Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
487 490
-

Zobacz także:


T Tibr
+25 / 27

Ach ta przemoc ekonomiczna, bo oczekiwani płacenia 100% to już nią nie jest, a teraz usiądźmy w kółeczku po turecku i ponarzekajmy na ten zły patriarchat i zażądajmy w końcu równouprawnienia, ale tylko w tym co nam odpowiada.

Odpowiedz
T tomkosz
+5 / 5

@CP666 ok, a kiedy twoim zdaniem dochodzi do przemocy ekonomicznej?

H hokek
+6 / 6

@tomkosz kiedy nie zgadza się kupić jej futra za całą wypłatę ;P

rafik54321
+6 / 6

@CP666 Jak dla mnie, "przemoc ekonomiczna" to taki sam kaliber problemu co "szantaż seksualny".
On np stosuje przemoc ekonomiczną, a ona go szantażuje seksualnie, że mu nie da, jak on jej nie da kasy.

"O przemocy ekonomicznej mówimy wtedy, gdy jej sprawca używa pieniędzy albo innych wartości materialnych do zaspokojenia potrzeby władzy i kontroli partnera lub przerzuca na niego odpowiedzialność za koszty utrzymania domu."
https://www.senat.gov.pl/gfx/senat/pl/senatopracowania/135/plik/ot-639_do_internetu.pdf
A teraz to nieco przebudujmy
O szantażu seksualnym mówimy wtedy, gdy jego sprawca używa własnej seksualności lub umiejętności seksualnych do zaspokojenia potrzeby władzy i kontroli partnera lub przerzuca na niego odpowiedzialność.
Pasuje, wypisz wymaluj.
Ale to już nie jest problem. Jednak jak wtedy, w końcu chłop by poszedł w długą, to wielki tyran co rozbija rodzinę :/ .
Oczywiście kobieta to nie jest darmowa prostytutka co zawsze ma dać, ale facet to nie jest bankomat który ma dawać każde pieniądze kobiecie.

Znowu z kolejnej strony, nikt nie ma prawa kobiecie zabronić samej zarabiać dla siebie.

Przemoc ekonomiczna, to tak po prawdzie by była wtedy, kiedy dana osoba chciałaby odejść od partnera, ale właśnie nie może z powodów finansowych. Bo np kredyt jest na nią, ona nie pracuje, a on grozi że przestanie spłacać kredyt, ale sam się nie wyprowadzi. To co ma zrobić? Odejść z własnego mieszkania? TU mamy przemoc ekonomiczną.

D daclaw
-5 / 5

@tomkosz Przemoc ekonomiczna jest wtedy, gdy jeden partner jest zależny od drugiego w stopniu uniemożliwiającym samodzielne funkcjonowanie po odejściu.

rafik54321
+5 / 5

@daclaw czyli w zasadzie, wg twojej definicji, to najszczęśliwsze małżeństwo w którym tylko jeden małżonek pracuje już z zasady ma przemoc ekonomiczną XD...

@Cascabel Jeśli on zarabia np 7tys a ona 3tys (żeby było łatwo policzyć), to on powinien pokrywać 70% kosztów, a ona 30%. Tylko że to dotyczy kosztów wspólnych, jak rachunki czy czynsz. A nie własnych przyjemności.

Wgl samo rozdrabnianie się na temat przemocy ekonomicznej jest trochę głupie. Bo problemem nie jest "przemoc ekonomiczna" a to że dana para nie potrafi się dogadać. Niejako przemoc ekonomiczna jest tu efektem jakiegoś problemu, a nie problemem samym w sobie.

Znowu jeśli postulujesz przemoc ekonomiczną, jako jakiś problem, to jakie zdanie masz na temat szantażu seksualnego? Co by nie nazywać tego "przemocą" (dlatego używam słowa "szantaż").
Jeśli żona odmawia seksu mężowi przez np pół roku bez przyczyn medycznych to jest coś gruuubo nie halo.

T tomkosz
+5 / 5

@daclaw co za bzdura. wiec jesli kobiecie nie chce sie pracowac i utrzymuje ja chlop, to automatycznie jest ofiara przemocy ekonomicznej? przemysl to chlopie

Cascabel
-2 / 2

@rafik54321 mówię o tej zasadzie gdzie koszty wspólne to np. 10 tys. Ona pokrywając "30%" nie ma za co się ubrać, bo zarabia 3tys, on pokrywając 70% (7 tys) ma do dyspozycji jeszcze marne 8tys z pensji 15 tys.

Cascabel
-1 / 1

@rafik54321 mówię o tej zasadzie gdzie koszty wspólne to np. 10 tys. Ona pokrywając "30%" nie ma za co się ubrać, bo zarabia 3tys, on pokrywając 70% (7 tys) ma do dyspozycji jeszcze marne 8tys z pensji 15 tys.

T trolik1
+6 / 6

Przerabiałem temat - ona chciała 50/50 (ona z dwójką nastoletnich dzieci). Teoretycznie się zgodziłem, ale okazało się, że wg niej to oznacza 100/0. Więc szmatę pogoniłem. ;)

Odpowiedz
RomekC
0 / 0

Nie była dobra z matmy, @trolik1.

T trolik1
+1 / 1

@RomekC nie tylko z matmy. Cienka jak polsilver ;)

RomekC
0 / 0

To dobrze że pogoniłeś @trolik1.