Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
355 365
-

Zobacz także:


D Dragoo
+2 / 14

hehehe. Wczoraj oglądałem rozmowę Pani z lewicy i Pana Jacka Wilka z konfederacji odnośnie służby zdrowia. I chłop ma rację cała ta lewica czyli PiS, PO, Lewica razem (czy jak im tam) PSL prześcigają się tylko w tym kto więcej włoży do tego wora bez dna zwanego NFZ. Ale nawet jeśli podwoimy nakłady na państwową służbę zdrowia to ona dalej będzie niewydolna ponieważ jest nadzorowana czy zarządzana przez urzędników. Kiedy Jacek Wilk powiedział że nie potrzebna jest taka funkcja jak minister zdrowia to redaktorka z drugą babką nie mogły w to uwierzyć, ale jak to, kto będzie tym zarządzać. Otóż nikt, dziś też nie mamy ministra gastronomii czy ministra restauracji i jakoś gastronomia się trzyma, są knajpy drogie i tanie te gdzie można zjeść dobrze i smacznie i ludzie nie głodują pod płotem jak to mówią w przypadku służby zdrowia. Jak do ludzi nie dociera to że bez ingerencji państwa coś może funkcjonować.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 October 2019 2019 12:03

Odpowiedz
M mudia
+1 / 11

@Dragoo Wiesz, większość ludzi gotuje sobie sama i dlatego nie głodują. Gdyby jedyną opcją było jedzenie w restauracjach, to szybciutko skończyła by się kasa. Swoją drogą sam nie wiem, czy porównywanie gastronomii i medycyny to była ironia, czy ponadprzeciętna ignorancja.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 1 October 2019 2019 12:52

V Vinyard
+2 / 2

@mudia Ani ironia ani ponadprzeciętna ignorancja. To jest tylko analogia. Ludzie muszą zrozumieć, że gospodarka (ogólnie rzecz ujmując) działa nie dzięki rządowi tylko pomimo rządu.
Akurat analogia z gastronomią jest mocno uproszczona ale zamysł jest trafiony.
Nasza polityka (chociaż w sumie nie tylko nasza) w większości jest zbiorem ludzi, których można określić mianem "zawodowych polityków". Nie dyplomatów, mężów stanu tylko polityków. Ludzi, którzy jeśli przestaną być posłami, wiceministrami itd. itp. to sobie w życiu nie poradzą bo nic innego nie potrafią robić w stopniu gwarantującym zatrudnienie. No chyba, że jakieś niewymagające prace fizyczne. Problem w tym, że zarządzać ważnymi resortami też nie umieją. Mamy minister Zalewską, która swoją reformą rozwaliła szkolnictwo, mamy mnóstwo posłów, posłanek, ich synów, bratanków i siostrzeńców powsadzanych na stanowiska w radach nadzorczych, na stanowiska managerów itd. a kompetencji tam żadnych nie ma. Co się stało ze stadniną w Janowie jak tylko politycy "zrobili tam porządek"? Leży i kwiczy.
Można pokusić się o stwierdzenie, że niekompetencja nominatów rządowych i ogólnie politycznych doprowadza do upadku praktycznie każdą gałąź gospodarki jakiej się dotknie. No bo jak to możliwe, że kopalnia przez lata przynosi straty będąc pod polskim polityczno-układowym zarządem a gdy tylko zostaje sprzedana, następuje restrukturyzacja i nagle zaczyna przynosić zyski i to ogromne?
Polityka to rak, który niszczy wszystko przez nepotyzm, kolesiostwo, matactwo i jawne złodziejstwo.

olmajti
+1 / 7

to NFZ woli leczyć zamiast wyleczyć? szok i niedowierzanie!

Odpowiedz
Jeremi978
+10 / 10

Mają zapier..lać za miskę ryżu. Serio myślicie, że państwo czy politycy przejmują się dziadkami? Masz dożyć 65 roku dopóki możesz pracować i hop do trumny! Emerytury to tylko iluzja. System jest tak niewydolny, że celowo chcą jak najwięcej dziadków uśmiercić. Stąd długie kolejki, legalność papierosów, podatki na leki, drogie jedzenie, a za niedługo inflacja przez pensje minimalne i głodówka starszych ludzi. Jesteśmy tylko zwierzątkami na fermie polityków. A co się robi z kurą, która przestanie dawać jajka? Ucina łeb i rosół.

Odpowiedz
V Vinyard
+1 / 1

@Jeremi978 No właśnie takich krótkowzrocznych polityków mamy do dyspozycji. Zamiast modernizować, inwestować i rozwijać zwiększając dzięki temu zyski to się wyciąga ile się da a potem "uciąć łeb i na rosół".

E Extraterrestrial
+1 / 1

Jakby na to nie spojrzeć - mają rację :) Ale chyba zapomnieli, że (spalić to) służba zdrowia jest od tego jak dupa od srania, żeby leczyć, a przede wszystkim podejmować próby zapobiegania. Właśnie bez prób zapobiegania zwiększają się kolejki do lekarzy, a ich głównym powodem są publiczne świadczenia o marnej jakości
Ale cóż - nie od dzisiaj wiadomo, że motto NFZ brzmi: "Czas leczy rany"

Odpowiedz
E every0ne
-1 / 3

Ktoś, kto nigdy nie był u lekarza, nie widział tych wszystkich baburów i dziadurów, co przychodzą tam jak do wiejskiej świetlicy, by tylko popierdzielić o dupie maryni i potruć lekarzowi, że w nodze boli jak deszcz idzie, a córka się rozwodzi, a zięciowi z butów capi.

Raz, gdy przyszło mi czekać trzecią godzinę w ciasnym korytarzu pełnym upoconych bab i dziadów w swoich kożuchach, przyczłapał taki zasuszony dziadzio o dwóch laskach, prawdziwy weteran wojny, któremu w wybuchu urwało łeb i jaja. Tak słabo wyglądał, że można było odnieść wrażenie, iż lada moment kopnie w kalendarz. Ktoś mu ustąpił krzesła i pomógł usiąść. Jak tylko się drzwi od gabinetu otworzyły, to stary wystrzelił w ich kierunku jak z pole position, laski poleciały na podłogę, gumy zadymiły, a do gabinetu wleciał prawie z drzwiami i futryną - taki z niego niedołężny starowinka był.

Odpowiedz
be4bee
+6 / 6

Polska to kraj starych ludzi, ale nie dla starych ludzi - paranoja.

Odpowiedz
S sancz79
+2 / 2

@be4bee Kojarzy mi się z "To nie jest kraj dla starych ludzi"-fajna książka ,film też fajny

O Ouizosi
+5 / 5

Obecny system wymaga gruntownej reformy, ale przestrzegałbym przed wprowadzeniem w Polsce modelu singapurskiego. Nie ta mentalność i nie ten poziom "bogactwa". Poza tym nawet w Singapurze nie udało się całkowicie urynkowić służby zdrowia. Na początku Singapur pozwalał na konkurencję między jednostkami służby zdrowia, wierząc że mechanizmy wolnorynkowe obniżą koszty, jednak szpitale konkurowały o klienta nie przez obniżanie kosztów, ale poprzez kupowanie nowego drogiego sprzętu, wyższe płace dla lekarzy i rozwój usług dla bogatych, jednocześnie zmniejszając liczbę miejsc i poziom usług dla biednych, co doprowadziło do wzrostu cen. A więc Singapur pokazuje, że opieka zdrowotna nie jest dobrem substytucyjnym, mechanizmy rynkowe tu nie działają. Wprowadzono zatem regulacje odgórne, w tym m.in.:
1) Ustalono na stałym poziomie liczbę łózek na oddziałach o różnych standardach.
2) Szpitale muszą uzyskać zgodę rządu na zakup nowego drogiego sprzętu.
3) Państwo bardzo reguluje liczbę lekarzy oraz utrzymuje pewną kontrolę nad ich wynagrodzeniami.
4) Rząd zakupuje masowo leki, dzięki czemu może uzyskać niższe ceny od koncernów.

Sądzę, że u nas poziom takich regulacji musiałby być znacznie wyższy.

Odpowiedz
L Leon775
0 / 0

Chcemy wydawać aż 6% PKB na zdrowie i mieć służbę zdrowia na poziomie Norwegii. Niestety tak się nie da ! Służba zdrowia i Oświata to worek bez dna i niema takich pieniędzy na świecie aby było idealnie. Wiem, że to nie popularne ale niestety prawdziwe

Odpowiedz
P Pomylilem_Strony
+1 / 1

Tak to jest jak się płaci z góry i obowiązkowo. Gdyby rządzący stwierdzili, że fryzjerstwo jest zbyt poważnym tematem, żeby zajmował się tym wolny rynek to naglę by się okazało, że do fryzjera trzeba czekać rok w kolejce i jeszcze do tego płacić 100 złotych składki co miesiąc. Zresztą nie ma co aż tak daleko szukać - weterynaria działa całkiem dobrze, a sprzęt w wyspecjalizowanych jednostkach mają znacznie lepszy niż w szpitalach.

Odpowiedz