Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
145 147
-

Zobacz także:


E El_Polaco
+5 / 5

Błąd. To nie jest jedyne wygrane powstanie. Było jeszcze II-gie Powstanie Wielkopolskie (w czasach wojen napoleońskich, kiedy główne siły pruskie biły się z wojskami Napoleona; Polacy zdobyli Królewiec), 2 powstania śląskie (w czasie I-szej Wojny Światowej albo zaraz po) i Powstanie Sejneńskie (zaraz po I-szej Wojnie Światowej, kiedy okolice Sejn i Suwałk miały zostać przyznane Litwie).

Wiem, jakie demoty i komentarze zamieszczasz na tej stronie i wiem, że bardzo ci daleko do powielania oficjalnej narracji o bohaterskich porażkach. A jednak nawet ktoś taki jak ty słyszał tylko o jednym wygranym powstaniu. To tylko pokazuje, jak żałosny jest poziom edukacji historycznej w Polsce i jaki model patriotyzmu się krzewi w tym kraju.

Odpowiedz
F ferdek_kalafior
+1 / 1

@El_Polaco dzięki za info, dokształcę się.

E El_Polaco
+1 / 1

@ferdek_kalafior

Nie ma sprawy. Jednakowoż uważam, że to porażka, że Polacy muszą się w tym zakresie dokształcać. To powinna być powszechnie posiadana wiedza. Coś, czego się uczymy na lekcjach historii i bez problemu wymienić zwycięskie powstania i towarzyszące temu okoliczności. Np. II-gie Powstanie Wielkopolskie nie miałoby szans powodzenia, gdyby główne siły pruskie nie walczyły z wojskami Napoleona. Pozostałe też byłyby nie do wygrania, gdyby zaborcy nie zaczęli walczyć przeciwko sobie.

Ale teraz mówi się głównie o bohaterstwie powstańców warszawskich. Im należy się szacunek, ale powstanie przegraliśmy z kretesem, nie udało się osiągnąć żadnego z zamierzonych celów, a straty były potworne. Czy na pewno aż tak powinniśmy je gloryfikować, a może oddzielić od siebie bohaterstwo powstańców i decyzje dowództwa oraz wyznaczone cele polityczne, które osiągnięto w 0%?

F ferdek_kalafior
+2 / 2

@El_Polaco Polacy, nawet Ci chętni do poznania historii własnego ludu, mają ogromnego przeciwnika - Państwo i KK. Skoro znasz historię, wiesz zatem jak mocno KK przeszkadza w wolności Polaków. Ja pilnie obserwuję, codziennie w każdej wolnej chwili się dokształcam, ale moim kolejnym przeciwnikiem jest aparat usankcjonowanej grabieży (Państwo), który nie pozwala zdobyć zbyt wiele pracą. Do tego szkoła powszechna, w której pracują także ludzie, którzy widzą na filmach z zachodu, jak ludzie mogą żyć. Słyszą z rozmów ze znajomymi z zagranicy o ile łatwiej zdobyć wszystko. I czują frustrację i przekazują ją młodym umysłom.

Walka o świadomość społeczną to walka na dziesięciolecia, którą przegrywamy. Społeczeństwo nie ma czasu na historię, bo to jedna z pierwszych rzeczy, bez których mogą się obyć.

Sprawa uwielbienia powstania warszawskiego to jeden z piękniejszych przykładów inżynierii społecznej prowadzonej w europie i Polsce od końca 2 wojny. Do tego dochodzi patologiczne poczucie winy za własny sukces i bogactwo (tu dobrze sprawdza się KK jako cichy mediator z tym swoim "moja bardzo wielka wina"). I tak się kręci.

W świadomości ludzi żyjących na tym terenie to ostatnio "wygraliśmy" bitwę pod grunwaldem. Ewentualnie w "Potopie" coś tam było. Reszta to nieznane dzieje.
Ma to jednak swoją przyczynę, pamiętajmy o niej i uczmy nasze dzieci WE WŁASNYM ZAKRESIE. Dziękuję i pozdrawiam.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 December 2021 2021 10:40

Cammax
+1 / 1

@El_Polaco dziękuję za informację. Odkąd pamiętam, to zawsze mówiło się głównie o przegranych powstaniach (zwłaszcza listopadowe, styczniowe i oczywiście warszawskie). Jako jedyne zwycięstwo podawało się Powstanie Wielkopolskie z 1918. I to nawet w telewizji.
O Powstaniu Sejeńskim to nawet praktycznie nie mówią w szkołach.

Właściwie to w szkołach program wygląda tak: starożytność i wierzenia starożytnych cywilizacji, średniowiecze, nowożytność, zabory, I WŚ, XX-miedzywojenne i II WŚ (o ile się wyrobi z materiałem). Dalej to praktycznie się nie dojdzie, bo nie ma już na to czasu. Potem znowu, starożytność... no i oczywiście te tematy są przeplatane jakimiś ważnymi wydarzeniami z historii innych krajów.