Jeśli tak było to rozumiem, że to była rozprawa miedzy nim, a ubezpieczycielem zaś jego pracodawca nie była w tym momencie stroną. Jak ktoś ma polisę od wypadku w pracy to pracując w domu również ona go obejmuje.
W ich prawie jest zapis, że wypadek w drodze do pracy jest tylko w czasie pierwszej drogi do pracy. Jak z niej wyjdziesz (np do sklepu czy do knajpki na śniadanie) i wracasz po śniadaniu do pracy to nie jest to klasyfikowane jako wypadek w drodze do pracy. Sąd zastosował więc analogiczną argumentacje w tym przypadku. Gdyby gostek zaczął pracę, potem poszedł do kuchni zrobić śniadanie i się połamał to nie byłoby to uznane za wypadek w drodze do pracy. Jako, że facet wstał i w czasie pierwszego podejścia do komputera upadł i połamał kręgosłup sąd uznał to za wypadek w drodze do pracy.
We francji facet podczas podróży służbowej zamówił sobie prostytutkę, niestety nie przeżył tej rozkoszy, a sąd uznał zdażenie jako wypadek w pracy (faceta nie prostytutki).
Jeśli tak było to rozumiem, że to była rozprawa miedzy nim, a ubezpieczycielem zaś jego pracodawca nie była w tym momencie stroną. Jak ktoś ma polisę od wypadku w pracy to pracując w domu również ona go obejmuje.
OdpowiedzJakoś kompletnie to do mnie nie dociera, z jakiegoś powodu.
OdpowiedzDziwicie się że nie chcą wprowadzić pracy zdalnej do kodeksu pracy - to właśnie przez takich oszołomów.
OdpowiedzW ich prawie jest zapis, że wypadek w drodze do pracy jest tylko w czasie pierwszej drogi do pracy. Jak z niej wyjdziesz (np do sklepu czy do knajpki na śniadanie) i wracasz po śniadaniu do pracy to nie jest to klasyfikowane jako wypadek w drodze do pracy. Sąd zastosował więc analogiczną argumentacje w tym przypadku. Gdyby gostek zaczął pracę, potem poszedł do kuchni zrobić śniadanie i się połamał to nie byłoby to uznane za wypadek w drodze do pracy. Jako, że facet wstał i w czasie pierwszego podejścia do komputera upadł i połamał kręgosłup sąd uznał to za wypadek w drodze do pracy.
OdpowiedzWe francji facet podczas podróży służbowej zamówił sobie prostytutkę, niestety nie przeżył tej rozkoszy, a sąd uznał zdażenie jako wypadek w pracy (faceta nie prostytutki).
Odpowiedz