Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
882 886
-

Zobacz także:


Wolfi1485
+2 / 2

Do dzisiaj mamy ten rzutnik, niestety już niesprawny. A pamiętam że wśród tych bajek mieliśmy ciekawe tytuły: Flip i Flap, Baśń o żelaznym wilku, Kajko i kokosz, Wilk i zając, Przygody wojaka Szwejka... Z tym że w kilkunastu obrazkach - wiadomo - za dużo treści nie było.

Odpowiedz
S swosek
+2 / 6

Gdzieś u Mamy chyba jest jeszcze starszy rzutnik.... Bajka mu było chyba... miałem Winnetou, Zorro, O królewnie i 7 krasnoludkach, no i pamięć zawodzi.... ile razy się poparzyło palce o żarówkę...zaciemnienie pokoju.... TO BYŁY CZASY

Odpowiedz
S Syncio
+1 / 5

@Modrego... i do tego zapach przegrzanego rzutnika :) Magia :) Kto uzywal soczewki do wypalania wzorow na wszystkim co popadnie?

Adrian1234
+3 / 3

Rzutnika nigdy nie miałem, za to posiadałem radziecki projektor (taki jak tu https://escor.ru/news/kinoproektor_rus/ ) z chyba 10 odcinkami Wilka i zająca, które w kółko oglądałem :D. Dostałem go na urodziny w 1992 roku i wprawdzie inne dzieciaki miały już w domu odtwarzacz kaset VHS to ja cieszyłem się swoim projektorem, tym bardziej, że nikt takiego nie miał :).

Odpowiedz
A Aqq300
-5 / 5

Jest za czym tęsknić? 4 rolki puszczane na okrągło, do znudzenia i porzygu. Teraz za pomocą jednego kliknięcia mam dostęp do wszystkich filmów, które zostały nakręcone. Bez porównania, teraz jest więcej możliwości i nie ma za czym tęsknić.

Odpowiedz
D dwaemu
+5 / 9

@Aqq300 Jest. Za beztroską dziecinnych lat.

K Krafiltka
0 / 0

….. i z moimi siostrami zawsze go wlaczalysmy jak nie mozna bylo obejrzec wieczorynki bo wlasnie wlaczyli prad

Odpowiedz
S Silhje
0 / 0

Nadal mamy:-)) moje dzieci uwielbiały nasze wieczorne projekcje czytankowe :-)

Odpowiedz
A Amper80
0 / 0

Wolfi1485@też mam taki sprzęt. On jest dosyć łatwy w naprawie. Żarówkę jeszcze kupisz, gorzej jak się spalił transformator. Ale trafo też powinno być do kupienia.

Odpowiedz
F Fryta77
0 / 0

To była Ania. :)
Ja miałem w domu Diapola, a do niego trzeba było mieć te cholerne ramki i bajek było na niego dużo mniej, bo inny format obrazka. Anię pożyczaliśmy od wujka i robiło się takie wieczorki "filmowe" :)

Odpowiedz