Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
227 241
-

Zobacz także:


G glauthor
+19 / 21

teściu zna życie .. po takiej postawie i tak wie, że jak wnusio pokaże się na świecie to i tak synowa będzie prosić o pomoc .... chłopina słusznie uznał, że ta kasa na huczne wesele przyda się później ale synowa wie lepiej i na insta będzie wyglądać lepiej ;-)

Odpowiedz
P Paszko_Rymbaba
+15 / 17

@Gundula
Niestety wielu ciągle myśli, że od płacenia za wesele i urządzania młodych są teściowie.

lolo7
+5 / 5

@Gundula
Urządzić samemu jak najbardziej, zapłacić samemu już niekoniecznie.

Cascabel
+5 / 5

@Paszko_Rymbaba Bo tak jest zgodnie z tradycją i prawdopodobnie spotkały się tu dwa domy: z tradycyjnym poglądem i nowoczesnym.
W tradycyjnym poglądzie wesele miało być dużę i miała na nie być zaproszona cała rodzina. Tu wchodzą rodzice: nie możesz zaprosić cioci Krysi, z którą super się dogadujesz, jeżeli nie zaprosisz jej siostry, cioci Jadzi, nie ważne, że nie miałaś pojęcia że jakaś Jadzia w rodzinie istnieje. Dochodzi do listy coraz więcej członków rodziny, których nie da się nazwać inaczej jak piąta woda po kisielu i których zaproszenie nie jest wolą młodych - ma za to wpłynąć na poprawne relacje rodzinne. W takich domach mówi się i organizuje duże wesela - finansowane przez rodziców pary młodej (w znanych mi przypadkach para młoda płaciła za swoich gości - przyjaciół, świadków i rodziców, ewentualne rodzeństwo)..
Zakładając, że "narzeczona" pochodzi z tego typu domu, to raczej wydawało jej się, że fakt że teść płaci jest oczywisty.
W przypadku małych ślubów, ślubów czysto rodzinnych - nazwę je nowoczesnymi - albo i całkiem kameralnych, koszty ponoszą państwo młodzi.
Z połączenia takich dwóch domów wychodzą piękne konflikty
a) jak to? Nie kościelny?
b) nie zaprosisz rodziców chrzestnych?
c) musisz jeszcze tą i tą osobę, bo jak to tak...
d) nigdy w życiu się do ciebie nie odezwę
e) nie uznaję waszego ślubu
f) powinno być tak i tak
g) to jest jedyny taki dzień w życiu...

W wielu przypadkach staje się przed wyborem: bankructwo, albo zanik relacji rodzinnych i dużo konfliktów. Które może miną z czasem, a czasem - nie miną. To już zależy od rodziny...

A konto usunięte
-2 / 4

@Gundula To jest tylko kwestia dogadania się. Często jest tak, że rodzice opłacają sale, a dodatki młodzi sobie ogarniają.

B borg8472
0 / 0

@Cascabel ale wiesz, że to głównie rodzina panny młodej płaciła za wesele?

Cascabel
0 / 0

@borg8472 rodzina panny młodej płaciła tradycyjnie za m8ejsce, za alkohol i coś jeszcze (nie pamiętam) pana młodego. Obecnie częstym rozwiązaniem jest "każdy za swoich gości"

N Nighthawk7
+24 / 26

Jeżeli od wydania kasy na wesele zależy szczęście jego syna to chwała teściowi, może przynajmniej potencjalny mąż przejrzy na oczy ;)

Odpowiedz
K konto usunięte
+15 / 17

Taaaa... Pewnie, że lepiej jest wydać 100 k zł na wystawne wesele, na którym ciocia Zdzisia z wujkiem Władziem (których widziałaś ostatni raz na swojej Pierwszej Komunii) tudzież kuzyn Wojtek i kuzynka Jola (o których istnieniu nawet nie wiedziałaś do chwili wręczania zaproszeń) przyszli na Twoje wesele, nażarli się do wypęku, opili jak bąki, przespali w luksusach a potem i tak Cię obgadali, że u Marianka na weselu to był lepszy rosołek a Mariolka to miała super piękniejszą suknię niz Ty...

Odpowiedz
Cascabel
+4 / 4

@KatzenKratzen A w zamian za to zyskać mieszkanie po babci...
Znam trzy przypadki gdzie pomoc przy budowie domu albo zapisanie mieszkania/ziemi było zależne od wzięcia ślubu i zorganizowania wesela.
Chyba większej patologii nie znam.

K konto usunięte
+2 / 2

@Cascabel
Może bardziej chodziło o przymus brania ślubu kościelnego? A wesele bo "taka tradycja"?
Ale chore, fakt.

S seybr
0 / 2

@Cascabel mam kolegę, ma ojca chrzestnego. Facet spoko człowiek, nie widać po nim że ma kasy jak lodu. Przy życzeniach ślubnych powiedział, będzie ślub kościelny to dostaniesz kwotę o dwa zera więcej. W kopercie było 3 tysiące. Brali ślub cywilny na szybko, był im potrzebny w kwestii przyszłej adopcji. Rok później zrobili wesele i ślub kościelny. Kolega myślał że wujek sobie żartował z kopertą. Nie żartował i tyle dał. W rodzinie tylko jemu dał taką kwotę. Jak to powiedział, traktuje go jak syna. Przyznam się, że dużo koledze pomógł w życiu.

Cascabel
+1 / 1

@KatzenKratzen w przypadku znanym od kuchni: tak, początkowym warunkiem był ślub kościelny, potem pojawiła się lista 70 osób (ponad) do zaproszenia ze strony pana młodego na wesele. I grożenie tym samym.
Możesz się domyślić że relacje na linii synowa-teściowa nie należą do najlepszych.

P Patrztutaj
+2 / 8

Moze niech jeszcze zasponsoruje im dom i samochody ? Bo jak nie to jest niegodny bycia czescia rodziny?
Dziadek daje kase to moze byc jako tako czlonkiem rodziny kiedy znajdziemy czas a jesli nie daje to niech ...
Gdybym byl takim dziadkiem wolalbym nie byc czlonkiem ich rodziny w zamian za pieniadze

Odpowiedz
R Rydzykant
-2 / 10

To do młodych powinna należeć decyzja, czy chcą huczne wesele, czy raczej wykorzystają kasę w innym celu. Rodzice nie powinni narzucać im swoich decyzji.

Natomiast patrząc na ten tekst żartobliwie:
No cóż. Takie czasy, gdy dziadek spotyka swoje wnuki na weselu własnego dziecka ;)
Kolejność jakby trochę się pomieszała.

Odpowiedz
agronomista
+3 / 3

@Rydzykant jeśli młodzi mają na to pieniądze to sobie będą decydować, jak nie i chcą pieniędzy od rodziców to decyzyjność już jest mniejsza.

R Rydzykant
-2 / 4

@agronomista
Zasadniczo masz rację. Z tym, że zadaniem dobrych rodziców jest w miarę możliwości pomóc dzieciom na starcie. Tu dwie uwagi. Po pierwsze wszyscy rodzice powinni starć się pomóc. Zrzucanie tego wyłącznie na teściów jest nieuczciwe. Po drugie, huczne wesele nie jest artykułem pierwszej potrzeby. Wymuszanie na kimś finansowania swojej zabawy również jest nieuczciwe. No chyba, że ktoś akurat DOBROWOLNIE chciałby ją sfinansować. Tu panienka narusza obie zasady - chce się bawić za cudze pieniądze i w dodatku oczekuje finansowania od rodziców partnera. Czyli postępuje podwójnie nieuczciwie. Jak czytamy, teść jednoznacznie wyraził swój stosunek do tego pomysłu.

Jednak jeśli (podkreślam JEŚLI) ktoś jednoznacznie zdeklarował się na udzielenie pomocy finansowej, ostateczna decyzja odnośnie wykorzystania tych pieniędzy powinna jednak należeć do młodych. Dlatego łatwiej jest z pomocą rzeczową, na przykład z zakupem samochodu lub dołożeniem wkładu własnego do mieszkania młodych. Wtedy nie ma wątpliwości czego dotyczy pomoc.

E Esiek219
-1 / 3

Tego to ja nigdy nie zrozumiem... Rodzice wychowali i przez X czasu łożyli.... to skoro jestem letni i ja chce coś to tak ciężko zapracować? a nie dej mi bo się na świat nie prosiłem... ciekawe czy jak by Was do okna życia oddali do bidula lub Wam tak kiedyś wasze dzieci by powiedziały to byście to przyjeli na klatę bez awantur :P Ja na swoje wesele z żoną zbierałem ponad 3 lata miałem wtedy tyle prac różnychh że głowa mała l:D wydaliśmy kupę kasy, nie zwróciło się ale ten moment kiedy cała rodzin a się bawi jest bezcenny :)

Odpowiedz
C cincinmj57
0 / 0

Osobiście nie bardzo lubię takie rozpasane imprezy, ale to jest moje zdanie. Każdy robi takie wesele, na jakie go stać. Gorzej, gdy na wyprawienie takiej uroczystości bierze się kredyt, a już uwłaczające jest wyliczanie kopert i kto ile dał. Robię imprezę na tyle osób, na ile mnie stać i zapraszam takich gości, z którymi będę się dobrze bawić, którym chcę podziękować za wszystko, co dla mnie zrobili i wiem, że będą się cieszyć moim szczęściem. Nie liczę na to, że zapłacą mi za to, że ich zaprosiłem. Ucieszy mnie ich obecność w tak ważnym dla mnie dniu, a jeżeli otrzymam od nich jakieś prezenty to będę się cieszył dodatkowo, ale nie to jest najważniejsze.

Odpowiedz
N nitaki
0 / 2

Trochę nie czaję co się stało w komentarzach. Czy tylko w moim regionie na wesele goście nie przychodzą z pustymi rękoma.

Totalnie pomijając treść demotywatora, odnosząc się tylko do komentarzy nt. sensu wesel.

Wszyscy tu piszą, że wesele to pusty koszt, który nie ma sensu, tymczasem u mnie (małopolska) goście przychodzą z prezentem i/lub kopertą, co zwykle się po prostu zwracało. No bo jeżeli za gościa wychodzi 100-200zł, a w przeliczeniu na gościa z kopert wyciąga się 250zł to chyba nie jest to takie puste "przyjdą, nażrą i uchleją się".

No chyba, że komentujący tu wiedzą to tylko po sobie, po tym jak się oni zachowują to ja radzę się zastanowić nad sobą.

U mnie po prostu na weselu młodzi dostają taki finansowy boost od rodziny, który później "spłacają" chodząc na wesela do tej rodziny i dając koperty.

Odpowiedz
agronomista
+3 / 3

@nitaki Nie zawsze się zwróci. Oprócz talerzyków, jest przecież jeszcze kilka dodatkowych kosztów. Jak jeszcze są rodziny z dziećmi to opłacasz np. miejsce dla 5 osób, a dostajesz kopertę od jednej rodziny.

N nitaki
+1 / 1

@agronomista tak, racja, ale ja mówiłem o końcowym koszcie WESELA + wyszykowanie pary młodej, bo ślub i wszystkie te obrzędy formalno-duchowe to inna para kaloszy.

Co do rodziny 5 osób, to zwykle i tak dzieci są liczone przez pół, przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia. Ponad to ja mówiłem o przeliczeniu na gościa, bo jedna samotna ciotka da więcej, ktoś da mniej, znajdzie się też ktoś kto nic nie da, a też jak ktoś przyjeżdża z rodziną to w mojej rodzinie z reguły daje adekwatną kwotę jeżeli tylko może. Tak robili moi rodzice jak mnie zabierali, tak robię ja, moje rodzeństwo i dalsza rodzina również. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku i możliwości, bo też nie można popadać w drugą skrajność, że się na kogoś krzywo patrzy, bo się "nie zwrócił" bo to jednak też impreza, na której dzielisz się radością z innymi (jak np. urodziny) i nie wszystko musi być wykalkulowane na zysk. Jak się wychodzi koło zera to i tak jest bardzo dobrze według mnie, bo to zawsze jakaś rozrywka, radość ze spotkania etc. zwłaszcza jak ktoś jest rodzinny.

PS do tych wszystkich niezadowolonych: jak coś to nie musicie zapraszać ludzi, których nie lubicie, a jeżeli to nie wasze wesele, to nie musicie na nie przychodzić, można odmówić.

Cascabel
0 / 0

@nitaki znam tylko dwie pary, którym zwróciło się wesele. W jednym wypadku rodzice panny młodej opłacali swoich gości i sukienkę, pana młodego swoich gości. W drugim - sala i organizacja była u rodziny, w ramach prezentu.

N nitaki
0 / 0

@Cascabel no ok, rozumiem, u mnie statystyka raczej jest odwrotna. Może to też zależy od regionu, a może zwykły zbieg okoliczności. Z ciekawości z jakiego regionu Ty i Twoja rodzina jesteście?

Cascabel
+1 / 1

@nitaki zachodniopomorskie i stąd pochodzi tylko przypadek "zwrócenia kosztu", reszta to rozmowy ze znajomymi w różnych regionów Polski.