Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
792 839
-

Zobacz także:


Koszowy
+2 / 56

Taa, powtarzajcie dalej brednie. Nauczyciele dostali teraz podwyżkę od września i Dyplomowani dostają coś koło 460zł brutto podwyżki. Także może nie dobijamy jeszcze do słynnych programistów Javy, ale jesteśmy w tej chwili już jedną z najlepiej zarabiających grup zawodowych.

Więc całe te lansowanie się Lidla możecie wsadzić sobie w buty, bo to ciężka i małopłatna praca i wmawianie, że w Lidlu zarabia się lepiej niż w szkole, to wierutna bzdura, w którą może jakaś Karyna uwierzy, ale ona i tak nie będzie w szkole mogła pracować.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 September 2019 2019 15:08

Odpowiedz
Xar
+17 / 41

@Koszowy dyplomowany to nauczyciel z conajmiej kilkunastoletnim stazem!
Mowa o mlodych ludziach

S konto usunięte
+9 / 31

@pochichrana Masz co roku podwyżke 500 zł? To gdzie ty pracujesz?

a co do nauczycieli to połowa z nich zarabia o 100% za dużo. z 1\4 za mało a reszta zarabia tyle ile powinna.

G Gesser
+12 / 34

@Koszowy
Tak, dostali podwyżkę. Czyli wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego to będzie jakieś 2700 na rękę.

Mój sąsiad lat 18 który nie ukończył żadnej szkoły, dostał tyle po trzech miesiącach pracy na produkcji. Jego praca polega na tym, że stoi na taśmie, nakłada jedną część na drugą, ustawia element na prasie która je dociska, naciska guziczek i... to tyle, idzie następne.

Za to nauczyciel uczy się 5 lat na studiach, potem z reguły podyplomówki, kursy i szkolenia, żeby mieć kolejny stopień awansu zawodowego pisze plany, sprawozdania (bezwartościowe papiery które leżą potem w jakimś archiwum), zdaje egzaminy i... nic.

Chciałbym zauważyć, że kraje innowacyjne to takie, które mają dobry system edukacji, np Finlandia. W krajach z dobrym systemem edukacji nauczyciele dobrze zarabiają i są szanowani. To zmotywowani ludzie z dobrym wykształceniem, zarobkami i autonomią w pracy. Żaden system edukacji nie jest lepszy niż nauczyciele którzy są jego elementem.

T Tibr
0 / 18

Xar Gesser
Tak edukacja jest ważna, zgoda.
Ale bo zawsze jest ale co do zarobków ile normalny człowiek pracuje godzin w miesiącu ile nauczyciel? Relacja wartości godziny pracy?
Ile dni wolnych ma zwykły pracownik ile nauczyciel.
Więc jeżeli podwyżki to też godziny pracy do zmiany + karta nauczyciela. Tak wiem codziennie po lekcjach sprawdzacie zeszyty sprawdziany po 10 latach pracy i mówienia tego samego przygotowujecie milion nowych materiałów i tematów.
Ale zaskoczę was tysiące ludzi idących do pracy musi się przygotowywać uczyć i robią to po pracy a pracują 8h. Więc nie żonglujmy tematem kasjera z lidla.

Xar
-2 / 24

@Tibr
zapominasz,ze: zmienia sie podstawa programowa,
nauczyciel ma jakies 50 tematow rocznie do przeprowadzenia(a w wypadku polonisty), z ktorych musi sobie przypomniec detale(jak nie wierzysz, to przypomnij sobie skladniki i sposob przygotowania 30 dan ktore najczesciej przygotowujesz - ide o zaklad, ze nie zapamietasz wszystkich dla kazdego, chociaz robisz je czesto) - nauczyciel musi przekazac wiedze bez bledow, bo pozniej uczniowie sobie zle zanotuja i zle sie naucza, tak samo nie moze niczego waznego pominac
Zalozmy,ze mamy klase 25 uczniow, kazdy napisal kartkowke ktorej przeczytanie i ocenienie zajmuje 5minut - kartkowek mamy 25, wiec wychodzi nam 2 godziny samego czytania i sprawdzania kartkowek. A to tylko jedna klasa, jednego dnia.
Nauczyciele odpowiadaja tez za wychowanie dzieci. Jaki szacunek wsrod dzieci ma miec ktos, kto po 5 latach studiow zarabia najnizsza krajowa? Szczegolnie w wypadku klas 1-3 nauczyciel jest osoba, dzieki ktorej dzieci poznaja swiat, powinien byc dla nich inspiracja - a komu bedzie sie chcialo wysilac za 1700zl miesiecznie?
Nauczyciel, w przeciwienstwie do wiekszosci innych pracownikow, odpowiada za bezpieczenstwo dzieci, nawet podczas przerwy.
Wyobrazasz sobie zebranie w szkole w godzinach 13-15.30? Ilo rodzicow przyjdzie, a ilu stwierdzi, ze kogos popiescilo i ma byc po godzinie 16.30?

Koszowy
+3 / 21

@Gesser

> Tak, dostali podwyżkę. Czyli wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego to będzie jakieś 2700 na rękę.


Ta, jak będzie miał pół etatu to pewnie tak. Ja nie mam dyplomowania, bo mi się nie chciało robić durnych papierów, tylko zostałem na mianowaniu i miałem ponad 2000 przy 15h tygodniowo w zeszłym roku szkolnym. Pracownik Lidla musi robić ponad 40h tygodniowo i do tego nie ma 13 pensji, nie ma chyba gruszy, karpiowego, dodatku na dziecko szkolne, 3 miesięcy wakacji, w tym wolnych okolic świąt, wolnego roku itp. Jak się nierobom nie podoba, to proszę bardzo – droga do Lidla wolna. Jakoś się nie garną do tego tak masowo, jak by się wydawało.


@Nace92
No to skoro w Lidlu ma lepiej, to czemu tam nie idzie?



@Xar @YouCantSaveMe
> Mowa o mlodych ludziach

No tak, na początku kariery może tak. Ale w Lidlu nie pójdzie dalej. A w szkole po roku przeskoczy na kontraktowego, a po kolejnych bodajże 3 latach na mianowanie. A sporo obecnych nauczycieli robiło awans w okolicach 2000 roku, gdy była przyspieszona ścieżka i dyplomowanie bardzo szybko się dostawało.


@pochichrana
Śmiech na sali to jest z tym, że żaden jęczący nauczyciel ci pita nie pokaże. Bo by wyszło ile zarabia.

@Gesser
>Jego praca polega na tym, że stoi na taśmie, nakłada jedną część na drugą, ustawia element na prasie która je dociska, naciska guziczek i... to tyle, idzie następne.


No to popracuj tak te trzy miesiące, to zobaczymy czy wytrzymasz. W szkole przychodzisz, kawusia, luzik. Jak ci łeb napierdziela, to dasz uczniom tzw. Wolną Lekcję i przekimasz w kącie. A nawet jak uczciwie pracujesz, to nie wychodzisz wypompowany po 8h na linii produkcyjnej i nie cieszysz się, jak szef ci zatwierdzi łaskawie 14 dni urlopu.

Mam znajomego, co pracował w fabryce amortyzatorów. Pół roku wytrzymał. Zdrowie zjechane, w oparach chemii. Zarabiał dobrze, ale przez ile? Pół roku. Dziękuję bardzo. Ja po 20 latach pracy w szkole mam w zasadzie relaks w pracy, a nie jakiekolwiek obciążenie.

@Saladyn1 @Tibr
Roszczeniowa podstawa nauczycieli mnie od początku pracy w zawodzie wkurzała na maksa. Niestety taka ekipa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 September 2019 2019 18:32

T Tibr
+2 / 10

Xar nie uważam że wynagrodzenie nauczycieli jest ok . Ale zwarcam uwagę że wielu młodych ludzi pracuje z mniejsze pieniądze po 40h tygodniowo poniżej swoich kompetencji (wynikających z wykształcenia) i też od nich wymagają uczenia się po godzinach nie w trakcie godzin pracy. I nie mają weekendów wolnych.
Nauczyciele stracili zaufanie rodziców biorąc dzieci za zakładników i prestiż zawodu nauczyciela - to a propos odpowiedzialności.

Żeby nie było uważam że nauczyciele powinni dostać 200% podwyżki ale nie wszyscy tylko ci którzy wychowują i jeżdżą na olimpiady, zawody sportowe, angażują się.
Wiesz dobrze jeżeli wszyscy dostają tak samo to nikt się nie stara w rezultacie.
Na pewno znasz opowieść o studentach którzy przyszli do profesora żeby równo oceniał wszystkich bo każdy się stara na miarę swoich możliwości, uważają że socjalistyczne podejście jest fer. On powiedział ok na pierwszym egzaminie wszyscy dostali 4, ci co się nie uczyli byli zadowoleni, ci co mieli piątki już mniej ale zagryźli żeby w imię wspólnego dobra ale już się tak nie uczyli, na następnym egzaminie wyniki więc były gorsze ale nikt nie dostał 2 tylko wszyscy 3, ci co się nie uczyli dla nich byli ok, ci co się uczyli zaczęli być źli i zfrustrowani sami poszli i poprosił profesora aby wrócił do normalnego systemu.

I tak też jest w obecnym systemie szkolnictwa. Tak jak pisałem niech każdy dostanie 200% podwyżki ale po roku robimy egzamin i jeżeli mniej niż połowa uczniów będzie miała niższa ocenę od 4 to nauczyciel dostaje 50% mniejsza pensje aż do najniższej krajowej (oczywiście wyniki sprawdzało by kuratorium nie nauczyciel) byłoby uczciwe?
Tak jak wielu pracowników od handlowców, szeregowych pracowników banku, managerów, produkcji itd. ich praca jest oceniana, pracują mają wyniki mają premię, nie mam wyników nie ma premii kryteria są jasne zadania wiadome. Tylko czy nauczycielom zależy na zmianie systemu, żeby w pracy byli najlepsi? Bo system gdzie wszyscy bez wyjątku dostają dobra kasę nie działa i mówienie, że gdy będą wysokie zarobki to i nauczyciele będą najlepsi możecie włożyć między bajki gdyby tak było każda prywatną firma by tak działał, a jakiś nikt za darmo tam nie da ci kasy bo by zbankrutowała owszem dadzą jeżeli pokażesz, że jesteś dobry nigdy odwrotnie!!!

Xar
-3 / 15

@Tibr po pierwsze, przestancie z tymi wolnymi weekedami - jesli ktos pracuje w weekend, to ma 2 dni wolne w tygodniu.
Po drugie, jak chcesz oceniac nauczyciela na podstawie wynikow uczniow, jak po pierwsze kazdy uczen ma rozne zdolnosci przyswajania materialu, a po drugie kazdy indywidualnie podchodzi do wysilkow aby wiedze przedstawiona zapamietac(a czesto jest to na zasadzie "na wuj sie bede uczyl i tak mi to nie potrzebne w zyciu" ) - szczegolnie obecne pokolenie uczniow.
Po trzecie, nauczyciele sa rozliczani z wynikow egzaminow do ktorych przygotowuja - efekt jest taki, ze uczniowie ucza sie zadania rozwiazywac pod klucz, zeby jak najlepiej im poszly egzaminy.
Po czwarte i chyba najwazniejsze - poprzebywaj z becwalami 20godzin ktorzy glownie co robia, to jako ogol staraja sie, aby Twoja praca zostala wykonana jak najgorzej(chodzi o ogolne przeszkadzanie w prowadzeniu lekcji, wystarczy nawet 1 taka osoba ktora robi zamieszanie) i co najwazniejsze - powstrzymuj sie przed strzeleniem takiemu w leb albo naublizaniu mu, za ta cierpliwosc cos im sie nalezy wiecej. Wiem po sobie, ze ja bym sie do takiej pracy nie nadawal, bo nie mam na tyle cierpliwosci, wiec doceniam tych, ktorzy ja maja.
Btw. mowimy o obecnym systemie, a nie o rewolucji w nauczaniu ktora by zdaniem niektorych trzeba zrobic

T Tibr
+5 / 9

Xar właśnie potwierdziłeś kilka rzeczy odpowiadając mi:
1. Nie każdy nadaje się na nauczyciela - bo trzeba być dobrym w tym się robi aby inni cię słuchali każdy menager/kierownik się z tym buja co zrobić żeby ludzie cię słuchali (ze strachem jest łatwo trudniej z charyzmą).
2. Tak nie każdy jest zdolne i nie każdy będzie Mozart-em, Newtonem, Teslą ale jeżeli ktoś mówi, że ma samych debili w klasie z którymi sobie nie radzi to czas zmienić zawód, piszę specjalnie 50% bo przynajmniej połowa dzieci będzie chciała mieć dobre oceny.
Dodatkowo powiem tak mam ludźmi którymi zarządzam (mam wpływ kogo zatrudniam ale nie mam wpływu na to jaki jest rynek pracy i jakich mam kandydatów) mam zlecone zadania i prezesa nie interesuje moje tłumaczenie jeżeli nie wykonam zadania, że cel nie został zrobiony bo Janek czy Zośka się nie przykładali lub są niezamądrzy. Ja kieruje zespołem i jeżeli nie daje rady to mnie wymienią prędzej niż ich bo za to biorę kasę aby mieć sposoby by ich zmobilizować do pracy nie odwrotnie. Ergo nie radzisz sobie to albo zmień sposób działania bo robisz to źle albo zmień pracę bo się zwyczajnie nie nadajesz. Jeżeli ja bym powiedział że mam pracowników debili to tylko o mnie to świadczy nie o nich!

Jeżeli dostaną wszyscy podwyżkę to tych dobrych do niczego nie zmotywuje. Jeżeli pracujesz w biurze i ty opracujesz 100 projektów a twój kolega zrobi w tym czasie 50 i obaj dostaniecie podwyżkę 30% za wykonanie projektów i w perspektywie też macie podwyżkę to wiedząc, że on dostał tyle samo z 3* mniejsze wydajność będziesz zadowolony z podwyżki i czy dalej będziesz robił 3*więcej niż on? odpowiedz sobie szczerze na to pytanie i potem mów o sprawiedliwości społecznej i pracy dla wspólnego dobra.

Xar
-2 / 14

@Tibr po pierwsze, nie wciskaj mi prosze zamilowania do socjalizmu,gdyz sie nim brzydze.
To na wstepie, po drugie - jak dostaniesz 15 chlopakow po OHP to nawet jak dasz im po milionie zlotych, to Ci w 3 miesiace nie napisza systemu operacyjnego porownywalnego z Windowsem - nie ta liga, nie te zasoby ludzkie. Wiec trzeba mierzyc sily na zamiary, czasem niektorych zadan nie da sie zrealizowac z okreslonym zespolem.

Czemu wychodzisz z zalozenia, ze uczniowie chca miec dobre oceny? Uczniowie to lenie, chca miec spokoj od rodzicow i czas dla siebie - moze jakis tam maly procent chce miec dobre oceny, a jeszcze mniejszy chce miec konkretna wiedze. Nie wierzysz? Zobacz na frekwencje i zachowanie uczniow po wystawieniu ocen - ile % jest zainteresowanych zdobyciem jeszcze jakiejs wiedzy?

Gdzie napisalem o samych debilach w klasie? Ja napisalem tylko, ze aby zdestabilizowac prace nauczyciela, wystarczy 1 osoba ktora rozrabia i przeszkadza w prowadzeniu zajec i w ich sluchaniu.

Zgadzamy sie, ze nie kazdy nadaje sie na nauczyciela - dlatego tez nie kazdy idzie studiowac pedagogike. Ale jednak ci co ja studiuja maja praktyki w szkolach i innych osrodkach i widza jak te dzieciaki sie zachowuja i czy umieja sobie z nimi poradzic - moga sprawdzic, czy sie do tej pracy nadaja...

T Tibr
+4 / 8

Xar czemu zakładam że uczniowie chcą mieć dobre oceny? To tak jakbym zakładał, że większość pracowników nie chce pracować, nie chce się rozwijać chce oszukiwać ... Jeżeli ktoś ma uczyć dzieci to teoretycznie na studiach powinni go uczyć (fakt nie każdy nadaje się więc wracamy do mojego podsumowania) jak radzić sobie z dziećmi jak je motywować do pracy.
Mam zasadnicze pytanie masz dzieci? Czy twoim dzieciom nie zależy na byciu dobrym w czymś więcej niż bycie mistrzem melanżu? Jeżeli tak to masz problem większy niż nauczyciel twoich dzieci być może czeka cię niańczenia ich długi po 18-ce. Naprawdę chcecie powiedzieć że większość dzieciaków ma w dupie tak od pierwszej klasy? Może ktoś ich tego uczy rodzice, koledzy i w końcu nauczyciele ... Nawet lesera da się zaangażować ale trzeba mieć charyzmę i gsdane.

Cascabel
+3 / 5

@Tibr Chcesz wiedzieć czego uczą na studiach? Jak próbować nie zniechęcić dzieci całkowicie do nauki, jak oceniać w zależności od możliwości i tym podobne rzeczy. I jest powiedziane jasno: bez współpracy z rodzicem nic nie osiągniesz.
Jesteś osobą dorosłą, więc potencjalnym rodzicem. A podchodzisz do nauczycieli jak podchodzisz - umiałbyś z nimi współpracować? Podkreślam: współpracować dla dobra dziecka. Niewielu to potrafi: większość obecnych rodziców uznaje że nauczyciel źle uczy, a nie, że dziecko się nie uczy. A potem bierze korepetytora który "źle uczy", choć ma tylko jednego ucznia...
Nie idealizuj dzieci.Zmotywowani uczniowie to mały procent. W większości wypadków szkoła ma być przechowalnią dzieci, a to że ktoś czegoś od dzieci wymaga - jest negatywne.

T Tibr
+1 / 1

@Cascabel nigdy nie podważam autorytetu nauczyciela przy swoich dzieciach, mają się uczyć tego czego od nich wymaga kropka, ewentualne uwagi przekazuje nauczycielowi. Co do zasady uważam, że rodzic który podchodzi do nauczyciela z pretensją bo się pani/pan uwzięła, ą w 95% sami mają problem ze swoją stabilnością psychiczną.

Według mojej opinii problemy edukacji i zarobków nie zostanę naprawiony przez socjalistyczne podejście dawania wszystkim po równo taka samą podwyżkę, tak jak konkurencja wśród uczniów powoduje, że chcą dostać piątkę jeżeli wszyscy dostawali by 5-6 to czy ten mierny zacznie uczyć się na 5, a ten 6 dalej będzie się starał dla własnej satysfakcji? Marks uważał, że robotnik będzie pracował dla własnej satysfakcji dla dobra wspólnego przy równej redystrybucji dóbr, dlaczego więc to nie zadziałało, czynnik ludzki nie został wyeliminowany do końca?

Cascabel
+2 / 6

@Tibr Mylisz cele. Powszechne powyżki nie miałyby podnieść jakości edukacji - mają powstrzymać jego obniżanie się. Zatrzymać odpływ nauczycieli, sytuacje gdzie matematyki nie uczy matematyk, nauczyciele jeżdżą po kilku szkołach by się utrzymać i w żadnej nie zostają długo - co zmniejsza ich dyspozycyjność (swoją drogą - to problem podniesienia pensum. Nauczyciele będą musieli jeździć np. po trzech szkołach zamiast po dwóch by mieć etat).
Potem przychodzi czas na tworzenie systemu motywacyjnego, zmienienia sposobów przyznawania nagród itd. Żeby pozbyć się słabych osób, to musisz mieć na ich miejsce kogoś, prawda?
I może zajęcie się najpilniejszą kwestią: uporządkowaniem programu nauczania.

T Tibr
+1 / 1

@Cascabel jeżeli firma-szkoła proponuje konkretne plany rozwoju i warunki podnoszenia kwalifikacji i awansu wzrostu zarobków to potencjalni kandydaci sami się znajdą. Co do braków kandydatów są ale też jest tak że chętni by się znaleźli ale nie ma dla nich miejsca.
Same podniesienie pensji to tylko baipss jeżeli nauczyciele sami nie zaproponują zmian w karcie nauczyciela to publiczne szkolnictwo czeka zawał. Podwyżki zawsze powinny być za coś nie za za to że jestem, bo podwyżka cieszy przy pierwszej wypłacie natomiast dobrze skonstruowany system premii i dodatków cieszy zawsze bo trzeba na to zapracować.
Nie twierdzę, że nauczyciele zarabiają kokosy (choć w małych miejscowościach jest to dobra stabilna praca) ale jak pisałem solidarna podwyżka i podwyższenie pensji o 100% nie będzie lekarstwem które sprawi że zostaną ci dobrzy zostaną jeżeli pracodawca ma nikły wpływ na zwolnienie pracownika z pracy.

Cascabel
+1 / 5

@Tibr Nauczyciele te zmiany proponują od lat, ale tą zmianą nie może być podniesienie pensum przy obecnej siatce godzin.
Dodajmy że poprzednia władza REALNIE je podniosła, dając 2 h w tygodniu na zajęcia wyrównawcze, konsultacje czy kółka naukowe... obecna zlikwidowała tak zwane "godziny karciane".
Zwolnienia powinny być możliwe.
Skoro w małych miejscowościach to takie kokosy, to czemu w sąsiedniej szkole wiejskiej masz pięć wakatów na 3 września, w innej wsi - podobną ilość, a w sąsiednim mieście - także sporo? Jakby odjąć emerytów którzy robią przysługę dawnym kolegom to by było jeszcze gorzej.
I nikt nie mówił o podnoszeniu pensji o 100%. Ale warto by było, żeby ta pensja była na tyle wysoka by dzieciaki nie robiły komentarzy, że za tyle w życiu by do pracy nie przyszły i by dobrzy nauczyciele nie rzucali papierów. Zacznij od przyciągnięcia młodych do pracy i zatrzymaniu tych z doświadczeniem. Potem zwalniaj tych, którzy są słabi, bo masz innych chętnych.
W obecnej firmie akurat każdy dostał równą podwyżkę w tym roku i wiesz co? Pensja jest na tyle wysoka, że trudno znaleźć konkurencyjne oferty. W poprzedniej z kolei musieli podnieść stawki dwukrotnie, bo ludzi na rynku z poprzednimi umiejętnościami brakuje.
A osiemdziesiąt procent osób to byli dawni nauczyciele, głownie języków obcych. Obecnie - bardzo poszukiwani w mieście.
Nawet na produkcji, nie ważne ile byś nie dał premii - jeżeli firma za płotem proponuje lżejszą pracę za wyższą stawkę, to pracownicy prędzej czy później tam odpłyną.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 September 2019 2019 14:18

wic1
-1 / 1

@Koszowy szaleństwo;.. dostali gdzieć 280zł podwyżki :> no bajecznie ^_^ za 40 godin w tygodniu no... bomba no :>

@Xar minimum 10 lat na starych warunkach... teraz chyba dowalili że więcej lat :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 September 2019 2019 22:26

wic1
-1 / 1

@pochichrana Też bym chciał podwyżkę 500 zł co roku ale to nie realne. Niemniej inflacyjna by była miła choćby te 150 zł :P po 10 latach coś tam by z tego było ale jeśli być szczerym to po kilku latach w firmie wypadało by jakoś docenić pracownika.

wic1
-1 / 1

@Koszowy Z całym szacunkiem brzmisz jak trol a nie ktoś kto ma styczność ze szkołą:) wypowiedzi "bodaj to a bodaj tamoto" to mogę mówić ja jako mąż nauczycielki ;P nie wiem jak wyglądają inne przedmioty ale z grubsza podobnie i zwyczajnie zastanawiam się w jakiej szkole ty masz taką sielankę :P serio bo nauczycieli z różnych szkół znam. Ludzie z powołania.... a tu mamy pierwszego który mówi że pracuje mało i zarabia dużo :)

PS: Nie znam żadnego roszczeniowego nauczyciela (ale może wchodzę na złe tematy?) ale spotkałem już całkiem sporo roszczeniowych rodziców.... uuu i to bardzo roszczeniowych. Np dlaczego brajanka nikt nie uczy po godzinach? No przecie dziecko tak uzdolnione i nikt nie prowadzi dla niego indywidualnego nauczania a był rok czasu w jUeSAy i przecie zna język perfect! :P (dzieciak na lekcji leniwy, nic nie robi, jak się zapyta to duka jak reszta, nie wybiega wiedzą poza inne dzieci ani program ale mama wymaga)

Tak więc gorąca prośba.

TROLU, IDŹ SOBIE :P

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 4 September 2019 2019 23:45

Koszowy
0 / 4

@wic1
No cóż, nie poradzę nic na to, że nie wierzysz.

Od 20 lat uczę w szkołach różnych. Ponadgimnazjalnych, gimnazjalnych, podstawowych, a teraz od września też ponadpodstawowych. Przez chwilę też w prywatnej, ale tam płacili kiepsko, bardzo kiepsko.

W publicznej szkole nauczyciel żył sobie jak pączek w maśle przez lata. Obecnie jest nieco gorzej z powodu niedostosowania zarządzania oświatą do niżu i faktycznie nauczyciele mają problem z tzw. uzupełnianiem etatu. Bo póki masz etat, a nawet spore nadgodziny, w 1 szkole, to jest ok. Gorzej jak latasz na 3 szkoły.

Był taki moment, gdy miałem prawie 30h w 1 szkole, a teraz mam kolegów/koleżanki, którzy aby mieć 18h muszą do 3 szkół jeździć. I to jest piź dziulka.

Problem z nauczycielami nie jest w kasie, ale w tym, że jest ich za dużo, żaden nie chce odpuścić i odejść. Więc na siłę się tym łata.

Ale pierdzielenie, że pracownik lidla ze swoim 3800 BRUTTO (nie na rękę) z reklamy ma lepiej, to jest żart. To ciężka praca na pełny etat (nie 18h przy tablicy!), nie ma 13tek, nie ma zapomogi zdrowotnej, nie ma wyprawki na dziecko szkolne, nie ma dodatku na Mikołaja, chyba też nie ma karpiowego i gruszy, ale mogę się mylić, bo może w Lidlu to jest. Nie ma prawa do 3 lat płatnego urlopu dla podratowania zdrowia. NIe ma 3 miesięcy wakacji. Nie ma wolnych weekendów (no obecnie trochę niedziel niehandlowych).


Zauważ, że w sklepach jest dramat. Po co te reklamy Lidla? Bo mają nadmiar pracowników? NIE! Nikt tam nie chce pracować. Lild jeszcze najlepiej sobie radzi z personelem, ale też pracownicy narzekają. W Kauflandzie oficjalnie pracownicy mówią że brak ludzi i dlatego taki syf. W Makro jedna kasa otwarta, coraz mniej pracowników – też kasjerka mówi, że nikt u nich nie chce pracować. W Biedronce ostatnio widziałem takie babki, co to Ostatnia Patologia, bo na siłę z Urzędów Pracy wyrywają , żeby ktoś pracował.

Naprawdę niech nauczyciele sprobują popracować w Lidlu, jak tak im źle. Były teraz 2 miesiace wakacji, można było na próbę do Lidla iść. Jakoś nie szli masowo.

Bo prawda jest taka, że nauczyciele to jest tak roszczeniowa grupa, tak zapatrzona w siebie, że strach.

U nas w szkole wiosną przepadło 10 tysięcy zapłacone za wycieczkę zakładową, bo się nieroby po strajkach poobrażały na siebie wzajemnie i powiedziały, że nie pojadą ze sobą razem na wycieczkę. A wycieczka była już zapłacona z funduszu socjalnego.

Nie, 20 lat w różnych szkołach mam i myśl sobie co chcesz, ale nie przekonasz mnie, że w Lidlu jest lepiej. Nie jest.

Koszowy
0 / 2

@wic1
Temat roszczeniowych rodziców – pełna prawda, ale co z tego? Nie spotkałeś roszczeniowych klientów w Lidlu? Albo wręcz patologii? Uważasz, że użeranie się codziennie z grupą o pełnym przekroju społecznym (a nawet przesuniętą lekko w kierunku patologii, bo część inteligencka tam mniej bywa) jest lepsze niż 4 spotkania w roku na wywiadówce z madką Brajanka?

Można ją spuścić na drzewo. Nauczanie indywidualne przydziela PP, więc niech idzie do poradni, przyniesie orzeczenie o potrzebie nauczania indywidualnego i wtedy szkoła zorganizuje. To jest szkoła pruska, tu jest poziom dna i cokolwiek Brajanek by nie umiał, będzie równany do dołu i tyle madka musi zaakceptować.

Chce lepiej – pozostaje Edukacja Domowa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 September 2019 2019 6:31

Koszowy
+1 / 5

@wic1 Wyżej dodałem obrazek z mojego PITa za rok 2018. Tak, ponad 40 tysięcy brutto, czyli około 3500 brutto miesięcznie. Ale uwaga! Nie miałem pełnego etatu nauczycielskiego. Miałem około 15h. I uwaga! Nie mam dyplomowania, bo nie lubię się bawić w papierki i nie zrobiłem dyplomowania.

Teraz sobie porównaj do 3800 brutto za 40h w Lidlu. I zapraszamy żonę do Lidla skoro tak jej źle w szkole.

A ateistarealista
+1 / 1

@youcantsaveme ile dostaje początkujący pracownik Lidla? Ten kraj jest chory i nie tylko jedli o edukacje chodzi. Oni nic nie dostają tylko zarabiają.

A ateistarealista
-1 / 1

@nace92 @koszowy to troll piszący z różnych kont. Szkoda czasu na dyskusje z nim. Pozdrawiam

A ateistarealista
-1 / 1

@koszowy przy tych cenach musisz bardzo oszczędzać, żeby jakoś żyć...

Koszowy
-1 / 3

@ateistarealista Nie wiesz co powiedzieć, to oskarżasz głupkowato. Mam 1 konto tylko.

P Prally
0 / 2

@Koszowy Nawet zakładając że mówisz prawdę to mamy dwie możliwości:

-olewasz pracę bo nie dokształcasz się o dydaktyce i metodyce, nie znasz aktualnych badań i Twoja wartość sprowadza się do wartości magnetofonu. Jesteś po prostu leniwy i wolisz pogodzić się z niskimi zarobkami, byle tylko móc się obijać.

-Nie olewasz ale masz dość szczegolne podejście do pewnych spraw. Żaden normalny mężczyzna w tej chwili nie zostanie nauczycielem, bo z pensji nauczycielskiej nie ma zdolności kredytowej żeby kupić mieszkanie. W każdym razie nie takie które może zadowolić przeciętną kobietę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 September 2019 2019 20:58

Koszowy
-1 / 1

@Prally

A co ma olewanie/nieolewanie i dokształcanie/niedokształacanie do porównania Lidla ze Szkołą? Nie widzę związku.

a) Ja nie zostałem w tej chwili, tylko 20 lat temu. Więc nie wiem co bym zrobił teraz. Ale nadal nie sądzę, że bym poszedł do Lidla.

b) Czyli z pensji Lidla masz zdolność kredytową na zakup mieszkania, a z pensji nauczyciela nie? Mam wrażenie, że mało który zaczynający pracę ma jakąś zdolność kredytową osobiście, niezależnie od zawodu.

c) Branie kredytów jest dość wątpliwym posunięciem. Co prawda kredyt hipoteczny pod zakup mieszkania jest najmniej głupim z kredytów, jednak nadal dyskusyjne jest to, czy osoba zaczynająca pracę powinna go brać pod zakup mieszkania dla siebie. Wydaje się, że, niezależnie od zawodu, wiązanie się kredytem na 30 lat, u startu kariery, nie jest posunięciem przemyślanym.


A co do mojego mówienia prawdy, to naprawdę tabele stawek są jawne, wystarczy tylko się zagłębić w system liczenia. Najczęściej są tylko Pensje zasadnicze podawane, te urzędowe, na cały kraj. Te które nie mogą być niższe. I te tabele są używane do propagandy.

Ja właśnie dostałem aneks do umowy o pracę na nowy rok szkolny i mam stawkę 3250 brutto za etat (18h, kiedyś było 20h, ale reforma zlikwidowała tzw. karciane godziny 2), tak jak piszę z mianowaniem, a jeszcze jest dyplomowanie. Do tego dojdzie dodatek motywacyjny i wysługa lat. Bywały lata, że dostawałem 10% motywacyjnego, a wysługa lat to już od stażu pracy, ja mam 20 lat, więc inaczej niż nowy, fakt.

Pensji jest 13, a nie 12. Co też licząc dochód roczny należy brać pod uwagę. Przed świętami dostane tzw. karpiowe. Teraz ci nie powiem ile, bo nie pamiętam. Na 6 grudnia dostawałem na córki zawsze worek słodyczy albo pieniądze (zależy od szkoły), póki córki było nie-szkolne. Od czasu gdy córki są szkolne, dostaję wyprawkę na podręczniki we wrześniu zamiast worka na 6 grudnia.

Przed wakacjami dostanę tzw. gruszę. Ale to chyba w Lidlu też dają, bo o ile pamiętam, pracownik, który co najmniej 14 dni jednym ciągiem urlopu bierze, ma chyba płacone. Ale nie kojarzę ile i nie wiem czy Lidl to płaci. Więc w kontekście porównania jestem kiepski, bo nie pracowałem w Lidlu, więc ocenić pod tym kątem Lidla nie umiem.

Mam wolne na święta bożego narodzenia, mam wolne na święta wielkiej nocy, mam wolne na ferie zimowe, mam wolne w wakacje, mam kilka dni wolnych jeszcze po drodze. W tym roku miałem wolny tydzień na majówkę, z łykendem – pojechałem sobie na 10 dni. Owszem, w przyszłym roku już tak nie będzie, bo majówka jest piątek-sobota-niedziela, więc tu lipa. Ale rok temu też była fajna majówka i tyle, że maturę wstawili na 4 maja na piątek rok temu, więc trzeba było wracać z majówki po tygodniu, nie było 10 dni. A w tym udało się pojechać na 10 dni.

Powiem tak, owszem, – są lepiej zarabiające zawody w Polsce, nie udaję. Ale na pewno nie jest to pracownik Lidla. Nawet jeśli na etapie nauczyciela stazysty czy Kontraktowego dostanie się mniej niż w Lidlu, to warto te 2-3 lata przetrzymać w szkole, bo potem w Lidlu raczej kariera nie idzie w przód, za to w szkole szybko się wypłatę Lidlową dogoni, a wymiar obowiązków 1/3, no dobra, 1/2 tego co w Lidlu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 September 2019 2019 7:14

K krys89
0 / 0

@Xar "Nauczyciel, w przeciwienstwie do wiekszosci innych pracownikow, odpowiada za bezpieczenstwo dzieci, nawet podczas przerwy." nie odpowiada ... słyszałeś żeby był kiedykolwiek nauczyciel był pociągnięty do odpowiedzialności cywilnej za działania szkolnych patusów

wic1
-1 / 1

@Koszowy Gdzie Trolu, gdzie ja Ci napisałem, że w lidlu jest sielanka? Chyba mnie z innym wpisem pomyliłeś. Proszę, czytaj ze zrozumieniem a nie roszczeniowo rozsiewasz popeliny. :P acz jeśli w sklepie jest zbliżona pensja a mam znajomą w biedrze która zarabia 4 na rękę to jest nad czym się pochylić :P (jest bodaj kierownikiem zmiany)

Pomijając twoje wywody dalej mam wrażenie, że jesteś takim wilczkiem w owczej skórze. Ty twierdzisz, że życie nauczyciela to sielanka i pierdyliardy złotych i po co się czepiać a inny się czepiają. Nie wiem, może zwyczajnie bredzisz :P a może zwyczajnie trafiłeś na szkołę w której jest mniej problemów wpływających na ocenę ogólną. A może jesteś właśnie jednym z tych leserowatych nauczycieli którzy psują innym opinię bo akurat ty nic nie robisz i jest ok ;)

PS: Nie masz dyplomownia bo nie lubisz się babrać w papierkach.....??? Serio?

Problem z kasą w szkole nie jest kwestią etatu a tego, że np wynajem mieszkania lub kredyt na mieszkanie np w Warszawie to od 1.700 za wczesnego gierka do nawet 3000zł za nowe budownictwo i to nie penthouse a raptem ok 45 metrów :P możesz mieszkać w ruinie albo nie śmierdzącym mieszkanku.... kredyt wygląda przynajmniej podobnie bo byle jakie mieszkanie będzie kosztować np 500 tysięcy zł a kredyt wychodzi właśnie ok 2.5 tysiąca miesięcznie. No i weź z tego żyj i ciągnij kredyt.

Problem nie jest w godzinach a w tym, że solidna praca nie wszędzie wystarczy na godne życie a na życie z licznymi wyrzeczeniami.

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 7 September 2019 2019 7:04

Koszowy
-1 / 1

@wic1
Nie wiem czy dyskusja z tobą ma sens, skoro już na starcie zaczynasz od trolli. Myślę, że pójdę w EOT, skoro tak to ma wyglądać.

Nie wiem jak wygląda życie w Warszawie, bo ja mieszkam w aglomeracji śląskiej. Więc nie umiem ocenić możliwości mieszkaniowych w Warszawie. Jednak porównujemy Lidla do Szkoły, a na zdjęciu głównym jest 3800, bez zaznaczenia, że w Warszawie 5800. Więc pracownik Lidla jak i pracownik Szkoły będzie miał pewnie w Warszawie te same problemy.

Co do obijania się w pracy, to jaki to ma wpływ na dochody? Albo żaden albo obniżający, bo wtedy dodatek motywacyjny może być mniejszy. Więc nie wiem jak twoje insynuowanie, że jestem leserem ma udowadniać, że dzięki temu więcej zarabiam.

Praca w szkole to nie jest sielanka, ale jaka praca jest? Ważne, żeby kochać to co się robi i nie napędzać psychiki narzekactwem, w jakie wpadają nauczyciele. Trzeba widzieć jasne strony życia. A nie porównywać się do Lidla. Mam dalszą znajomą, która pracuje w Lidlu, jest zajechana. Zaprawdę powiadam ci, nie wolałbyś pracować w Lidlu zamiast w Szkole, chyba że to naprawdę jakaś ekstremalnie patologiczna szkoła, z bardzo trudnymi dzieciakami. Bo w normalnej szkole, o rozkładzie gausa, nie jest źle.

Swoją drogą, sekretarka w naszej szkole zarabia około 1800zł na rękę. Pracuje na umowę o pracę i ma normalne urlopy, bez wakacji i 8h w ciągłym ruchu, hałasie. One płaczą z rozpaczy, bo gdy mają jakieś papierkowe zadania, nie mają jak uciec w cichy kącik. Ciągle ktoś chodzi, coś chce, czegoś wymaga.

Koszowy
-1 / 1

@wic1

To jest w ogóle polski problem. Narzekactwo i twierdzenie, że trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona. Mam kolegę, który zarabia 10k+ i też narzeka.

wic1
-1 / 1

@Koszowy No patrz, to coś nas łączy bo ja przestałem czytać twoje wywody bo najwyraźniej nie można mieć innego zdania niż ty pod argumentem "bo ty zawsze masz ostatnie słowo" :)

Ok, no to miej :P

Zwyczajnie cieszę się, że trafiła Ci się klasa, szkoła i rodzice którzy "nie wydrapują Ci oczu" i że żyjesz w Albanii, że obecna wypłata minimalna jest taka godna i wystarcza na godne życie :P
Hmm... a nie, zaraz... przecież WSZYSCY ZARABIAJĄ TAK SAMO :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 September 2019 2019 9:02

Koszowy
-1 / 1

@wic1

No tak, jak ktoś nie mieszka w Warszawie, to żyje w Albanii, taaak.
I nagle magicznie Wypłata Z Lidla jest godna w Warszawie, a wypłata ze Szkoły nie.

I nie wiem jaka mi się trafiła szkoła, bo pracowałem w kilku różnych i nigdy nie odbierałem rodziców jako wydrapujących oczy. Gdyby fizycznie mnie atakowali, zgłosiłbym to na policję. A jeśli w przenośni, to cóż, mogę ich olać tak samo, jak ciebie z twoim narzekactwem warszawskim

(swoją drogą, ciekawy jestem, czy jesteś słoik z pochodzenia czy praski cwaniaczek. Sądząc po zachowaniu w dyskusji to raczej słoik, co to przyjechał ze wsi, ale teraz jak ktoś nie żyje w Warszawie, to żyje w Albanii)

Ponownie zachęcam wszystkich narzekających nauczycieli do podjęcia pracy w Lidlu. Najlepiej na 2 miesiące wakacji próbnie, żeby sprawdzić czy propaganda jaką głoszą, jest naprawdę taka różowa.

wic1
-1 / 1

@Koszowy BOshe, trolu...... a ty dalej o lidlu pier*olisz kiedy nawet jednym zdanie nie odniosłem się do lidla....

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 September 2019 2019 9:36

Koszowy
-1 / 1

@wic1
Bo taki jest temat tego demotywatora.

Ale pisałem długie teksty w różnych innych tematach, to napisałeś, że i tak nie czytasz, bo masz inne zdanie, więc nie warto czytać.

No to co ja więcej mogę? Jestem zadowolonym z życia nauczycielem z wieloletnim stażem, który docenia przywileje i bonusy z pracy nauczycielskiej. Nie pasuję do narzekactwa, więc klniesz, denerwujesz się, wyzywasz mnie, bo chciałbyś, abym narzekał z wami, a ja nie chcę, bo ja znam tę pracę od podszewki i nie dam sobie zamydlić oczu narzekactwem.

I tak, nie zarabiam 15k+ jak mityczni seniordeveloperzy Jawy. I co z tego? Hajs to nie wszystko. Zarabiam tyle, że spokojnie mi wystarcza na życie, na wakacje marzeń i do tego robię to, co kocham. I nie, nie chcę mieszkać w Warszawie, wręcz przeciwnie – kombinuję jak uciec ze Śląska na wieś. Więc argument, że ten hajs nie wystarcza warszawiokom, uznaję za oddalony.

wic1
-1 / 1

@Koszowy Nie wyzywam... przedstawiam fakty, pierniczysz jak nakręcona katarynka i nie przyswajasz, że nie każdy musi mieć takie zdanie jak ty i nie każdy jest leserem w pracy a ludzie chcą być godnie wynagradzani za ciężką pracę. Poza tym masz zwyczajnie nierealne oczekiwania finansowe co delikatnie wzbudza podejrzenia do trolowatości twojej osoby ;P

Na domiar wszystkiego nie przyswajasz przedstawionych faktów ;) no albo trol albo problem egzystencjalny dążący do udowodnienia, że "moja racja jest najmojsza" ;P na dodatek temat dyskusji przekręcasz na swoje kopyto i nie reagujesz gdy zmienia się kontekst wypowiedzi.

Ergo... nie czytasz ze zrozumieniem.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 7 September 2019 2019 11:11

P profix3
+23 / 57

Pracownicy w lidlu pracują dwa razy dłużej i dwa razy ciężej niż nauczyciele.

Odpowiedz
P profix3
+11 / 15

@Xar Pewnie trzeba będzie wsadzić mu tą rękę w gips:)
Nie wiem jak jest u ciebie, ale ja nie mam o nich najlepszego zdania. Wiem, edukacja przyszłych pokoleń itp itd, ale to z grubsza roszczeniowa banda tłuków, bardzo dobrze uprzywilejowana. Są wśród nich tacy z pasją, którym jeszcze się chce, ale to mniejszość. pozdr.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 September 2019 2019 17:53

P profix3
+8 / 14

@Xar Chyba masz złe informacje, mam w najbliższej rodzinie nauczycieli i z nauczycielką jedną byłem zaręczony kupę lat. Nic takiego nie ma miejsca. Żadnych spraw, żadnych wilczych biletów, nie wiem kto ci takich bzdur nagadał. Nauczyciel może wylecieć dyscyplinarnie jeśli będzie nadużywał alkoholu w pracy, lub pobije ucznia, no i jak uczeń umrze podczas jego opieki, ale to raczej oczywiste. Jeśli podpada dyrekcji też mogą mu nie przedłużyć umowy. Natomiast żeby go tak po prostu zwolnić to długa droga. Są mocno chronieni bardziej niż urzędnicy państwowi.

P profix3
+4 / 8

@Xar W każdej pracy można dostać naganę z wpisem do akt. A jeśli mówisz o powództwie cywilnym to już prywatna sprawa rodzica. Lekarz też może być pociągnięty, w sumie kazdy kto opiekuje się drugim człowiekiem, opiekunka z mopsu też. Ale szkoła nie wysuwa wobec nauczyciela armat jak sobie dzieciak złamie rękę. Sam sobie złamałem nadgarstek w szkole i poza nauczycielem od WF nikt nie wiedział co się stało.

olmajti
+4 / 8

@Xar więc o czym ty piszesz. Odpowiedzialność systemowa nie istnieje skoro żeby dokopać nauczycielowi potrzeba pociągnąć za sznurki :)

Xar
-3 / 11

@profix3 @olmajti wytlumacze, bo nie widze neiktorzy zaczynaja gubic: jak w markecie rodzic niedopilnuje dziecka i ten sobie polamie reke to wina jest rodzica i nie ma szans przed sadem pozwac market o odszkodowanie(chyba, ze byl burdel wynikajacy ze zlej organizacji pracy). Natomiast nauczyciel ma w czasie pracy obowiazek zapewnienia bezpieczenstwa dzieciom i odpowiada za nie, dzieci sa pod opieka nauczyciela. Wiec jesli ten niedopilnuje dziecka i to zrobi sobie krzywde, to jest podstawa do sprawy sadowej. Rozumiecie o czym mowa?

Co do wyciagania lub nie armat, trzeba tylko sie zastanowic, czy sie chce siegac. Widzisz, w Twoim przypadku nie wiedzial o tym nikt i dlatego sprawa byla cicho. Jakby poszlo do dyrekcji i kuratorium oswiaty, to nauczyciel mialby duze problemy

P profix3
+5 / 9

@Xar Zacznijmy od tego że się przewróciłem na wfie, nie była to wina nauczyciela nie wiem dlaczego miałbym iść do kogokolwiek. Przecież nie może latać za 20 uczniami po boisku i pilnować, żeby nikt się nie przewrócił i nikt, absolutnie nikt nie będzie miał do niego pretensji.
Jeśli rodzic zostawia dziecko pod opieką koleżanki i temu dziecku coś się stanie też może ją podać do sądu. Tak to już jest, że dorośli sprawują opiekę nad dziećmi. I tak nauczyciele mają mega uprzywilejowaną pozycję w porównaniu do osób pracujących gdzie indziej. Panią z lidla można zwolnić od ręki. Nauczyciela nie. W stosunku do wykonywanych obowiązków i ilości wolnego i tak mają dobre pensje. Do tego doliczmy to co wielu ma z korepetycji. Nauczyciel na etacie jest tak na prawdę dobrze ustawiony. Jeśli uważasz inaczej to masz złe informacje.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 1 September 2019 2019 23:32

olmajti
+2 / 6

@Xar "to jest podstawa do sprawy sadowej" do sprawy sądowej z powództwa cywilnego która nijak się ma do odpowiedzialności zawodowej nauczyciela. Jeśli jest inaczej poproszę o podstawę prawną :)

Xar
-2 / 10

@olmajti bardzo prosze:
Art. 6. Nauczyciel obowiązany jest:

1) rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą, w tym zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę;

Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem MENiS z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach, zapewnienie bezpiecznych warunków pobytu w szkole należy przede wszystkim do dyrektora szkoły, a także nauczycieli.

W dbałości o bezpieczeństwo ucznia w szkole wprowadzono przepisy niedopuszczające pozostawienie uczniów bez nadzoru upoważnionej do tego osoby (w trakcie zajęć, jak i w przerwach).

Rozporządzenie poświęca też odrębny rozdział postępowaniu w przypadku powzięcia wiadomości przez pracowników szkoły o wypadku osób pozostających pod opieką szkoły. W pierwszym rzędzie nakazuje udzielenie pomocy medycznej poszkodowanemu, powiadomienie odpowiednich osób oraz organów przez dyrektora szkoły lub upoważnionych przez niego pracowników. Przewiduje także zabezpieczenie miejsca wypadku i rozpoczęcie pracy przez zespół powypadkowy. Dyrektor szkoły zobowiązany zostaje ponadto do prowadzenia rejestru wypadków.

Zagadnienie to regulują przepisy ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty; zgodnie z art. 5 ust. 7 ww. ustawy, organ prowadzący szkolę odpowiada za jej działalność, a więc także za szkodę wyrządzoną przez nauczycieli, wychowawców i pracowników administracyjnych. Nie oznacza to jednak, że osoby zobowiązane do nadzoru nad uczniami w szkole zwolnione zostają z jakiejkolwiek odpowiedzialności. W stosunku do nauczycieli i wychowawców obowiązek nadzoru i odpowiedzialność kreują inne przepisy prawa cywilnego, administracyjnego i karnego.

sorry ze kopiowane ze strony, ale to mozna latwo wygooglowac.

WNIOSEK:
Uczen jest pod opieka nauczyciela, i nauczyciel ponosi za niego odpowiedzialnosc, nawet wtedy, gdy np. w szkole jest agresywny uposledzony umyslowo uczen, ktory zrobi krzywde innemu, odpowiada za to nauczyciel. W Lidlu czy innym markecie nie ma takiej odpowiedzialnosci

olmajti
0 / 4

@Xar ale chyba znasz znaczenie wyrażenia 'zapewnienie bezpieczeństwa'? pracodawca ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo pracującego. jeśli pracownik naprawia maszynę podczas biegu i urwie sobie rękę to czy za to może odpowiadać pracodawca? nie! zapewnienie bezpieczeństwa jest równoznaczne ze zminimalizowaniem prawdopodobieństwa wypadku który wg definicji jest zdarzeniem nagłym. gdyby dziecko zachowywało się w niebezpieczny dla jego życia lub zdrowia i sposób a nauczyciel nie zareagowałby to mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności ale jeśli dziecko przewróciło się podczas biegu na 60 metrów i przy upadku połamało rękę nie ma podstaw żeby wyciągnąć konsekwencje dyscyplinarne względem nauczyciela. żeby w ogóle rozważać dyscyplinarkę musi dojść do zaniedbania obowiązków. przerzucanie odpowiedzialności na nauczycieli za całość zdarzeń w szkole jest po prostu absurdalne i kompletnie nie logiczne a to właśnie starasz się zrobić :)

Cascabel
+2 / 4

@Xar Powiem więcej: jak na ucznia w sali spadnie lampa, albo okno, bo szkoła jest w złym stanie to też odpowiada nauczyciel - powinien w danej sali odmówić prowadzenia lekcji. Nauczyciel nie zarządca budynku!
A jak sobie przypomnę latami nie remontowane sale bo szkoła nie miała pieniędzy w których odbywały się moje lekcje bo innych nie było, to chyba powinnam przez 12 lat razem z innymi klasami uczyć się na korytarzu..

Xar
0 / 8

@olmajti moze powinienem sprecyzowac, ze chodzi mi o sytuacje, gdy dzieciak polamie sie biegajac na korytarzu podczas przerwy, ale myslalem, ze to jest oczywiste
I za pewnienie bezpieczenstwa wszystkim uczniom na korytarzu odpowiada nauczyciel. Realne? Nie. Odpowiedzialne? Tak

S sawes82
+1 / 5

@Xar a czy nauczyciel może zostać zwolniony jak źle wypłaci resztę za zakupy? A nie bo on nic nie sprzedaje. Tak jak pracownik Lidla nie opiekuje się dziećmi. Jakim trzeba być kretynem żeby porównywać takie rzeczy?

olmajti
+1 / 3

@Xar w jaki sposób nauczyciel ma odpowiadać za bezpieczeństwo uczniów którzy ignorują zasady bezpieczeństwa? no w jaki? uczniów tez obowiązują pewne zasady których mają bezwzględnie przestrzegać. jeśli nauczyciel zwróci im uwagę że zabronione jest bieganie po korytarzu a one mają to w dupie to wytłumacz mi na jakiej podstawie nauczyciel ma zostać ukarany dyscyplinarnie za to? nie. zapominasz o jednej zaje****ie ważnej rzeczy. uczeń ma obowiązek przestrzegać obowiązujących w szkole przepisów. jeden z nich to odpowiedzialność za własne życie i zdrowie. tak, władze odpowiedzialne za placówkę mają zapewnić bezpieczeństwo i egzekwować to przez nauczycieli i dyrektorów ale o swoje życie i zdrowie uczeń ma dbać SAM! :)

P profix3
+2 / 2

@starydziad Poproszę o przykład jakiegoś nauczyciela, który został zawieszony bo dzieciak przewrócił się i coś sobie zrobił. Bo ja jak żyję z niczym takim się nie spotkałem. Ani nie słyszałem.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 September 2019 2019 21:43

M mieteknapletek
-2 / 2

@profix3
siedza pracy 2x dluzej co nie koniecznie musi byc rownoznaczne z pracowaniem 2x ciezej

swoja droga w krajach w ktorych edukacja jest priotytetem, nauczyciele wcale nie maja mniej wolnego a zarabiaja znacznie wiecej (porownujac oczywiscie do sredniej krajowej z danego kraju)
u nas niestety nauczycieli sie traktuje jak smieci, zarabiaja grosze, przez co jest duza selekcja negatywna w zawodzie

a biorac pod uwage to ze w wiekszych miastach coraz czesciej brakuje nauczycieli, stawiam ze perspektywa pracy w lidlu jest dla nauczycieli bardziej pociagajaca niz praca w szkole

P profix3
+1 / 1

@mieteknapletek Masz rację. Tylko że w naszym kraju nic nie jest normalne, w tym edukacja. Na razie wygląda to tak, że nauczycielami zostają w dużej części patałachy, a za swoje odwalanie fuszery chcą coraz więcej, mimo iż ich poziom nauczania jest marny.
A tak poza tym myślę, że podniesienie pensji nic nie zmieni. Popatrzmy na Anglię. Nauczyciele zarabiają dobrze, a i tak poziom zidiocenia uczniów jest coraz większy. W Polsce dzieciaki i tak są mądrzejsze, ale duży wpływ ma na to zaangażowanie rodziców. Oni uczą swoje dzieci w domu, inwestują w korepetycje, bo szkoła nie zapewnia odpowiedniej edukacji. Generalnie trend jest taki, że dzieci są coraz gorzej edukowane (od lat), z tych dzieci później mamy głupszych rodziców i nauczycieli. Jak rozmawiam z nauczycielami w rodzinie i innymi znajomymi nauczycielami, to kolejni co przychodzą do szkoły też są coraz słabiej wykształceni. Tych nauczycieli trzeba by było wysłać na powrót do szkoły średniej bo w głowach mają pusto.
Byłem w tym środowisku jakiś czas, sam mam wykształcenie pedagogiczne i złamywałem ręce jak słyszałem co mówią i widziałem co robią.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 September 2019 2019 23:17

M mieteknapletek
-1 / 1

@profix3
samo podniesienie pensji faktycznie duzo nie zmieni, ale bedzie to krok na przod. ktory zlikwiduje selekcje negatywna.
wiekszosc osob ktore znam ktore wyladowalo na studiach pedagogicznych, to nie byly osoby ktore marzyly o byciu nauczycielem, ale to byly osoby ktore nie dostaly sie na lepsze studia. badz przyszly do szkoly na przeczekanie (zarowno w podstawowce jak i w liceum nie mialem dluzej anglisty niz 2 lata)
nie oszukujmy sie, ze ludzie dla ktorych bycie nauczycielem to gorsza opcja, beda dobrymi pedagogami.

natomaist co do edukacji w anglii... to jest zupelnie inna bajka, bo poziom wyksztalcenia w duzej mierze zalezy od szkoly.
z jednej strony szacuje sie ze 20% dzieciakow w uk chodzi do szkol ktore sa tylko przechowalniami (zazwyczaj sa to szkoly w gorszych i tanszych dzielnicach)
a z drugiej strony masz szkoly elitarne gdzie np masz 3 jezyki z czego 1 to greka albo lacina

do tego nie zapominaj o tym ze w uk masz socjal, ktory umozliwi osobie bez jakichkolwiek ambicji zyc na wyzszym poziomie niz uczacy sie student a to dosc mocno demotywuje do nauki

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 September 2019 2019 23:26

P profix3
+1 / 1

@mieteknapletek Zdaję sobie z tego sprawę, ale świat nam się globalizuje. A za tym idzie mniejszy nacisk na wykształcenie, bo atrakcyjniejsze jest to co "fajne" niż to co mądre. Przez ostatnie sto, czy dwieście lat jak ktoś chodził do szkoły to od tego mądrzał. Teraz chodzi do szkoły bo chodzi, a edukują go tak na prawdę coraz głupsze media. Stąd ruchy antyszczepionkowe, płaskociemskie, itp. Dzieciaki mają coraz mniej w głowach, a nauczyciele też kładą większą lache na to co się dzieje, bo wiedzą, że z mediami nie wygrają. I tak przepycha się z klasy do klasy takich umysłowych analfabetów i ćwierć inteligentów. Obejrzyjmy matura to bzdura i juz wiemy jaki jest poziom edukacji. Za moich czasów największy głąb w klasie poradziłby sobie z większością pytań. A tu mamy studentów, którzy nie wiedzą co to chlorek sodu, nie wiedzą kto napisał Pana Tadeusza, a Piłsudski i Stalin to ta sama osoba (wg fotografii). Ergo, nauczyciele się nie starają, rodzice często zaganiani też nie zwracają uwagi, i rośnie taki dzieciak jak chwast.
Ale jeśłi nauczyciele w większości mają gdzieś jak uczą dzieci, to niech nie dopominają się coraz większych pensji. W innych zawodach jak się nie starasz, to nie dostajesz podwyżki. Chyba, że ustawowo przez podniesienie minimalnej. Im też podnoszono do tej pory pensję z racji podwyżek ustawowych.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 September 2019 2019 0:20

P Prally
-1 / 1

@profix3 Pracownik Lidla po wyjściu z pracy może mieć swoją pracę w d..., a darmowe nadgodziny nie wchodzą w grę, bo jakby to wyszło na jakimś szczeblu to by wylecieli wszyscy od prowadzącego zmianę aż po kierownika regionu sprzedaży.

Nauczyciel tymczasem pozostaje w kontakcie z rodzicami cały dzień, po lekcjach musi przygotować następne lekcje, sprawdziany, sprawdzić poprzednie, i jeszcze przeczhodzić kursy żeby dostać awans zawodowy.

Nie byłoby im tak źle, gdyby mieli swobodę w dostosowaniu programu, sęk w tym że nauczyciel musi realizować zmieniające się podstawy. Nie wystarczy wiedza w jakiejś dziedzinie, czy ogólna znajomość dydaktyki i metodyki, bo polska szkoła jest specyficzna, a za niezrealizowanie programu grozi zwolnienie dyscyplinarne.

Co do tego że nauczyciele mają gdzieś jak uczą dzieci... Przecież to logiczne że jak zarobki są marne, to następuje selekcja negatywna w zawodzie.
W tej chwili zawód nauczyciela jest skrajnie sfeminizowany, już łatwiej znaleźć mężczyznę i to żonatego-dzieciatego na kasie w Lidlu, niż w szkole na stanowisku nauczyciela. O czym to świadczy?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 September 2019 2019 21:04

M mieteknapletek
0 / 0

@profix3
"A za tym idzie mniejszy nacisk na wykształcenie, bo atrakcyjniejsze jest to co "fajne" niż to co mądre."
pomimo globalizacji glupia gwiazda porno jest bardziej znana niz prace noblistow, co przeczy twojej tezie

"Przez ostatnie sto, czy dwieście lat jak ktoś chodził do szkoły to od tego mądrzał. Teraz chodzi do szkoły bo chodzi, a edukują go tak na prawdę coraz głupsze media."
to nie wina nauczycieli, ale skostnialego przestarzalego systemu edukacji ktory wciaz zyje w 19 wieku kiedy czlowiek musial sie nauczyc jak zdobyc informacje a nie jak je zweryfikowac. ilu uczniow slyszalo od swoich nauczycieli matematyki ze musza sie nauczyc liczyc bo nie zawsze beda miec kalkulator pod reka. dzisiaj praktycznie bez przenosnej encyklopedii kalkulatora i biblioteki zawierajacej tysiace ksiazek nie ruszam sie z domu. dzisiaj kazda informacje moge miec po kilku kliknieciach na ekranie komputera/telefonu.
problem tkwi wiec nie w tym zeby wkuwac to wszystko na pamiec, ale na tym zeby umiec ocenic jakosc zrodla informacji. z tego powodu rosnie popularnosc plaskoziemcow czy antyszepionkowcow.
ktorzy czesto maja argumenty ktore moga brzmiec logicznie


co do ilosci glabow w twoich czasach, to przesadzasz, odsetek wcale nie byl inny niz teraz, roznica tkwi w tym ze nikt ich tak nie eksponowal jak dzisiaj. u mnie w klasie w podstawowce (jestem rocznik 80) pol klasy poszla do zawodowek, i bynajmniej nie dlatego bo chcieli zawod, ale dlatego ze mieli problem z opanowaniem materialu. w 5-6 klasie (nie pamietam dokladnie ktorej) mielismy spadochroniarza ktory mial problem ze znalezieniem afryki na mapie... afryki
problem matura to bzdura nic tak naprawde nie pokazuje, gwarantuje ci ze jak by tobie ktos zadawal pytnaia z zaskoczenia, tez bys sie zastanawial i tez moglbys sie pomylic.

"Ale jeśłi nauczyciele w większości mają gdzieś jak uczą dzieci, to niech nie dopominają się coraz większych pensji. W innych zawodach jak się nie starasz, to nie dostajesz podwyżki. Chyba, że ustawowo przez podniesienie minimalnej. Im też podnoszono do tej pory pensję z racji podwyżek ustawowych."
niby tak, ale z drugiej strony jak wynagrodzenie jest na tyle marne ze malo kto chce pracowac, to tez trudno wymagac czegokolwiek od osoby ktora idac do normalnej pracy jest w stanie dostac na start wiecej niz nauczyciel z 20 letnim stazem pracy

wic1
0 / 0

@profix3 Nie wiem czy mają łatwo ale pojęcie dłużej i ciężej jest tu na bank dyskusyjne :P

pandoro
+3 / 19

nie wiem dlaczego w temacie płac dla nauczycieli jest takie larum i tyle kłamstw. Żona im wypłaca pensję i wiem jak jest... jest bardzo dobrze.
I nie wiem czy taki @Xar ma płacone za swoje kłamstwa, ale nauczycielem dyplomowanym można być już po roku, więc nieźle, bo wielu dobrze płatnych pracowników fizycznych (np. spawacze) dopiero po kilku latach zaczyna zarabiać godziwe pieniądze, sklepikara też musi mieć praktykę lub staż...

Odpowiedz
sliko
-1 / 17

@pandoro "nauczycielem dyplomowanym można być po roku" - komu płatny trollu zarzucasz kłamstwo!

Xar
-5 / 13

@pandoro chyba w Hondurasie.
Nie wiem czy liczysz na to,ze beda lykac to klamstwo jak Pelikany, ale celowo klamiesz(lub nie masz swiadomosci tego, ze to co piszesz to nie prawda) co do nauczyciela dyplomowanego.

sliko
-2 / 10

@pandoro Dyplomowany po 9-10 latach, a teraz ponoć chcieli jeszcze wydłużyć

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 September 2019 2019 13:01

Cascabel
0 / 4

@MaXwell22555 Ile trwa każdy staż? Z tego co wiem 3 lata.

V Vinyard
+2 / 8

@pandoro Po pierwsze kłamiesz w sprawie awansu na nauczyciela dyplomowanego. Żeby w ogóle rozpocząć staż prowadzący do (może) uzyskania stopnia nauczyciela dyplomowanego należy mieć stopień nauczyciela mianowanego uzyskany min. 4 lata wcześniej (to razem z resztą staży awansowych i okresów karencji daje w praktyce min. 10 lat pracy w zawodzie). Staż na awans na dyplomowanego sam w sobie trwa prawie 3 lata (2 lata i 9 miesięcy po czym przygotowuje się sprawozdanie z realizacji planu rozwoju, którego napisanie jest kolejnym warunkiem rozpoczęcia stażu na dyplomowanego oraz podchodzi do państwowego egzaminu w kuratorium, który owszem można oblać i nie uzyskać awansu). W sumie stopień nauczyciela dyplomowanego w praktyce oznacza, że dany nauczyciel ma co najmniej 13 lat pracy w zawodzie za sobą. Więc ten 1 rok, o którym piszesz to bezczelne kłamstwo.
I jeszcze pytanie (wg mnie retoryczne, ale mamy społeczeństwo jakie mamy) - dlaczego ciągle porównuje się zarobki nauczycieli do zarobków w zawodach, w których nie wymaga się wyższego wykształcenia na samym starcie?
Nauczyciel to osoba wykształcona (co najmniej magister, nierzadko po niejednych studiach podyplomowych i dziesiątkach kursów), a spawaczem od biedy może zostać każdy po krótkim kursie. Dla mnie to logiczne, że człowiek wykształcony pracujący w zawodzie, który tego wykształcenia (i ciągłego jego podnoszenia) wymaga, powinien zarabiać wyraźnie lepiej niż człowiek po kursie pracujący fizycznie.
I nie piszcie, że w sklepie na kasie też pracują ludzie z wyższym wykształceniem bo to nie ma nic do rzeczy - pracują bo zmusiła ich do tego sytuacja, ale pracują poniżej kwalifikacji bo praca na kasie nie wymaga magistra (na dobrą sprawę średnio ogarnięty gimnazjalista sobie bez problemu poradzi).
Kilka innych myśli w temacie wynagrodzeń:
1. Faktem jest, że nadal ogólnie płace w Polsce na tle Unii są żenujące, bo nawet pracując fizycznie powinno się zarabiać dość aby utrzymać rodzinę. Może nie od razu tak, że w rodzinie 2+2 pracuje tylko jedna osoba, ale do tego powinniśmy dążyć. Nie podnoszeniem płacy minimalnej, bo z pustego (gospodarka usługowa zamiast produkcyjnej) i Salomon nie naleje, ale przez rozwój gospodarki w kierunku własnej produkcji zamiast budowania montowni zachodniego sprzętu.
2. Należy dążyć do stworzenia takiego systemu edukacji, aby tytuł magistra nie był postrzegany jako "ktoś CHODZIŁ dłużej do szkoły" - studia kończące się nadaniem tytułu naukowego powinny być świadectwem samodzielnego rozwoju i zdobywania wiedzy pod okiem doświadczonych profesorów. Słowo "magister" samo w sobie powinno być utożsamiane z poważnym osiągnięciem.
3. Wykształcenie połączone z doświadczeniem praktycznym w zawodzie powinny oznaczać wyraźnie wyższe zarobki niż w prostych niewymagających zawodach fizycznych - człowiek powinien wiedzieć z całą pewnością, że inwestycja we własny rozwój jest warta wysiłku.

Xar
-1 / 5

@Vinyard wszystko spoko, tylko magister nie jest tytulem naukowym a zawodowym :-)

V Vinyard
+1 / 3

@Xar błąd, magister to tytuł naukowy. Myślę, że masz na myśli inżyniera - to jest owszem tytuł zawodowy.

Xar
-3 / 3

@Vinyard na moim dyplomie magistra inzyniera jest napisane,ze to tytul zawodowy

V Vinyard
+1 / 1

@Xar Nie wątpię. Jesteś magistrem inżynierem czyli masz tytuł zawodowy inżyniera oraz ukończyłeś studia magisterskie (tudzież inaczej uzupełniające jeśli robiłeś dwuetapowo) i masz tytuł magistra, który jest tytułem naukowym. Masz i zawód i rozszerzoną wiedzę w temacie - wszystko się zgadza ;)

Cascabel
0 / 0

@MaXwell22555 Na nowych też z tego co wiem. Po trzech latach stażu masz 2 lata na złożenie pełnej dokumentacji i podejście do egzaminu.

P Prally
-1 / 1

@MaXwell22555

Czy ty rozumiesz co to znaczy "przystąpić do stażu"?
To znaczy że po roku pracy, dopiero zaczyna być naliczany staż do awansu.

Staż dyplomowanego to 10 lat, czyli w momencie kiedy zostajesz mianowanym, masz przed sobą 11 lat pracy i szkoleń, żeby zostać dyplomowanym!

niejestembotem4321
+1 / 5

@Tibr Ciekawy pomysł jednakże nieraz to od klasy zależy wynik. Nie wszystkie dzieci są zdolne. Nieraz są naprawdę tępe klasy, a nieraz człowiek niewieży w to jak oni grupowo osiągają take wyniki.

Odpowiedz
T Tibr
+2 / 2

niejestembotem4321 jaki pisałem w innej odpowiedzi oczywiście nie wszyscy są zdolni dlatego nie 100% a 50% statystycznie jest nie możliwe mieć samych głąbów, a jeżeli tak ktoś uważa to należałoby się zastanowić czy na pewno jest z nim ok.

Zarządzam grupą ludzi i za to biorę pieniądze by ich zmotywować do pracy i wyników ( strachem jest łatwo ale charyzmą osiągnie się więcej).
Prezesa nie będą interesować moje wymówki że nam samych głąbów, czy że Janek leserował i buntował załogę itd. prezes powie mi tak albo wykonacie zadanie albo się pożegnamy. Tak wygląda życie w realu nauczyciele żyją jeszcze w socjalizmie i uważają że wszystkim się należy i prawie mają rację wszystkim dobrym się należy jak psu buda. Jeżeli sobie nie radzisz na stanowisko to wpierw zastanów się co robisz źle, zmień coś natomiast jeżeli nie masz zielonego pojęcia co robić to znaczy że jesteś na niewłaściwym miejscu zmień pracę nie mecz siebie i innych gdybyś kochał to co robisz znalazłbyś pomysł na siebie i jak pociągnięć za sobą innych!

Wolfi1485
+5 / 7

3800 brutto... buahahaha :P Chyba po roku czy dwóch latach pracy, z nadgodzinami, premią frekwencyjną, w dużym mieście i na pełen etat. Tak, tu jest haczyk - ta sieć rzadko daje pełen etat, zwykle 1/2, 3/4 lub tzw "7/8 z możliwością dopełnienia" (jako nadgodziny). Bo z moich informacji wynika że na sam początek jest miedzy 2900 a 3100 brutto dla całkiem nowych, a te 3800 po jakimś czasie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 September 2019 2019 17:09

Odpowiedz
Xar
0 / 4

@Wolfi1485 czy rozumiesz zwrot na pelny etat?

P Prally
0 / 0

@Wolfi1485

Z premią frekwencyjną, w mieście gdzie jest ciężki niedobór pracowników.
Ale bez nadgodzin, Lidl nie płaci za nadgodziny tylko zwraca w postaci dni wolnych.
Zatrudniają sporo na część etatu, ale większość to pracownicy pełnoetatowi.

A ateistarealista
-2 / 10

@XAR zaprawdę, jeżeli w tym kierunku będzie zmierzał Nasz kraj w którym zmierza, młodym ludziom bardziej będzie opłacało się nie pracować niż pracować jako nauczyciel.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 September 2019 2019 22:39

Odpowiedz
A Antonio1985
+5 / 7

Nie jest. Wartość pracy ustala rynek. Jeżeli jest mało chętnych do pracy w lidlu a dużo do pracy jako nauczyciel to naturalnym jest, że pensje w lidlu powinny być wyższe.

Odpowiedz
Xar
-3 / 9

@Antonio1985 jest, poniewaz Panstwo Polskie jest pracodawca budzetowki, a wycenia prace osoby po 5letnich studaich nizej, niz wyceniana jest praca osoby ktora aby ja wykonywac musi miec wyksztalcenie podstawowe. Przeklada sie to na to, ze mimo, iz jest to zawod w gospodarce niezbedny i powinien byc prestizowy, to zwykly pracownik fizyczny(z calym szacunkiem dla ekspedientow i ekspedientek) zarabia wiecej niz osoba z wyksztalceniem wyzszym zatrudniona przez panstwo. Ergo jest to ujma dla Panstwa Polskiego.

Cascabel
0 / 6

@Antonio1985 Dlatego obecnie jest na odwrót i w szkołach masz wakaty, a ci co jeszcze pracują - jeżdżą między szkołami. Zatrudnia się też emerytów. Czy 70, albo 75latek, który ma problemy z pamięcią jest dobrym nauczycielem?

sliko
+2 / 4

@Antonio1985 W tym problem, że w tej chwili ministerstwo dopuszcza do pracy nauczycieli bez kwalifikacji i zatrudnia się już emerytowanych nauczycieli. Ludzie zorientują się chyba dopiero wtedy że coś jest nie tak, gdy ich dziecko polskiego będzie uczył Białorusin

P Prally
0 / 0

@Antonio1985 Rynek wycenia godzinę korepetycji średnio na 40zł, przy czym często koszt godziny sięga 60, a nawet 80.

Nauczyciel dyplomowany, czyli z najwyższym stopniem awansu, z dodatkami zarabia góra 28zł/h, no może 30 jak jest dobrze zorganizowany, ew. 35 jak po uzyskaniu najwyższego stopnia zaczyna mieć gdzieś bycie na bieżąco z wiedzą i metodami.

Nauczyciel stażysta zarabia jakieś 11zł/h po ostatnich podwyżkach, więc tylko głupi pójdzie na nauczyciela.
Nie masz wolnego rynku w szkolnictwie bo ten rynek jest upaństwowiony, czyli centralnie sterowany.

S starvolwer
+2 / 10

Niech pracują chociaż połowę tych godzin co kasjerka a zarobią dwa razy więcej.

Odpowiedz
P Prally
-1 / 1

@starvolwer

Następny który nie odróżnia czasu lekcji od czasu pracy.

Spytaj lektora na prywatnym kursie j. obcego, który dostaje 50-100zł za godzinę lekcji, ile lat się uczył, i ile czasu poświęca na przygotowanie jednej godziny lekcji. a on nie ma na głowie dokumentacji do awansu zawodowego.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 September 2019 2019 21:18

S sawes82
0 / 8

Płaca zasadnicza nauczycieli w moim mieście (każdy może to sprawdzić u siebie w bip Urzędu)
stażysta - 2900zł
kontraktowy - 3220zł
mianowany - 4180zł
dyplomowany - 5340zł
a to tylko płaca zasadnicza.

Odpowiedz
Xar
-2 / 8

@sawes82 czyli dopiero mianowany zarabai wiecej brutto niz kasjer w Lidlu. Czy to nie chore?

ellaella87
0 / 6

@sawes82 Jestem mianowanym, 12 rok pracy 2500 na rękę. Proponuję najpierw się dokładnie dowiedzieć, ile zarabiają i nie podawać danych, o których się nie ma bladego pojęcia.

S sawes82
+1 / 3

@Xar Jak napisałem jest to płaca zasadnicza. Doliczając tylko 13 już kontraktowy zarabia tyle samo, a dolicz pozostałe dodatki. Inna kwestia to to, że na reklamie lidla jest wyssana z palca bzdura i żaden kasjer tyle nie dostanie, a to co podałem to rzeczywiste stawki nauczycieli w moim mieście.

S sawes82
+2 / 4

@ellaella87 To są oficjalne dane z BIP Urzędu w moim mieście. Sugerujesz, że BIP kłamie? Podaj swoje miasto. Sprawdzimy czy Ty nie kłamiesz.

ellaella87
-1 / 5

@sawes82 To jest zapewne średnia płacy z dodatkami. średnia czyli ogół, jeden ma więcej, inny mniej, ale średnia fajnie wygląda oczywiście propagandowo...To są kwoty, których nikt nigdy nie widział. Płaca zasadnicza jest ta sama w całym kraju i na pewno tyle nie wynosi w szkole państwowej. Ja mam na pasku 2965 brutto, jakbym miała 4180 nie wchodziłabym w jakieś jałowe dyskusje. Miała być podwyżka do 3250 brutto, u mnie jej nie wypłacono.

B beeveer
+1 / 7

@sawes82
tak, uważam że perfidnie kłamiesz. pensja nauczyciela jest ustalana dla całego kraju, a bip publikuje ze wszystkimi dodatkami, nagrodami i NADGODZINAMI. /Równie dobrze ja mogę napisać że pracownik Lidla zarabia 7000 / miesiąc. z nadgodzinami i premią
więc nie łżyj tu
Pensja dyplomowanego to 3800 brutto. i Jakoś każdy zapomina, że jak na razie podwyżka została przyznana od września... do grudnia... a potem się okaże

R roszakm_7
-1 / 1

@sawes82 jakie to miasto? U mnie wlkp. mianowany 3200 brutto po ostatnich podwyżkach.

P Prally
+1 / 3

@beeveer Bo szykuje się kolejny strajk, więc socjotechnicy z PiSu znowu odpalili trollfarmy.

ellaella87
0 / 2

@Prally Na to wygląda.

R RG9
-4 / 10

Nauczyciele pracują krócej, a jesli dłużej to dostają 100% więcej za nadgodziny więc nie mają gorzej

Odpowiedz
ellaella87
-1 / 5

@RG9 Gdzie tak jest? Bo nie słyszałam o niczym takim. Kolejne dyrdymały powtarzane przez ludzi niemających pojęcia o tej pracy, a już szczególnie o wynagrodzeniu.

P Prally
-1 / 3

@Zawszedoprzodu92

Plus pilnowanie dzieci na "przerwie", odpowiedzialność karna, przygotowanie lekcji, sprawdzianów, sprawdzenie, szkolenia, prowadzenie dokumentacji do awansu i parę innych.

ellaella87
-1 / 3

@Prally Rozwiązywanie problemów dzieci, praca z młodzieżą, (której coraz bardziej nic się nie chce i robienie wszystkiego, żeby im się zechciało, a to i tak trafia do niewielu)..., problematyczni rodzice, delegacje - wycieczki z 24h odpowiedzialnością karną za dzieci do tego niepłatne. Do tego zawsze jesteś winny i masz zrobić geniusza z każdego przeciętniaka. Jak tego nie zrobisz, tak, to twoja wina.

D darkwitcher
+4 / 8

Nie bez powodu, jeśli się komuś źle życzy mówi się: "Obyś czyjeś dzieci uczył".

Odpowiedz
Gats
-3 / 3

Co bardziej prestiżowe: nauczyciel czy kasjer?
Czym się lepiej pochwalić przy rodzinie?

Odpowiedz
S starydziad
+4 / 8

Gromadka uczniów dyskutuje o tym, ile powinni zarabiać nauczyciele. Takie rzeczy tylko w Polsce.

Odpowiedz
Z zenonbak
+3 / 3

Kluczową frazą jest tu "pełen etat". A pytanie na dziś: czy chciałbyś mieć tyle wolnego co nauczyciel?

Odpowiedz
P Prally
-2 / 2

@zenonbak Nie. Dni wolne nie opłacą ci zdolności kredytowej do zakupu mieszkania ani czynszu.

konradstru
-2 / 2

Pracownicy w Lidlu muszą mieć wyższe kwalifikcje i kompetencje niż nauczyciele. Dlatego więcej zarabiają na kasie.

Odpowiedz
R rybery
-1 / 3

Jaka ujma? Co za baran zrobil tego demota? Jakiś nieuk na pewno. Po pierwsze dlaczego ciezko pracujący kasjer ma mniej zarabiac niz nauczyciel? Ciekawe ilu nauczycieli wytrzymaloby na kasie. Ciezka praca fizyczna w stresie malo przerw jesli wogole. Nauczyciel pare gidzin dziennie gora 4. Lekcja trwa 45 minut plus przerwy. Do tego dwa miesicae wakacji ferie, swieta, dlugie wekendy etc to pewnie w sumie z 4 miesiące wolnego. Wstyd ti ze kasjer tak nalo zarabia

Odpowiedz
Xar
0 / 2

@rybery ciezko pracujacy kasjer? Wymagania dla kasjera: nie byc idiota, umiec rozpoznawac cyfry w zakresie 1-500 i umiec dodawac liczby calkowite w zakresie 1-500. I tyle.
Wymagania nauczyciela: 5 lat studiow, praktyki i staze oraz kurs odpowiedniego przedmotu. Widzisz roznice?

D drake79
+2 / 2

Wolę już sprzedawać bułki niż robić z siebie idiotę wyjąc przebrany za krowę

Odpowiedz
S Sijumbo
-1 / 3

Moja koleżanka w biedronce ma na 3/4 etatu większa podstawę niż ja w banku na cały etat. Oczywiście ja mam do podstawy premie sprzedażowa ale bądźmy szczerzy nikt nie robi planu co miesiąc każdemu zdazy się 2 czy 3 gorsze miesiące w roku a wtedy sama podstawa, premia też nie jest za nic trzeba się na nią nieźle napracować. A u koleżanki premia za to że nie poszła na l4 albo że dobrze obsluzyla TK. Trochę nie poważne bo odpowiedzialność i stres w jej pracy jest dużo mniejszy niż w mojej ale faktem jest to że jej praca jest cięższa fizycznie, tylko do biedronki przyjmują wszystkich jak leci a do banku trzeba mieć doświadczenie i wykształcenie więc zarobki nie są adekwatne do wymagań pracodawcy.

Odpowiedz
LocosPPG
+1 / 5

A kto ich zmuszał? Niech się zwolnią i idą do Lidla czy Biedronki-podejrzewam, że roboty by dla wszystkich wystarczyło. Mój wyuczony zawód to technik elektromechanik maszyn ale że kasa była cienka to nauczyłem się spawać. A że dalej mi było mało to nauczyłem się mówić po niemiecku. Zarabiam 15 000zł netto miesięcznie i nie jęczę. Można?

Odpowiedz
P przemo112
+1 / 3

Tak tylko ze nauczyciel w ciągu roku ma tyle wolnego co zadna grupa zawodowa.a kase biorą cały czas

Odpowiedz
T Treveis
-2 / 2

Nie, no to nie do wiary. Nie, to być nie może. Osiem lat podstawówki i cztery liceum. Potem pięć, bite, studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jak by ktoś dał mi w mordę. Ja pierd*lę, kur*a! O, bracia poloniści, siostry polonistki, sto trzydzieścioro było nas na pierwszym roku. Myśleliśmy, że nogi Boga złapaliśmy, że oto nas przyjęto do szkoły poetów. Szkoła poetów, Dżizus, kur*a, ja pierd*lę! Przez pięć lat stron tysiące, młodość w bibliotekach. A potem bida, bida i rozczarowanie! A potem beznadzieja i starość pariasa i wszechporażająca nas wszystkich pogarda, władzy od dyktatury, aż po demokrację, która nas, kałamarzy, ma za mniej niż zero. Dlaczego władza każdej maści ma mnie za nic? Czy czerwona, czy biała, jestem dla niej śmieciem, kur*a! Pod każdą władzą czuję się jak kundel! Czemu nie jestem chamem ze sztachetą w ręku? Ktoś by się ze mną liczył gdybym rzucił cegłą! A przecież stanowimy sól ziemi. Tej ziemi! Mimo że nie jesteśmy prymitywną siłą, dyktaturami zawsze wstrząsają poeci! Wtedy nas potrzebują, zrozpaczone masy, które nie widzą dalej niż kawał kiełbasy! Które nie widzą dalej…

Odpowiedz
D darkwitcher
+2 / 2

Zastanawia mnie jedna rzecz. Wszyscy dookoła powtarzają - nauczyciel ma ciężko. Zarabia mało, a to ciężki, obciążający psychicznie zawód. Jakim cudem więc prywatne wyższe szkoły pedagogiczne każdego roku przeżywają oblężenie? Co roku takie uczelnie wypuszczają setki nowych nauczycieli. Mało tego - powstają przy nich drogie prywatne akademiki wypełnione po brzegi studentami. To jakiś przejaw desperacji? Nigdzie się taki absolwent po liceum nie dostał, więc na siłę potrzebuje jakiegokolwiek papieru i pierwsze co mu przychodzi do głowy to zapisać się na prywatną pedagogikę? To jakiś syndrom sztokholmski?

Odpowiedz
Xar
+2 / 4

@darkwitcher pewnie zeby robic w prywatnych przedszkolach. W prywatnych przedszkolach, nie w publicznej szkole, a w szczegolnosci zawodowce. Poza tym,nie oszukujmy sie - do prywatnych szkol w Polsce ida ci, ktorzy w publicznej nawet w Czarnej Dupie by wylecieli po semestrze

PS. Skad te dane o tych oblezeniach szkol prywatnych pedagogicznych?

D darkwitcher
+1 / 1

@Xar Jeśli chodzi o PS - wiem to z własnej obserwacji. Codziennie mijam 2 takie prywatne uczelnie i od października zawsze są w nich tłumy studentów. Co do "do prywatnych szkol w Polsce ida ci, ktorzy w publicznej nawet w Czarnej Dupie by wylecieli po semestrze" - zgadzam się w 100%. Co do reszty - obawiam się, że nie ma w kraju tyle prywatnych instytucji oświatowych żeby tę całą prywatną kadrę pedagogów pomieścić.

J jerzy77
0 / 0

A taki robotnik budowlany to teraz wyciąga 5-6 tysiaków i co z tego. Na zachodzie tez nie jest lepiej tam nauczyciele też nie są najlepiej opłacaną grupą społeczną i co? Nie bardzo rozumiem, że jak ktoś gdzieś lepiej zarabia to się nauczycielom dzieje jakaś krzywda?
Zwolennicy rynku nagle cicho siedzą ale taka jest prawda nikt nikogo nie zmusza - jaki rynek taka płaca, a na pensje takie jak w DE to nauczycielom się marzy, tylko że niestety mieszkają w Polsce - no co za pech.

Odpowiedz
P Prally
-1 / 1

@jerzy77 Skąd masz takie informacje?

W Wielkiej Brytanii nauczyciel zarabia lepiej od policjanta, a policjant zarabia mniej więcej tyle co inżynier w swoim zawodzie.

Pensja nauczyciela o wysokich kwalifikacjach, czy nauczyciela-kontrolera wynosi ok. 80 tys. funtów rocznie, czyli mniej więcej tyle co programisty z podobnym stażem, a dyrektor szkoły zarabia 100-110 tys. funtów rocznie.

J jerzy77
0 / 0

@Prally No fakt, że nie wiem jakie jest porównanie pensji nauczyciela do inżyniera / policjanta na zachodzie. Natomiast to, że praktycznie w każdym zawodzie w krajach "zachodu" ludzie zarabiają więcej to nie jest jakieś odkrycie lub argument w tej dyskusji.

P Prally
0 / 0

@jerzy77

Jest argument, bo w każdym kraju który nie jest kupą gooowna, nauczyciel zarabia mniej więcej tyle co elita wysoko wykształconych specjalistów, czyli inżynierowie i lekarze.

M MothersFan
-1 / 3

Dają tyle bo nikt nie przyjdzie im za 2000 zł zapier***** Ale jak ktoś woli pracować w Lidlu to proszę bardzo. Na budowie też się więcej zarobi niż w galerii w sklepie z ciuchami, dlaczego?

Odpowiedz