@micb
tlumaczenia goscia z niebezpiecznika sa troche naiwne
1) zlodziej moze pracowac w sklepie, i pozyczyc terminal. wtedy rownowartosc nabitych transakcji moze odebrac w gotowce tego samego dnia
2) czynnik ludzkiego lenistwa, jak ci zniknie z konta 50zl, to faktycznie bedziesz sie zastanawial gdzie tyle wydales, natomiast jak transakcja bedzie niewielka np 2zl to pomyslisz ze kupiles wode na miesce albo jakis inny drobiazg i wiekszosc o tym zapomni
tak ze nie widze wiekszych problemow z czyms takim, ale faktycznie sa lepsze metody. pracownik sklepu ma dostep do wydrukow z terminala, a te zawieraja numer karty i date waznosci, co w zupelnosci wystarczy zeby przeprowadzic transakcje na terminalu.
Na wydrukach już nie ma numerów i dat. Są ukryte. Widać tylko najczęściej 4 ostatnie cyfry numeru. Transakcje bez karty w większosci terminali też są zablokowane. Trzeba mieć dodatkową umowę z bankiem na takie transakcje (mo- to- mail order, tel order)
Da się zapłacić, ale tylko raz i do 50zł (czy tam do 100zł, bo mieli zmienić). Trzeba mieć urządzenie, które skopiuje nr karty, datę ważność oraz jednorazowy kod autoryzacji. Potem te dane trzeba wgrać na pustą kartę i gotowe. Jest to proces trudny i haker sobie z nim poradzi.
Na zdjeciu pewnie dostawca czegos tam.
A sam problem kradzenia pieniedzy z kart metoda zblizeniowa jest czysto teoretyczny. Po prostu zbyt latwo wykryc, kto to zrobil.
Od lat karty można nosić w etui ekranującym które pasuje do gniazd kart w portfelu. Cienka folia ekranuje wystarczająco by karta nie reagowała na czytniki NFC.
https://niebezpiecznik.pl/post/czy-mozna-kogos-zblizeniowo-okrasc-w-autobusie-i-tramwaju/
Odpowiedz@micb
tlumaczenia goscia z niebezpiecznika sa troche naiwne
1) zlodziej moze pracowac w sklepie, i pozyczyc terminal. wtedy rownowartosc nabitych transakcji moze odebrac w gotowce tego samego dnia
2) czynnik ludzkiego lenistwa, jak ci zniknie z konta 50zl, to faktycznie bedziesz sie zastanawial gdzie tyle wydales, natomiast jak transakcja bedzie niewielka np 2zl to pomyslisz ze kupiles wode na miesce albo jakis inny drobiazg i wiekszosc o tym zapomni
tak ze nie widze wiekszych problemow z czyms takim, ale faktycznie sa lepsze metody. pracownik sklepu ma dostep do wydrukow z terminala, a te zawieraja numer karty i date waznosci, co w zupelnosci wystarczy zeby przeprowadzic transakcje na terminalu.
Na wydrukach już nie ma numerów i dat. Są ukryte. Widać tylko najczęściej 4 ostatnie cyfry numeru. Transakcje bez karty w większosci terminali też są zablokowane. Trzeba mieć dodatkową umowę z bankiem na takie transakcje (mo- to- mail order, tel order)
Tak przypominasz, gdyby ktoś nie miał pomysłu na dochód?
BTW. Zauważyliście, że ostatnio nie ma informacji o podłożonych bombach w szkołach?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 January 2021 2021 12:43
Odpowiedzto nie jest skaner kart tylko zwykły terminal płatniczy
OdpowiedzNie pamiętamy bo nikt nigdy tego ataku nie stosował
OdpowiedzDa się zapłacić, ale tylko raz i do 50zł (czy tam do 100zł, bo mieli zmienić). Trzeba mieć urządzenie, które skopiuje nr karty, datę ważność oraz jednorazowy kod autoryzacji. Potem te dane trzeba wgrać na pustą kartę i gotowe. Jest to proces trudny i haker sobie z nim poradzi.
OdpowiedzNa zdjeciu pewnie dostawca czegos tam.
OdpowiedzA sam problem kradzenia pieniedzy z kart metoda zblizeniowa jest czysto teoretyczny. Po prostu zbyt latwo wykryc, kto to zrobil.
Od lat karty można nosić w etui ekranującym które pasuje do gniazd kart w portfelu. Cienka folia ekranuje wystarczająco by karta nie reagowała na czytniki NFC.
Odpowiedz