Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
169 179
-

Zobacz także:


M mikv
+3 / 3

Wystarczyło pogadać z sąsiadem :) Ale pewnie wtedy on powiedziałby, ze mu przeszkadza płacz czy bieganie dziecka :)

Odpowiedz
JanuszTorun
+2 / 2

Ten sędzia jest do dupy. Jeżeli wszyscy cały czas trzaskają,
to nie znaczy, że ten jeden jest niewinny, tylko, że wszyscy są winni.

Odpowiedz
D DeltaTango
+4 / 4

Piękny przykład demokracji. Jest 10 mieszkań, każde mieszkanie na innym piętrze. Nastąpiła ulewa i sąsiadowi na 10 piętrze zaczął przeciekać dach wspólnego budynku. Wystosował apel do sąsiadów o remont dachu. 9 sąsiadów odpisało: „U mnie nie cieknie”. I mamy 9:1 przeciw.

Odpowiedz
Cascabel
+2 / 2

@DeltaTango Przerabiałam to swego czasu w kamienicy, do remontu dachu zmotywowały dopiero baaardzo ulewne deszcze jak nas przed dwa miesiące nie było w mieszkania i nie miał kto na strychu wiader z wodą poopróżniać.

V veraclixuk
+3 / 3

Mialem takich sasiadow na pietrze. q..w..a Od godz 5 sie szykowali do przedszkola, potem drzwi na klatke otwarte, pol godz dzieciaki dra p...dy, trzaskaja sie. A ja bidny kladlem sie o 4:30 po nocnej zmianie. Zagadalem sasiada, ze nocka, ze ciszej, ze w ogole. Qw... jak mnie zj...al jak bura suke... No poczulem sie winny. Dal mi tez gratis. Juz niebpali papierosow w mieszkaniu tylko na balkonie... Tak, trafiliscie, wszystko leci do mnie, do wroga tego dymu. Probowalem ponownie porozmawiac. Nici z tego. Zmuszony bylem zglosoc skarge do spoldzielni. Dostalem murujaca informacje ze to mieszkanie wlasnosciowe i nic nie zrobia. Za to szybko sie rozeszlo po klatce ze zlozylem skarge na debili. I co? Ano 3 x razy juz mialem pociete opony, 2 x kupe na wycieraczce a polowa sadiadow wytyka mnie palcami i pokazuje dzieciom: patrz synku, tak wyglada konfident... I tyle w temacie. Dyplomacja, prosby, niepomogly. Skarga dolala oliwy do ognia... Zazdroszcze mieszkancom domkow wolnostojacych.

Odpowiedz
ZONTAR
+3 / 3

Też miałem takie problemy. Człowiek chce się wyspać, ale nie, bo szlachta na 6 do roboty wstaję i tłucze się jakby świniaka ubijali. Żeby było śmieszniej, jak ktoś w nocy hałasował, to zawsze do mnie z ryjem lecieli, bo w końcu jak ja późno chodzę spać, to kto inny by miał hałasować?