@Rydzykant No, fakt. Nie widziałem filmu ale wiele słyszałem i widziałem zdjęcia. Nawiasem mówiąc to między innymi i od tego zaczęła się moja droga do wolności. Dokładnie pamiętam ten moment. Siedziałem w kościele i patrzyłem na Jezusa na krzyżu. Zacząłem sobie wyobrażać jak to mogło być, co odczuwał człowiek ukrzyżowany. To po prostu musiało być straszne. I wtedy skądś pojawiła mi się myśl "Naprawdę nie można było inaczej? Wszechmocny nie mógł po prostu wybaczyć? Isnieje jakieś prawo obowiązujące i wszechmocnego, że ktoś musi być bity i nie jest ważne kto tylko by ktoś pocierpiał? Inaczej nawet Wszechmocny nie może wybaczyć.
Wtedy wydawało mi się to bez sensu. Dziś też.
@jeszczeNieZajety
Wybacz drobną kpinę:
Zapewne jedząc schabowego pomyślałeś o cierpieniu świnek i zostałeś wegetarianinem. Potem po przeczytaniu książki wybitnego botanika Johna Kinga "Sekretne życie roślin", odkryłeś ile one czują i jak się ze sobą komunikują - przeszedłeś na frutarianizm. Następnie uświadomiłeś sobie, że zjadania nasion niczym szczególnym nie różni się od aborcji i... wszczepiłeś sobie chlorofil pod skórą ;)
A gdy zobaczyłeś śmiertelny wypadek samochodowy, stałeś się zatwardziałym wrogiem motoryzacji.
Jednak wróćmy do tematu wiary. Wielu ludzi sprowadza ją do historii biblijnych. A przecież na świecie jest tak wiele wyznań, tak wiele systemów duchowych. Czy w nich wszystkich "Bóg/człowiek" zostaje zakatowany na śmierć? Czyżby sadyzm był sednem życia duchowego?
Historie religijne zostały spisane dla prostych ludzi, celowo miały nimi wstrząsnąć i nakłonić do przemyśleń. Nie wszyscy zdolni są do doświadczeń mistycznych oraz medytacji (tak jak nie wszyscy potrafią liczyć całki) dlatego tym prostszym podaje się jedynie "dogmaty i prawdy wiary" (tak jak w matematyce wszystkich uczy się dodawania i tabliczki mnożenia) ambitniejsze spawy zostawiając tym bardziej zaangażowanym. *
Nie mam prawa oceniać Cię. Jest mi tylko smutno, że nie znalazłeś wyższych potrzeb duchowych, a w przeszłości jakiś mało rozgarnięty ksiądz zniechęcił Cię do zainteresowania tym aspektem życia. Wśród wybitnych naukowców jest wielu ludzi wierzących, czyli dziedziny świata materialnego i duchowego nie muszą wzajemnie kolidować. Ale cóż, każdy człowiek ma własny zestaw potrzeb. Przymuszanie kogoś do spraw, które go nie interesują jest naganne.
p.s.
* Niektórzy gotowi są zabijać za dogmaty. Tak samo jak niektórzy nigdy nie zrozumieją dlaczego "nie wolno" dzielić przez zero.
Skisłem, doprawdy boskie xD.
OdpowiedzMyślę, że gdyby tak nakręcić realistycznie ukrzyżowanie to to też by nie było dla dzieci.
Odpowiedz@jeszczeNieZajety
https://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233
Z całą pewnością nie dla dzieci.
@Rydzykant No, fakt. Nie widziałem filmu ale wiele słyszałem i widziałem zdjęcia. Nawiasem mówiąc to między innymi i od tego zaczęła się moja droga do wolności. Dokładnie pamiętam ten moment. Siedziałem w kościele i patrzyłem na Jezusa na krzyżu. Zacząłem sobie wyobrażać jak to mogło być, co odczuwał człowiek ukrzyżowany. To po prostu musiało być straszne. I wtedy skądś pojawiła mi się myśl "Naprawdę nie można było inaczej? Wszechmocny nie mógł po prostu wybaczyć? Isnieje jakieś prawo obowiązujące i wszechmocnego, że ktoś musi być bity i nie jest ważne kto tylko by ktoś pocierpiał? Inaczej nawet Wszechmocny nie może wybaczyć.
Wtedy wydawało mi się to bez sensu. Dziś też.
@jeszczeNieZajety
Wybacz drobną kpinę:
Zapewne jedząc schabowego pomyślałeś o cierpieniu świnek i zostałeś wegetarianinem. Potem po przeczytaniu książki wybitnego botanika Johna Kinga "Sekretne życie roślin", odkryłeś ile one czują i jak się ze sobą komunikują - przeszedłeś na frutarianizm. Następnie uświadomiłeś sobie, że zjadania nasion niczym szczególnym nie różni się od aborcji i... wszczepiłeś sobie chlorofil pod skórą ;)
A gdy zobaczyłeś śmiertelny wypadek samochodowy, stałeś się zatwardziałym wrogiem motoryzacji.
Jednak wróćmy do tematu wiary. Wielu ludzi sprowadza ją do historii biblijnych. A przecież na świecie jest tak wiele wyznań, tak wiele systemów duchowych. Czy w nich wszystkich "Bóg/człowiek" zostaje zakatowany na śmierć? Czyżby sadyzm był sednem życia duchowego?
Historie religijne zostały spisane dla prostych ludzi, celowo miały nimi wstrząsnąć i nakłonić do przemyśleń. Nie wszyscy zdolni są do doświadczeń mistycznych oraz medytacji (tak jak nie wszyscy potrafią liczyć całki) dlatego tym prostszym podaje się jedynie "dogmaty i prawdy wiary" (tak jak w matematyce wszystkich uczy się dodawania i tabliczki mnożenia) ambitniejsze spawy zostawiając tym bardziej zaangażowanym. *
Nie mam prawa oceniać Cię. Jest mi tylko smutno, że nie znalazłeś wyższych potrzeb duchowych, a w przeszłości jakiś mało rozgarnięty ksiądz zniechęcił Cię do zainteresowania tym aspektem życia. Wśród wybitnych naukowców jest wielu ludzi wierzących, czyli dziedziny świata materialnego i duchowego nie muszą wzajemnie kolidować. Ale cóż, każdy człowiek ma własny zestaw potrzeb. Przymuszanie kogoś do spraw, które go nie interesują jest naganne.
p.s.
* Niektórzy gotowi są zabijać za dogmaty. Tak samo jak niektórzy nigdy nie zrozumieją dlaczego "nie wolno" dzielić przez zero.
http://demotywatory.pl/uploads/comments/4b49/4b499d63557c0b031669884d25e5c4f1.jpg
Odpowiedz@Kocioo I tak wciąż nie jest wiele lepiej, te treści są wciąż zbyt blisko siebie.