Tak,tak sam mam "siersciucha";) w pracy i ale też mam takiego koleżkę na osiedlu( nie mój) który często wygrzewa się na dachu samochodu.Lapy wyodbijane,na szybie ,na dachu i szlak mnie trafia.Naszczescie jak mnie widzi to ucieka bo nie raz miałem ochotę nim auto wypolerowac-zart.Choc moja babcia miała sposób na koty które np.narobily na podloge-za pysk i o g...Później już nie sral na podloge .Tak ,że z tą floterka samochodu to ....
Delikatnie zdejmuje śpiocha i odstawiam w bezpieczne miejsce. Mam doświadczenie z własnym kotem i dziwnymi pomysłami na miejsce do spania.
OdpowiedzKaże mu wypier*alać, a co niby. Już widzę jak ktoś czeka aż kot się wyspi. Jprd
OdpowiedzDzwonię do szefa że się spóźnię albo biorę dzień urlopu.
Odpowiedz@hek_sa I to jest prawidłowa odpowiedź :)
Dzwonię na policję
OdpowiedzDzwonię na policję
OdpowiedzBiore go ze sobą i niech tyra w robocie
OdpowiedzWsiadam do samochodu i jadę do pracy. To nie mój kot, ani mój motocykl.
Odpowiedzbut na gębę i ruszam do roboty, prąd, gaz, żarcie z nieba nie spada
OdpowiedzTak,tak sam mam "siersciucha";) w pracy i ale też mam takiego koleżkę na osiedlu( nie mój) który często wygrzewa się na dachu samochodu.Lapy wyodbijane,na szybie ,na dachu i szlak mnie trafia.Naszczescie jak mnie widzi to ucieka bo nie raz miałem ochotę nim auto wypolerowac-zart.Choc moja babcia miała sposób na koty które np.narobily na podloge-za pysk i o g...Później już nie sral na podloge .Tak ,że z tą floterka samochodu to ....
OdpowiedzKuciaka w pięciu smakach.
Odpowiedz