Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1505 1526
-

Zobacz także:


Buka1976
+15 / 27

Takie pierdy najlepiej wytłumaczyć dzieciom na przykładzie lekarzy. Pokaż jak jest traktowany pacjent. Ten bez pieniędzy, na NFZ i ten prywatnie "od ręki". I nadal spróbuj wytłumaczyć powyższą bzdurę.

Odpowiedz
P piotrekdyb
+4 / 8

@Buka1976 I nawet jeżeli powinno się także liczyć dlaczego jesteś biedny czy jak zarobiłeś te pieniądze, prawda jest inna. Lekarz nie zapyta Cię o to, nic to dla niego nie zmieni. Głównie właśnie twój pieniądz przedstawia "twoją wartość" dla innych. Smutne? Takie właśnie bywa życie. To nie easymode, survival.

Buka1976
+2 / 4

@Bse Tak właśnie myślę. Zapłać a będą cię na rękach nosić. Zapłać a szpital zrobią ci w domu. Bez kasy będziesz przychodnie zwiedzał. Korzystamy z pakietu opieki w NZOZ. Niebo a ziemia. Lekarz nawet do nas do domu raczy się pofatygować a na NFZ z Bożej łaski, telefonicznej porady udziela, bo się covida boi.

M mam2koty
-3 / 5

@Buka1976 Czekam na czasy, kiedy to wróci do normy i kiedy pacjent premium będzie lepiej traktowany w POZ od pacjenta standard (nfz). Nie po to opłacam co miesiąc dodatkowe ubezpieczenie, żeby liczyć tylko na teleporadę i e-receptę. Ale fakt, prywatny ubezpieczyciel specjalistę załatwi niemal z dnia na dzień, i to w formie osobistej wizyty. Cóż, zdrowie jest ważne i dla własnego komfortu warto zainwestować w prywatne ubezpieczenie.

B Bse
+2 / 2

@mam2koty i prawidłowo, tym bardziej, że to nie kosztuje nie wiadomo ile, wystarczy zamiast paczki dziennie to paczke na 2 dni palić i zrezygnować z codziennych piwek

D Dawid_Rostowski
-1 / 5

Wstyd to nie mieć : kasy, domu, samochodu, rodziny, nie mieć za co kupić dziecku.. , wstyd to pisać takie bzdury

J Jur4578
+7 / 25

Bieda NIE uszlachetnia !!!

Mentalność wiecznie skrzywdzonego i cierpiącego nie wiadomo po co i za co Polaka vs. np. protestanckiej mentalności pracowitości i poszanowania reguł prawa i odpowiedzialności.
LICZBY nie kłamią → ilu Polaków emigruje do Niemiec, a ilu Niemców do Polski? Mentalność ofiary?

(argumenty o muzułmanach i katolickich talibach zostawmy sobie na inną okazję)

Odpowiedz
kondon
+1 / 3

@Jur4578 Migracja jest spowodowana przede wszystkim systemem gospodarczym, jaki panował w danym kraju kilkanaście - kilkadziesiąt lat wcześniej.
Czym więcej było wolnego rynku (i często dalej jest), tym bardziej takie kraje są oblegane.
Mentalność też po części wynika z tego systemu.

G grik1
+1 / 1

@kondon @Jur4578
Tutaj zgadzam się z wami, że problem leży w historii, polityce i tym jak w wielu aspektach nadal jesteśmy traktowania przez zagraniczne firmy. Jako źródło taniej siły roboczej.

Dorosłych zżera zazdrość o sąsiadów jak mają lepiej. Od razu wiadomo - złodzieje, czy Janusze jeb...
Czy to krzywdzące? Oczywiście.

Weź wytłumacz dziecku, że nie masz na nowe buty, czy dziś nie będzie znów obiadu( Tak wiem, że cześć ludzi nie gotuje i zamawia coś na mieście, ale nie o takiej sytuacji piszę).
To jest straszne, sam pamiętam, że tylko Tato pracował i było ciężko w domu, ale rodzice dawali radę.
Wszyscy pracują, szkoły, kierunki podyplomowe porobione itd.

A teraz taka sytuacja. Siostra ma koleżankę. Rodźcie lekarze. Miała iść na medycynę, nie dostała się.
Trudno. Kupili jej mieszkanie i robi doktorat z biologii na uniwerku wykłada dziewczyna.
Cały czas pomagali i kasę dawali.

Co powiesz dziecku pracjącemu na wakacjach, aby zabronić na dalsza naukę i aby mieć na jakieś własne wydatki?

P pawel1481
-1 / 1

@kondon @grik1
A ja się nie zgodzę, problem nie leży w historii ani polityce, a w nas samych.
Biedę mamy, bo nie potrafimy szanować własnych produktów.
Ile pieniędzy jesteś w stanie wydać na auto od Niemca, paliwo do niego od Araba/Rosjanina, czy kolejny elektrośmieć od Chińczyka, a ile, by zapłacić jakiemuś Polskiemu przedsiębiorstwu usługowemu ??

Dzięki pracującym za granicą mamy gigantyczny bonus finansowy. Co z nim robimy ?? Idziemy kupić sobie Iphone, czy inny mało potrzebny produkt, nie szanując swojej własnej wypłaty.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 11 December 2020 2020 20:06

PogromcaCiapatychPrawiczkow
+1 / 1

Niestety, to jest bzdura. Poparta moim.ponad 40letnim życiem i rodzicami, niemajętnymi, ale zrzucającymi winę na wszystko dookoła, na bogatszych. Przykład? Kiedy ojciec zarobił trochę grosza na saksach, wrócił, i wszyscy mu mówili, że lepiej otworzyć hurtownię niż stragan, to był najmądrzejszy. Rację mieli inni. Ot, życie. Wstyd, to być niezaradnym.

kondon
+1 / 1

@pawel1481 Zgadzam się z @PogromcaCiapatychPrawiczkow - bzdura.
Zróbmy system, który pozwoli Polakom mieć lepsze produkty, a wtedy nie będziemy musieli kupować auta od Niemca, a urządzeń elektrycznych od Chińczyków. No paliwa swojego nie zrobimy (w obecnej technologii) - nie mamy surowców.
Mentalność gdzieś tam na którymś miejscu ma znaczenie, ale zdecydowanie nie jest to czynnik kluczowy. Zmieńmy te najważniejsze, a wtedy będziemy się innymi w kolejce martwić.

PogromcaCiapatychPrawiczkow
+1 / 1

@kondon. To oczywiste. Po Niemczech nie jeżdżą same auta niemieckie, a sami Niemcy nie są wcale aż takimi fanami niemieckich produktów.

P pawel1481
0 / 0

@PogromcaCiapatychPrawiczkow
To ile niemiecki fryzjer musi przyjąć klientów, żeby zarobić na nowe auto, a ile polski ??
Ja nie mówię, o tym, żeby się zamykać jak Korea Północna, tylko, że kasę, która mogłaby iść na rozwój naszych własnych wypłat, wypierdzielamy na nowe elektrośmieci, czy samochody, które w połowie wcale nie są nam potrzebne....

A co do bonusu finansowego, to wcale nie mówię, o pojedynczych ludziach. Tylko o tym, że kasa przywożona przez ludzi zza granicy, jest inwestowana w Polsce... A wcale tego nie widać. Bo poczuliśmy się bogaczami i wydajemy ją znów za granicę. Ten strumień kiedyś się może skończyć i będziemy jak Ukraina.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 December 2020 2020 13:26

J Jur4578
-2 / 4

@kondon
OK, ale jaki % Polaków chce wolnego rynku? A ilu wybiera socjalizm 500+, dyktowanie przez Kościół jak mają żyć i co myśleć? Niewolnictwo mentalności "dobrej zmiany".

PogromcaCiapatychPrawiczkow
0 / 0

@pawel1481 A jakie to ma znaczenie, ilu klientów musi obsłużyć niemiecki fryzjer? Powiem tobie coś, co ciebie zaskoczy. Dobry fryzjer, tyle samo.

kondon
-1 / 1

@Jur4578 Wolnego rynku chce tak z 5 % może...
Demokracja dla wszystkich to idiotyzm.

J Jur4578
-2 / 2

@kondon
Problem stary jak świat przerabiany 1000 razy.
Tylko kto miałby decydować "dla kogo demokracja"? Szlachetnie urodzeni (załapałbym się :)? Poziom IQ (kto obsadza komisje)? Wystarczająco bogaci? Wykształceni ("prof." Pawłowicz)? Tylko biała rasa? Wazeliniarze Prezesa Polski? To wszystko już było!

kondon
-1 / 1

@Jur4578 Np. wyrzucamy z głosowania wszystkich, którzy od ostatnich wyborów wzięli jakikolwiek zasiłek (emerytura, chorobowe itd. się nie liczą).
Wyborcze "prawo jazdy" - aby móc głosować musisz przejść prosty test znajomości zasad ekonomii, co to są podatki itd. Wszystkie odpowiedzi ogólnodostępne, z określoną pulą pytań, jak kiedyś na prawie jazdy. Wystarczy wiedzieć lub wykuć (kolejny +, ludzie zdobędą wiedzę).
Sensownych pomysłów jest więcej, ale nie ma żadnej woli politycznej, bo obecny system bazuje na głupocie wyborców.

J Jur4578
-1 / 3

@kondon
To jest stanowczo zbyt skomplikowane i korupcjogenne (podatne na prawnicze sztuczki). Wyobraź sobie "testy" układane prze z Macierewicza, Ziobrę, Rydzyka, Jędraszewskiego, Korwina, Brauna, bo akurat znaleźli się przy korycie i mogą "pomajstrować" przy obowiązującym prawie.
Jak Ty jesteś zwolennikiem takich rozwiązań, to ja nie jestem Twoim zwolennikiem. Głosujesz na Konfederację? Wydoroślej.

kondon
0 / 0

@Jur4578 Nawet jeśli ktoś sobie napisze nową ekonomię, to osoba ogarnięta jest w stanie jej się nauczyć na pamięć, zdać test i zapomnieć. Jestem tego świadomy, natomiast nie uważam za rozwiązanie gorsze, od obecnego.
Nie kojarzę, aby był choćby podobny postulat Konfederacji, więc nie rozumiem związku.
Co jest dla Ciebie dorosłością w tej sprawie?

J Jur4578
0 / 2

@kondon
Mam wrażenie, że ludzkość zmaga się z pojęciem demokracji od czasów Starożytnej Grecji.
To nie jest jakaś magiczne różdżka, która sprawia, że wszelkie problemy nagle znikają, a ludzie zaczynają podejmować właściwe decyzje. :-)
Z jednej strony to przyznanie wszystkim ludziom takich samych praw: kobietom, Słowianom, Teksańczykom, Hindusom, Holendrom, kibolom, Cyganom, Niemcom, cyklistom (to mogłoby mieć coś wspólnego z Chrześcijaństwem, gdyby nie postawa KK).
Z drugiej strony, zrozumienie, że demokracja to tylko i aż "narzędzie". Dopiero to, jak kto się nią posługuje, czyni mistrza. Podobnie jak wolny rynek - nie gwarantuje sukcesu (!), tylko i aż, stwarza równe szanse (w idealnym świecie). Dopiero praca nad dojrzałym społeczeństwem może dać prawdziwie satysfakcjonujące rezultaty (tędy droga, imho).
Wiem, to brzmi trochę jak pozytywistyczne ideały, takie "nudy" mógłby przeskoczyć tylko charyzmatyczny przywódca, nie mamy takiego, atm.

kondon
-1 / 1

@Jur4578 Mało prawdopodobnym jest, aby narzędzie w rękach głupiego tłumu dobrze działało.
Rządzący dbają, aby te społeczeństwa były jak najgłupsze, co ułatwia im realizację własnych celów.
Ani z jednej, ani z drugiej strony nie widzę szans na dobre działanie tego systemu.
Od Grecji wszystkie demokracje upadały...

A Ashardon
+18 / 20

Wstyd, czy też nie, pieniądze lepiej mieć, niż ich nie mieć.

W dzieciństwie nie chodziłem głodny, czy brudny. Tym niemniej, rodzice nie byli zbyt majętni. O zestawie Lego, który potrafił kosztować 300-400 zł (co stanowiło wtedy równowartość niejednej polskiej wypłaty) mogłem pomarzyć.

Ale byli też biedniejsi... o wiele biedniejsi. Śmiałem się z nich razem z innymi. Czy jestem z tego dumny? Darujcie! W życiu! Wstyd mi przed samym sobą, jak c**j, kiedy sobie o tym przypominam. Czasu nie cofnę, ale mogę się tylko domyślić, jak podle musiały się czuć te dzieciaki...

Odpowiedz
G grik1
+1 / 1

@Ashardon
Tak wiele naszych problemów wynika tylko z braku pieniędzy.

Jeśli kara dotyczy tylko kwestii finansowej - to jest dla biednych.

Tak mocno prawdziwe to jest w naszym świecie.

Oczywiście są, takie sprawy, które za kasę nie kupisz, ale czy na pewno?
Zdrowie - stać was na lepszą jakość, zdrowsze produkty, świeże warzywa i owoce cały rok.
Uroda- tutaj panie mają pole do popisu ile się da zrobić dobrym podkładem i kosmetykami i zawsze zostają zabiegi, czy chirurgia plastyczna.


Xar
+10 / 18

Taaa, powiedz, ze menel albo zul jest tak samo wartosciowa osoba jak menager w sredniej wielkosci firmie, lekarz albo przedsiebiorca budujacy kraj.
To, ze ktos jest biedny, nie oznacza, ze jest gorszy - ale jak jest smierdzacym nierobem i dlatego jest biedny, to coz - wtedy tak, jest gorszy. I nie, to nie pieniadze o tym swiadcza, ale sa pochodna tego co swiadczy

Odpowiedz
G grik1
0 / 2

@Xar @pawelkolodziej @teszwonsz

Cały czas świadomie i podświadomie dzielmy i szufladkujemy ludzi. Wpływają na to nasze przekonania, ale i stereotypy jakie znamy.

Zadaliście bardzo dobre pytanie: Co jest miarą wartości człowieka?
Dlaczego większość z nas odpowie, że sukces, to do czego w życiu doszedł.
Raczej nie ma głosów ile pryty, czy piwa wypił, ile w żyłę razy dał?

A ArthurFleck
+3 / 3

Takie odwoływanie się do moralności nic nie daje. Większość ma to w dupie. Jeszcze można się dowartościować czyims kosztem. Ludzie w większości martwią się o siebie, a nie jaki to ktoś inny jest biedny i trzeba uważać na ślowa, żeby kogoś nie urazić. Jeszcze ci się bedą patrzeć bezczelnie w oczy i wypatrywać oznak zawstydzenia albo upokorzenia dla własnej satysfakcji. Taki świat.

Odpowiedz
ZONTAR
+10 / 10

To nie majątek świadczy o człowieku, a wartość jego pracy. Są ludzie bogaci nie przez swoje zasługi i są ludzie biedni przez los, który się od nich odwrócił. Co jak co, ale wszystkie dzieci należy tego uczyć. Nie ważne jak zasobnych mają rodziców, same jeszcze do niczego nie doszły i nie mają prawa wywyższać się ze względu na swój status.

Odpowiedz
A ArthurFleck
+2 / 2

@ZONTAR ja już ludzi myślących w ten sposób spotykam bardzo rzadko. Większość już otwarcie mówi, że liczy się kasa, wygląd i smieje sié z tego typu MĄDROŚCI. Laski bezczelnie wymagają, żeby za nie płacić, żeby mieć auto i je wozić. Kolesie się dopytują ile kto zarabia, żeby sprawdzić status... Ludzie, którzy wyznają jakieś wartości to już jest gatunek na wyginięciu. A czasami tylko udają, że sa wartościowi, a tak na prawdę wstydzą się przyznac, że zależy im na tym żeby się po prostu ustawić.

ZONTAR
+2 / 2

@ArthurFleck Wszystko bierze się z wychowania. Zarówno wartości wpojone za młodu jak i dawny system, w którym bogaty to był złodziej, partyjniak lub oszust. To prowadzi do takiej wojny klas, gdzie jedni uważają drugich za gorszych i traktują ich jako wroga. W Polsce to jest dosyć powszechne, natomiast na zachodzie bywa różnie. Najbardziej zauważalne jest to w dwóch grupach. Ludzie wywodzący się z pewnych środowisk unikających pracy i odpowiedzialności jak i ludzie, którzy mieli z tym dużą styczność i dali radę się dorobić uważając się za kogoś lepszego w ten sposób. To jest raczej błąd poznawczy. Mylimy nierobów szukających wymówek z ludźmi, którzy są biedni z innych przyczyn i wrzucamy ich do jednego wora. Jednocześnie wrzucamy ludzi majętnych do wora z osobami zaradnymi.
Te laski szukające sponsorów to raczej nic nie warte pasożyty, ale bardzo wiele kobiet szuka majętnego faceta utożsamiając to z zaradnością. Syn prezesa dużej firmy może mieć górę kasy i być beznadziejnym człowiekiem, który wychował się jak panicz i nie potrafi się niczym zająć. Mimo wszystko będzie miał więcej od zaradnej osoby, która z tej biedy wychodzi.
Mi łatwo o tym mówić, bo miałem dobry przykład w domu. Moi rodzice wyszli z całkowitego zera. Bez żadnego posagu czy majątku z wielodzietnej rodziny ze wsi, dorabiając za komuny za granicą, zdobywając edukację i pnąć się po tych szczeblach aby wyjść ponad normę, sam kontynuuję to z całkiem dobrymi efektami, ale mam perspektywę całego tego procesu i wiem ile pracy i wyrzeczeń to wymaga. Wielu ludzi myśli, że jak już doszedłeś do czegoś, to masz się z nim dzielić, bo jemu się też należy. Często w takiej sytuacji czujesz się jak wróg społeczny, bo miałeś czelność się jakoś wybić powyżej przeciętność i mieć więcej niż inni. Nie dziwię się, że wielu ludzi ulega tym wojenkom i zaczyna traktować biedniejszych jak mentalny plebs. Sam znalazłem się w dziwnej sytuacji, w której moje otoczenie o podobnym "statusie społecznym" często zwyczajnie mi nie pasuje swoją mentalnością. Większość nie miała nigdy styczności z biedą, nie musieli ciężko pracować na ten status. Część bardziej konserwatywna uważa to za coś normalnego i uważają, że skoro oni mogą, to każdy inny może. Nie rozumieją, że na ich status pracowało wiele pokoleń przodków i nie każdy miał tak dobrego startu. Znowu druga część bardziej liberalna uważa, że skoro oni to mają, to każdemu się to należy. Znowu nie rozumieją, że ich status jest efektem pracy ich przodków i oni czerpią owoce tej pracy. Nie można sprawić, że wszyscy nagle staną się bogaci i spełnimy wszystkie ich potrzeby gdy nikt na nich nie pracował. Z jednymi i drugimi się nie zgadzam, bo oba podejścia są krótkowzroczne i bardzo prymitywne, ale tak myśli większość społeczeństwa. To są dwie strony tej samej, sztucznej barykady stworzonej przez ignorancję obu grup.
Bardzo podobny problem widzę szukając partnerki. Zasadnicza większość popada w te same stereotypy. Większość bogatszych uważa się za lepsze tylko przez to, że miały dobry start i zasobnych rodziców. Znowu większość biedniejszych uważa osoby bogatsze za swojego wroga, bo to przecież ci źli bogaci zawłaszczają sobie ich majątek i to ich wina, że bieda istnieje. Bardzo rzadko spotykam osoby, które rozumieją obie strony i praktycznie zawsze historia wygląda tak samo. Ktoś musiał zaczynać od samego dołu i własnymi siłami piąć się w górę aby mieć odpowiedni szacunek do obu grup.

V vicrac
+3 / 9

Biedni ludzie dowartościowują się takimi bzdetami? Może należałoby zrobić coś żeby dostać lepszą pracę, zamiast podsycać kult nieudacznictwa i wmawiać sobie, że "bieda uszlachetnia"?

Odpowiedz
B Bse
0 / 0

Tak samo jak nie mieć pieniędzy i udawać, że sie ich nie chce/ nie potrzebuje

Odpowiedz
D daclaw
+4 / 4

Bogacz, oddając na cele charytatywne tylko resztę ze swoich zakupów, nawet jeśli zrobi to wyłącznie z wyrachowania (dla PR-u, czy czegoś), założy fundację, cokolwiek, obiektywnie zadziała więcej dobrego, niż może kiedykolwiek zdziałać biedak, mimo najszczerszych chęci.

Będąc w potrzebie, mimo wszystko wolałbym dostać realną pomoc, choć daną z pogardą i wyższością, niż pół czyjegoś ostatniego chleba mimo, że danego wraz z sercem na dłoni.

Odpowiedz
P pawel1481
+1 / 5

Nie popieram pochwalania ubóstwa, szczególnie jak ma się 2 zdrowe ręce do pracy....
Nie przesadzajmy z ubóstwem w Polsce... Oprócz tego umysłowego. To jest dość częste.

Ja to widzę tak, że grubi szukają grubasów, biedni biedaków, głupi głupszych...
Osobiście mi to wisi, czy jesteś gruby/chudy, biedny/bogaty.
Zapewne większość biedaków i tak uważa mnie za biedaka, bo jakoś nie mam zamiaru "się pokazywać".

Co do poczucia bycia lepszym od innych. To raczej naturalne, że chcemy sie tak czuć, nie musimy o tym informować całego zewnętrznego świata, ale no co kto tam woli. Czasem ludzie odczytują tą cechę tylko u innych, w każdym zachowaniu. Ja lubię trzymać dystans do ludzi.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 11 December 2020 2020 22:53

Odpowiedz
D Duke48
0 / 0

Czytam, czytam i tak myślę że tu nick i opis pasuje do kolegi z Boscha : D. Pozdro

W konto usunięte
+1 / 1

Jeśli jesteś mężczyzną i nie masz pieniędzy, to to jest wstyd.

Jeśli jesteś kobietą, i nie masz pieniędzy, to nie jest to wstyd.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 December 2020 2020 21:13

Odpowiedz
Q Quant
-1 / 1

Mądra dewiza. Problem w tym, że wyznają ją głownie ci, którzy pieniędzy nie mają. Ci, co mają, niestety prawie zawsze czują się lepsi od innych :/

Odpowiedz
K konto usunięte
+1 / 3

@Quant O ile do tych pieniędzy doszli własną pracą to co jest złego w tym że czują się lepsi od żula z pod sklepu czy jednego lub drugiego nieroba i lenia?

Q Quant
+1 / 1

@kibishi - celna uwaga. Powinienem zaznaczyć, że chodzi o ludzi mających pieniądze, ale od kogoś (dziedziczenie, małżeństwo). Faktycznie ludzie, którzy do swojego bogactwa doszli własną pracą, rzadko prezentują poczucie wyższości. Jeżeli nawet takie poczucie mają, to go nie okazują, bo są na to za mądrzy. Mi chodziło przede wszystkim o te wszystkie córeczki, synusiów i innych siostrzeńców ludzi bogatych.

P przyplyw
+4 / 4

Dzieci z biednych rodzin mają w szkole przerąbane i to w każdych czasach i każdym pokoleniu i stąd należy wyciągnąć wniosek że nie wolno być biednym, trzeba miec kasę na brak trosk, na ratowanie życia i zdrowia, na odpoczynek itd. Nie wolno ludziom sprzedawać bajek typu "pieniądze szczęścia nie dają" i niestety nie unikniemy ocen że ludzie bez pieniędzy są gorsi.... w sumie.... czemu nie? w dzisiejszych czasach trzeba naprawdę się namęczyć żeby być biednym, mamy darmową edukację, dostęp do nieograniczonej wiedzy za darmo....

Odpowiedz
K konto usunięte
+1 / 1

@przyplyw Dzieci z biednych rodzin wcale nie są aż tak bardzo napiętnowane, przynajmniej w okolicy gdzie się wychowałem, sam pochodzę z rodziny gdzie się nie przelewało chociaż nie było też aż tak źle abym głodny chodził. Nie dostawałem za to kieszonkowego ani nic w tym stylu więc często wracając ze szkoły nie mogłem zajść z innymi aby kupić sobie loda czy coś słodkiego, w 5 czy 6 klasie podstawówki wpadłem na genialny pomysł i jeździłem na rowerze po okolicy i jak widziałem że ktoś pracuje w ogrodzie to pytałem się czy nie potrzebują pomocy i pamiętam do tej pory jak zarobiłem swoje pierwsze 30zł (na wyjazd do kina ze znajomymi) przez cały dzień w weekend pomagałem gościowi budować skalniak, później jeszcze wiele razy zdarzało się że łapać podobne robótki i w końcu mogłem żyć na podobnym poziomie co osoby z bogatszych rodzin. W miarę stałą pracę miałem w wieku 14 lat, w weekendy jeździłem sprzątać hale produkcyjną w jednej z firm.
Podsumowując, nawet jeżeli ktoś jest z biednej rodziny to jeżeli włoży zdecydowanie więcej wysiłku niż inni to będzie w stanie polepszyć swoją sytuacje.

konradstru
+2 / 2

Dzieci są podłe z natury. Przypomnijcie sobie swoje doświadczenia z jednej czy z drugiej strony, nie do końca chodzi o pieniądze.

Odpowiedz
K KudlatyRyj
0 / 2

Najbardziej mnie rozwala, gdy taką postawę przejawiają dzieciaki, które tylko miały fart, że urodziły się u bogatych rodziców a same o zarabianiu forsy nie mają pojęcia.

Odpowiedz
egoiste
0 / 2

Ten demot wynika z założenia że bogactwo i bieda są losowe i ktoś ma tak, jak mu z nieba spadnie. Jeżeli ktoś nie ma pieniędzy to dlatego że nie oferuje usług cenionych przez resztę społeczeństwa. Pomijam oczywiście że na obrazie są dzieci, które raczej nie miały szansy ani zarobić, ani przepuścić.

Odpowiedz
R reevox
+1 / 1

takie kity tylko w baśniowych opowieściach z morałem. Niestety rzeczywistość wygląda totalnie na odwrót. Sprawiedliwość to ściema bo jeden urodzi się ustawiony do końca życia a drugi żyje w nędzy . Wątpię żeby Bogdan wynagradzał po śmierci to że miałeś pecha na tym ziemskim padole.

Odpowiedz
S sparki30003
-1 / 1

Taaa... Bogatsze dzieci wszystkiemu winne - od razu wrzucamy taki stereotyp i jedziemy dalej, bo tak najlepiej sobie tłumaczyć.

To pytanie dlaczego ludzie klasy średniej się tak prześcigają?
Jak somsiad ma BMW serii 7 to ja też muszę mieć ale rocznikowo lepszy!
O gość odnowił płot i już połowa osób w danej miejscowości odświeża lub zakłada nowy plot.

Odpowiedz
N niobe66
0 / 0

ale przecież jest dokładnie odwrotnie! Zewsząd jest przekaz, że jak jesteś biedny to jest to twoja wina bo oznacza to, ni mniej, bo więcej, że jesteś albo głupi albo leniwy w przeciwnym razie sukces i bogactwo murowane!!

Odpowiedz