Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
192 201
-

Zobacz także:


E emaruda
+9 / 11

Najcięższe więzienie świata... Nie mogli go przełożyć w coś współcześniejszego i zgrabniejszego?

Odpowiedz
P PrawdziwieTrue
-3 / 9

@emaruda jak działa to nie ruszaj, dodatkowo co za różnica? Jak jest się sparaliżowanym to i tak nie pobiega, a wyprodukowanie nowego sprzętu, tylko po to, aby był zgrabniejszy to może załatwić za swoje. Dodatkowo tego typu sprzęt, o którym mówisz to kwestia ostatnich lat, chłop w wieku 6 lat został sparaliżowanym, teraz ma okolice 70 lat, jesteś świadom, że kilka lat uczyłby się chodzić, a mógłby się nie nauczyć wcale?

Cascabel
+3 / 3

@PrawdziwieTrue Jakbyś przeczytał artykuł, to wiedziałbyś, że nie został sparaliżowany w wieku 6 lat. Mógł opuszczać żelazne płuco na pewien czas i funkcjonować, dopiero na koniec życia został w nim ponownie uziemiony.

Lulus
+5 / 5

@PrawdziwieTrue - szczerze? Jeśli miałby wystarczająco duchowej werwy, to czemu nie? Aktualny stan niczym się nie różni od biernego czekania na śmierć, bo jak to inaczej nazwiesz?
I tak ma 70-tke, to co za różnica? W najgorszym wypadku szybciej się przekręci. W najlepszym - szansa na trochę lepsze życie na starość.

T Teuwil
+1 / 1

@PrawdziwieTrue "jesteś świadom, że kilka lat uczyłby się chodzić, a mógłby się nie nauczyć wcale?"

On jest sparaliżowany przez to, że z powodu choroby ma uszkodzony układ nerwowy, a nie przez to, że leżał w rurze, nigdy już nie będzie chodził. Wymiana maszyny do oddychania na mniejszą nie będzie miała żadnego wpływu na paraliż.

K kony144
+16 / 22

To nie jest życie , tylko czekanie na koniec , szkoda człowieka.

Odpowiedz
DonSalieri
+1 / 5

I przez 70 lat widział tylko sufit.
Sam nie wiem, co gorsze - to, czy eutanazja

Odpowiedz
Cascabel
0 / 0

@DonSalieri Polecam artykuł... nie, nie widział tylko sufitu. Mógł wychodzić na jakiś czas, skończył studia prawnicze, pracował

A asidus
+1 / 9

każde życie to czekanie na koniec... znaczenie ma tylko jak się czeka

Odpowiedz
B Black3
+6 / 6

Ja to bym jednak wolał zdechnąć niż tak wegetować.

Odpowiedz
J jonaszewski
+6 / 8

Nauczył się świadomie oddychać, żeby móc czasem wyjść z tej maszyny. Ale od lat już jej nie opuszcza. Mimo to został prawnikiem. Pracował, wykładając terminologię prawniczą stenografom sądowym w szkole handlowej w Austin. Napisał też pamiętniki.
Wystarczyłoby jedno szczepienie, żeby go ocalić, ale odkrycie przyszło o kilka lat za późno...

Odpowiedz
M Myslaca_istota
+1 / 9

@jonaszewski Powiedz to antyszczepionkowcom. Miałam wujka po polio. Na szczęście u niego był niewielkie uszkodzenia typu przekręcona głowa i niewyraźna mowa.

J jonaszewski
+2 / 2

@Myslaca_istota Skuteczność szczepień jest ich największym wrogiem. Gdy każdy widział wokół siebie ofiary polio czy ospy, gdy znał osobiście ludzi, którzy zmarli w wyniku chorób zakaźnych, doceniał szczepienia i chętniej się na nie godził. Dziś łatwo podważać sens szczepień, gdy nie widać ofiar chorób. Pandemia niewiele zmienia, bo polio czy ospa zostawiają widoczne ślady, a koronawirus nie, stąd gadanina antyszczepów. Trudno, będą grupą kontrolną.