Pomyślcie jakie musi być w Nigerii zacofanie skoro nie wie, że samolot zapierydala z prędkością 900 km km/h, na wysokości 11 km gdzie jest mała ilość tlenu i w temperaturze -50 stopni. Pewnie by nawet tego nie odczuł bo by spadł na ziemię jakieś 10 km od lotniska.
W dobie kiedy bagaże prześwietlane są rentgenem, ludzie przechodzą przez bramki etc. gość bez problemu wchodzi na płytę lotniska z torbą i wsiada na skrzydło. Czy to całe bezpieczeństwo to nie fikcja?
Miał "wykupione" miejsce na dachu, tak samo jak w pociągu.
Odpowiedz@synwieslawa Spadaj ze swoją "polytyką" na Onet albo pisz do wyborczej. .
i to się nazywa bilet bez gwarancji miejsca ;)
OdpowiedzMożliwe, że był inżynierem i wiedział co robi.
Odpowiedz@Gambini Był do tego z pewnością lekarzem i wiedział, że nawet jak mu coś się stanie, to sobie poradzi.
Pomyślcie jakie musi być w Nigerii zacofanie skoro nie wie, że samolot zapierydala z prędkością 900 km km/h, na wysokości 11 km gdzie jest mała ilość tlenu i w temperaturze -50 stopni. Pewnie by nawet tego nie odczuł bo by spadł na ziemię jakieś 10 km od lotniska.
Odpowiedz@loloskolos 10km od lotniska to jak dla mnie bardzo optymistyczna wizja. Nie sądzę by usiedział na tym nawet do momentu oderwania się kół od płyty.
W dobie kiedy bagaże prześwietlane są rentgenem, ludzie przechodzą przez bramki etc. gość bez problemu wchodzi na płytę lotniska z torbą i wsiada na skrzydło. Czy to całe bezpieczeństwo to nie fikcja?
Odpowiedz@grescio Sprawdzanie muzina byłoby rasizmem dla gęgających idiotów.
wątpię, w to że pilot zobaczył. Z kokpitu widać tylko końcówki skrzydeł
Odpowiedz@jaroslaw1999 Jeśli wrzucił bagaż do osłony silnika to raczej pilot zauważył. Awaria raczej pewna.