@Dragoo Tak było kiedyś. Teraz kaligrafia leży, bo dzieciaki piszą głównie na komputerze. A jak kaligrafia, to i kreska i generalnie trzymanie czegoś w dłoni sprawia problemy.
To się może wydawać banalne i głupkowate, ale wbrew pozorom jest w tym głęboki sens jeżeli weźmie się pod uwagę cele, jakie przyświecają nauczaniu religii w szkołach. Otóż takie rysowanki i inne banalnie proste zabawy skonstruowane pod z góry ustaloną tezę, wykształcają pewne odruchy myślowe. Taka jest właśnie różnica między zwykłą propagandą, która wmawia coś ludziom już ukształtowanym, a indoktrynacją, która kształtuje sposób myślenia ludzi. Celem nauczania religii w szkołach jest powszechna indoktrynacja zapewniająca stały napływ duszyczek, które będzie można przez całe ich życie kontrolować i na nich zarabiać. Przez takie zabawy, o ile będą odpowiednio często powtarzane, w umyśle dziecka wykształcają się automatyczne skojarzenia "religia=coś dla mnie dobrego". Mechanizm jest tak skuteczny, że nawet gdy dziecko dorośnie i zacznie rozumieć, że jest dymane przez kościół, to i tak nie zrezygnuje z religii, a nawet samego kościoła, bo w mózgu już powstały odpowiednie połączenia neuronowe i robienie czegoś wbrew kościołowi czy religii, będzie odczuwane jako robienie czegoś wbrew sobie. Takie techniki psychomanipulacji to nic nowego. Powszechnie były używane w stalinowskim ZSRR czy w III Rzeszy. Tam co prawda dzieci rysowały Stalina czy Hitlera, ale mechanizm psychicznego uzależnienia był ten sam.
nie ma to jak za takie debilizmy i przelewanie na innych swojego skrzywienia psychicznego i innych schiz pobierać jeszcze pieniądze i nazywać się nauczycielem. Ja wypisałbym swoje dziecko z tego cyrku.
To chyba jakaś szkoła specjalna.
OdpowiedzPrzez Czarnka wszystkie szkoły w Polsce będą wyglądały jak szkoły specjalne.
@Rydzykant Jedyna Madonna, co do której istnienia można mieć pewność, żyje, ma się dobrze i jest Amerykanką...
Żeby uczennica z 1 klasy liceum miała tak słabą kreskę? Tak malują dzieci w 1 klasie podstawowej.
Odpowiedz@Dragoo Tak było kiedyś. Teraz kaligrafia leży, bo dzieciaki piszą głównie na komputerze. A jak kaligrafia, to i kreska i generalnie trzymanie czegoś w dłoni sprawia problemy.
Prawdopodobnie matka pomogła sądząc po wyrafinowanej kresce i poczuciu bezbronności wobec głupawego zadania.
OdpowiedzTo się może wydawać banalne i głupkowate, ale wbrew pozorom jest w tym głęboki sens jeżeli weźmie się pod uwagę cele, jakie przyświecają nauczaniu religii w szkołach. Otóż takie rysowanki i inne banalnie proste zabawy skonstruowane pod z góry ustaloną tezę, wykształcają pewne odruchy myślowe. Taka jest właśnie różnica między zwykłą propagandą, która wmawia coś ludziom już ukształtowanym, a indoktrynacją, która kształtuje sposób myślenia ludzi. Celem nauczania religii w szkołach jest powszechna indoktrynacja zapewniająca stały napływ duszyczek, które będzie można przez całe ich życie kontrolować i na nich zarabiać. Przez takie zabawy, o ile będą odpowiednio często powtarzane, w umyśle dziecka wykształcają się automatyczne skojarzenia "religia=coś dla mnie dobrego". Mechanizm jest tak skuteczny, że nawet gdy dziecko dorośnie i zacznie rozumieć, że jest dymane przez kościół, to i tak nie zrezygnuje z religii, a nawet samego kościoła, bo w mózgu już powstały odpowiednie połączenia neuronowe i robienie czegoś wbrew kościołowi czy religii, będzie odczuwane jako robienie czegoś wbrew sobie. Takie techniki psychomanipulacji to nic nowego. Powszechnie były używane w stalinowskim ZSRR czy w III Rzeszy. Tam co prawda dzieci rysowały Stalina czy Hitlera, ale mechanizm psychicznego uzależnienia był ten sam.
OdpowiedzJa bym narysował zeusa albo Odyna.
OdpowiedzA to nie jest przypadkiem tak, że bóg jest zawsze i wszędzie?
Odpowiedznie ma to jak za takie debilizmy i przelewanie na innych swojego skrzywienia psychicznego i innych schiz pobierać jeszcze pieniądze i nazywać się nauczycielem. Ja wypisałbym swoje dziecko z tego cyrku.
Odpowiedz