Nie ma czegoś takiego jak rasizm ze względu na szkodę białego człowieka, chyba że jest on żydem. Do powoływania się na rasizm mają prawo tylko murzyni i żydzi, normalny biały heteroseksualny facet dla tego przykładu nie ma takiego prawa. Chyba krótko stąpasz po tym świecie autorze.
Lata 80 to apogeum świetności amerykańskiego kina. Komedie potrafiły rozbawić, horrory wystraszyć, silmy scifi rozmarzyć się w przyszłości, lub przeciwnie, zacząć się jej obawiać. Dlaczego tak było? Bo lata 80 w USA były wolne od lewackiej poprawności politycznej i sztampowości konserwatyzmu. Nie bez kozery stały się synonimem młodzieńczej idylliczności. Chciałbym, aby lata 80 wróciły, dawały tyle nadziei i młodości. Nawet XXI wiek wyglądał lepiej w wizjach z tej dekady. Cyberpunk miał być neonowym, mrocznym światem wielu możliwości, gdzie technologia przedłuży naszą egzystencję, staniemy się mądrzejsi i jednocześnie w pakiecie z mądrością nadal będziemy młodzi. A co mamy teraz? Dwa radykalizujące się obozy, gdzie tęcza i ciemnogród chcą stworzyć albo antyutopię Marksa, albo nowy feudalizm, czyli raj dla konserw.
W latach 90 wychowałem się na amerykańskich latach 80. chętnie bym przeżył ponownie ten czas.
Nie ma czegoś takiego jak rasizm ze względu na szkodę białego człowieka, chyba że jest on żydem. Do powoływania się na rasizm mają prawo tylko murzyni i żydzi, normalny biały heteroseksualny facet dla tego przykładu nie ma takiego prawa. Chyba krótko stąpasz po tym świecie autorze.
OdpowiedzCo gorsze jeden z czarnych aktorów gra jednego z białych bohaterów.
Odpowiedz@Azaka mało tego! Czarni grają złodziejów!
Lata 80 to apogeum świetności amerykańskiego kina. Komedie potrafiły rozbawić, horrory wystraszyć, silmy scifi rozmarzyć się w przyszłości, lub przeciwnie, zacząć się jej obawiać. Dlaczego tak było? Bo lata 80 w USA były wolne od lewackiej poprawności politycznej i sztampowości konserwatyzmu. Nie bez kozery stały się synonimem młodzieńczej idylliczności. Chciałbym, aby lata 80 wróciły, dawały tyle nadziei i młodości. Nawet XXI wiek wyglądał lepiej w wizjach z tej dekady. Cyberpunk miał być neonowym, mrocznym światem wielu możliwości, gdzie technologia przedłuży naszą egzystencję, staniemy się mądrzejsi i jednocześnie w pakiecie z mądrością nadal będziemy młodzi. A co mamy teraz? Dwa radykalizujące się obozy, gdzie tęcza i ciemnogród chcą stworzyć albo antyutopię Marksa, albo nowy feudalizm, czyli raj dla konserw.
OdpowiedzW latach 90 wychowałem się na amerykańskich latach 80. chętnie bym przeżył ponownie ten czas.