tylko to górne jest robione w ogrodzie pałacu (tak wiem, że to praktycznie jest mauzoleum), a to drugie z żabiej perspektywy z drugiego brzegu rzeki, także z d**y porównanie. Nawet miasto od strony ogrodu wygląda spoko, poza tym zaraz tak jakby za plecami fotografa są drzewa i pola uprawne.
Niestety, ale Hindusi i Chińczycy to największe brudasy na świecie. Ci pierwsi zwłaszcza. Nam się zabrania plastikowych talerzyków, a o oni co odwalają?
tylko to górne jest robione w ogrodzie pałacu (tak wiem, że to praktycznie jest mauzoleum), a to drugie z żabiej perspektywy z drugiego brzegu rzeki, także z d**y porównanie. Nawet miasto od strony ogrodu wygląda spoko, poza tym zaraz tak jakby za plecami fotografa są drzewa i pola uprawne.
OdpowiedzNiestety, ale Hindusi i Chińczycy to największe brudasy na świecie. Ci pierwsi zwłaszcza. Nam się zabrania plastikowych talerzyków, a o oni co odwalają?
Odpowiedz