Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Wujek i siostrzenica

Wnuczka wysyła całusa swojej ukochanej prababci

5 pokoleń kobiet, najstarsza ma 100 lat

Pierwszy dzień w przedszkolu i 30 lat później

Nieco "zużyte" stare schody

Ukochany pluszak na przestrzeni 18 lat

Przed i po murze berlińskim

4 pokolenia - 20, 48, 85 i 103 lata

Cykl borówki

Jezioro Wanaka, Nowa Zelandia

Pies i jego ulubiona zabawka

"Zrobiłem maskotkę z ubrań w jakich mój syn wrócił ze szpitala, gdy się urodził. Bawi się nią nawet 6 lat później"

Steve i Robert Irwin

Chodzili ze sobą gdy byli nastolatkami. Potem pobrali innych ludzi, by wrócić do siebie 65 lat później

Będziesz dzieckiem swego taty niezależnie jak duży będziesz

+
112 122
-

Zobacz także:


wic1
+3 / 3

Propo wielkich rodzinek. Fajna sprawa ale prawda taka, że by taką mieć to trzeba zabrać się za dzieci bardzo wcześnie a na dodatek trzepać je jak z karabinu. Dziecko w wieku 20 lat to moim zdaniem wcześnie. Oczywiście, nic mi do tego ale nie każdy w wieku 20 lat (jak nie większość) dorobił się czegokolwiek bez pomocy rodziców. Nie każdy w tym wieku czuje się bezpiecznie finansowo do tego stopnia by zabierać się za robienie licznej gromadki dzieci. Co prawda są tacy którzy o tym nie myślą :P
Ma to swoje plusy i minusy, bieda jest wesoła... do czasu gdy na obiad nie oglądasz pustych garów, gdy rodzina choruje bo na ubezpieczenie medyczne Ciebie nie stać albo wydaży się milon innych problemów, które by nie były takimi problemami gdyby miało się np dwoje a nie pięcioro dzieci. A przy takiej ilości dzieci rośnie odpowiedzialność....

Szkoda, że nie rozum niektórych rodziców bo szkoda mi patrzeć na wygłodzone dzieciaki chodzące obdarte bo na ciuchy nie ma a rodzice mają wybebane bo dzieci dużo "to jak ta matka ma je wszystkie ogarnąć". Dzieciaki mają braki w wychowaniu, wykształceniu bo na szkoły nie było kasy, połowa zaczyna chlać, druga połowa wpada w patologię a np jeden z sześciorga dzieci wychodzi na ludzi. Chwała i szacun dla tych którzy wypruwali sobie flaki by wszystkie z dzieciaków wyszły na ludzi.

Niestety realia bywają inne :P .

Odpowiedz
R revenge_of_nerds
+8 / 8

@wic1 wiesz co? Jak miałem 20 lat to bardzo chciałem mieć dzieci, ale nie miałem z kim. Jeszcze koło 28 r.ż. chciałem mieć dość mocno. Teraz w wieku 35 lat, wreszcie mam z kim i nie chce mi się. Żona w podobnym wieku i też nie chce jej się. A będąc młodszą też bardzo chciała.

Biologicznie okolice 20 r.ż. to najlepszy wiek na rozmnażanie się. Niestety obecny system tzn. cywilizacji zachodniej, zwłaszcza obecnej polskiej temu nie sprzyja. Nie pomoże tu 500+ czy więcej. Nie tędy droga. Potrzeba zmian mentalnych. Mój ojciec w wieku 18 lat kończył zawodówkę i szedł do pracy. Matka się edukowała do 20 r.ż. i też do pracy. No i zrobili wtedy mnie. Mieszkaliśmy z babcią i dziadkiem, i to było wtedy normalne. Pamiętam jak mając jakieś 5 lat zostawałem sam w domu, bo wszyscy wtedy jeszcze pracowali. To też było wtedy normalne. Nie było telefonu, więc do powrotu zero kontaktu. Miałem nikomu obcemu nie otwierać, niczego nie podłączać do prądu (z resztą do gniazdka nie dosięgałem bo mieliśmy gdzieś na wysokości 120cm, tak kiedyś zmierzyłem) oraz nie bawić się w kuchni.

Teraz? Edukacja do 24 r.ż. co najmniej. Dziewczyny nie chcą przerywać studiów na rodzenie dziecka. W ogóle chcą się najpierw wyszumieć i dopiero potem brać się za macierzyństwo. I to jest społeczna norma, a to do niej wszyscy dążą.

Znam dwie osoby, które się z tego wyłamały. Obie z mojego rocznika. Mają 2 lub 3 dzieci urodzone w 18-21 r.ż. (tzn. rodzicie tyle mieli w chwili porodu, nie dzieci ;) ) no i oni mnie teraz na piwo wyciągają, w góry, bo są w miarę młodzi, zdrowi jak na swój wiek, dzieci odchowane, materialnie ustawieni. Widzę po nich, że czują się spełnieni w życiu i bawią się mając w duszy taki luz, a jednocześnie rozwagę, więc bawią się kulturalnie i bezpiecznie. Coś takiego chciałem w życiu osiągnąć i ten jeden element nie wypalił, ale to nie moja wina ;) teraz sobie mordę wycieram "przeludnieniem Ziemi" :D

P pajda3
+3 / 3

@revenge_of_nerds Szkoda, że mogę dać Ci tylko jednego "plusa" - to, co napisałeś widzę w bardzo wielu przypadkach i jest to coraz większym cierpieniem/trudem/dramatem ludzi.
Co do patologii - była zawsze i będzie zawsze, jednak ten procent jej w społeczeństwie może się niebezpiecznie zmienić - polecam film "Idiokracja" z 2006 r., który miał być komedią, ale powoli staje się proroctwem...

inkognitko
+2 / 2

@revenge_of_nerds normalnie zgadzam się z Tobą w 200%.

V VaniaVirgo
0 / 0

@revenge_of_nerds Fakt, że mając wcześnie dziecko, w wieku około 20lat, w wieku 30+ możesz szaleć, nawet z dziećmi, bo są na tyle duże, że każda wycieczka wchodzi w gre. U mnie w sumie odwrotnie niż u ciebie. Dzieci grubo po trzydziestce (mojej, nie ich) i też jest fajnie :).