...pisał to ogłoszenie kmiot, który nawet się nie starał, zgubił przecinki. Nie zależy, żeby znaleźć pracownika.
Ale chce cały tydzień żeby pracować za darmo. Przypuszczam, że tam nawet nie ma tam stałej pracy dla nikogo, ono szuka niewolnika co tydzień i samo zwalnia pracowników.
@Skar2k19 ciekawe jak to zapisuja na umowie. Z checia bym sie dla zartu potrudzil(nawet dzien urlopu bym wzial) tylko po to, zeby pierwszego dnia po zakonczeniu pracy nie dostac zadnej umowy i przekazac informacje do PiPu
8,5zł netto za godzinę - 68zł dziennie (8h) - 1360zł miesięcznie (20 dni) -> 1805zł przy umowie na zlecenie przy całkowitym koszcie pracodawcy 2170zł
Jeśli jest to mały sklepik w Wyszkowie, to jego dochód pewnie będzie w granicach 5000zł miesięcznie (patrzę na dane z internetu - mogę się mylić).
No więc w Polsce tak to wygląda - małych sklepów i restauracji nie stać na pracowników - albo płaca głodowe stawki, albo właściciel zasuwa sam na 3 etaty.
Co na to wolny rynek? Przyjmujesz ofertę, bo jesteś studentem/uczniem i chcesz sobie dorobić, a nic jeszcze nie umiesz? Fajnie. Nie przyjmujesz, bo to za mało, żeby utrzymać rodzinę? Też fajnie. Oferta przywodzi ci śmiech na usta? Też fajnie.
Jakiś pajac napisał, że "takiego janusza biznesu" należy ukarać grzywną. Nie jest to potrzebne. To rynek go ukara za niedoszacowanie ludzkiej pracy.
Co więcej, na wolnym rynku oferta byłaby dużo większa, gdyż wynagrodzenie nie byłoby obciążone zusem i podatkami.
Ha, ha szuka kasjerki na darmowy tydzień, bo już kogoś Koorwisko ma ,tylko że musi tydzień poczekac! Jprdl!! A myslalam, że te numery to już dawno się wyczerpały...
Kiedyś moja znajoma szukając pracy była na takim darmowym okresie próbnym jako kelnerka w knajpie w Warszawie. Po niej była następna kandydatka...i następna... W ten sposób właściciel za friko miał pracownika przez cały sezon wakacyjny.
Wydaje mi się, że coś takiego, jak darmowy okres próbny jest już zabroniony.
Nie chodzi o wolny rynek, tylko o zwykłe naciągactwo. Ilu takich darmowych pracowników na tydzień można mieć? W czasach, gdy o pracę było trudno, takie praktyki były powszechne, bo pracodawcy wykorzystywali sytuację. Za każdą pracę należy się zapłata...
Za 8,50 to u nas nawet cieć nie chce pilnować hołdy żwiru.
Odpowiedz...pisał to ogłoszenie kmiot, który nawet się nie starał, zgubił przecinki. Nie zależy, żeby znaleźć pracownika.
OdpowiedzAle chce cały tydzień żeby pracować za darmo. Przypuszczam, że tam nawet nie ma tam stałej pracy dla nikogo, ono szuka niewolnika co tydzień i samo zwalnia pracowników.
data tego screena by się przydała ale tydzień darmowy ? w życiu nie słyszałem czegoś takiego
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 August 2021 2021 8:01
Odpowiedz@Skar2k19 ciekawe jak to zapisuja na umowie. Z checia bym sie dla zartu potrudzil(nawet dzien urlopu bym wzial) tylko po to, zeby pierwszego dnia po zakonczeniu pracy nie dostac zadnej umowy i przekazac informacje do PiPu
Darmowy tydzień próbny? To chyba jakaś promocja.
Odpowiedz@Dejmien86
4 osoby na próbę i 2 tygodnie pracownik za darmo.
za 8,50 zł to mi nawet leżeć by się tam nie chciało .
OdpowiedzTo ogłoszenie sprzed 10 lat?
OdpowiedzPolskie Janusze Biznesu
OdpowiedzTydzień próbny darmowy... co za frajerskie naciąganie. Takie Janusze biznesu powinny dostać taką karę żeby zwinęli biznes.
OdpowiedzPani sprawdzi ile wynosi płaca minimalna w Polsce i czy można pracownikowi płacić mniej.
Odpowiedz@adawo Ona nie daje żadnej umowy, po tygodniu mówi że się pracownik nie sprawdził i nową ofiarę bierze za darmo
8,5zł netto za godzinę - 68zł dziennie (8h) - 1360zł miesięcznie (20 dni) -> 1805zł przy umowie na zlecenie przy całkowitym koszcie pracodawcy 2170zł
OdpowiedzJeśli jest to mały sklepik w Wyszkowie, to jego dochód pewnie będzie w granicach 5000zł miesięcznie (patrzę na dane z internetu - mogę się mylić).
No więc w Polsce tak to wygląda - małych sklepów i restauracji nie stać na pracowników - albo płaca głodowe stawki, albo właściciel zasuwa sam na 3 etaty.
Co na to wolny rynek? Przyjmujesz ofertę, bo jesteś studentem/uczniem i chcesz sobie dorobić, a nic jeszcze nie umiesz? Fajnie. Nie przyjmujesz, bo to za mało, żeby utrzymać rodzinę? Też fajnie. Oferta przywodzi ci śmiech na usta? Też fajnie.
OdpowiedzJakiś pajac napisał, że "takiego janusza biznesu" należy ukarać grzywną. Nie jest to potrzebne. To rynek go ukara za niedoszacowanie ludzkiej pracy.
Co więcej, na wolnym rynku oferta byłaby dużo większa, gdyż wynagrodzenie nie byłoby obciążone zusem i podatkami.
mój ojciec daje więcej. mam 14 lat.
OdpowiedzHa, ha szuka kasjerki na darmowy tydzień, bo już kogoś Koorwisko ma ,tylko że musi tydzień poczekac! Jprdl!! A myslalam, że te numery to już dawno się wyczerpały...
OdpowiedzKiedyś moja znajoma szukając pracy była na takim darmowym okresie próbnym jako kelnerka w knajpie w Warszawie. Po niej była następna kandydatka...i następna... W ten sposób właściciel za friko miał pracownika przez cały sezon wakacyjny.
OdpowiedzWydaje mi się, że coś takiego, jak darmowy okres próbny jest już zabroniony.
Nie chodzi o wolny rynek, tylko o zwykłe naciągactwo. Ilu takich darmowych pracowników na tydzień można mieć? W czasach, gdy o pracę było trudno, takie praktyki były powszechne, bo pracodawcy wykorzystywali sytuację. Za każdą pracę należy się zapłata...
Odpowiedz