przyczepność, tym szybciej się zużywają. Mamy jeździć na drewnianych oponach, aby nie było ryzyka zużycia się? Kierowca odpowiada za stan opon, a kilka tras w upałach nie zużyje opony. Może to skróci czas eksploatacji, ale to nadal kierowca jest winny doprowadzenia do stanu, w którym jeździ na zużytej oponie.
Powiedz mi ile ludzi jeździ jeszcze w upalne dni w trasy bez klimatyzacji? Praktycznie każdy samochód z ostatnich 20 lat ma klimatyzację, wiele starszych samochodów także. Większość posiadaczy samochodu bez klimy zdaje sobie sprawę z warunków na drodze i nie jeżdżą w upałach na długie trasy, albo szukają alternatyw. Poza tym nawiewy czy otwarte okna obniżają w środku temperaturę prawie do temperatury otoczenia, a więc w samochodzie nadal będzie podobnie jak w cieniu. Drzewa też nie są w stanie zasłonić całej drogi, są jedynie na fragmentach. W mieście większość dróg nie jest zadrzewiona, a jakoś kierowcy bez klimy sobie radzą. Mamy też dostosować ruch drogowy do furmanek, bo woźnicy będzie grzało w czapę?

N Neodot
0 / 0

@ZONTAR Beton cementowy (przynajmniej w Polsce) do produkcji dróg jest używany sporadycznie i tylko do najwyższych kategorii (ekspresówki/autostrady). Tam też nie ma ani problemu drzew ani wielu innych - bo są konstruowane w taki sposób, by dostosować do bezpiecznego poruszania się z szybkością rzędu 120-140km/h. Natomiast beton asfaltowy, nawet dobrej jakości, zużywa się ok. dwukrotnie szybciej na słońcu niż w cieniu. Przykład łat podałem jako ostudzenie twierdzeń, że problem "rozpuszczających się dróg" nie istnieje. Problem szybszej degradacji nawierzchni dotyczy normalnego, prawidłowo ułożonego asfaltu.
Przykład wyścigów samochodowych też genialny... Opony po wyścigu (jednym wyścigu!) są do wywalenia, w przypadku wyścigów np. F1 nawet kilka kompletów w czasie jednego wyścigu jest zużywanych. Nijak ma się to do normalnych warunków jazdy, gdzie komplet opon starcza na 4-5 sezonów przy przeciętnym przebiegu rzędu 20kkm rocznie (jest to przebieg robiony przez kierowcę jeżdżącego często - zarówno "po mieście" jak i w trasy, ale nie zawodowo 8-10h/dobę). Pomijam ludzi (jest ich naprawdę dużo!) jeżdżących na chinolach albo 8-10letnich oponach, właściwie pozbawionych bieżnika.
Drogi (pomijam tu drogi ekspresowe i autostrady) NIE SĄ wyłącznie dla samochodów. Z dróg korzystają również piesi, rowerzyści etc. I dla nich wszystkich cień robi OGROMNĄ różnicę w kwestii komfortu i bezpieczeństwa poruszania się. Ale jak pisałem wyżej - to nie ma dla Ciebie znaczenia, bo Ty masz samochód z klimatyzacją, a cała reszta świata się nie liczy, cały świat ma się dostosować do Ciebie. Pomijam tu dużo szerszy kontekst wpływu drzew na całe otoczenie, bo stwierdzisz, że ze mnie jakiś ekooszołom i tyle będzie z dyskusji.

ZONTAR
0 / 0

@Neodot Chłopie, od początku piszę o głównych trasach przelotowych. Praktycznie są to autostrady, ekspresówki i te problematyczne krajówki. Wszystko tu rozchodzi się o pieniądze. W wielu krajach drogi krajowe nawet mniejsze z jedną jezdnią są robione porządnie i często mają podobny beton do autostrad. Sporo naszych krajówek wyrosło z dróg niższej kategorii i nie są przystosowane do natężonego ruchu, a te akurat powinny być w dobrym stanie i możliwie najbezpieczniejsze. Jadąc w trasę to głównie nimi człowiek się porusza i na nich jest tak duży ruch, że o wypadek nie trudno. Tak więc nie uwzględniam tu chodników, ludzi i wszystkiego innego, co można spotkać na mniejszych drogach pomiędzy wioskami czy na terenach zabudowanych.
No i przede wszystkim zobacz o czym mówię:
https://www.google.pl/maps/@51.158383,16.7649258,3a,75y,245.74h,74.11t/data=!3m6!1e1!3m4!1sJo6gP-Dxkgaq0NNEqjRUSQ!2e0!7i13312!8i6656
Droga krajowa z drzewami zaraz przy jezdni. No i co? Jest cień? Nima. Dobrze, że jest twarde pobocze, to chociaż uciekając masz szansę nie złapać miękkiego pobocza, ale jakby i tego nie było, to tylko rów i drzewa. I to nie są stare, wielkie drzewa, a małe pnypcie, które są dosyć młode.

N Neodot
0 / 0

@ZONTAR https://www.google.com/maps/@51.2555575,22.4870527,3a,75y,107.06h,67.5t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCA83ZE-gR2nft8ShOIvuAw!2e0!7i13312!8i6656 tak to tylko tu zostawię, bo obawiam się, że nie do końca zgadzamy się czym są drzewa blisko jezdni ;). Ten przykład który podesłałeś to przede wszystkim kilka metrów od każdej z krawędzi jezdni (pobocze się do jezdni zasadniczo nie zalicza, bo nie jest przeznaczone do ruchu pojazdów a właśnie pieszych, ewentualnie do zatrzymania w sytuacji awaryjnej), do tego oddzielone od niej rowem melioracyjnym, więc tam ryzyko uderzenia w drzewo jest znikome.

ZONTAR
0 / 0

@Neodot Gdzieś w tych dyskusjach pisałem, że rowy przy krajówkach są tak samo kiepskim rozwiązaniem. Przywalenie w kilka ton ubitej ziemi nie jest szczególnie przyjemniejsze od zawinięcia się na drzewie. Nie chciało mi się szukać, więc wybrałem znaną mi drogę.
W każdym razie na Twoich przykładach są starsze drzewa rosnące przy samej jezdni, a nadal nie widzę tu jakoś szczególnie cienia, który ochroni asfalt czy kierowcę przed działaniem słońca. Masz za to piękny stroboskop o którym pisałem.
https://i.imgur.com/OzW7NH8.png

N Neodot
0 / 0

@ZONTAR Proponuję wybrać się z termometrem będącym w stanie zmierzyć średnią dobową temperaturę powietrza i asfaltu w takie dwa miejsca (przy zbliżonych ogólnych warunkach atmosferycznych): na drogę z drzewami i na drogę na pustkowiu. Wbrew Twojemu wyobrażeniu - będzie olbrzymia różnica.

ZONTAR
0 / 0

@Neodot Ech, skończmy tą dyskusję. Droga w pustkowiu, a droga z odpowiednim dystansem do drzew i krzewów to dwie różne rzeczy tak samo jak mieszkanie w betonach, a mieszkanie w zieleni. Nie musisz stać bezpośrednio pod drzewem, żeby odczuć różnicę.

Herr_Otto_Flick
+8 / 28

Z drzewami lepiej. Drogi są po to aby nimi jeździć a nie z nich wypadać. Jak będziesz jechać ostrożnie to czy są drzewa czy ich nie ma żadnego wpływy na bezpieczeństwo. A o ile przjemniej się jedzie ocienioną alejką...

Odpowiedz
survive
0 / 0

@Herr_Otto_Flick Nie mów, że tak trudno sobie wyobrazić awaryjną sytuację, gdzie trzeba uciekać ze swojego pasa, prosto w drzewo.
Między drzewami a pustkowiem jest jeszcze coś jeszcze a mianowicie - zakrzaczenie. Różnego rodzaj zakrzaczenia dają cień, chłód, filtrują powietrze a przy okazji jak wleci w nie samochód to nie stanowią litej ściany tylko wyhamowują.

A aKasia69
+6 / 24

z mózgiem / bez mózgu.


co mają do tego drzewa? idiota zawsze znajdzie coś aby uderzyć. np Twój samochód.

Odpowiedz
K killerxcartoon
+13 / 25

Z drzewami. Same korzyści.
1) drzewa powodują że asfalt nie jest tak nagrzany
2) drzewa powodują że samochody się tak nie nagrzewają i przyjemniej prowadzić w chłodzie
3) drzewa chronią przed oślepieniem od słońca
4) Idioci w BMKach i na slifierkach oraz wielbiciele wódy naturalnie się eliminują jak w nie walną , giną i problem z głowy następnemu krzywdy nie zrobią.

Odpowiedz
K killerxcartoon
0 / 0

@zagrzech Mam lepszy pomysł .. usuńmy drogi nie będzie samochodów i nie będzie wypadków ...

Ty nie rób uników .. będzie Gambit.... i same korzyści przez dodatkowe usuniecie kogoś kto myśli niewłaściwa częścią ciała

K keirapl
+3 / 11

Bez samochodów z szarżujacymi kierowcami. Nie drzewo jest winne, tylko człowiek.

Odpowiedz
Fragglesik
+2 / 10

@VisitorQ Z drzewami. Przynajmniej nie będzie próbował drugi raz i nie zabije kogoś innego na drodze.

Odpowiedz
C cytrusowaty
+3 / 11

Drzewa zacieniają drogę więc nie jedzie się jak po patelni ...
A jeśli czasem eliminują idiotów ... to cóż ....

Odpowiedz
R Rxe
-3 / 3

Jakaś selekcja naturalna w końcu musi być

Odpowiedz
B bari18
-1 / 9

Tak bo to drzewo jest winne temu, że się w nie wjechało bo się zapieprzało 100 km/h w ograniczeniu do 50 km/h

Odpowiedz
G Gorongol
0 / 6

@bari18 50km/h jest w terenie zabudowanym, a tam nie ma drzew przy drodze

M marucha79
+3 / 5

Drzewa, ale nie przy samej jezdni. Szczęśliwie wielu zarządców dróg już zna to magiczne rozwiązanie dylematu z demota. Cieszycie się jak idioci, że drzewa eliminują bezmózgich kierowców, a nie zauważacie innych problemów - ciężarówek sunących środkiem jezdni z obawy przed uszkodzeniem naczepy o gałęzie czy połamanych konarów, które zalegają na jezdni długo po nawałnicy.

Odpowiedz
S semija
+1 / 1

w wiatrakowie obok drog w wiekszosci zamiast drzew sa kanaly, selekcja idiotow podobna ...

Odpowiedz
S shomer
0 / 6

Najpierw był las potem dukt teraz droga, pytanie powinno brzmieć, lepiej z samochodem czy bez?

Odpowiedz
kropka87
-1 / 9

Sugerujesz wycięcie drzew, bo są przyczyną wypadków drogowych? Chyba cię słoneczko za mocno przygrzało.

Odpowiedz
koszmarek66
0 / 0

@pani__jeziora Wspólczuję. Ale Księga Darwina jest tylko dla pozbawiających się życia z głupoty. A tutaj tego przypadku nie widzę.

E Elathir
+1 / 1

Z drugiej strony są też przypadki osób, którym drzewo uratowało życie gdyż odgrodziło ich od kierowcy wypadające z drogi.

D Dragoo
+6 / 8

Cały czas powtarzam, że w pasie drogowym nie należy sadzić drzew, jeśli już to min 10 m od krawędzi jezdni (wyjątkiem są lasy, ale pas drogowy powinien być zachowany). Chodzi głównie o stan techniczny drogi gdzie konstrukcja często jest niszczona przez korzenie lub rozsadzana. Pieszy może bezpiecznie iść poboczem a w razie wypadku auto będzie pokiereszowane ale prawdopodobieństwo przeżycia będzie większe bo nie tylko pijani lądują w rowie ale czasem ktoś wymusza wyprzedzając.

Odpowiedz
K Kriss666
+3 / 7

Z ubolewaniem stwierdzam, że osoby niekompetentne i nieposiadające wiedzy z zakresu projektowania dróg i brd wypisują kuriozalne komentarze broniące drzew przy drogach. Z głupotą i niekompetencją nie sposób polemizować więc sobie tego oszczędzę. Ekspertów-Januszy, którzy widzą wszędzie "pijaków i narwańcow" odsyłam do fachowej literatury, w której są opisane zasady usytuowania zieleni przydrożnej. Mogą się tam znaleźć dość trudne słowa, np. skrajnia, jezdnia etc. Można też zacząć myśleć logicznie, ale to może być już poza zasięgiem.

Odpowiedz
ZONTAR
0 / 0

@Tomator Tak na dobrą sprawę, problem wynika głównie z nieprawidłowego przeznaczenia tych dróg. Inaczej wygląda sprawa drogi o małym natężeniu, która zapewnia dojazd pomiędzy sąsiednimi, małymi mieścinami, a czymś zupełnie innym są główne drogi łączące miasta i inne krajówki, na których skupia się cały ruch. Sęk w tym, że wiele z tych dróg po prostu awansowało bez szczególnego przystosowania ich do natężonego ruchu. Najlepszym rozwiązaniem jest zostawienie tych mniejszych, zarośniętych dróg dla lokalnego ruchu, a cała resztę puścić nową droga, która jest dostosowana do cieżkiego ruchu. Nie ma wtedy problemu z wycinaniem drzew i nie ma problemu z wpadnięciem na drzewo w jakimkolwiek przypadku. Problem u nas wynika z tego, że kierowcy nadal muszą pokonywać spore dystanse takimi drogami w sporym tłoku. Autostrad przybywa i już dzięki temu mamy coraz mniej wypadków mimo wzrostu kierowców i pojazdów na drogach. Inaczej się jedzie, jak na całej trasie większość lecisz autostradą, a jedynie pierwsze i ostatnie 20 minut spędzasz na takich dróżkach, wtedy można podziwiać widoki i spokojnie jechać do celu. Jak jednak lecisz w trasę i 3/4 mimo wszystko musisz spędzić na takich drogach, to prędzej czy później nie zwracasz uwagi na widoki i spokojną okolicę, tylko jedziesz ile można tymi krajówkami od bidy. Kierowca to tylko człowiek i siłą rzeczy z czasem objawia się zmęczenie i pośpiech. Jedni sobie z tym radzą lepiej, inni nie bardzo.

Ta dróżka z linka też nie wygląda jakoś zachęcająco. Nie widzę na takiej drodze pełnego tranzytu i połączenia krajowego między dużymi miastami czy województwami. Ani pasa awaryjnego, ani nic. Cokolwiek się stanie, ofiar będzie więcej. Z resztą ta sama droga dalej wygląda tak:
https://i.imgur.com/axG0dUL.png
Nawet jeśli odbijesz się od bariery energochłonnej, to na tak wąskiej drodze jest spora szansa na postawienie samochodu bokiem blokując przeciwny pas. Sęk w tym, żę tam zapewne nikt się nie będzie śpieszył i wyprzedzał na chama. Przecież zaraz obok wskoczy na autostradę i spokojnie dojedzie do celu.

Tomator
0 / 0

@ZONTAR Podobnie obarierkowaną drogą jedzie się z przejścia granicznego w Lubieszynie. Chciałem ją pokazać w pierwszej kolejnościa, lecz w Niemczech jest bardzo małe pokrycie dróg przez Streetview. Owszem, niedaleko jest przejście w Kołbaskowie, przez które prowadzi autostrada, więc spieszący się mają wybór. Ale jest też inna kwestia. Wydaje mi się, że Niemieckie służby bardziej dbają o bezpieczeństwo kierowców, którzy są bardziej zdyscyplinowani.

F frankpunk
+1 / 1

Problemem nie są same drzewa a odległość od jezdni. W Polsce pobocze jest dość mistycznym pojęciem. Nie ma gdzie uciekać w razie błędu, złej woli innych uczestników ruchu. Eliminacja drzew nie jest jednak dobrym rozwiązaniem. Brak drzew to też niższy poziom wód gruntowych.

Odpowiedz
Tomator
-1 / 5

Z drzewami, ale przede wszystkim z mózgiem. Drzewa nie wskakują na drogę. Nie są niczemu winne. A wystarczy przekroczyć zachodnią granicę i nagle okazuje się, że przydrożne drzewa mogą nie być niebezpieczne. Tam ktoś umiał zainstalować bariery energochłonne chroniąc i drzewa i kierowców. Da się. Tylko trzeba pomyśleć.

Odpowiedz
J konto usunięte
0 / 2

@Tomator Jak chcesz zamontować bariery przy drzewach na drogach powiatowych czy wojewódzkich? Na takich drogach zazwyczaj brakuje miejsca na mijające się dwie ciężarówki.

konradstru
0 / 2

Jeździj tak żeby Ci puste pola i drzewa przy drogach nie przeszkadzały.

Odpowiedz
grzechotek
+1 / 7

To nie drzewa są problemem, tylko brak "muzgu" u kierujących.

Odpowiedz
agronomista
+1 / 3

Ja wolę zawsze drogi z drzewami. Ogólnie to najprzyjemniej się jeździ przez lasy.

Odpowiedz
S sancho
+1 / 1

Typowo polskie myślenie. Jak drzewa - to prawie w asfalcie, jak bez drzew, to zgolić do gleby jak łysy z osiedla, coby piczy kłak nie wystawał. A czy nie mogą sobie drzewa rosnąć po prostu 5-6m od krawędzi drogi, jak wszędzie na świecie, najlepiej jeszcze poprzedzone krzewami?

Odpowiedz
K kaem38
-1 / 3

W polskich warunkach powinien być jeszcze zakaz stawiania budynków w odległości mniejszej niż 100 metrów od drogi. Mało to auta walą w budynki na zakrętach? Poza tym, jeżeli auto wypadnie z drogi pozbawionej drzew, to jest duża szansa, że dachuje. A to też bywa śmiertelne. Na polskie januszostwo za kierownicą nie ma dobrego sposobu.

Odpowiedz
R rademenes_82
-1 / 5

Debil nie przestrzegający przepisów rozbije się na każdej drodze, z drzewami czy bez.

Odpowiedz
ZONTAR
+2 / 2

@rademenes_82 Za to odpowiedzialny kierowca w sytuacji awaryjnej prędzej przeżyje zaoranie trawnika niż zawinięcie się na drzewie.

M Mavey
-1 / 3

Lepsze niezapier***anie jak wariat, niepicie przed jazdą i niepowodowanie wypadków :p.

Odpowiedz
O konto usunięte
0 / 2

Nie mam problemu z drzewami. Mam za to problem z idiotami których niestety jest coraz więcej i więcej. Nie tylko na drogach, a ogólnie w życiu codziennym.

Odpowiedz
N niinat
-1 / 1

Jak ktoś nie umie opanować samochodu przy 90km/h to niech jedzie na tyle wolo ile uważa że będzie w stanie opanować samochód, nie ma nakazu jechania 90km/h, a raczej że można do tyłu jechać, więc uważam że z drzwiami lepiej i mniej idiotów na drogach będzie.

Odpowiedz
SeDay
0 / 0

Bardziej szkodliwe są głębokie rowy poza tym na kretynów nic się nie poradzi. Taka selekcja naturalna.

Odpowiedz
I Iceman31
0 / 0

Przestrzeganie przepisów. Poprawna jazda! To jest lepsze.
Bez drzew się na takiej drodze w letnich miesiącach ugotujesz.

Odpowiedz