Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
794 805
-

Zobacz także:


C coldfish
+18 / 18

Nie zapominajmy o zatopieniu krążownika General Belgrano przez brytyjski okręt podwodny podczas wojny o Falklandy.
Krążownik był większy (miał większą wyporność) niż Moskwa
Natomiast można się zgodzić z tezą, że zatopienie Moskwy to największa strata okrętu od II WŚ spowodowana atakiem z powietrza.

Odpowiedz
Bimbol
+4 / 4

@coldfish
Nie! Nie można się zgodzić z tezą że to największa strata okrętu od II WŚ spowodowana atakiem z powietrza.
Ukraińcy twierdzą że użyli dwóch rakiet "neptun", a one wystrzeliwane z lądu, z wielkich ciężarówek. Długość takiej rakiety to ponad 5 metrów.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 April 2022 2022 9:52

C coldfish
0 / 0

@Bimbol OK. Aczkolwiek miałem na myśli to, że pocisk porusza się w powietrzu nad wodą a nie pod wodą jak torpeda.

Bimbol
+1 / 1

@coldfish OK. Aczkolwiek tak się tego nie określa, zwłaszcza że torpedy można zrzucać z samolotów, i co wtedy? :D

G Gavron88
+2 / 8

A wojna o Falklandy i zatopienie ARA General Belgrano? Był podobnej wielkości co "Moskwa".

Odpowiedz
P pawelsprz
+5 / 11

Jak to czytam to zęby bolą, jaki okręt wojskowy? W polskim języku jest co najwyżej okręt wojenny, a samo słowo okręt z założenia oznacza jednostkę pływającą o przeznaczeniu bojowym.

Odpowiedz
Zetar
-2 / 2

@Jezuita - Okręty są tylko i wyłącznie wojskowe tudzież służą celom wojennym (czyli są uzbrojone). QAR, jako jednostka piracka, był uzbrojony i "walczył", był zatem okrętem. To oczywiście nie podoba się marynarce wojennej, która nie chce aby ich okręty były porównywane do okrętów pirackich. Nie zmienia to faktu, że okręt=bojowy a statek=cywilny, zatem ciężko nazwać łajbę piracką "statkiem". Chyba, że byli to miłujący pokój piraci, pływający wyłącznie rekreacyjnie XD

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 April 2022 2022 22:18

Zetar
-1 / 1

@Jezuita - spróbuj jeszcze raz przeczytać, tym razem ze zrozumieniem, szczególnie fragment: wojskowe tudzież służą celom wojennym (czyli są uzbrojone). Dla ułatwienia dodam, że TUDZIEŻ = LUB.

Zetar
-1 / 1

@Jezuita - ups, wywodziłem to od "także" a stąd już blisko do "lub". Się człowiek uczy, jak prezydent XD
Dzięki za poprawkę.
A co do statków i okrętów to zdania nie zmieniam :)

P PanMorze
+5 / 5

Gratuluje autorowi braku znajomości historii. W wojnie o Falklandy (Malwiny) która miała miejsce w 1982 roku też zatonęło trochę okrętów w tym jeden większy od Moskwy (a nawet dwa większe od Moskwy jeśli liczyć transportowiec wojska Atlantic Conveyor).

Odpowiedz
CoGitare
0 / 0

@PanMorze ciekawie by było gdyby francuzi wysłali zamówione rakiety przeciw-okrętowe w terminie.

johnyrabarbarowiec
-2 / 6

Pomijając kwestie historyczne, od początku wojny zastanawiało mnie, dlaczego Putin wyrzucił w bój najgorsze jednostki, popełnił masę błędów wojennych, sam pierwszy dzień wojny mnie zaskoczył, kiedy nie było słychać o rosyjskich bombardowaniach lotnisk na Ukrainie i paraliżu łączności na Ukrainie. Pomyślałem sobie, że może dowództwo Ukrainy nie chce o tym głośno mówić, ok, rozumiem, chodzi o morale ludności, ale kilka dni później widzę informacje i nagrania, jak ukraińskie myśliwce ganiają za samolotami i helikopterami rosyjskimi. WAT?! To jednak nie zlikwidowali lotnisk? Później straty w ludziach, to poniekąd rozumiem, bo w kulturze azjatyckiej cel uświęca ilość ofiar w ludziach, bo jakby coś zaciągnie się kolejnych, natomiast na wojnie liczy się to, żeby mieć więcej ludzi niż przeciwnik naboi, także straty w ludziach po pierwsze uznałem, za wyolbrzymione, aczkolwiek poniekąd realne dla mnie było, że Rosjanie stracą więcej ludzi niż Ukraińcy, ale sprzęt? W kulturze azjatyckiej czołg jest wart więcej niż 1000 ludzi i o ile w brak poszanowania dla ludzi w Rosji rozumiem, to brak poszanowania dla sprzętu już uderza tak jak brak bombardowań lotnisk, coś co się robi zawsze kiedy zaczyna się wojna. Później widać zdjęcia jak rolnicy z Ukrainy tachają ruskie czołgi, masę czołgów zniszczona, a w Radomiu jakiś Ukrainiec na złomie sprzedaje części od T-72 które dostał w prezencie od rodziny z Ukrainy xD WTF? Przecież Putinowi głupoty zarzucić przecież nie można, zawsze był rezolutny, inteligentny, przebiegły, żywy umysłowo, szybko dostosowywał się do każdej sytuacji, a do tego był świetnym negocjatorem i zawsze wykorzystywał szanse w których on lub Rosja mogli skorzystać, to nie Biden, dziadek który musi przespać się 12 godzin, a potem jeszcze drzemkę w ciągu dnia, po której wstaje i trzeba mu mówić co się działo w pierwszej połowie dnia bo już zapomniał, a gdyby nie ludzie za jego plecami, biedak by stanął na mównicy i zaczął pytać kim jest, co się dzieje i co ma robić? Putin zawsze był po drugiej stronie skrajności. Jak dostał Syrię od Trumpa to w ciągu 2 tygodni zamknął temat ISIS z którym przez lata zachód nie mógł sobie poradzić (bo zresztą ich finansował), a w ciągu miesiąca ustabilizował cały kraj który już po wojnie domowej mógł zacząć się odbudowywać. Przychodzi czas na Ukrainę i Putin prowadzi wojnę jakby nigdy tego nie robił, jakby zaraził się Bidenizmem razem z całym dowództwem. I na początku myślałem, że gość zwyczajnie udaje tumana bo ma jakiś inny błyskotliwy plan który jak pitolnie to aż nas z butów wywali, a tu traci OKRĘT WOJENNY, jeden z flagowych okrętów marynarki Rosji, wart ponad 400 ludzi i miliardy USD, tylko dlatego, bo sobie sam pływał w strefie zagrożenia krzycząc "ostrzelajcie mnie". WTF? Teraz mam taką teorię, że Putin nie żyje, a jego miejsce zajął sobowtór, który na wojskowości kompletnie się nie zna, ale ogarnia poniekąd gospodarkę bo to jedyne miejsce gdzie Rosja bije co najmniej Europę. Myślę, że sobowtór Putina dał robotę generalską jakimś dzieciakom kolegów (patrząc na ich wiek, 30-letni generał? To jakieś jaja), przez przypadek dał jakiegoś prawdziwego generała na Krym który wyprowadził jedyny udany atak i osiągnął cel, a teraz wszystko przerzuca na południe Ukrainy mając nadzieję, że ów generał ogarnie sytuację i zrobi coś, żeby Rosja wyszła jakoś militarnie z twarzą. Serio, prawdziwy Putin żeby tak przerżnąć tą wojnę robiąc tak karygodne błędy musiałby tego zwyczajnie chcieć, ale nie dostrzegam żadnego powodu dla którego Putin miałby cokolwiek osiągnąć przegrywając wojnę na Ukrainie jeśli wygraną miałby na wyciągnięcie ręki.

Odpowiedz
R rdaneel
0 / 4

@johnyrabarbarowiec "że Putin nie żyje, a jego miejsce zajął sobowtór, który na wojskowości kompletnie się nie zna"

Putin jest z KGB - bezpieki, zna się tylko na donosicielstwie. Skąd pomysł że on ma się znać na armii?

G Geoffrey
-3 / 3

@johnyrabarbarowiec Tak serio, to putin chciał Ukrainę zdobyć jak najmniej uszkodzoną. Lotniska rozwalił, ale samoloty przed atakiem zostały rozśrodkowane na lotniska zapasowe i polowe. Putin myślał, ze weźmie Ukrainę tak jak Donbas w 2012, samymi wojskami specjalnymi. Mieli zając lotnisko Hostomel pod Kijowem, samolotami sprowadzić sprzęt, z marszu zdobyć Kijów i utworzyć marionetkowy rząd. Ale nie zdobyli lotniska, sprzęt musiał jechać drogami, gdzie był łatwym łupem. Przeliczył się, a potem było już tylko gorzej.

johnyrabarbarowiec
+1 / 3

@Geoffrey Jak najmniej uszkodzoną? Wielu ekspertów wojskowych czy to w USA czy w Europie zastanawiało się od początku czy aby na pewno Putin ma w planach zajęcie Ukrainy, bo kiedy chcesz zająć dany kraj to nie niszczysz go po całości i nie uderzasz w ludność cywilną, łatwiej jest zaanektować kraj w którym ludność Cię nienawidzi, ale są pobici i już nic nie poradzą, a inaczej to wygląda, kiedy każda obywatelka przeszła po kilka gwałtów, a każdy ma w rodzinie co najmniej kilka tak po prostu rozstrzelanych osób bez większego powodu, w drugim przypadku ludzie są zmotywowani nawet do przegranej walki.

Co do lotnisk, w USA na początku jak Ukraina kogokolwiek tam interesowała jeszcze, generałowie i inni eksperci ds. wojskowości zastanawiali się o co chodzi Putinowi, bo nie naruszył żadnego lotniska, dopiero później unieszkodliwili Hostomel przy pomocy artyleri choć zgodnie ze sztuką wojenną najpierw robi się uderzenia w lotniska, szczególnie w dzisiejszych czasach w takiej wojnie na Ukrainie Putinowi nie są potrzebne ukraińskie lotniska skoro byle myśliwiec bez zapasowych baków przeleci w szerz całą Ukrainę w tą i z powrotem może nawet 2 razy, do tego lotnictwo to nie jest najsilniejsza dziedzina Rosji ich możliwości powietrzne nad Ukrainą od początku były zakładane za znikome.

Do tego łączność, jeśli istnieje możliwość to się unieszkodliwia od razu łączność i destabilizuje np. energetykę, telewizję, wszelkie możliwości przekazu informacji. Putin tego nie zrobił choć Rosja akurat słynie ze zdolnych hakerów i radiowców do tego stopnia, że są w stanie bezkarnie infiltrować energetykę w USA. Na Ukrainie nie dość, że nic takiego nie zrobili, to jeszcze Ukraińcy zhackowali im telewizję.

Kolejna kwestia to odcięcie Ukrainy, każdy był przekonany, że najsilniejsze drugie uderzenie po uderzeniu ze strony Krymu będzie będzie ze strony zachodniej Białorusi w celu odcięcia Ukrainy od dostaw z zachodu, przecież to było pewne, że zachód zacznie wysyłać Ukrainie pomoc, wszyscy byli przygotowani na przeżuty lotnicze czy zaopatrywanie kanałami wywiadowczymi, a tu zwyczajnie wrzucasz zaopatrzenie na pociąg w Rzeszowie, a za kilka godzin cały kontener melduje się już we Lwowie gdzie jest rozsyłany dalej. Putin nawet tego nie zabezpieczył.

Logistyka, gość taki jak Putin rozumie jak wygląda wojna, że samo strzelanie to jest jakieś może 20% zagadnień wojny, w końcu to nie jego pierwsza wojna, ba, on na wojnach już zęby zjadł więc nawet jeśli nie on, to ktoś w jego sztabie powinien wiedzieć, że ważna jest logistyka, a atakowanie z dosłownie każdej strony na kraj wielkości Ukrainy wymaga nadzwyczaj rozbudowanej logistyki, przecież czołgi na pierdy nie pojadą, a żołnierze też coś muszą jeść. Tej logistyki na początku w ogóle nie było, tylko na froncie Krymskim to ogarniali.

No i sami żołnierze, mówisz o jednostkach specjalnych, no tak, w Donbasie jak i Krymie tak działali, ale założenie było też inne, oni chcieli zaanektować te tereny, a nie tymczasowo okupować, tylko tutaj na Ukrainie gdzieś tam się słyszy, że specnaz ma coś działać, ale nikt ich jeszcze tam nie widział. Natomiast poborowy goni poborowego, kiedy tymczasem w Rosji mają wojska mieszane, mogliby równie dobrze wystawić do boju 150 tys wojsk zawodowych, ale wystawili ok 120 tys rezerwistów i 30 tys zawodowych, większość zawodowych wyszła z Krymu co widać bo tam poszło im całkiem sprawnie zajmowanie Ukrainy południowo-wschodniej, ale w innych miejscach ze świecą szukać jakiegoś batalionu choćby zawodowego, sami poborowi bez żadnego doświadczenia gdy tymczasem Rosjanie posiadają u siebie wielu doświadczonych z Syrii żołnierzy którzy perfekcyjnie i szybciutko zrobili jesień średniowiecza państwu islamskiemu, a potem stabilizowali sytuację aż się zrobiło spokojnie. Odkąd Trump dał mu zielone światło w działaniach w Syrii, Putin potrzebował zaledwie 2 tygodni, żeby państwo islamskie znikło. On mógł wystawić wprawionych wojskowych po całej linii, ale tego nie zrobił.

No i do tego zbrodnie wojenn

misteriusz
-1 / 1

@johnyrabarbarowiec Trudno Ukrainę porównywać z Syrią. ISIS nie miało tyle broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej i takiej jakości co Ukraina. Nie licząc tego co po cichu dostali od Arabii Saudyjskiej oraz Turcji. Nie mówiąc już o własnym lotnictwie, artylerii czy dronach bojowych.
Co do błędów ruskich dodałbym próby bezpośrednich wjazdów kolumn czołgów i pojazdów pancernych do miast oraz złe wykorzystanie sabotażystów. Zamiast wysyłać kolejne grupy by zrobić zamach na Zelenskiego, mogli podawać koordynaty gdzie mają spaść rakiety, czy zorganizować zasadzkę na dostawy broni.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 April 2022 2022 15:42

johnyrabarbarowiec
+1 / 1

@misteriusz Oj ISIS nie było tak zacofane. Rosjanie od razu zapowiedzieli, że swoich batalionów pancernych i zmotoryzowanych nie wyślą bo wiedzieli jak dobrze ISIS jest wyposażone wbrew pozorom przez USA które dozbrajało namiętnie rebeliantów antyassadowych, którzy dziwnym trafem byli wspierani przez ISIS, a oni sami również wspierali ISIS, ba, nawet bazowali w tych samych miejscach, przez co Rosjanie cały czas próbowali wytłumaczyć Amerykanom, żeby oddzielili rebeliantów od ISIS bo Rosja nie może przeprowadzać bombardowań na ISIS w momencie, kiedy muszą ostrzec rebeliantów o planowanym bombardowaniu i razem z ISIS ci rebelianci się zawijali żeby Rosjanie mogli bombardować puste budynki. Dopiero Trump oddał wpływy na bliskim wschodzie w tym w Syrii Putinowi w zamian Putin nie wcinał się w sprawy Europy, wtedy dopiero Rosjanie mogli bombardować swobodnie ISIS bo Trump odciął USA od wojny domowej w Syrii. Niemniej ISIS było w posiadaniu ogromnej ilości sprzętu z USA który został przekazany "rebeliantom" i dopiero od tego momentu Putin włączył się w Syrię po całości, to jak szybko sobie radzili w Syrii i jak robili postępy z jednej strony biło optymizmem, bo w końcu ISIS upadło, z drugiej strony przerażało to, jak rosyjskie wojska są sprawne bo wojna na Ukrainie była tylko kwestią czasu.

Tych błędów Rosji w Ukrainie można byłoby wymieniać całą masę, jak to ktoś mądry powiedział, człowiek który raz zagrał w HOI4 lepiej ogarnąłby tą wojnę po stronie Rosji niż "generałowie" którzy tę ofensywę przeprowadzają. Niemniej jest też popularna w USA hipoteza, jakoby Putin zrobił w ten sposób czystki takie jak kiedyś robił Stalin, tylko tym razem rękoma Ukraińców, tylko byłyby to najdroższe i najbardziej skomplikowane czystki jakie można było wykonać xD Tak czy inaczej ciężko uwierzyć w to, że Putin tak jasne błędy popełnił nieświadomie, bo to są błędy książkowe których nie popełniłby nawet niedoświadczony oficer, a co dopiero człowiek, który był głową wielu konfliktów. Problem tylko w tym, że kompletnie niczego w ten sposób nie zyskał. Nawet jeśli chodziło o odciągnięcie sił w celu osłabienia obrony w zrobieniu korytarza lądowego na Krym, wystarczyło otoczyć Ukrainę i od innych stron niż z Krymu i Doniecka nie wychodzić wojskami, Ukraińcy i tak byliby związani wszędzie pilnowaniem granic tak jak cały czas mają duże ilości wojsk wzdłuż granicy z Białorusią bo istnieje możliwość, że Białorusini uderzą odcinając Ukrainę od pomocy z zachodu, a jak wiemy, nic się tam jeszcze nie stało co nie zmienia faktu, że ogromne zasoby ludzkie są tam zablokowane.

J jeszczeNieZajety
0 / 0

@alienapacz Mnie się wydaje, że mówi z sensem. Ktoś napisał, że z początku wydawało mu się, że ruscy nie czytali Sun Tzu. Potem dodał, że doszedł do wniosku, że chyba czytali i teraz robią wszystko dokładnie odwrotnie. Ja też nie rozumiem co się dzieje. Mam wrażenie, że czegoś nie wiem.

M Madrian_PL
0 / 0

Niestety - 2 maja 1982 roku - Zatopienie argentyńskiego krążownika "General Belgrano", który miał prawie identyczny tonaż co "Moskwa". Tak więc... Od "prawie" 40 lat... Brakuje kilkunastu dni.

Odpowiedz